Poezja » Wiersze » wosk
A A A
wosk

mam siedem lat, lubię zbierać kasztany i grabić.
liście na alejkach za betonowym płotem żółcą się
w rytm kroków. maszerujemy – babcia, mama i ja.
pączki jesiennych róż, główki aniołków i chryzantemy.

odwiedzimy stefanka i dziewczynkę, która zasnęła obok.
siadam na ławce, patrzę na srebrną tabliczkę i mówię:
popatrzcie! a ja już sama potrafię przeczytać literki
przy gwiazdce i plusiku!
powoli literuję imię i nazwisko.

dziwnie trzęsie się głos babci kiedy cierpliwie tłumaczy
matematykę zapisaną na srebrnej tabliczce. uczę się
zapalać zapałkę. lubię jej słuchać przytrzymując znicz
gdy zostawia im na noc ciepło świec.
Poleć artykuł znajomym
Pobierz artykuł
Dodaj artykuł z PP do swojego czytnika RSS
  • Poleć ten artykuł znajomemu
  • E-mail znajomego:
  • E-mail polecającego:
  • Poleć ten artykuł znajomemu
  • Znajomy został poinformowany
anna nawrocka · dnia 30.10.2010 14:35 · Czytań: 1027 · Średnia ocena: 5 · Komentarzy: 7
Komentarze
Tomek i Agatka dnia 30.10.2010 17:36
Czuję ten dreszcz słowa, kapitalnie ukazany kontrast pomiędzy światem widzianym oczami dziecka, a światem dorosłych; obrazy wyryte w pamięci. Zatrzymuję się w skupieniu na dłużej. Pozdrawiam.
green dnia 30.10.2010 19:57
Mam alergię na wiersze okazyjne, że tak je nazwę.
Aniu, ale to co napisałaś poruszyło mnie do samego środka.

Gratuluję niebanalnego podejścia do tak trudnego tematu.
kwiat_kalafiora dnia 30.10.2010 20:47
szczególnie ruszyła mnie ostatnia zwrotka. Wiersz niewątpliwie ma klimat, zmusza do przystanięcia i zastanowienia się przez chwilę, wejrzenia w siebie, cofnięcia się trochę wstecz. Również forma mi odpowiada :yes:
wrócę jeszcze na pewno
link a dnia 30.10.2010 21:11
Ano. Kiedy babcia tłumaczy matematykę, zyskuje się wiarę, że wiersz może mieć miejsce poza okazjonalnością.
Wprawdzie wydaje się, że język tekstu nie może w jakikolwiek sposób być mową realnego siedmiolatka, zwłaszcza zapisaną, bo taka żadną siłą nie osiągnęłaby narracji w wybranym stylu, no ale z wątpliwości ratuje licentia poetica, którą w tym wypadku ma się ochotę dopuścić do głosu bez większych przeszkód. Poza tym, pomijając już nawet najbardziej konwencjonalne podpory, można choćby przyjąć, że wobec śmierci stajemy się często jak dzieci; bezradniejemy i niezależnie od wieku mamy prawo poczuć: "mam siedem lat". Umknąć w dzieciństwo, schronić się między matką a babcią. Zatem, wystarczająco dużo przekonujących uzasadnień, żeby przyjąć postać, jaka jest.
Można ewentualnie myśleć wg mnie jeszcze nad przesunięciem ostatniego słowa do poprzedzającego wersu. Zamiast:
Cytat:
lubię jej słuchać przytrzymując znicz
gdy zostawia im na noc ciepło

świec.


naturalnym frazowaniem:
lubię jej słuchać przytrzymując znicz
gdy zostawia im na noc ciepło świec.

Dla mnie ta udramatyzowana przerzutnia z interlinią jest niepotrzebnie pretensjonalna przy naturalnie płynącej reszcie.

Dobrego.
Stefanowicz dnia 30.10.2010 21:36 Ocena: Świetne!
Wiersz wywarł na mnie piorunujące wrażenie. Pomysł spojrzenia na zaduszki oczami dziecka i wirtuozeria w wykonaniu togo pomysłu, jak to się teraz mawia, wyrwały mnie z butów. Zapisuję wiersz i będę do niego wracał. Dzięki.
anna nawrocka dnia 30.10.2010 22:11
link a - siedmiolatki bywają nad podziw dojrzałe...
Jest jednak wiele prawdy w tym co napisałaś - podpisuję się pod fragmentem o śmierci, dzieciach i bezradności.

Dziękuję wszystkim za tak pozytywne komentarze.
Usunięty dnia 30.10.2010 22:54
Może nie jakoś porywająco, ale dla mnie jest ciekawie i ładnie poprowadzony tekst i sprawnie. Mnie się przerzutnie podobają, nie dostrzegam w nich pretensjonalności, ale dodatkowe obrazy, bardzo ciekawe zresztą. Przemyślałabym natomiast interpunkcję. W sumie sama stawiam kropki w dziwnych miejscach, a przecinki omijam, jeśli tylko jest to możliwe, ale jednak tu mi haczy gdzieniegdzie. Nie wiem, czy nie pokusiłabym się o całkowite pozbycie się jej. Można poeksperymentować, gdzieś na boku. ;)

Generalnie jednak jak mówię, sprawnie i zgrabnie poprowadzony tekst. Trzecia strofa chyba najlepsza według mnie.


Pozdrowienia
Polecane
Ostatnie komentarze
Pokazuj tylko komentarze:
Do tekstów | Do zdjęć
Lilah
24/05/2025 21:47
Trudno pamiętać, tyle lat te rozmowy się toczą... :)»
Lilah
24/05/2025 18:17
Kto jak nie my? :) Jasne, że wytrzymamy i może jakiś… »
Miladora
24/05/2025 16:56
A ja Cię wezmę żywcem, panie F. :) Wiesz, co mi… »
Miladora
24/05/2025 16:41
Tyle że ja już nie pamiętam, z kim tam wtedy siedziałam...… »
Miladora
24/05/2025 16:38
Sprawdziłam - Altanka powstała 12.12.2009 roku, czyli w… »
Lilah
24/05/2025 15:37
W altanie atmosfera pozwala i rozpalić senne zmysły, i przed… »
Lilah
24/05/2025 15:33
Najważniejsze, że razem bez względu na pogodę... :) »
Miladora
24/05/2025 12:05
Całkiem niezła miniaturka. Coś w rodzaju terapii dla… »
Miladora
24/05/2025 11:55
Pamiętam tę rozmowę, Dod. :) Ech... ile już ich było,… »
Florian Konrad
24/05/2025 11:12
Dziękuję serdecznie i nawzajem. »
Werifesteria
24/05/2025 10:26
I masz rację, całe życie coś poprawiamy. Człowiek ma w… »
Miladora
24/05/2025 01:18
Chrom jeden wie, panie F., po co to już w tym wersie. Bo… »
Miladora
24/05/2025 01:03
A znasz zasadę, że pisze się na gorąco, a poprawia na… »
Werifesteria
23/05/2025 21:49
Racja, trochę namącone ale pisane mocno po północy. Tu… »
neandertal
23/05/2025 21:37
Tak, tak jest zgrabniej, dziękuję. »
ShoutBox
  • retro
  • 10/05/2025 18:07
  • Dziękuję za Grechutę, ta wersja też jest niezwykła: [link]
Ostatnio widziani
Gości online:0
Najnowszy:Usunięty