Liczę na dobre sprawowanie - Antek
A A A
Od Autora.
Kiedy na czterdzieste urodziny, żona wyprawia ci przyjęcie, a goście niewiele, ale jednak starsi, z radością śpiewają ci "sto lat", kiedy nazajutrz budzisz się z kacem bezmoralniakiem, gdyż cały wieczór tańczyłeś z własną żoną...Właśnie umarłeś, a lasek ci się po prostu nie chce już bajerować. Jeśli do tego wypaliłeś się też zawodowo...Zaczynasz biegać po necie – najpierw jest to Allegro, a potem wszelkiego rodzaju kursy ( rany – kurs szydełkowania to była przesada ). I po co ci te kursy, to Allegro? Jesteś uzależniony od testosteronu i od cyklicznych oczopochodnych wzwodów, a tu dopada cię kryzys wieku średniego objawiający się kompletnym zdurnowaceniem – zaczynasz zauważać ptaszki, wiewiórki i kurwa sarenki, na które kiedyś nawet byś nie spojrzał, bo i po co? Testosteron ma to do siebie, że jak go ustawicznie atakujesz myślą, zaczyna działać i wywołuje u ciebie szał dupy, ale pierwsza pojawia się melancholia.

Nasza klasa i gg.
Siedział przed kompem – dumny ze swojego osiągnięcia. Stać się posiadaczem własnego konta gg w wieku 41 lat to nie lada wyczyn. Popatrzył na owe "nie wiadomo z czym to się je" zastanawiając się - z czym to się je?
Założył, a jak - na potrzeby naszej klasy - idąc z duchem czasu, czy raczej przeszłości. Siedzenie i bębnienie w klawisze okazało się być wciągające, pozwalało nawiązać kontakt z kumplami, ustalić spotkanie klasowe i zawrzeć nowe znajomości tyle, że o tym to on najmniej myślał, pochłonięty użalaniem się nad swoim losem zmierzającym do nieuchronnego końca. Niech się schowa Kopiczyński ze swoim serialem "Do bani".

