Operacja na otwartym sercu - Izolda
A A A
Nie wiem jaką ocenę mam Ci postawić za zajęcia plastyczne. Gdzie kupiłaś farby i kto Cię nauczył tak malować? Wstaję z piaskiem w oczach, po paru godzinach snu i przez cały dzień czekam na wieczór.
Czy wiesz, że wśród ludzi, rodziny, można czuć się bardzo samotnie? To, co zrobiłaś było takim uderzeniem, że gdybym tego nie wykorzystał, byłbym idiotą. Podczas czytania ostatniego listu przetkało mi chyba wszystkie tętnice i żyły. Wciąż jestem pod wrażeniem, że pojawiłaś się po tylu latach i nie zabrakło Ci odwagi, by zacząć mnie rozgryzać od początku.
Chcę Ci opowiedzieć o sobie wszystko. Chciałbym wiedzieć o Tobie tyle, ile zechcesz wyjawić.
Możemy być blisko, nawet się nie słysząc i nikomu z tego powodu nie robiąc krzywdy.
Straszny mamy ten świat. Dwóch chłopaków się przyjaźni – są gejami. Mężczyzna z kobietą się spotykają – są kochankami. W ten sposób patrzą ludzie. Przecież tak nie musi być. Niestety z tego powodu niektóre rzeczy trzeba ukrywać, również przed bliskimi.

***

Znów cały dzień do Ciebie gadałem, kiedy wymyślą urządzenie, które spisuje myśli? Nie wiem jak inni faceci – nie potrafiłbym na ten temat z żadnym porozmawiać – ale pamiętam: zawsze moją zmorą było, że to, co chciałem przekazać kobiecie, układałem tylko w głowie. Ty umiesz odpowiednio zrozumieć każde słowo i rysować mój obraz, a ja muszę przeczytać kilka razy, więc wybacz mi, jeżeli czasem coś głupiego napiszę. Los mnie rzuca między ludzi pracujących słowem i jak tu po swojemu funkcjonować?
.
Dobrze - chłodźmy, ale proszę - nie gaśmy. Muszę Ci jeszcze tyle powiedzieć. Odkryłem dzięki Tobie, jak łatwo jest pisać, co się myśli, jak trudno wymyślać, co chciałoby się napisać.
Wszedłem do lodówki, skoro prosiłaś, niestety w mojej lodówce wszystkie kiełbasy się popsuły.
Nie wiem, czy pamiętasz, ale wyznałem Ci już raz miłość. Byłaś z młodszą koleżanką i jej przy okazji też musiałem, bo bardzo się starałaś, żeby nie było dziewczynce przykro, może nawet nadal gdzieś ją mijam. Chciałbym Cię przytulić, tak po prostu, do piersi (zastanawiam się, czy siedząc między zgniłymi wędlinami, wypada to mówić).

***

Opamiętaj się - do lodówki! Mógłbym teraz ja tak pisać, ale nie chcę. Jesteś moja i koniec. Nie będę deklarował miłości, przecież już to wiele lat temu zrobiłem, a miłość podobno jest wieczna. Mam nadzieję, że Twoja koleżanka się o nią nie upomni. Z każdym dniem coraz bardziej Cię uwielbiam. Masz mnie i wykorzystuj ile zapragniesz. Niczego nie będziemy zmieniać, emocje opadną, zostanie przyjaźń. Warunki mamy sprzyjające, te kilometry niech będą gwarancją wspólnego bezpieczeństwa. Nie pozwolę, abyś kiedykolwiek zaczęła się mnie bać.
Nie żałuj, że los nas wcześniej nie złączył, bo wtedy nie przeżylibyśmy tylu wspaniałych chwil i nie żałuj tych chwil, bo jak można opłakiwać coś tak pięknego? Schowaj mnie i miej, jako koło ratunkowe lub zabawkę. Jestem nieokrzesany. Pragnę mieć Cię blisko, ale przecież nie chcę odebrać nawet samej Tobie.
Wiem, że jesteśmy uczuleni na słowa określające to, co czujemy, co może chcielibyśmy czuć. Szalejemy, to prawda, ale przecież możemy pozytywnie z tego korzystać. Wierzę, że tak. Nie bój się. Proszę.

