Darkar poświęcenie - darkar
Proza » Fantastyka / Science Fiction » Darkar poświęcenie
A A A
Fragment III

Później, jak zapisał kronikarz, nastąpiła ostatnia walka bandy Garetha. Przeciwnik pojawił się nie wiadomo skąd. Nikt z obecnych przy ognisku nie widział jego twarzy. Jego oczy w jakiś nienaturalny sposób lśniły, czym przykuwały uwagę patrzącego. Nikt z nich do końca nie zdawał sobie sprawy z tego z kim tak naprawdę ma do czynienia. Czy to nie przypadkiem jeden z zauszników władcy Marchii przybył w to przeklęte miejsce pomścić jego zniewagę i odebrać im kurdupla. Wydawało im się, że jakaś nienaturalna oraz niespotykana boskość dla zwykłego śmiertelnika biła od nieznajomego. Przybysz miał na sobie skórzany ochronny kaftan, pod którym skrzyła się srebrnymi refleksami kolcza koszula. W dłoni miał szablę, która była jego jedynym uzbrojeniem. Wreszcie po chwili mierzenia się wzrokiem z nieprzyjaciółmi Darkar wykonał ruch ręką delikatny i nieznaczny, prawie niezauważalny dla stojących w pewnym oddaleniu od niego zbirów. Stało się. Członkowie bandy Garetha pewni swojej przewagi nad jednym tylko przeciwnikiem ochoczo ruszyli do przodu. Wywijali bronią sieczną młyńce i inne figury, chcąc przerazić niespodziewanego nieprzyjaciela swoimi umiejętnościami w posługiwaniu się białą bronią. A on stał. Nie poruszał się w ogóle. Tylko czekał. Pewność siebie bandytów powoli zaczęła topnieć, jak śnieg w pierwszym wiosennym słońcu. Nie mieściło im się w głowach, jak to jest możliwe, że ich przeciwnik widzi kilku zbirów spod ciemnej gwiazdy szarżujących wręcz na niego a on nawet nie przejawia ochoty by się ruszyć i przygotować do obrony. Czyżby nie odczuwał strachu oraz lęku? W ich przekonaniu nieznajomy powinien już przynajmniej salwować się ucieczką. Zrobić cokolwiek dla poprawienia swojego rozpaczliwego położenia. A on nic, tylko stoi. Może to jakaś zjawa? Te pytania a może bardziej wątpliwości coraz mocniej nurtowały bandytów. Okrążyli go. A on stał nadal niewzruszony. Bandyci poruszali się wokół przeciwnika, jak sępy nad prawie już martwą ofiarą. Pracowali dużo nogami. Balansowali ciałem. Chcieli zmylić go. Dla postronnego widza cała walka trwała tylko krótką chwilę. Nieznajomy ruszył do przodu w kierunku pierwszego z łotrów. Oni dla niego poruszali się w sposób tak wolny i ślamazarny, jak muchy w smole. A on dla nich, jak niedościgniony grom z jasnego nieba. Najbliższego przeciwnika ciął krótko z nadgarstka w tętnicę szyjną. Pierwsza ofiara nawet nie zdążyła uczynić jakiejkolwiek zasłony, nawet nie wiedziała kiedy nastąpił atak. Dopiero, gdy krew trysnęła fontanną z tętnicy szyjnej poczuła, że życie z niej gwałtownie uchodzi. Po krótkiej chwili straciła całe napięcie mięśniowe i osunęła się na trawę, jak szmaciana lalka. Ofiarą numer dwa był natomiast bandyta, który został obryzgany ciepłą krwią z szyi pierwszego poległego w tej walce. Przerażony lepką cieczą na twarzy i szybkością następujących po sobie zdarzeń, po błyskawicznym doskoku nieznajomego oraz jego krótkim cięciu przez twarz, bandyta padł natychmiast martwy. Darkar po tym ataku nie tracąc impetu, siłą wybicia wpadł w piruet i tym sposobem skierował się na trzeciego zbira.