Tak to się zaczęło.
Kiedy analizował właśnie możliwość odwrócenia się trendu spadkowego giełdy z sezonową gawrą, w prawym rogu jego "trupa" zaczęło coś mrugać."Nieznajoma przesyła wiadomość" – brzmiał komunikat. Kto tam? – Wystukał na klawiaturze.
Natalia – Przeczytał w odpowiedzi. Jak fajnie pomyślał - dziecko napisało-lecz zaraz po tym zdziwił się bo przecież gg założył właśnie przed chwilą skąd by więc miała numer? To była nieznajoma. Początek rozmowy "cześć, co u ciebie?" i takie tam pierdoły, wkurzyły go i myślał tylko o tym aby pozbyć się natręta. Szorstki zwykle w obyciu, od lat kierujący zespołem ludzkim, nie powinien mieć z tym problemu – zresztą pewien był, że to pomyłka – jak wtedy gdy zaprosił na dyskotekę niewłaściwą dziewczynę i jakoś nie miał potem serca wygnać jej z życia.
- Wiesz, nie chce mi się z Tobą gadać – napisał, będąc pewnym, że to zadziała.
- A to dlaczego? – usłyszał w odpowiedzi.
Kiedy idziesz sobie spokojnie ulicą i nagle wali ci się u stóp parokilogramowy sopel lodu to nie zastanawiasz się, czy Bóg jest, czy nie bo nie masz czasu nawet o tym pomyśleć, tak szybko biegniesz do najbliższego kościoła z podziękowaniem.
Tak właśnie był zaskoczony i postanowił wobec tego zagrać w otwarte karty.
- Myślę, że to pomyłka, na pewno nie wiesz ile mam lat – powiedział na odczepnego.
- Wiem ile masz lat, Krzysztofie – usłyszał nieoczekiwaną odpowiedź, robiąc minę zdziwionego nietoperza w locie.
- Sama widzisz, że jestem stary – wyartykułował wreszcie niepodważalny argument na zakończenie tej konwersacji.- Stary to jest pies – przeczytał w odpowiedzi.
Gdyby w pobliżu organizowany był akurat konkurs na najgłupszy wyraz twarzy -bezapelacyjnie zostałby jego laureatem. Prostota i szczerość stwierdzenia, a najważniejsze jego logika sprawiły, że testosteron zaczął nagle buzować jak za dawnych lat. Dalej rozmowa potoczyła się już jak po sznurku tak, że nie dostrzegł upływu czasu – dobrze, że był ten mały bar w pobliżu domu bo skrewiłby z obiadem.
Rozmawiali od tej pory codziennie, opowiadali sobie różne śmieszne historie z życia Natalia okazała się świetną kompanką, a także - co u kobiet jest cechą niezmiernie rzadką - potrafiła jak nikt inny w świecie słuchać. Mógł wreszcie wygadać się przed kimś, opowiedzieć o poznanych krajach, o statkach i ...nie, o tym nie opowiadał, a ona zręcznie nie poruszała tematu.
Strasznie lubili się wydurniać, powiedziała mu raz żeby wsadził dupę w auto i przyjechał na kawę. Miała na punkcie kawy bzika, piła Montain Blue, którą to nazwę usłyszał pierwszy raz w życiu właśnie od niej. Wskoczył w auto i za pół godziny był już u niej w biurze – siedzieli, pili kawę i byli bardzo zadowoleni ze swojego wyglądu. On przystojny, szeroki w barach mężczyzna – typowy marynarz, ona niska farbowana blondynka o zniewalającym uśmiechu i kurwikach w oczach...Te kurwiki nauczył się rozpoznawać będąc jeszcze na studiach – dziewczyna z takimi oczami to był skarb – zawsze dało się ją odsprzedać za skrzynkę Whisky, był wtedy na nie popyt. Tak, to były śmieszne czasy za komuny – nie było gg, Walentynek i czego tam jeszcze niezbędnego w obecnej dobie do prokreacji, a ludzie się jakoś poznawali i płodzili. Zdrady w betonowych blokach były rzadkością. Kurwiki w oczach były w cenie, a mało kogo było wtedy stać na dobrą Whisky.

Pieprzenie czwartkowe.
Niedaleko od jej pracy kolega Krzysztofa miał mieszkanie, które wynajmował latem wczasowiczom. Po sezonie stało puste.Tego dnia urwała się szybciej z pracy i o umówionej porze zastukała do drzwi pod numerem 13. Nie planowali tego, ale tak długo czekali na pierwsze spotkania, że doszło między nimi do miłosnego szału tak, iż rozrzucone rzeczy znaczyły sobą ścieżkę od drzwi wejściowych do sypialni. Nigdy nie był słabym zawodnikiem, ale teraz stawał dosłownie na głowie. Była zachwycona, już od tak dawna nie miała podobnej kanonady orgazmów. Jej mąż, mówiła o nim, "zimny, nieczuły skurwysyn" wypowiadając to z zaciśniętymi mocno zębami, od dawna jej nie zaspakajał.
Żona Krzysztofa była miłą wiejską kobietą, wychowaną w głęboko wierzącej rodzinie. Szczytem perwersji seksualnej było dla niej wzięcie do buzi. Nie, zrobienie laski nie wchodziło w grę. Natalia robiła ją z pełnym przełykiem puszczając przy tym do niego zalotnie oczko. Spotykali się przez pół roku zawsze w czwartki - śmiali się, że to ich pieprzenie czwartkowe. Jeżeli całe życie spędziłeś na wykonywaniu domowych obowiązków i kaprysów żony nie mając prawa mieć jakiekolwiek swojego życia tak, to było jakby urodzić się na nowo. Codziennie rozmawiali sobie z Natalią o następnym czwartku, co będą robić i jak to zrobią tym razem. Latem zorganizowali parę wypraw na wydmy do lasu (ich dom był zajęty). Seks na wydmach podobał im się szalenie, a gdy kiedyś nakrył ich strażnik leśny byli w siódmym niebie.
Pewnego dnia w czwartek Natalia nie przyszła na umówione spotkanie.
Było o tym później głośno w lokalnej prasie. "Nieczuły skurwysyn" rozwalił jej głowę młotkiem, że aż mózg obryzgał ściany, za kurewstwo. Ponoć oczy znaleziono na dywanie w salonie. Ciekawe czy nadal czaiły się w nich te śmieszne kurwiki.

Epilog.
Od sześciu lat czekam na gnoja z młotkiem licząc, że wypuszczą go za dobre sprawowanie.
Poleć artykuł znajomym
Pobierz artykuł
Dodaj artykuł z PP do swojego czytnika RSS
  • Poleć ten artykuł znajomemu
  • E-mail znajomego:
  • E-mail polecającego:
  • Poleć ten artykuł znajomemu
  • Znajomy został poinformowany
Antek · dnia 04.09.2010 22:19 · Czytań: 1164 · Średnia ocena: 0 · Komentarzy: 29
Komentarze
Wasyl dnia 04.09.2010 22:49
Zabawnie przedstawiłeś swoją historię. Początek lepszy niż koniec. Niezły styl.
Pozdrawiam.
Esy Floresy dnia 04.09.2010 22:58
Antku, bałaganiarski tekst jak diabli, ale wiesz co? Masz potencjał żartobliwy ton sprawia, że czyta się szybko i łatwo a na koniec bach! Młotkiem w łeb! W życiu nie spodziewałabym się takiego zakończenia tej historii. Całość wydała mi się tak absurdalnie komiczna, że kupuję mimo chaotyczności i bałaganiarstwa. Pozdrawiam.
Antek dnia 05.09.2010 03:55
dobra, pozamiatałem...tekst zgłosiłem już erę temu...fakt, że jeszcze sporo było niedociągnięć...ale większość, mam nadzieję, usunąłem;) a teraz gładziutko na pudełko;) pls. pozdrawiam;)
Darksio dnia 05.09.2010 13:11
Bardzo życiowe. Nieźle ukazany świat faceta w średnim wieku. Ale jak na poważną opowieść zbyt burleskowe (oczy na dywanie i zastanawianie się nad kurwikami), a jak na komedię za poważne. Mieszanie stylów nie przysłużyło się Twojemu tekstowi. Pozdrawiam.
Usunięty dnia 05.09.2010 13:27
Zaciekawiło mnie, jak może pisać pan, który tak boi się lwów, tygrysów i Nerona. Spodziewałam się jakiś pseudopoetyckich smętów, na jakie teraz jest moda na PP, a tu... Wielkie zaskoczenie: tekst z jajami! :) Powinieneś pisać więcej prozy :)

No a teraz się przyczepię :] Nie do stylu, bo czyta się całkiem fajnie, raczej, do logiki. Po pierwsze: jeśli dostajesz na gg wiadomość od osoby, której nie masz w liście kontaktów, nie wyświetla się jej imię, tylko info "nieznajomy przesyła wiadomość".

Po drugie: dlaczego w ostatniej cześci masz dziwnie poprzenoszone zdania?

Po trzecie: ja nie rozumiem tego "Od sześciu lat czekam na gnoja z młotkiem, liczę na dobre sprawowanie". To zdanie ma zbyt wiele znaczeń.Czy bohater czeka z młotkiem, czy czeka na "gnoja z młotkiem"? I czy liczy, że tego gnoja wypuszczą za dobre sprawowanie, czy, że jego wypuszcza za dobre sprawowanie, jak załatwi gnoja z młotkiem? I czy on w ogóle czeka, żeby gnoja załatwić, czy że gnój przyjdzie załatwić jego?