Niewątpliwie kiedyś byłem bardziej wesołym człowiekiem, otwartym i optymistycznie nastawionym do wszystkiego. Może to gdzieś tam we mnie jeszcze siedzi? Do niedawna nie umiałem się uśmiechać, Ty mnie zmieniłaś. Wskoczyłaś mi do środka i wywaliłaś wszystko na zewnątrz, a potem zaczęłaś sprzątać. Patrzę teraz na wiele rzeczy inaczej, otwarłaś mnie i nie chcę się znów zamykać. Jeśli czegoś w życiu szukałem, to na pewno nie tego, co mnie znalazło. Jestem zachwycony, że pojawiłaś się obok, siedzi mi to cały czas we łbie i pomaga lepiej funkcjonować.
Jak można rozedrzeć serce dla faceta, którego nie widziałaś i nie słyszałaś tyle lat? Chce Cię bawić, rozśmieszać, ale nie rozdzierać. Trzymaj mnie w pobliżu. Obiecuję, że jeżeli mi nie uciekniesz, ja Cię już nie puszczę.

***

To był spokojny dzień. W końcu spokojny, bo wiem, że siedzisz we mnie i nie chcesz wyskoczyć. Co jakiś czas, gdy wdzierają się codzienne sprawy, czuję jakby rzeczywistość związana z nami była filmem. Czytam Twoje listy w biurze, w samochodzie, w sklepie, na ulicy, w drodze do domu. Dobrze, że idąc, nie przywaliłem dziś w słup, niewiele brakowało. W moim małym lusterku guzik widać, ale żeby słup miał mnie pozbawić palmtopa?

Wkrótce nie będziemy musieli pisać do siebie, bo odczucia mamy prawie identyczne. Wstajemy w takich samych nastrojach, sięgamy w tej samej minucie po komórkę, niedługo wystarczy, że tylko o sobie pomyślimy.

Wczoraj w pracy podczas uzupełniania dokumentacji dotarło do mnie, że jeszcze niedawno między ludźmi byłem sam, a teraz nawet w pustym biurze mam towarzystwo. Chłopu lepiej, gdy widzi, dlatego jesteś na ekranie, chyba że od czasu do czasu muszę Cię przywalić jakimś programem. Pomagałaś mi segregować papierek po papierku. Pozwól mi siedzieć cicho i pomagać wykonywać też i Twoją robotę, gdybyś nie mogła sobie z czymś poradzić - pytaj. Cały czas jestem. Trochę w środku, trochę z boku, nie muszę Ci bez przerwy ględzić do ucha. Bierz się do pracy!

***

Wpadłaś, znieczuliłaś, rozprułaś, wyjęłaś, wysprzątałaś, wrzuciłaś z powrotem i zaszyłaś, chyba na żywca, skoro szycie aż tak bolało. Mam nadzieję, że to, co wrzuciłaś powpadało na swoje miejsca. Na razie szwy tak rwą, że nie wiem, co mam w środku.

Wiele lat nie płakałem, czasem zdarzyło mi się wzruszyć. Teraz już wiem - pokochałem. Gdybym nie kochał, nie beczałbym jak dziecko.
Nie chcę zostawać znów sam, ale pragnę, żebyś była szczęśliwa, więc gdyby Ci czegoś do szczęścia brakowało - odezwij się.

Właściwie, jak mogłaś mi to zrobić? Zwykłego chłopa przerobiłaś na romantyka i płaczącą babę. Trzeba było mnie kopnąć w dupę te setki lat temu, gdy przechodziłem koło Ciebie i udawałem Juranda ze Spychowa. Stwierdziłabyś, że do niczego się nie nadaję i miałabyś spokój na zawsze. A tak, technika jednak zrobiła swoje, humanistce musiały pomóc umysły ścisłe.

Przywiązałem się do Ciebie – kobiety wirtualnej, która była przy mnie jak Anioł Stróż.
A może to właśnie Ty? W końcu tak naprawdę Cię nie widziałem ani nie słyszałem. Kończymy? Z czym? Chcesz się uwolnić? Od czego? Nie myśl, że przestanę pisać i czekać na kopertki w telefonie. Czasami czekam na nie godzinami. Uczę się cierpliwości. Mam nadzieję, że w końcu nadejdzie powiadomienie o poczcie, w której przeczytam, że już się nie boisz.