***

Gareth był zszokowany tym, co się dzieje. Nie zdążyli dobrze ustawić się do ataku na tego diabła wcielonego a on nie wiadomo kiedy zarżnął, jak bezbronne owieczki dwóch jego kamratów. „Jak to możliwe?” – w trakcie szukania, jak najlepszej pozycji do obrony myślał przywódca bandy. Przecież oni wszyscy byli najemnikami bez sumienia. Walczyli w wielu wojnach na tym świecie i w zabijaniu byli profesjonalistami. Targały nim coraz większe wątpliwości, gdy porównywał wyszkolenie napastnika i ich. Pewne było to, że są tak zatrważająco wolni. A on przecież, jak mu się do tej pory wydawało, wybrał wśród szumowin z pogranicznego Nadalu doskonałą wręcz śmietankę wśród tamtejszych zbirów. A w tym grodzie, jak może zapewnić każdego, przebywa niedościgły kwiat łotrów i zawadiaków z tej części świata. Jest więc na pewno z czego wybierać. I wybrał. A w opinii wielu znawców ma do tego talent oraz dobre oko, znane w całej Wschodniej Klimazonii. Seth, który wśród nich był najwyższy, próbował w tym czasie zaatakować od tyłu tę istotę, a może ducha… Ale na nic to się zdało. Nawet Gareth przez moment myślał, że miecz sprawiedliwości, ich sprawiedliwości, zatryumfuje nad tym czymś i pomści śmierć ich dwóch towarzyszy broni. Wręcz przysiągłby, że już widział ostrze rozpłatujące ich przeciwnika na pół, ale… Miecz przeciął puste powietrze. Nic się nie wydarzyło, po za tym, że Gareth został zaatakowany przez to coś. Nieznajomy wykonał natarcie, kontrolując całkowicie swój środek ciężkości. Ale Gareth to wychwycił, mimo olbrzymiej szybkości z jaką atak został przeprowadzony, wykonał zasłonę i przeszedł do odpowiedzi licząc, ze trafi go pchnięciem. Ale nie trafił przeciwnika, bo już go tam nie było. Nieznajomy znacznie wcześniej usunął się z drogi ataku Garetha, który stracił przez to równowagę. To go zgubiło. Dostał szablą cięcie przez plecy. To był już trzeci pokonany bandyta. Seth miał dość. Wiedział, że jego czas nadszedł. Ale wiedział też jedno, że on również wielu innych pozbawił życia. Każdy w końcu osiąga swój kres drogi oraz trafia na lepszego i silniejszego od siebie. Najwidoczniej to już teraz należy pożegnać się z życiem. Jego los wypełnił się. Nic przecież na to nie poradzi. Klęknął. Oparł się dłońmi o swój miecz. Pochylił głowę i wzrok wbił w ziemię. Nieznajomy stanął nad nim, kończąc swój taniec śmierci. - Daj mi honorową śmierć, śmierć żołnierza – wycedził Seth. Nieznajomy schował swoją szablę do pochwy. Wyciągnął za pasa sztylet o prostym i długim ostrzu. - Kim ty jesteś, duchem? – zapytał Seth - Nie człowiekiem tak jak ty, ale zarazem twoim przeznaczeniem, na które czekałeś całe swoje marne życie. -Honor – krzyknął Seth I to było ostatnie słowo wypowiedziane przez bandytę. Nieznajomy chwycił sztylet o szerokim ostrzu za rękojeść i wbił z olbrzymią siłą w kark Setha. - Byłeś bandytą, ale zginąłeś honorowo. Żegnaj żołnierzu. I to był koniec bandy Garetha.
Poleć artykuł znajomym
Pobierz artykuł
Dodaj artykuł z PP do swojego czytnika RSS
  • Poleć ten artykuł znajomemu
  • E-mail znajomego:
  • E-mail polecającego:
  • Poleć ten artykuł znajomemu
  • Znajomy został poinformowany
darkar · dnia 06.09.2010 08:18 · Czytań: 757 · Średnia ocena: 0 · Komentarzy: 4
Inne artykuły tego autora:
  • Brak
Komentarze
Usunięty dnia 06.09.2010 10:19
Hmmm... A gdzie fragment pierwszy? Nie ma co wypowiadać się na temat treści, jeśli nie wiadomo o co chodzi, z jednym wyjątkiem: poddanie się to honorowa śmierć? Nie sądzę...

Tekst czytało mi się jak po grudzie. Po pierwsze: nie stosujesz akapitów. Po drugie: pokazujesz scenę walki, a nie ma w niej za grosz dynamizmu. Poza tym nie jest źle, tylko trzeba nad tym trochę popracować.
Unimir dnia 06.09.2010 17:55
Ekhm, czyta się nieciekawie, co tu powiedzieć. Po pierwsze, początek tekstu obfituje w powtórzenia, potem jest lepiej. Po drugie, walka jest mało dynamiczna, potyczki zwykle opisuje się z punktu widzenia osoby postronnej lub bohatera tekstu a nie tak jak powyżej. W twoim tekście każda ofiara nim umrze musi swoje przemyśleć. Po trzecie, właśnie owe przemyślenia i dygresje. Jeśli piszesz, że walka trwała zaledwie kilka chwil to skąd te głębokie refleksje? To jest największa wadą utworu. Po czwarte, gubisz się w swoich zdaniach i źle wstawiasz zaimki. Po piąte, dialogi pisze się od pauz, mile widziane także akapity. Po szóste i ostatnie, gdzie są jakieś 2 wcześniejsze rozdziały?

Ogólnie tekst nie jest zbyt ciekawy, głównie z powodu dziwnych refleksji które w scenie walki są zupełnie nie na miejscu. Ale z tym wszystkim nożna dać sobie rade. Jak na początek nie jest najgorzej. Pisz dużo, czytaj, może coś z tego będzie. Zacznij nowy temat albo dopisz prequel, bo z tego to już nic nie będzie (miałem na myśli, że wszyscy nie żyją ;)).

