Przybiegła do nas Jesienna z dalekiej podróży,
zatańczyła, zabawiła na łąkach na dłużej,
złocisto- amarantową sukienkę przywdziała,
pędzle i paletę wzięła, świat przemalowała.
Dywan z łatek kolorowych usłała pod borem,
malowała liście klonów w baśniowe kolory,
dalie, astry, chryzantemy pięknie rozwinęła,
jarzębiny, głogi, wrzosy pędzlami dotknęła.
Przez ogrody przebiegając wesoło, z ochotą,
winne liście na drabince zamieniła w złoto,
także grona fioletowe, błyszczące korale,
nanizane na gałązkach w słońcu lśnią wspaniale.
Na kręconych, rudych włosach wieniec szczerozłoty,
w nim wplecione kłosy zboża, owoce i kwiaty,
zamiast welonu na głowie, mgły z muślinu tkane,
opływają nad stawami, ścielą się nad gajem.
Popatrzyła więc Jesienna na ten obraz z góry,
dam wam jeszcze trochę pereł na listeczki róży
i dołożę ciut, ciut złota, odrobinę nieba,
rankiem szronu srebrzystego, obraz jest jak trzeba.
14.10.2010.Eurydyka
Poleć artykuł znajomym
Pobierz artykuł
Dodaj artykuł z PP do swojego czytnika RSS
EurydykaIII · dnia 22.10.2010 01:52 · Czytań: 880 · Średnia ocena: 0 · Komentarzy: 4
Inne artykuły tego autora: