Alternatywy - tulipanowka
Proza » Obyczajowe » Alternatywy
A A A
Życie jest pełne rozczarowań.
Tym większych im bardziej nierealne są oczekiwania.


Jakub był zdolnym, inteligentnym chłopakiem: dobrze się uczył, grał na gitarze, występował w kabarecie szkolnym, reprezentował szkołę w koszykówce. Poza tym jako wysoki, przystojny brunet mógł liczyć na przychylność i akceptację każdej rówieśniczki. Jednak on w wieku lat osiemnastu zakochał się w swojej nauczycielce fizyki z technikum, pani Izabeli. W Izabeli podobało mu się wszystko – była chodzącym i żyjącym ideałem, kwintesencją jego marzeń. Wyjątkowo piękna kobieta, a przy tym nadzwyczajnie mądra. Do tego dochodziła niezwykła osobowość i poczucie humoru. Nauczycielka miała trzydzieści lat, ale wyglądała na młodszą.
Młody mężczyzna wiedział, że na Izabelę czeka w domu mąż i dwójka dzieci. Mimo tego nie potrafił uciec spod jej uroku. Kiedy tylko mógł adorował swoją ukochaną panią: z okazji Dnia Kobiet, Dnia Nauczyciela, początku i końca roku wręczał jej kwiaty licząc na muśnięcie warg na swoim policzku. Na apelu, czy występie swojego kabaretu dedykował piosenki dla pani od fizyki (czym rzecz jasna wzbudzał zazdrość u innych nauczycieli, a w szczególności polonistek i historyczek). Na ognisku przyniósł profesorce płaszcz, ponieważ jego zdaniem mogłaby zmarznąć.
Czuł, że dla Izabeli mógłby zrobić wszystko. Uwielbiał ją, podziwiał, szanował i kochał najczystszą i najprawdziwszą miłością. Ale ona widziała w nim tylko swojego ucznia. Był dla niej młokosem, dla którego nigdy nie zrezygnowałaby ze szczęśliwej rodziny, którą posiadała. On w końcu zrozumiał, że zakochał się nieszczęśliwie i beznadziejnie. Poznał inne dziewczyny na tyle, by stwierdzić, że żadna nie jest w stanie sięgnąć choćby do pięt pani Izabeli. Były głupie, puste, banalne i nieciekawe. Albo za grube, albo za chude, bez biustu lub z krzywym nosem, żadna nie mogła równać się urodą i seksapilem z nauczycielką fizyki.
Dlatego właśnie zdecydował się pójść do seminarium. Zauważył na twarzy fizyczki malujące się zdziwienie, gdy się dowiedziała o jego decyzji. Poczuł smutną, lecz jednak satysfakcję – „zależy jej na mnie, tylko tak szlachetna i wspaniała kobieta nie mogłaby zostawić męża i pozbawić dzieci ojca; dlaczego urodziłem się za późno?”.
W seminarium dobrze sobie radził zarówno z nauką, jak i ograniczeniami. Wyciszony, skupiony, spokojny, poważny – takiego zapamiętali go koledzy klerycy i wykładowcy. Jednak on zawsze pamiętał, by stosownie wcześniej wysłać pocztą tradycyjną kartkę z pozdrowieniami dla pani Izabeli – z okazji imienin, Dnia Kobiet, Bożego Narodzenia, czy Wielkanocy.
Na prymicję zaprosił Izabelę z całą rodziną. Jarkowi, synowi nauczycielki, najbardziej podobało się jak Jakub grał na gitarze skoczne melodie, a wszyscy śpiewając świetnie się bawili. Ada, młodsze dziecko, zapamiętała tylko, że dostała mnóstwo ładnych świętych obrazków. A mąż Izabeli? Cóż... może i czuł niepokój, ale przecież nie mógł być zazdrosny o księdza i to jeszcze ponad dekadę młodszego od swojej żony.
W rozmowie z Izabelą Jakub zasugerował, że gdyby tylko dała mu nadzieję, rzuciłby dla niej sutannę i złamał wszystkie przysięgi. Nauczycielka zaśmiała się udając, że jego deklaracje zrozumiała w kategoriach żartu. Ona doceniała jego zaangażowanie, pochlebiał jej, łechtał przyjemnie kobiecą próżność, ale jedyne co mogła dla niego zrobić – to to, żeby mógł z niezręcznej sytuacji wyjść z twarzą.
Po święceniach kapłańskich Jakub nadal myślami wracał do pani od fizyki i słał jej pocztówki z życzeniami z każdej możliwej okazji. Słałby nadal, gdyby nie pewna spowiedź, na której Jakub wyznał, że nie potrafi zapomnieć o ukochanej kobiecie. Choć jego przewinienie było niewinne i wyłącznie platoniczne, pokutę dostał surową – zakaz korespondencji do Izabeli, zakaz jakiejkolwiek formy komunikacji, nie wspominając o zleconych godzinach leżenia krzyżem przed ołtarzem. Mężczyzna cierpiał, ale się dostosował.