Pozdrawiam
Michał
Nezumi dnia 06.09.2010 23:17
Ja lubię ten gatunek prozy. Ale przepraszam bardzo już po połowie pierwszej linijki wolałem poczytać komentarze. Bo są o niebo ciekawsze. Zajrzyj do jakiejś książki i popatrz jak wygląda tekst wydrukowany a potem spójrz na to co sam napisałeś. Dla mnie jest to zbitek słów. Jak poprawisz formę to aj znać a z chęcią przeczytam całość i powiem na tyle na ile będę umiał co jeszcze będzie do poprawy.
darkar dnia 09.09.2010 15:41
darkar
hej, znacznie więcej znajdziecie na http://darkar-poswiecenie.pl/index.php natomiast sama książka poszła już do wydawnictwa i po korektach powinno być lepiej ale dziękuje za uwagi
pozdrawiam
Polecane
Ostatnie komentarze
Pokazuj tylko komentarze:
Do tekstów | Do zdjęć
Kazjuno
27/03/2024 22:12
Serdeczne dzięki, Pliszko! Czasem pisząc, nie musiałem… »
pliszka
27/03/2024 20:55
Kaz, w niektórych Twoich tekstach widziałam więcej turpizmu… »
Noescritura
25/03/2024 21:21
@valeria, dziękuję, miły komentarz :) »
Zdzislaw
24/03/2024 21:51
Drystian Szpil - to i mnie fajnie... ups! (zbyt… »
Drystian Szpil
24/03/2024 21:40
Cudny kawałek poezji, ciekawie mieszasz elokwentną formę… »
Zdzislaw
24/03/2024 21:18
@Optymilian - tak. »
Optymilian
24/03/2024 21:15
@Zdzisławie, dopytam dla pewności, czy ten fragment jest… »
Zdzislaw
24/03/2024 21:00
Optymilian - nie musisz wierzyć, ale to są moje wspomnienia… »
Optymilian
24/03/2024 13:46
Wiem, że nie powinienem się odnosić do komentarzy, tylko do… »
Kazjuno
24/03/2024 12:38
Tu masz Zdzisław świętą rację. Szczególnie zgadzam się z… »
Zdzislaw
24/03/2024 11:03
Kazjuno, Darcon - jak widać, każdy z nas ma swoje… »
Kazjuno
24/03/2024 08:46
Tylko raz miałem do czynienia z duchem. Opisałem tę przygodę… »
Zbigniew Szczypek
23/03/2024 20:57
Roninie Świetne opowiadanie, chociaż nie od początku. Bo… »
Marek Adam Grabowski
23/03/2024 17:48
Opowiadanie bardzo ciekawe i dobrze napisane.… »
Darcon
23/03/2024 17:10
To dobry wynik, Zdzisławie, gratuluję. :) Wiele… »
ShoutBox
  • Kazjuno
  • 28/03/2024 08:33
  • Mike 17, zobacz, po twoim wpisie pojawił się tekst! Dysponujesz magiczną mocą. Grtuluję.
  • mike17
  • 26/03/2024 22:20
  • Kaziu, ja kiedyś czekałem 2 tygodnie, ale się udało. Zachowaj zimną krew, bo na pewno Ci się uda. A jak się poczeka na coś dłużej, to bardziej cieszy, czyż nie?
  • Kazjuno
  • 26/03/2024 12:12
  • Czemu długo czekam na publikację ostatniego tekstu, Już minęło 8 dni. Wszak w poczekalni mało nowych utworów(?) Redakcjo! Czyżby ogarnął Was letarg?
  • Redakcja
  • 26/03/2024 11:04
  • Nazwa zdjęcia powinna odpowiadać temu, co jest na zdjęciu ;) A kategorie, do których zalecamy zgłosić, to --> [link]
  • Slavek
  • 22/03/2024 19:46
  • Cześć. Chciałbym dodać zdjęcie tylko nie wiem co wpisać w "Nazwa"(nick czy nazwę fotografii?) i "Album" tu mam wątpliwości bo wyskakują mi nazwy albumów, które mam wrażenie, że mają swoich właścicieli
  • TakaJedna
  • 13/03/2024 23:41
  • To ja dziękuję Darconowi też za dobre słowo
  • Darcon
  • 12/03/2024 19:15
  • Dzisiaj wpadło w prozie kilka nowych tytułów. Wszystkie na górną półkę. Można mieć różne gusta i lubić inne gatunki, ale nie sposób nie docenić ich dobrego poziomu literackiego. Zachęcam do lektury.
  • Zbigniew Szczypek
  • 06/03/2024 00:06
  • OK! Ważne, że zaczęłaś i tej "krwi" nie zmyjesz już z rąk, nie da Ci spać - ja to wiem, jak Lady M.
Ostatnio widziani
Gości online:63
Najnowszy:wrodinam