Poleć artykuł znajomym
Pobierz artykuł
Dodaj artykuł z PP do swojego czytnika RSS
  • Poleć ten artykuł znajomemu
  • E-mail znajomego:
  • E-mail polecającego:
  • Poleć ten artykuł znajomemu
  • Znajomy został poinformowany
Izolda · dnia 05.09.2010 20:18 · Czytań: 1154 · Średnia ocena: 0 · Komentarzy: 17
Komentarze
green dnia 05.09.2010 21:28
Bardzo mi się podoba to opowiadanie, pokazanie relacji z drugiej strony. Nie łatwo wczuć się w rolę mężczyzny i spojrzeć jego oczami relacje międzyludzkie zwłaszcza w cyberprzestrzeni...

ładny klimat. Piękne zakończenie.

Pozdrawiam :)
anna nawrocka dnia 05.09.2010 23:31
Chciałbym wiedzieć o Tobie tyle, ile zechcesz wyjawić.
fascynujące. refleksyjnie - parafrazując nieco zacytowane zdanie - przypomniałam sobie jedno z wypowiedzianych w realnym świecie : znam Cię na tyle, na ile pozwalasz się poznać...

zawsze inetersowało mnie to, jak wygląda "to" po drugiej stronie, Izoldo - jestem pod wrażeniem, jest wiarygodnie. Wiarygodnie do pewnego stopnia, przecież faceci nie płaczą!
Izolda dnia 05.09.2010 23:41
Kobitki - bardzo dziękuję.
green - cieszę się, że siedzimy w tym samym rządku
Aniu - o facetach tak myślimy, kiedy się nie przyznają
Pozdrawiam też:D
Darksio dnia 06.09.2010 15:07
Witaj, Izoldo.
To dobre opowiadanie. Ciekawie przedstawiony dialog w postaci monologu. Otrzymujemy odpowiedzi i na ich podstawie wiemy jakie były pytania, lub kwestie ich dotyczące. Trochę jednak "czuć" w mężczyźnie kobiecy tok rozumowania. Moim zdaniem nie udało Ci się do końca wejść w rolę faceta. Mogę się o tym wypowiedzieć, bo nim jestem. :) Mimo to, przekonałaś mnie swoim opowiadaniem, ponieważ korelacje, które ukazałaś są bardzo prawdziwe, czasem miałem wrażenie, że są żywcem wyjęte z... no, nie ważne. Bardzo miło mi było czytać. Pozdrawiam.
Wasinka dnia 06.09.2010 18:42
Witaj, Izoldo.
Dwoje ludzi zaplątanych w uczucia, których, w ogólnym założeniu, być nie powinno. Męskie spojrzenie. Samotność i strach przed „strasznym światem” i jego reakcjami. Historia narastającej zależności, która zaczyna się spokojnie, niewinnie, by powoli zacząć pęcznieć i rozpierać. Opowieść o emocjach, emocjami rozsadzana. Świetnie widać, jak rodzi się uzależnienie od drugiej osoby, co dzieje się w jej umyśle i sercu. Dostrzegamy również, jak wszystko wygląda z drugiej strony, widzimy przyczynę i skutek. Reakcje na reakcje. Operacja na otwartym sercu... na dwóch, a może nawet i trzech...
Ładny obraz wnętrza, psychiki, ścieżek i zakrętów. Umiejętnie przeprowadziłaś operację na otwartym sercu, Izoldo.
Pozdrawiam serdecznie.
Izolda dnia 06.09.2010 20:55
Dziękuję Darksiu (a gdzież powędrował darxxzcyfrą?) za komentarz i za dobre słowo. Co do opinii okiem faceta, to psychika psychice nierówna. Mogę się o tym wypowiedzieć, bo znam inne męskie spojrzenie na ten tekst. Bardzo mnie kusi zapytać Cię o to: „no, nieważne”.

Wasinko – przypieczętowałaś swoim komentarzem moje chirurgiczne kwalifikacje, za co bardzo Ci dziękuję. Mama, która marzyła, żebym została lekarzem będzie dumna. Podoba mi się Twoje „czytanie” w tym tekście.

