KO, KO, KO! - Krzysztof Suchomski
Proza » Humoreska » KO, KO, KO!
A A A
KO, KO, KO!
Mówią, że w Grecji, gdzie byś kamieniem nie rzucił, to w knajpę trafisz. Ściślej mówiąc, akcja dzieje się w Macedonii. Na knajpę w tej chwili nie ma co liczyć, jesteśmy w pracy, w roboczych ciuchach i jesteśmy głodni. Żołądki mówią nam, że już pora drugiego śniadania.
Są ze mną w pracy we dwójkę. Przyjechali niedawno z Poznania. Małżeństwo, trzydziestolatkowie. Słowa po grecku nie znają, za wyjątkiem kalimera i krio nero, tego się zdążyli nauczyć, zdolne bestie. Zawsze razem, nierozłączki, tata z mamą. W sumie nie ma się co dziwić. Pewnie też bym tu żony samej na moment nie zostawił. I to nie ze względu na miejscowych, do rzymskich czy lombardzkich „casanovów” im daleko. Ale naszych, wyposzczonych junaków tyle, co drzew w sadzie. Wyposzczonych, bo Greczynka się z Polakiem nie umówi nawet na wspólny niewinny spacer - wieś by ją zagryzła. Oczywiście pozostaje burdel, ale daleko, w mieście i chyba uchlać by się najpierw trzeba. No to ten Leszek, chłopaczysko bidne, swojej kobitki pilnuje dniem i nocą. Danuśka jej. Niebrzydka, niczego sobie, ale pyskata - i jak to mówią - w pretensjach. „Bułkę przez bibułkę”- mówi o niej Rysiek z przekąsem, mocno akcentując dystyngowane „ę”. Kolonia szybko ochrzciła ją jako „Gołębicę”, zgadnijcie dlaczego. Choć nie blondynka, włosy ciemne, ładnie przystrzyżone. W tym stadle to ona nosi spodnie.
- Jesteśmy głodni – oświadcza mi zdecydowanie.
- Będzie śniadanie – informuję ich o tym, co już sami wiedzą.
- Kiedy? – chce wiedzieć Danuśka.
- Patron zdecyduje, jedzenie jest w toyocie, jak będzie przerwa, to zjemy.
- A co będzie?
- Pewnie to co zawsze: sałatka, ser, chleb.
- Ja bym chciała jajka. - Nie można jej odmówić charakteru, wie kobieta, czego chce.
- Pewnie nie przewidział. Musisz zamówić – mówię z twarzą Bustera Keatona.
Pracujemy dalej w milczeniu. Milczenie nie trwa zbyt długo.
- Ty go znasz? To powiedz mu coś – nagabuje mnie.
- Spokojnie, tu nie pogania się szefów, to nie Polska – żartuję.
- Ty sobie kpisz, a my tu głodujemy – nie popuszcza Gołębica.
- Danusia, daj spokój – próbuje Leszek.
- Ty się nie wtrącaj – strofuje go żona. – Dwóch was jest, a ja muszę sama o siebie dbać.
Leszek spogląda na mnie bezradnie. Gołębica odstawia wiadro, wyciera ręce w wyjętą z kieszonki chustkę. Energicznym krokiem maszeruje w kierunku właściciela nieruchomo spoczywającego w cieniu.
- My głodni – informuje go zdecydowanie.
Grek obdarza ją spojrzeniem i jest to jedyna reakcja na wygłoszony komunikat. Nie podejrzewa jeszcze co go czeka. Ja też nie. A niestropiona brakiem reakcji kobieta kontynuuje, wkładając w wystąpienie więcej serca i pasji.
- My głodni, jeść – sugestywne gesty wskazują oniemiałemu Grekowi, którędy pożywienie dostaje się do wnętrza ciała człowieka i jaką wędruje drogą do żołądka.
- Głodni, jedzenie, je-dze-nie, te-raz! – Ponieważ Grek nadal w milczeniu obserwuje ten występ, Danuśka dochodzi do wniosku, że należy mówić wyraźniej i bardziej sugestywnie. Byłaby świetną przedszkolanką. Chciałbym się powstrzymać ze względu na Leszka, przyzwoity chłopak, ale nie mogę, nie wyrabiam – skręca mnie ze śmiechu.
Jajko, Jaj-ko, Jaj-ko! – Ręce opisują kształt pożądanego wiktuału. Grek ze spokojem godnym potomka Demostenesa przygląda jej się spoza trzymanego w ustach papierosa, a Gołębica przystępuje do ostatecznego natarcia.
- JAJ-KO!, KU-RA!, KO! … KO! … KO!

