Heh, fascynująco zobaczyć, jak ktoś zupełnie inaczej może widzieć czytanie. Aż z ciekawości przyjrzę się i spróbuję opisać własne odmienności, zastanowić się, jak ja mogłabym mówić w zgodzie z sobą.
"instynkt jest wytrychem do każdego wiersza"
instynkt jest drogą do wierszy z którymi mam się w życiu spotkać
"do cudzych wierszy wchodzi się jak złodziej"
w spotkane wiersze wchodzi się jak w podróż
"okno parapet podłoga"
żywy kosmos żywa ziemia żywe niebo
"może były drogowskazy dla turystów
ale nigdy w nocy"
może przyjmą wędrowca w siebie
"teraz tylko instynkt"
teraz mój instynkt i dary tego, co spotkam, pomogą mi może w drodze
"łapię się epitetów i potykam na kropkach"
mówię hej epitety jak się macie dzień dobry kropki
"wiersz
zakładam na siebie jak maskę"
wiersz jak człowiek patrzę mu w oczy patrzę jakie ma ruchy jaką twarz wsłuchuję się w jego głos
"pęka na zmarszczkach"
może mi pokazać światy których nie znam
"przez szpary widzę tylko
słownik wyrazów obcojęzycznych
czyjeś galerie znaczeń"
rozglądam się uważnie i idę ufnie tam dokąd wiersz zechce mnie prowadzić
"
milczenie stroi kobietę"
milczę żeby wiersz mógł mówić mówię kiedy mnie o coś pyta
"wychodzę dopiero gdy świta
mi że powinnam
zatrzymać słowa w ustach
by nie uległy zniszczeniu"
idę mówię: wierszu twoja ziemia zostanie we mnie
---
Fajnie, że spotkałam Twój wiersz, kwiat
Jego ziemia zostanie we mnie
Była gościnna, przyjazna. Dzięki niej mogłam pomyśleć, czym jest to, co ważne dla mnie. I nazwać to, bodaj trochę. A to dla mnie dużo. Dziękuję.
Dobrego.