Ale ogólnie fajnie mi się czytało :)
Antek dnia 05.09.2010 16:20
to od końca...zdanie w/g mnie jest ok. nie widzę tutaj wątpliwości...może być tylko jedno logiczne rozwiazanie. co do układu - nie wiem próbuję edycji i coś się dzieje...może skopiować, poprawić na kompie i wkleić ponownie...? spróbuję...
no, chyba lepiej - dzięki;)
Antek dnia 05.09.2010 19:18
darxx1 - proszę o wskazanie mi gdzie ta praca miałaby być poważna, bo taka nie była, nie jest i nie powinna być...powtarzający się motym testosteronu - jawnie naprowadza na film o tym tytule i że ma być śmiesznie. Nie jest? szkoda. pozdrawiam
Usunięty dnia 05.09.2010 19:24
Antek, to powiedz mi, jakie jest to logiczne rozwiązanie tego zdania, bo ja Ci wymieniłam, jakie ja znalazłam i nie mam pojęcia, które jest właściwe.
Darksio dnia 05.09.2010 19:27
Niestety nie jest ani śmieszna, ani zabawna. Nie udało Ci się. Nie ubawiłem się.
Usunięty dnia 05.09.2010 23:01
Widzę, że i tak trochę to zdanie zmodyfikowałeś :) Ja bym to jeszcze rozbiła na dwa.

Od sześciu lat czekam z młotkiem na tego gnoja. Liczę, że wyjdzie za dobre sprawowanie.

Albo jeszcze mocniej, ale inaczej:

Od sześciu lat liczę, że wyjdzie za dobre sprawowanie. Czekam na niego z młotkiem.

No i jak?
Antek dnia 05.09.2010 23:13
genialnie...wersja No2 bomba...D straszny z Ciebie smutas, ale to już nie mój problem;) ja się starzeję z jajem, a Ty jak uważasz;)
Oke...zabiłaś mi klina - naiwnie sądziłem, że się lepiej nie da...dało się;)
nie cierpię cenzury...uuuuu

sisey dnia 06.09.2010 11:26
Antek, mimo że nie na pudle, to gratuluję.
Te oczy na dywanie (z kurwikami) dość nachalne, ale i tak obstawiałem Cię wyżej. Fakt, że końcówka to lekki bałagan, tak jakbyś już widział, ze miejsca nie starczy.
Duży plus, za niesztampowe podejście.