Pozdrawiam serdecznie Jurorów:)
Marioosh dnia 07.09.2010 00:55
Darksiu
Myślę, że autorka dobrze weszła w rolę faceta. Bo faceci są przecież różni. Mogę to powiedzieć bo jestem facetem i tym bardziej, że nie kto inny jak Izolda „zarzuciła” kiedyś mojemu opowiadaniu kobiecy sposób spojrzenia. Z czym się zresztą nie zgodziłem. Chyba że jest jeden model faceta, nawet jeśli pojemny. W opowiadaniu są uczucia i sposób ich wyrażania. To przecież nie wszystko bo pod tymi uczuciami mogą się kryć niezliczone różne charaktery. Nie przepadam za takimi "płciowymi" dyskusjami bo zwykle kończy się na stereotypach „facet to tylko piwo i mecz” a „ kobieta to...”itd., itp.
Żeby nie było: ja lubię piwo i mecze.
Aniu N. – faceci nie płaczą? Ja ronię łzy jak grają polski hymn przed meczem. Ci na boisku też. Oglądacie mundial? Widzieliście jak ci niesamowicie twardzi faceci, którzy walczą aż kości trzeszczą, po przegranym pojedynku kładą się na trawie i ryczą jak bobry? To są emocje. I faceci też nie są od nich wolni. Na szczęście:)
Przepraszam za tak proste przykłady, ale mój kolega Heineken nie pozwala mi teraz na bardziej wysublimowane:)
Izolda dnia 07.09.2010 18:50
Hmm... to jesteś następnym, który uważa inaczej niż Darksio. Cieszę się i dziękuję (trzy "ę"brzmi okropnie, ale nie zmienię - czwarte "ę";) )bardzo za "uprawomocnienie".
Esy Floresy dnia 07.09.2010 19:47
Witaj Izuś,

sporo już tu się wypowiedziano, więc ja się rozpisywać i powielać nie będę. Bliski mi komentarz Wasinki. Co do wiarygodności męskiej psychiki w tej miniaturze się nie wypowiem pozostawię, to użytkownikom płci przeciwnej mojej.;) Od siebie dodam, że przeczytałam bez znużenia a za samą próbę podjęcia napisania tekstu z takiej a nie innej perspektywy masz u mnie mega plusa. Pozdrawiam.:)
Elwira dnia 07.09.2010 20:41
Podoba mi się odważne, niebanalne i, co tu dużo gadać, ryzykowne podejście do tematu. Mogło nie wyjść i tak naprawdę stoi na cieniutkiej granicy pomiędzy klapą a czymś dobrym. Przechyla się w stronę dobrego głównie wspaniałym zakończeniem. Bo podważa teorię o starej miłości, bo pozwala na uśmiech, bo nie jest przesłodzone. Wiem, sama piszę słodziutkie obrazki, ale chyba nie bardzo lubię takie czytać :) I podoba mi się, że wchodzisz w psychikę bohatera, nie jest papierową, wirtualną postacią, a człowiekiem myślącym, czującym, nawet zmieniającym się. A nie podoba mi się... że nie ma damskiej odpowiedzi. I nie chodzi mi konkretnie o pytania zadawane, ale o psychikę, która może w drugiej części mogłaby mieć odbicie? Znamy życie wewnętrzne mężczyzny, a kobiece byłoby zapewne opowiadaniem równie ciekawym.
To chwilowo tyle o treści.
Z technicznych uwag, czasem kuleje szyk, czasem słowo niezbyt trafne, ale nie bardzo wiem jak podchodzić do monologów w takim stylu, bo trudno powiedzieć, co jest błędem, a co sposobem mówienia bohatera.
Pozdrawiam.
Izolda dnia 07.09.2010 22:10
Esy, jak miło, że wpadłyście z Floresami z wizytacją. Mega plus do kajetu? Nie wiem czy mi się w moim małym dzienniczku zmieści. Dzięki.:)

Tak, Elwiro, biję się w piersi – język potoczny, stylizowany na „prostego ogra”, w kilku miejscach aż mnie kusiło, żeby naprawiać na bardziej literacki, ale wtedy nie mówiłby jak facet. Wiem, to była jazda po bandzie, ulżyło mi, że przychyliłaś się do utrzymania mnie po stronie lodowiska.
Jeśli zrobię babską wersję to nazwę ją tak, jak poeci zabroniliby: „Grzebanie w rozdartym sercu”.
Bardzo dziękuję.:)
Szuirad dnia 10.09.2010 20:30
Witaj
W Twoim tekscie ujęły mnie stwierdzenia, które wyrwane z Twojego kontekstu będą żyły dalej, niezależnie od Autora,wpasowane w inne sytuacje. Takie małe powiedzonka, by nie rzec myśli:
„Chcę Ci opowiedzieć o sobie wszystko. Chciałbym wiedzieć o Tobie tyle, ile zechcesz wyjawić.”
„Dobrze - chłodźmy, ale proszę - nie gaśmy.” (szczególnie mi bliskie jako strażakowi  )
„Jeśli czegoś w życiu szukałem, to na pewno nie tego, co mnie znalazło.”

