mnie się podoba! Fajne porównania,przenośnie...
Fajnie, pozdr.Ter.

Nie lubię Peszek, ale Twój wiersz mi się bardzo podoba i na pewno jest pod każdym względem lepszy od tejże piosenki. Na plus wielki te powtórzenia dzieje się źle. Pozdrawiam.

mnie również się podoba,szczególnie listopad włażący pod płaszcze

ciekawy i oryginalny tekst, ciekawy język i ogólnie mnie delikatnie urzekł.pozdrawiam

Witaj Marie

Ciekawy tekst, aż samotność z niego wypływa...

Do mnie to przemawia

Najbardziej chwycił mnie fragment o stosunku do jesieni, ciekawy pomysł. Ogólnie wiersz b. dobry.

Pozdrawiam : )

sąsiedzi za ścianą mocniej
się kochają. taki jest ich stosunek
do jesieni.

Właśnie dla takich fragmentów lubię cię czytać. Tekst równy, z pętlą w pętli, ciekawie.

Dziękuję Danielowi za polecenie tego wiersza - a nuż by mnie ominął i straciłabym kilka smaczków... Ba, kilka - całość jest dla mnie daniem idealnym.

Urzekł mnie listopad pod płaszczem, wnicośćwstąpienie, cierpienie tak, jak się potrafi i tytuł. Do wszystkiego chcę wracać. W tym wszystkim ja jestem (a przynajmniej bywam), to wszystko mogłabym powiedzieć, gdybym była poetką. Kiedyś powiedziano, że prozaik pięknie szyje, ale to poeta potrafi haftować.

Pozdrawiam gorąco.

MM,
dzięki Danielowi,choć z opóźnieniem, dotarłam do Ciebie, przeczytałam, "przedumałam", no i rzeczywiście - dobrze być nie może, gdy celebruje się wnicośćwstąpienia...

Z drugiej strony, gdybyście /Ty i M.P./ miały "czas na kochanie", to nie powstałyby Wasze teksty, a to byłaby szkoda.

Może nowy rok przyniesie : "mam za dużo czasu na kochanie, drogi panie"? czego Tobie życzę
PS.
Miło się dowiedzieć, że jeszcze ktoś na portalu lubi M.Peszek, ja jej piosenki uwieczniłam na płótnie 1mx1m i zatytułowałam... naturalnie "Hujawianka"

znów całuję stare koperty - ach! skąd ja to znam?!
Każdy fragment jest godny zacytowania, ale w całości brzmi to jeszcze lepiej. Gratuluję.

p.s no i jeszcze mały plusik za Peszkową, bo też ją lubię

Ciekawie zobrazowane. Wiersz mi się bardzo spodobał, mimo mojej antypatii do Peszek. Zdziwiony, że ta kobieta może dać komukolwiek natchnienie. Ale przecież tu wszędzie obijamy się o czyjeś gusta. De gustibus... jakoś tak
Pozdrawiam.

Teraz mamy zimę, a uczucia dalej dziwnie się plotą . Pozdrawiam i dziękuję.

Och, ten Świetlicki to być może nieświadomie- skutek przedawkowania jego poezji . Muszę to zaznaczyć.

Dziękuję i pozdrawiam.