pzdr. sisey - ten od marnej
Wasinka dnia 06.09.2010 11:38
Nieźle przedstawiony świat sfrustrowanego, niespełnionego czterdziestojednolatka. Stworzyłeś też specyficzny dla swojej opowieści klimat, podpierany stylem. Jest wiele niezgrabnych zdań, ale sposób postrzegania świata i rzeczywistości ciekawie opisany. Uwagę zwracają żartobliwe sformułowania, podrasowane specyficznym poczuciem humoru.
Raziły mnie jednak „kurwiki”. Zbyt się kojarzą (chyba że to celowe, ale i tak dla mnie nie byłyby przekonujące). Szkoda, że nie wymyśliłeś swojego określenia, gdyż myślę, że potrafiłbyś „skonstruować” coś naprawdę efektownego.
Bardzo jestem ciekawa, jaką minę robi zdziwiony nietoperz, przekładając ją (minę) dodatkowo na „aspekt” ludzki ;-)
Przeczytałam z przyjemnością, patrząc z uśmiechem na świat pokazany z przymrużeniem oka, ale jednak prawdziwy. Końcówka nieco odstaje od reszty (i kurwikowe oczy na podłodze), jednak temat ujęty w konkretnym stylu.
Tekst wymaga dopracowania interpunkcyjnego, a niezgrabne zdania warto byłoby dopieścić. Nie przysłużyło się mu także pisanie każdego zdania od nowego akapitu (burzy płynność i rozrywa myśli, czasem chaotyczne, ale w tym może tkwić urok).
Pozdrawiam.
Antek dnia 06.09.2010 12:41
a tak, ten zapis to wina kompa i mojej nieudolności...co do "kurwików" uwielbiam je w oczach kobiet...z ogólnej populacji ma je b. mały procent...
nie każde daje się od razu dostrzec - nie są na pokaz...;) do tej samej bajki wrzucam "oczy zamglone" te pojawiają się również niezmiernie rzadko i patrzą wtedy z miłością...żądzą? tak, z żądzą. może i dałoby się coś wykombinować przyznam, że kurwiki wydawały mi się tak oczywiste, że nawet nie pomyślałem...Sisey, dzięki podejrzewam, że wykosił mnie jeden z jurorów...cóż - nie wszyscy lubią jaja i slang...choć nikt tego przecież nie zabraniał. "tekst wymaga dopracowania interpunkcyjnego"...teksty z tak niskim rankingiem wymagają jak najszyszego zapomnienia o nich;) nie warto poświęcać im więcej uwagi...pamięta się tylko zwycięzców;) moje - niezłe, co? narka
Szuirad dnia 07.09.2010 15:30
Muszę się zgodzić co do faktu, że, choć w specyficzny, ale trafny sposób ująś czterdziestolatka. No bo w końcu kiedy jak nie teraz zaszaleć jeszcze i wrócić do rzeczy, których zycie nie pozwoliło lub przeszkodziło w ich realizacji. Można rzec udane studium postaci :)
Styl, moim zdaniem ( jurorzy to czwórka ludzi o niestety ukształtowanych oczekiwaniach i pogladach na to jak teksty, czy szerzej literatura ma wyglądać - ale to tylko CZTERY osoby i nie mogą być uznane za reprezentacje ogółu - co myślę, na początku konkursu było już jasne) do wyprostowania, poprawienia, wyglaskania itp. Sam pomysł z ostrym akcentem kryminalnym jest OK i wniósł troche ozywienia w kontekście innych opowiadań
Antek dnia 07.09.2010 21:11
ok;) wygaszczę, doszlifuję kurwiki na końcu zastąpię mgłą zakochanych oczu...coś mi się kręci...czemu nie;) to niezłe opowiadanie, żal tak zostawić...tym bardziej, że oparte w dużej mierze na faktach;)
Usunięty dnia 07.09.2010 21:15
No chyba żartujesz? :|
Antek dnia 07.09.2010 23:22
przecież było...prawdziwe historie...nie było?
mam pokazać ten młotek, czy nie?
a tak serio, historia ta jest w połowie, przynajmniej, prawdziwa;) nie powiem w której...młotek to oczywiście fikcja...czekam z siekierą;)
Elwira dnia 08.09.2010 10:04
Komentarze niezgodne z Regulaminem zostały usunięte. Proszę o trzymanie emocji na wodzy.
Miladora dnia 18.09.2010 18:33
No i kolej na mnie. ;) Spóźniona z powodu wyjazdu.

Zgodnie z notatkami po pierwszych czytaniach:
Sam pomysł niezbyt oryginalny, ale wykonanie dobre i interesujące. W sumie ciekawe. Brakuje jednak nieco logiki i głębszego przemyślenia.

Czytając teraz poprawiony przez Ciebie tekst, doznałam pewnego zawodu jednak. Doskonale potrafię zrozumieć owe "kurwiki" i właśnie ich mi zabrakło w tym wygładzonym przez Ciebie do obrzydliwości zdaniu:
"Gdy o tym czytał widział w wyobraźni jak te oczy, pokryte mglistą błoną, patrzą na niego z pożądaniem. Uwielbiał ten widok."
Zobacz sam jak się czyta pierwowzór:
"Ponoć oczy leżały na dywanie salonu. Ciekawe, czy nadal czaiły się w nich te śmieszne kurwiki..."

Moim zdaniem, jeżeli się już coś pisze "z jajem", czyli w pewnej konwencji, to należy jej się konsekwentnie trzymać.

Także w ostatnim zdaniu można było zmienić tylko formę gramatyczną, by spełniło swój cel:
"Od sześciu lat czekam na gnoja z młotkiem, licząc na (jego) dobre sprawowanie."
W formie, w jakiej jest obecnie, zostało przegadane po prostu.