Ksiądz spowiednik za akty seksualne zadawał po przysłowiowe dwie zdrowaśki, uznając że grzech cudzołóstwa jest taką samą słabością jak lenistwo, czy gniew. Celibat zasadniczo sprowadza się do wymogu bezżenności. Właściwie najważniejsze, żeby katolicki kapłan nie miał żony, żeby emocjonalnie nie związał się z kobietą, żeby nie mieszkał z nią pod jednym dachem. Już nawet ewentualne dzieci są do przełknięcia, ale żona w żadnym wypadku. Spowiednik uważał, że kobiety są złem tego świata, że specjalnie prowokują mężczyzn, a w szczególności księży. Dlatego właśnie lekką ręką wybaczał seks. Współżycie jako formę fizycznego wyżycia, jako dyscyplinę sportową uważał za łagodne, dopuszczalne przewinienie.
Natomiast grzech Jakuba był poważny, większy, w ocenie spowiednika, ponieważ Jakub był prawdziwie nieszczęśliwie zakochany w Izabeli i latami za nią tęsknił. Zamiast o Bogu, Maryi, raju niebiańskim, wszystkich świętych... on myślał i śnił o kobiecie. Dlatego właśnie zadał mu ciężką pokutę.
Kościół jest ostoją patriarchalnego, typowo męskiego spojrzenia na świat (podobnie jak wojsko). Tytuły i poziomy dostojeństwa. Służba, misja i śmierć. Cudowna, kochana Matka Boska Dziewica i pogarda dla zwykłych kobiet. Kościół z ambony nie potępi ojca, który zostawia swoje dziecko, ale upokorzy samotną matkę traktując jak patologię. Ot taka logika, w zależności od czasów chowana za bardziej lub mniej dosadną retoryką.

Żeby nie myśleć i nie marzyć, Jakub zaczął bardzo dużo pracować i pogłębiać wiedzę. Poświęcenie i przymioty umysłu zaowocowały faktem, że wspiął się wysoko w kościelnej hierarchii ważności. Okazał się naprawdę wybitnym duszpasterzem.


A co było gdyby...
Jakub skończył technikum, zdał maturę. Mając lat dwadzieścia wyznał miłość Izabeli. Trzydziestodwuletnia kobieta zareagowała spontanicznie, dała się ponieść namiętności, opuściła męża i zamieszkała ze swoim byłym uczniem. Po kilku miesiącach nieziemskiej radości, szczęścia i gromady najpiękniejszych chwil życia Jakub zaczyna dostrzegać, że Izabela nie jest taka jaką sobie wyobrażał. Bez makijażu i kompletnego stroju wygląda zwyczajnie i nieciekawie. Bywa nie w humorze. Obraża się nie wiadomo na co. Czepia się bez powodu. Wykręca się z dyskusji o fizyce, albo romantycznych spacerów w blasku księżyca pod pozorem zmęczenia. W nocy zabiera mu kołdrę, co go niezmiernie złości. Budzi się odkryty, a potem nic dziwnego, że dokucza mu katar. Denerwuje go, że ona ciągle pali papierosy w domu, a przecież to szkodzi także jego zdrowiu. Czyli nie zależy jej na jego zdrowiu? Słowa Izabeli kiedyś wydawały się takie błyskotliwe i dowcipne, a teraz irytuje go to nieustanne przemądrzalstwo. Ciągle go strofuje i poucza, jakby nadal był jej uczniem, a nie partnerem. Zawstydza go przy znajomych. Zbyt często na niego narzeka i porównuje ze swoim mężem. „Zdzira uwiodła ucznia. Zostawiła wspaniałego męża i niczemu winne dzieciaczki. Podła suka” - Jakub słyszy takie opinie od ludzi. „Rzuciła rodzinę, nie możesz jej ufać. Ma niewierność we krwi” – podpowiadają z troską rodzice Jakuba. Mężczyzna przeżywa rozczarowanie, za rozczarowaniem. A miało być tak cudownie. Izabela twierdzi, że tęskni za dziećmi i chciałaby je mieć przy sobie. Jakub jest wściekły. Nie jest gotowy na własne potomstwo, a wymaga się od niego, by znosił obecność obcych i jeszcze się nimi zajmował.
Miłość przeszła wszystkie stadia. Ludzie pozwolili, by ogień namiętności buchnął pełnym płomieniem. Pozostał z niego tylko popiół i zgrzytanie zębów. Przeżyli swoje uczucie do początku do końca i nic nie zostało.
Jakub mówi, że ma dość. Rozstaje się z Izabelą. Kobieta wraca do męża i dzieci.
Mężczyzna próbuje ułożyć sobie życie. Przeżywa kolejne rozczarowania. Wszystkie kobiety wydają się takie same. Nie potrafią nadać sensu jego egzystencji. Zamiast szlachetnych uniesień i więzi dusz, na co dzień przepychanki, pretensje i wypominanie sobie wzajemnie wszystkiego, co się da. W końcu poddaje się. Poprzestaje na mierności: żeni się z byle kim, pierwszą lepszą, a potem rodzą się jego dzieci. Jakub pracuje, a czasem pije. Żyje jak wszyscy.