Opowiadanie jako jedne z nielicznych, praktycznie w dosłownym sensie wpisało się w temat konkursu. Tu uczucie kwitnie, rozwija się, przeżywa upadki i wzloty. Ale wciąż jest wirtualne. Z jednej strony prawdziwe, rozrywa gorącem i intensywnością uczuć, ale z drugiej jest ulotne, o czym w ostatnim akapicie dobitnie uświadamiasz kanonadą pytań. Cyberprzestrzeń zbliża, łączy, podsyca uczucia,ale wystarczy wyłaczyć kompa …

pozdrawiam
Izolda dnia 10.09.2010 21:21
Oj, potrenowałam i ja cierpliwość, czekając na Twój komentarz.
Bardzo dziękuję, polecam się na przyszłość:)
Szuirad dnia 10.09.2010 22:45
Przykromi., że naraziłem Cię na tak intensywny "trening" - za co przepraszam. Mimo notatek, gdy przyszło do opisu, skomentowania każdego z tekstów rodzą się wątpliwości i nowe spojrzenia. A kończy się to tym, że muszę jeszcze raz i jeszcze raz zajrzeć do tekstu. Choć w Twoim przypadku roibiłem to z przyjemnością, jak zresztą przy wsześniejszych Twoich tekstach
pozdrawiam
JaneE dnia 13.09.2010 13:42
Opisała świat, do którego zazwyczaj my kobiety nie mamy wstępu.
Jestem pewna, że jest właśnie taki - Pełen emocji i uniesień, często ukrywanych pod kamienną maską.

To trudne wcielić się w rolę, której nigdy nie zagramy.
Tobie się to udało.

pozdrawiam
Miladora dnia 17.09.2010 16:51
Wszystkim na wszelki wypadek wyjaśniam powód swojego spóźnienia, spowodowanego wyjazdem, więc i Ciebie to nie może ominąć, Góraliczko. :D

Też, tak jak Szu, o czym zresztą informuję, robiłam notatki po pierwszych czytaniach i choć rozwinięcie myśli wymaga ponownego zaglądnięcia do tekstu, komentarz zgodny jest jednak z odczuciami, jakie miałam od początku i według których oceniałam tekst.

A więc mimo wrażenia jakby pewnego przegadania (co zaraz wyjaśnię), opowiadanie dobrze oddaje narastającą zależność i zmiany stanu psychicznego jego bohatera. Wręcz uzależnienia, prowadzącego do pewnego rodzaju ubezwłasnowolnienia nawet.
Idąc śladami myśli, śladami poplątanych ścieżek monologu przeżywającego te stany człowieka, można, choć czasem z trudem, nadążyć za nim, mimo że wymaga to głębszego wejścia w tekst. Co jest oczywiście zaletą, nie wadą.
Czy można przegadać własne myśli? Można. Teraz to rozumiem i jeżeli to zabieg celowy, to cofam ten drobny zarzut. Istnieje bowiem tak zwana "gonitwa myśli". Czasem trudno za nią nadążyć, lecz w przypadku dobrej prozy, na pewno warto się starać.
A opowiadanie jest zdecydowanie dobre i nawet jeżeli w moim "rankingu" stoi o to oczko niżej, niż równorzędne pod względem ilości punktów teksty, to ma na pewno swoistą wartość przemyśleń, które doceniam.
Nie obchodzi mnie, czy udało Ci się wejść w rolę mężczyzny.
Ja po prostu widziałam w bohaterze człowieka z całym bagażem jego uczuć i odczuć. I to mi wystarczyło.

Gratuluję i pozdrawiam. :D
Izolda dnia 17.09.2010 20:01
JaneE - dziękuję.