Brakiem logiki było dla mnie to, co wypunktowała Oke na temat komunikatu gg (Nieznajomy przysyła wiadomość), a co jak widzę także już poprawiłeś, choć niezupełnie prawidłowo ("Nieznajoma przesyła wiadomość";), bo gg nie odróżnia płci i zawsze komunikat taki przesyłany jest w rodzaju męskim. A także, choć raczej brakiem pewnej prawdy psychologicznej, owo czekanie na gnoja z młotkiem.
Rozumiem pragnienie zemsty spowodowane wielkim uczuciem, wielką namiętnością, ale przecież o tym nie ma w tekście ani słowa.
Bohaterowie ucinają sobie banalną zdradę małżeńską, o miłości nie ma tu mowy, więc wierzyć mi się jakoś nie chcę, by facet przez sześć lat nie otrzeźwiał na tyle, by zrozumieć dla jakiej to idei zamierza poświęcić właściwie swoje życie, lądując w pudle na długie lata. ;)
Li i jedynie więc dla owych "kurwików" w oczach?

Ale w sumie interesujący tekst.
Aha - sprawdź pod kątem powtórzeń, bo niekiedy haczą. ;)

Pozdrawiam.
Antek dnia 19.09.2010 01:18
Tak, jestem trochę jak dziecko we mgle każdy mówi coś nowego i to mądrze. Nieznajomy czy nieznajoma to szczegół - rzeczywiście ten komunikat brzmiał nieznajomy. Niestety, dwie stronice tekstu strasznie ograniczyły możliwości. Nie dociera to może bezpośrednio z tekstu, ale ona go ożywiła - powołała do życia kiedy myślał, że jego życie się skończyło, a tutaj takie coś. Można się domyślać po tych opisach że wpadł po uszy. Tak te kurwiki mi się podobały, i zakończenie też. Niepotrzebnie zmieniałem;) Dzięki...naprawdę sądzisz żeby mu odpuścić?
Miladora dnia 19.09.2010 01:54
Nie musisz odpuszczać, ale daj coś, choćby wzmiankę tylko, która uwiarygodni to jego czekanie na zemstę.
Nie musi to być nawet miłość. Skoro go powołała do życia, to może po prostu nie potrafił już bez niej żyć? Albo już mu ponownie na tym życiu nie zależało? To mogło być uzależnienie... I mógł zdać sobie sprawę z jego siły dopiero po tym wypadku.
Przecież nie zastanawia nas, czy kochamy powietrze, a jednak bez niego nie da się przeżyć, prawda?

Pozdrawiam i przyznam się, że "kurwiki" to niezwykle obrazowe określenie. ;)
Antek dnia 19.09.2010 02:27
Ona go obudziła , dała mu chęć do życia teraz przy zyciu trzyma go tylko chęć zemsty...patrząc na młotek nabiera energii ;)
Wiesz, że to prawdziwa historia? Serio;) tak do połowy. Kawa rzeczywiście pycha;) dzięki...kurwiki są zajebiste, potrafię je dostrzec;)
Miladora dnia 19.09.2010 03:45
Wiesz, Antek, w sumie to jednak bardzo ciekawe, od ilu i jakich rzeczy człowiek potrafi się uzależnić.
Fascynacja, nie tylko w życiu uczuciowym, potrafi działać jak narkotyk i też uzależnia.
Gdyby nie fascynacja i wypływające stąd zdeterminowanie, Schliemann nie odkryłby Troi, Kolumb nie dopłynął do Ameryki, Amundsen nie zdobyłby bieguna południowego, nie mówiąc o tych wszystkich, którzy zginęli, wspinając się na himalajskie ośmiotysięczniki, chociażby.
Namiętność to bardzo silne uczucie i na pewno wiąże się z wysokim poziomem adrenaliny, a ta również uzależnia, sprawiając, że życie staje się o wiele barwniejsze i mocniej przeżywane. Staje się przygodą. Euforią. Bez niej potem każdy dzień wydaje się szary i Twój bohater, wyrwany z takiej szarzyzny, mógł już potem nie wyobrażać sobie powrotu do niej. Może rzeczywiście, patrząc na młotek, czerpał z niego siły i żadna cena za zemstę nie była dla niego zbyt wysoka? Zaspokojenie jej mogło przynieść mu satysfakcję na całe lata.
Cóż, możliwe...
Na dobrą sprawę historia ludzkości pełna jest związków opartych na fascynacji i namiętnościach. Mnie się przypomniał hiszpański król Pedro I i Ines de Castro, chociaż nasz Zygmunt August też byłby dobrym przykładem. ;)