***

Niektórzy mężczyźni widzą świat czarno-biały. Coś jest dobre, albo złe. Piękne, albo szpetne. Albo tak, albo tak. Jestem usatysfakcjonowany, albo niezadowolony. Nie ma niuansów, ani kompromisów. Kobiety dzielą na święte, albo dziwki, bez stadiów pośrednich, ani łącznych.

Zadaniem kobiety jest szybkie zidentyfikowanie tego typu mężczyzny.
Wystarczy nie pozwolić takiemu na bliskość, trzymać na dystans, a będzie nas wysławiał pod niebiosa. Posadzi na swoim duchowym ołtarzu, pomoże w potrzebie i do śmierci pamiętać będzie.
W przeciwnym wypadku nici z miłości i oddania, a wręcz przeciwnie. Z pogardą splunie nam pod nogi i z niecenzuralnym słowem na do widzenia wyrzuci za drzwi. I jeszcze z kolegami niedyskretnie podzieli się spostrzeżeniami.


Zaprawdę ciężkie jest życie porządnej kobiety...
Poleć artykuł znajomym
Pobierz artykuł
Dodaj artykuł z PP do swojego czytnika RSS
  • Poleć ten artykuł znajomemu
  • E-mail znajomego:
  • E-mail polecającego:
  • Poleć ten artykuł znajomemu
  • Znajomy został poinformowany
tulipanowka · dnia 08.09.2010 09:44 · Czytań: 841 · Średnia ocena: 3 · Komentarzy: 8
Komentarze
bury_wilk dnia 08.09.2010 14:30 Ocena: Przeciętne
eeeee tam, już bardziej płasko i tendencyjnie chyba się nie dało :)
melchior dnia 08.09.2010 16:25
ogólnie jak dla mnie" ple ple" ale podoba mi się stwierdzenie
"Zaprawdę ciężkie jest życie porządnej kobiety..."
tulipanowka dnia 08.09.2010 17:26
Cytat:
eeeee tam, już bardziej płasko i tendencyjnie chyba się nie dało


za to niektórzy tak przeginają, udziwniają, sztucznie mącą, piszą tak, że oprócz autora nikt inny nie wie o co właściwie chodzi;
a gdy gdyby na torturach ich przymusić, to okazałoby się, że całe ich utwory są jak nadmuchany balon, w środku puste, pozbawione treści, ooo!
a autor skupiał się tylko na wymyślaniu oryginalnych zdań, drugie ooo!!
ooo!!! ;) trzecie

Zaprawdę ciężkie jest życie porządnej internautki ;) ooo!!!
bassooner dnia 08.09.2010 21:17 Ocena: Dobre
słowem: lepiej walić konia i zostać księdzem, niż rzucić się w wir namiętności i alkoholikiem... ;-)


ale ogólnie podobała mi się pierwsza część, babskie narzekanie już ci tak nie wyszło
Usunięty dnia 08.09.2010 22:23
Trzymasz swój poziom. Gratuluję konsekwencji.

Pozdrawiam.
bury_wilk dnia 09.09.2010 08:38 Ocena: Przeciętne
Tuli, w sumie z jakichś absurdalnych powodów lubię Twoje teksty, ale ten jest cieniutki niestety, a to, co napisałem odnosiło się głównie do treści, a nie do formy.
Nezumi dnia 09.09.2010 12:10 Ocena: Bardzo dobre
Początek bardzo wciągający i przemyślany. Zaś alternatywa wydarzeń jakby niedopracowana. Puenta została oparta na stereotypach zbyt często przez społeczeństwo akceptowanych. Ale prawdziwa.
Tuli Od niedawna zacząłem czytać twoje teksty i podobają się mi za przemyślenia jakie w nich zawierasz. Mam pytanie czy może piszesz coś znacznie dłuższego, bo z chęcią bym przeczytał.
tulipanowka dnia 10.09.2010 18:24
Cytat:
słowem: lepiej walić konia i zostać księdzem, niż rzucić się w wir namiętności i alkoholikiem... ;-)

chodzi o to, że zawsze są plusy i minusy;
a kto jest ze wszystkiego zadowolony i szczęśliwy każdego dnia - jest po prostu nienormalny

odnośnie uwag - ciągle jeszcze się uczę i ciągle czuję, że nie potrafię swobodnie wyrażać się na piśmie, dlatego czasem za bardzo irytują mnie komentarze, które raczej należałoby kierować do zawodowych pisarzy