Poleć artykuł znajomym
Pobierz artykuł
Dodaj artykuł z PP do swojego czytnika RSS
  • Poleć ten artykuł znajomemu
  • E-mail znajomego:
  • E-mail polecającego:
  • Poleć ten artykuł znajomemu
  • Znajomy został poinformowany
Krzysztof Suchomski · dnia 16.09.2010 09:15 · Czytań: 1163 · Średnia ocena: 0 · Komentarzy: 13
Inne artykuły tego autora:
Komentarze
szara eminencja dnia 16.09.2010 10:01
[code]Patron zdecyduje, jedzenie jest toyocie, [/code]

zjadłeś "w"
Almari dnia 16.09.2010 12:21
Cytat:
Ja bym chciała jajka - nie można jej odmówić charakteru, wie kobieta, czego chce.


~ Ja bym to jakoś rozdzieliła, ale jeśli chcesz w dialogu to wtedy kropka i z wielkiej litery, bo nijak nota się bezpośrednio nie odnosi do wypowiedzi. ;)

Chyba umyślnie po pauzie pisałeś już normalnie, tak jakbyś prowadził narracje. To celowy zabieg? Bo jeśli nie, to proponuję rozdzielić to jakoś ;)

Przyjemny, leciutki humor. Monolog gołębicy z Grekiem przedni :D
Zabrakło mi tylko jego reakcji na końcu. Mógł coś odpowiedzieć ciekawego, wtedy wyszłaby fajna puenta, ale tak tez jest dobrze.

Pozdrawiam.
bassooner dnia 16.09.2010 13:23
czyta się przyjemnie, opisy dobre, puenta taka se, a tekst ucięty nagle, że aż się sam zdziwiłem!

trochę podobne do kawału o kupowaniu przez polaka piłki... do metalu... ;-)))
julass dnia 16.09.2010 20:30
takie to jakieś... jak to mówią "dupy nie urywa"... mogłoby być częścią jakiegoś dłuższego tekstu.. a tak.. przeczytane... zapomniane...
Krzysztof Suchomski dnia 16.09.2010 21:09
Dzięki za wszystkie komentarze. :)
Bass, to nie dowcip, a autentyczna historia.
Almari, końcowej reakcji Greka nie pamiętam, chyba jej nawet nie widziałem, bo skręciło mnie ze śmiechu.
zajacanka dnia 16.09.2010 22:14
Krzysztofie,
trudno dobrze opisac dowcip sytuacyjny. Bo to i wymowne spojrzenia i glupie miny biora w tym udzial, i humor narasta... Troche tu tego zabraklo, choc i tak usmiechnelam sie pod nosem.
Krzysztof Suchomski dnia 17.09.2010 00:26
Wypijmy za ten uśmiech. Fajnie, że wpadłaś. :)
Usunięty dnia 17.09.2010 22:42
Tekst skręca ze śmiechu :lol:
Jedynie Tomcio Paluch może bardziej ubawić.
Jack the Nipper dnia 18.09.2010 11:45
Cytat:
Są ze mną w pracy we dwójkę.


Kto? Żołądki? Bo do nich odnosi się to zdanie.

Cytat:
Pewnie też bym tu samej żony


raczej: żony samej

Sympatyczne. Trudno opisać dowcip sytuacyjny, tu wyszło całkiem nieźle. Danuśka powinna jeszcze udawać machanie skrzydłami ;)
Krzysztof Suchomski dnia 19.09.2010 18:22
Dzięki za komentarze. Poprawki naniesione. :)
Miladora dnia 13.10.2010 23:58
Tak mnie ładnie zapraszałeś, że wstąpiłam na to piwo. :D

Gołębica? ;)
Pretensjonalna i mało bystra pielęgniarka z czeskiego serialu "Szpital na peryferiach". Kwestia lekarza brzmiała tak:
"Gdyby głupota mogła unosić, to pani latałaby jak gołębica". :D

A teraz sugestie: ;)

- nie stropiona - niestropiona.

- My głodni, jeść(!) – (S)ugestywne gesty wskazują

- Głodni, jedzenie, je-dze-nie, te-raz(!) – (P)onieważ Grek nadal

(-)Jajko, Jaj-ko, Jaj-ko(!) – (R)ęce opisują kształt

- a Gołębica przystępuje do ostatecznego natarcia.
(-)JAJ-KO!, KU-RA!, KO! … KO! … KO!


Krzysztofie - dając ten tytuł, zarzynasz pointę. Ja bym zmieniła, żeby końcowa wypowiedź była zaskoczeniem, a nie machnięciem ręki: "Eee, wiedziałem". ;)
Myślę też, że końcówkę mógłbyś trochę podkolorować jeszcze, trochę przeciągnąć, dając wzmianki o reakcji jej męża także (chociażby).

Ale ogólnie rzecz biorąc, to sympatyczna humoreska. Masz dobre pióro. ;)
Czyli zacznę nadrabiać zaległości spowodowane miesiącem nieobecności w lecie. :D
Aha... jesteś pewien, że jeszcze chcesz postawić mi to piwo? :D

Buźka
Krzysztof Suchomski dnia 14.10.2010 02:33
Propozycja podtrzymana. ;)
Z tytułem pewnie masz rację, że on może częściowo odbierać element zaskoczenia. Szczerze mówiąc nie przywiązywałem wielkiego znaczenia do tytułów zamieszczonych nan PP tekstów, bo w rzeczywistości stanowią one tylko śródtytuły. Wszystkie teksty (poza sportowymi) są elementem tej samej układanki, która z kolei jeszcze nie posiada tytułu.
Tego fragmenciku nie zamierzam rozbudowywać, ponieważ on nie jest, w założeniu, wartością samą w sobie, a tylko anegdotką ilustrującą pewną tezę.
Przecinki i literki różniste powklejam jak będę wyspany, bo teraz jeszcze coś pomylę albo skasuję :D
Zdrówka :)
adamwozynski dnia 28.10.2010 14:07
Udana próba połączenia humoreski z reportażem. Tekst: jędrny, śmieszny i nagle zakończony.
Polecane
Ostatnie komentarze
Pokazuj tylko komentarze:
Do tekstów | Do zdjęć
Kazjuno
27/03/2024 22:12
Serdeczne dzięki, Pliszko! Czasem pisząc, nie musiałem… »
pliszka
27/03/2024 20:55
Kaz, w niektórych Twoich tekstach widziałam więcej turpizmu… »
Noescritura
25/03/2024 21:21
@valeria, dziękuję, miły komentarz :) »
Zdzislaw
24/03/2024 21:51
Drystian Szpil - to i mnie fajnie... ups! (zbyt… »
Drystian Szpil
24/03/2024 21:40
Cudny kawałek poezji, ciekawie mieszasz elokwentną formę… »
Zdzislaw
24/03/2024 21:18
@Optymilian - tak. »
Optymilian
24/03/2024 21:15
@Zdzisławie, dopytam dla pewności, czy ten fragment jest… »
Zdzislaw
24/03/2024 21:00
Optymilian - nie musisz wierzyć, ale to są moje wspomnienia… »
Optymilian
24/03/2024 13:46
Wiem, że nie powinienem się odnosić do komentarzy, tylko do… »
Kazjuno
24/03/2024 12:38
Tu masz Zdzisław świętą rację. Szczególnie zgadzam się z… »
Zdzislaw
24/03/2024 11:03
Kazjuno, Darcon - jak widać, każdy z nas ma swoje… »
Kazjuno
24/03/2024 08:46
Tylko raz miałem do czynienia z duchem. Opisałem tę przygodę… »
Zbigniew Szczypek
23/03/2024 20:57
Roninie Świetne opowiadanie, chociaż nie od początku. Bo… »
Marek Adam Grabowski
23/03/2024 17:48
Opowiadanie bardzo ciekawe i dobrze napisane.… »
Darcon
23/03/2024 17:10
To dobry wynik, Zdzisławie, gratuluję. :) Wiele… »
ShoutBox
  • Kazjuno
  • 28/03/2024 08:33
  • Mike 17, zobacz, po twoim wpisie pojawił się tekst! Dysponujesz magiczną mocą. Grtuluję.
  • mike17
  • 26/03/2024 22:20
  • Kaziu, ja kiedyś czekałem 2 tygodnie, ale się udało. Zachowaj zimną krew, bo na pewno Ci się uda. A jak się poczeka na coś dłużej, to bardziej cieszy, czyż nie?
  • Kazjuno
  • 26/03/2024 12:12
  • Czemu długo czekam na publikację ostatniego tekstu, Już minęło 8 dni. Wszak w poczekalni mało nowych utworów(?) Redakcjo! Czyżby ogarnął Was letarg?
  • Redakcja
  • 26/03/2024 11:04
  • Nazwa zdjęcia powinna odpowiadać temu, co jest na zdjęciu ;) A kategorie, do których zalecamy zgłosić, to --> [link]
  • Slavek
  • 22/03/2024 19:46
  • Cześć. Chciałbym dodać zdjęcie tylko nie wiem co wpisać w "Nazwa"(nick czy nazwę fotografii?) i "Album" tu mam wątpliwości bo wyskakują mi nazwy albumów, które mam wrażenie, że mają swoich właścicieli
  • TakaJedna
  • 13/03/2024 23:41
  • To ja dziękuję Darconowi też za dobre słowo
  • Darcon
  • 12/03/2024 19:15
  • Dzisiaj wpadło w prozie kilka nowych tytułów. Wszystkie na górną półkę. Można mieć różne gusta i lubić inne gatunki, ale nie sposób nie docenić ich dobrego poziomu literackiego. Zachęcam do lektury.
  • Zbigniew Szczypek
  • 06/03/2024 00:06
  • OK! Ważne, że zaczęłaś i tej "krwi" nie zmyjesz już z rąk, nie da Ci spać - ja to wiem, jak Lady M.
Ostatnio widziani
Gości online:0
Najnowszy:Usunięty