Do licha, zaczynam się zastanawiać, czy w przypadku tak silnie przeżywanych emocji można mówić o banale?
Zdrada małżeńska jako zdarzenie może być banalna, lecz towarzyszące jej silne namiętności już raczej nie.
No i wychodzi na to, że jednak dałeś mi sporo do myślenia. ;)
A wszystko przez te "kurwiki"...
Poke Kieszonka dnia 19.09.2010 08:19
:)czytam któryś raz z kolei, teraz już z poprawkami, no i pomyślałam, że może nieśmiało zabiorę głos, otóż sam pomysł, to znaczy forma opowiadania bardzo ciekawa, ponoć z założenia miało być śmiesznie, no coś jest na rzeczy, bo wyszło trochę tak ironicznie;), choć, z drugiej strony ( boję się, że znów dokonuje przerysowań - o do tego to zdolna jestem niesłychanie), powiało mi tu jakby nie było trochę tragizmem postaci - ale to tylko moje czucia takie podczas czytania, jakby nie było zdolny jesteś Antoś niesłychanie:yes: i wierzę, że to opowiadanie wycackasz do końca, tak jak Ci dobrzy ludzie radzą, a co do tych błyszczących w oczach iskierek to rzeczywiście takim się trudno oprzeć:)Serdeczności z mojej kieszonki:)
Antek dnia 19.09.2010 09:34
Poke to cały ja śmiech przez łzy, dotarło że coś się kończy więc tylko śmiać się pozostaje...pusty śmiech na bezsens tego życia. Wielu gości mich rówieśników, łyka jakieś prochy, znam dwa przypadki, że się powiesili...masz rację jest drugie dno a nawet tragizm. Myślę, że przedstawiłem tutaj swoje wątpliwości jakie naszły mnie parę lat temu.
Rozmowa z Natalią obudziła mnie, dała impuls do życia, a najbardziej jedno krótkie zdanie : "Stary to jest pies". Podziałało. Ps. skończyło się na kawie reszta to już moja fantazja. Moment kiedy mieliśmy na siebie ochotę minął. Myślę, że wybraliśmy najlepsze rozwiązanie, ale pomarzyć...ludzka rzecz. Tak, Poke dzięki ludziom takim jak Natalia i Ty chce się po prostu żyć.;). Moja żona mówi, że facet musi cały czas mieć ustawiane cele żeby nie dziczał...;) Coś w tym jest.
Wasinka dnia 19.09.2010 10:33
Witaj, Antku.
Odniosę się jeszcze do tych nieszczęśnych (czy też szczęsnych) kurwików, skoro od mojej, jak się okazało, niefortunnej uwagi rozpoczęła się "kurwikowa" dyskusja. A zatem - o co mi chodziło? Na pewno nie o to, żeby słowo ułagodzić i zamienić na coś mniej dosadnego. Właśnie tego pozbywać się nie powinieneś. Biegało mi po głowie jedynie to, żeby zamienić słowo na coś oryginalniejszego, a nie "pożyczonego". Ot, co. A, jak już wyżej napisałam, uznałam, że wymyślisz coś z jajem i może nawet lepszego (i mocnego), sadząc po możliwościach Twoich w tekście.
O, i tyle :)
Pozdrawiam.
Antek dnia 19.09.2010 11:51
Jejku "kurwiki" to określenie genialne ciężko byłoby je zastąpić, ale
proszę mi poprzeczki nie stawiać aż tak wysoko. Może rozpiszmy konkurs na forum na synonim "kuwrików". Pomyślę, ale wątpię czy uda mi się coś oryginalnego wymyślić..."Iskierki a la przeleć mnie"?
"cała twoja", "seks bez zobowiązań"...hym "kurwik"jest krótki i dosadny...No, no coraz ciekawiej się tutaj robi, kto by pomyślał.