Milu - przegadane myśli? To jest chyba idealnie nazwane to, czego w tym tekście do końca nie widać. No bo powiedz mi czy to jest zapis z ekranu czy z głowy tego faceta, który układa co napisze? Tego nie wiadomo przecież, bo się nie mogłam zdecydować. Przegadane myśli. Rozumiem, że chodziło Ci o pewien nadmiar, ale zwerbalizowaś to bardzo po mojej myśli.

Dziękuję za komentarz.:D
Polecane
Ostatnie komentarze
Pokazuj tylko komentarze:
Do tekstów | Do zdjęć
mike17
18/04/2024 16:50
Masz niesamowitą wyobraźnię, Violu, Twoje teksty łykam jak… »
Kazjuno
18/04/2024 13:09
Ponownie dziękuję za Twoją wizytę. Co do użycia słowa… »
Marian
18/04/2024 08:01
"wymyślimy jakąś prostą fabułę i zaczynamy" - czy… »
Kazjuno
16/04/2024 21:56
Dzięki, Marianie za pojawienie się! No tak, subtelnością… »
Marian
16/04/2024 16:34
Wcale się nie dziwię, że Twoje towarzyszki przy stole były… »
Kazjuno
16/04/2024 11:04
Toż to proste! Najeżdżasz kursorem na chcianego autora i jak… »
Marian
16/04/2024 07:51
Marku, dziękuję za odwiedziny i komentarz. Kazjuno, także… »
Kazjuno
16/04/2024 06:50
Też podobała mi się twoja opowieść, zresztą nie pierwsza.… »
Kazjuno
16/04/2024 06:11
Ogólnie mówiąc, nie zgadzam się z komentującymi… »
d.urbanska
15/04/2024 19:06
Poruszający tekst, świetnie napisany. Skrzący się perełkami… »
Marek Adam Grabowski
15/04/2024 16:24
Kopiuje mój cytat z opowi: "Pod płaszczykiem… »
Kazjuno
14/04/2024 23:51
Tekst się czyta z zainteresowaniem. Jest mocny i… »
Kazjuno
14/04/2024 14:46
Czuję się, Gabrielu, zaszczycony Twoją wizytą. Poprawiłeś… »
Gabriel G.
14/04/2024 12:34
Bardzo fajny odcinek jak również cała historia. Klimacik… »
valeria
13/04/2024 23:16
Hej miki, zawsze się cieszę, gdy oceniasz :) z tobą to jest… »
ShoutBox
  • Zbigniew Szczypek
  • 01/04/2024 10:37
  • Z okazji Św. Wielkiej Nocy - Dużo zdrówka, wszelkiej pomyślności dla wszystkich na PP, a dzisiaj mokrego poniedziałku - jak najbardziej, także na zdrowie ;-}
  • Darcon
  • 30/03/2024 22:22
  • Życzę spokojnych i zdrowych Świąt Wielkiej Nocy. :) Wszystkiego co dla Was najlepsze. :)
  • mike17
  • 30/03/2024 15:48
  • Ode mnie dla Was wszystko, co najlepsze w nadchodzącą Wielkanoc - oby była spędzona w ciepłej, rodzinnej atmosferze :)
  • Yaro
  • 30/03/2024 11:12
  • Wesołych Świąt życzę wszystkim portalowiczom i szanownej redakcji.
  • Kazjuno
  • 28/03/2024 08:33
  • Mike 17, zobacz, po twoim wpisie pojawił się tekst! Dysponujesz magiczną mocą. Grtuluję.
  • mike17
  • 26/03/2024 22:20
  • Kaziu, ja kiedyś czekałem 2 tygodnie, ale się udało. Zachowaj zimną krew, bo na pewno Ci się uda. A jak się poczeka na coś dłużej, to bardziej cieszy, czyż nie?
  • Kazjuno
  • 26/03/2024 12:12
  • Czemu długo czekam na publikację ostatniego tekstu, Już minęło 8 dni. Wszak w poczekalni mało nowych utworów(?) Redakcjo! Czyżby ogarnął Was letarg?
  • Redakcja
  • 26/03/2024 11:04
  • Nazwa zdjęcia powinna odpowiadać temu, co jest na zdjęciu ;) A kategorie, do których zalecamy zgłosić, to --> [link]
Ostatnio widziani
Gości online:0
Najnowszy:Usunięty