Cytat:
czy może piszesz coś znacznie dłuższego, bo z chęcią bym przeczytał
jeszcze do tego nie dorosłam :)
Polecane
Ostatnie komentarze
Pokazuj tylko komentarze:
Do tekstów | Do zdjęć
Marian
24/04/2024 07:49
Gabrielu, dziękuję za wizytę i komentarz. Masz rację, wielu… »
Kazjuno
24/04/2024 07:37
Dzięki piękna Pliszko za koment. Aż odetchnąłem z ulgą, bo… »
Kazjuno
24/04/2024 07:20
Dziękuję, Pliszko, za cenny komentarz. W pierwszej… »
dach64
24/04/2024 00:04
Nadchodzi ten moment i sięgamy po, w obecnych czasach… »
pliszka
23/04/2024 23:10
Kaz, tutaj bez wątpienia najwyższa ocena. Cinkciarska… »
pliszka
23/04/2024 22:45
Kaz, w końcu mam chwilę, aby nadrobić drobne zaległości w… »
Darcon
23/04/2024 17:33
Dobre, Owsianko, dobre. Masz ten polski, starczy sarkazm… »
gitesik
23/04/2024 07:36
Ano teraz to tylko kosiarki spalinowe i dużo hałasu. »
Kazjuno
23/04/2024 06:45
Dzięki Gabrielu, za pozytywną ocenę. Trudno było mi się… »
Kazjuno
23/04/2024 06:33
Byłem kiedyś w Dunkierce i Calais. Jeszcze nie było tego… »
Gabriel G.
22/04/2024 20:04
Stasiowi się akurat nie udało. Wielu takim Stasiom się… »
Gabriel G.
22/04/2024 19:44
Pierwsza część tekstu, to wyjaśnienie akcji z Jarkiem i… »
Gabriel G.
22/04/2024 19:28
Chciałem w tekście ukazać koszmar uczucia czerpania, choćby… »
ks-hp
18/04/2024 20:57
I taki autor miał zamysł... dziękuję i pozdrawiam... ;) »
valeria
18/04/2024 19:26
Cieszę się, że przypadł do gustu. Bardzo lubię ten wiersz,… »
ShoutBox
  • Zbigniew Szczypek
  • 01/04/2024 10:37
  • Z okazji Św. Wielkiej Nocy - Dużo zdrówka, wszelkiej pomyślności dla wszystkich na PP, a dzisiaj mokrego poniedziałku - jak najbardziej, także na zdrowie ;-}
  • Darcon
  • 30/03/2024 22:22
  • Życzę spokojnych i zdrowych Świąt Wielkiej Nocy. :) Wszystkiego co dla Was najlepsze. :)
  • mike17
  • 30/03/2024 15:48
  • Ode mnie dla Was wszystko, co najlepsze w nadchodzącą Wielkanoc - oby była spędzona w ciepłej, rodzinnej atmosferze :)
  • Yaro
  • 30/03/2024 11:12
  • Wesołych Świąt życzę wszystkim portalowiczom i szanownej redakcji.
  • Kazjuno
  • 28/03/2024 08:33
  • Mike 17, zobacz, po twoim wpisie pojawił się tekst! Dysponujesz magiczną mocą. Grtuluję.
  • mike17
  • 26/03/2024 22:20
  • Kaziu, ja kiedyś czekałem 2 tygodnie, ale się udało. Zachowaj zimną krew, bo na pewno Ci się uda. A jak się poczeka na coś dłużej, to bardziej cieszy, czyż nie?
  • Kazjuno
  • 26/03/2024 12:12
  • Czemu długo czekam na publikację ostatniego tekstu, Już minęło 8 dni. Wszak w poczekalni mało nowych utworów(?) Redakcjo! Czyżby ogarnął Was letarg?
  • Redakcja
  • 26/03/2024 11:04
  • Nazwa zdjęcia powinna odpowiadać temu, co jest na zdjęciu ;) A kategorie, do których zalecamy zgłosić, to --> [link]
Ostatnio widziani
Gości online:0
Najnowszy:Usunięty