Wasinka dnia 19.09.2010 15:29
Myślę, że skoro kurwiki są dla Ciebie genialne, to konkursu rozpisywać nie trzeba ;) To Twoje opowiadanie, więc decyzje wszelakie należą do Ciebie, bo je czujesz jako Autor. Wszak nikt inny sprzeciwu nie zgłaszał.
Pozdrawiam :)
Polecane
Ostatnie komentarze
Pokazuj tylko komentarze:
Do tekstów | Do zdjęć
Kazjuno
24/04/2024 21:15
Dzięki Marku za komentarz i komplement oraz bardzo dobrą… »
Marek Adam Grabowski
24/04/2024 13:46
Fajny odcinek. Dobra jest ta scena w kiblu, chociaż… »
Marian
24/04/2024 07:49
Gabrielu, dziękuję za wizytę i komentarz. Masz rację, wielu… »
Kazjuno
24/04/2024 07:37
Dzięki piękna Pliszko za koment. Aż odetchnąłem z ulgą, bo… »
Kazjuno
24/04/2024 07:20
Dziękuję, Pliszko, za cenny komentarz. W pierwszej… »
dach64
24/04/2024 00:04
Nadchodzi ten moment i sięgamy po, w obecnych czasach… »
pliszka
23/04/2024 23:10
Kaz, tutaj bez wątpienia najwyższa ocena. Cinkciarska… »
pliszka
23/04/2024 22:45
Kaz, w końcu mam chwilę, aby nadrobić drobne zaległości w… »
Darcon
23/04/2024 17:33
Dobre, Owsianko, dobre. Masz ten polski, starczy sarkazm… »
gitesik
23/04/2024 07:36
Ano teraz to tylko kosiarki spalinowe i dużo hałasu. »
Kazjuno
23/04/2024 06:45
Dzięki Gabrielu, za pozytywną ocenę. Trudno było mi się… »
Kazjuno
23/04/2024 06:33
Byłem kiedyś w Dunkierce i Calais. Jeszcze nie było tego… »
Gabriel G.
22/04/2024 20:04
Stasiowi się akurat nie udało. Wielu takim Stasiom się… »
Gabriel G.
22/04/2024 19:44
Pierwsza część tekstu, to wyjaśnienie akcji z Jarkiem i… »
Gabriel G.
22/04/2024 19:28
Chciałem w tekście ukazać koszmar uczucia czerpania, choćby… »
ShoutBox
  • Zbigniew Szczypek
  • 01/04/2024 10:37
  • Z okazji Św. Wielkiej Nocy - Dużo zdrówka, wszelkiej pomyślności dla wszystkich na PP, a dzisiaj mokrego poniedziałku - jak najbardziej, także na zdrowie ;-}
  • Darcon
  • 30/03/2024 22:22
  • Życzę spokojnych i zdrowych Świąt Wielkiej Nocy. :) Wszystkiego co dla Was najlepsze. :)
  • mike17
  • 30/03/2024 15:48
  • Ode mnie dla Was wszystko, co najlepsze w nadchodzącą Wielkanoc - oby była spędzona w ciepłej, rodzinnej atmosferze :)
  • Yaro
  • 30/03/2024 11:12
  • Wesołych Świąt życzę wszystkim portalowiczom i szanownej redakcji.
  • Kazjuno
  • 28/03/2024 08:33
  • Mike 17, zobacz, po twoim wpisie pojawił się tekst! Dysponujesz magiczną mocą. Grtuluję.
  • mike17
  • 26/03/2024 22:20
  • Kaziu, ja kiedyś czekałem 2 tygodnie, ale się udało. Zachowaj zimną krew, bo na pewno Ci się uda. A jak się poczeka na coś dłużej, to bardziej cieszy, czyż nie?
  • Kazjuno
  • 26/03/2024 12:12
  • Czemu długo czekam na publikację ostatniego tekstu, Już minęło 8 dni. Wszak w poczekalni mało nowych utworów(?) Redakcjo! Czyżby ogarnął Was letarg?
  • Redakcja
  • 26/03/2024 11:04
  • Nazwa zdjęcia powinna odpowiadać temu, co jest na zdjęciu ;) A kategorie, do których zalecamy zgłosić, to --> [link]
Ostatnio widziani
Gości online:0
Najnowszy:Usunięty