O, masz. A ja znowu Oke_Mani depczę po piętach, jak u spalonej z kadzidełkiem w narzędniku lub bierniku
Cytat:
Czasami czerwienił się hibiskus
taki szczegół, ale mi by lepiej brzmiało "Czasami hibiskus czerwienił się"
Z mojego punktu widzenia ani lepiej, ani gorzej, tylko inaczej. Co innego widać wyraźniej w zależności od wariantu. I wybór, w ślad za tym, może brać pod uwagę związki z celami tekstu.
Bo
czerwienił się tutaj połyskuje sobie różnymi znaczeniami, trochę jak kamień szlachetny, kiedy rozmaicie pada na niego światło.
Czasami czerwienił się hibiskus w angielskiej porcelanie.
Czasami hibiskus czerwienił się w angielskiej porcelanie.
Czasami zawstydzał się hibiskus w angielskiej porcelanie.
Czasami hibiskus zawstydzał się w angielskiej porcelanie.
Czasami gorączkował hibiskus w angielskiej porcelanie.
Czasami hibiskus gorączkował w angielskiej porcelanie.
Czasami rozpalał się/rozżarzał hibiskus w angielskiej porcelanie.
Czasami hibiskus rozpalał się/rozżarzał w angielskiej porcelanie.
I, najogólniej, wersja, w której czasownik jest pierwszy, wydobywa mocniej sens "patrz,
co się z nim działo". A druga: "patrz,
gdzie się z nim działo".
Z pozostałych możliwych do rozważenia spraw:
Cytat:
Nie robił dobrej kawy o poranku
-> nie parzył dobrej kawy? (przejście z wielofunkcyjnego "robić" na precyzyjniejsze)
Cytat:
Skrawek ziemi za domem był azylem i dawał ukojenie po ciężkim dniu.
-> i koił po ciężkim dniu? (tam powtarza się blisko ukojenie)
--
Całość - taki malec-migotek
Można posiedzieć i się poprzyglądać, co ma do powiedzenia tym swoim językiem z błysków. Pozornie o subtelnostkach. Ale te w końcu mogą okazać się jednak niezłymi brzemionami, heh. Niszczącymi. Dla innych również. Nie tylko dla estety, miłośnika przedmiotów.
Pozdrawiam.