Nocą srebrną, księżycową
nad potokiem łzę ktoś roni,
Perła spada plusk wzbudzając
W czarną topiel nurtów srogich.
Na księżyca jasnym licu
Gwiazda pocałunek składa
Ostatecznie się żegnając
ze wspaniałym dachem świata.
Spada w bezkres ludzkich smutków
Przygaszona ich ogromem
Zasmucona ludzkim losem
Chce ostatnie życzenie spełnić.
Zapłakana białogłowa
Ocierając z jagód łzy
Wypowiada w nadziei
Życzenia trzy
Gwiazdko piękna, jaśniejąca
Daj mi oczy twego ojca
Daj mi usta matki twojej
Chcę by one były moje
Gwiazdko śliczna, jasnolica
Twoje piękno mnie zachwyca
Pozwól mnie nieszczęsnej duszy
Na nieboskłon z tobą ruszyć.
Gwiazdka wielce zasmucona
Uroniła łzę samotną
Na niebieską nieba kotarę
Wrócić jej już nie jest daner30;
Poleć artykuł znajomym
Pobierz artykuł
Dodaj artykuł z PP do swojego czytnika RSS
Aivra · dnia 22.04.2008 12:43 · Czytań: 714 · Średnia ocena: 1 · Komentarzy: 7
Inne artykuły tego autora: