Moja wspaniała żona - ginger
Proza » Inne » Moja wspaniała żona
A A A
Wrócił do domu godzinę wcześniej niż zwykle. Niby nic, a jednak był naprawdę zadowolony, że mu się udało wyrwać z biura. Nawet wstąpił do kwiaciarni i kupił pięć bardzo długich i bardzo czerwonych róż. Energicznie przekręcił klucz, wszedł do mieszkania i niemalże frunął do pokoju żony.
Drzwi były zamknięte. Julia nigdy się przed nim nie zamykała. Nawet kiedy w zeszłym tygodniu przebierała się w czarną, ekstra seksowną bieliznę kupioną specjalnie dla niego, tylko przymknęła drzwi. Czuł, że powinien zapukać, albo po prostu wejść, ale wbrew zdrowemu rozsądkowi przytulił się do ściany i bezwstydnie podsłuchiwał. Kiedy usłyszał "No chodź tu do mnie, miśku!" wypowiedziane jej słodkim głosem, pierwszy raz w życiu poczuł najprawdziwsze przerażenie. Nie miał żadnych traumatycznych wspomnień, ojciec go nie bił, nikt nie próbował go zabić ani nawet okraść, nie uprawiał sportów ekstremalnych. Może właśnie dlatego, że wcześniej nie miewał powodów do prawdziwego strachu, teraz serce zaczęło mu bić jak oszalałe i miał wrażenie, że ciśnienie zaraz rozsadzi mu głowę.
Wtedy dotarła do niego myśl, że może jednak się przesłyszał. Przecież mogła czytać książkę i powiedziała coś do siebie, a jego chora wyobraźnia podsunęła mu zupełnie inne słowa. Jeszcze mocniej przywarł do drzwi. Drżał, kiedy znowu usłyszał ciepły głos Julii "Kochanie, chodź, gdzie tam się pchasz!" i radosny, srebrzysty śmiech. Ten ton głosu, to czułe "kochanie", wszystko to było do tej pory zarezerwowane tylko dla niego. A teraz w ich łóżku ona to powtarza, ale już nie do swojego męża, ale jakiegoś obcego faceta!
W pierwszej chwili chciał wejść i poważnie uszkodzić przeciwnika, ale przeszkodziła mu w tym jego analityczna natura. Mimo całej tej doprowadzającej go do szału sytuacji, po prostu musiał się zastanowić. Jednakże nic mądrego nie przychodziło mu do głowy. Dlaczego ona to robi? Przecież są ze sobą tak bardzo szczęśliwi. Półtora roku po ślubie, a on wciąż się czuje jak w czasie miesiąca miodowego. Hmm... Może tylko on? Może Julia jest znudzona i nieszczęśliwa? Ale przecież w sobotę byli w kinie i na kolacji, potem ta bielizna, i w łóżku było tak cudownie... Zasypiając mruczała, że powinni zastanowić się nad dzieckiem. Ich dzieckiem! Seks z innym nie pomoże jej zajść w ciążę z nim, z mężem! Przez kilka dni tyle się zmieniło, a on nic nie zauważył?
Albo zdradza go już od dawna. Ta myśl poraziła go jak, nie przymierzając, grom z jasnego nieba. Może jeszcze przed ślubem, a z nim jest tylko dla pieniędzy...? Bzdura! Na tych swoich poradnikach zarabia prawie tyle co on. Więc o co chodzi...?
Znowu "Maleńki, proszę ciebie... Ale jesteś milutki..." Milutki? Milutki?! O nim nie mówiła, że jest milutki! Nigdy!
Był wściekły. Znów ten śmiech, taki rozbawiony i srebrzysty; czyżby tamten był zabawniejszy od niego? Z furią rzucił kwiaty, zbiegł po schodach i z całej siły zatrzasnął drzwi mieszkania.

***
- Hej, słyszałeś? Co to mogło być? Czyżby Grześ wrócił wcześniej? Ucieszy się, jak cię zobaczy, przystojniaku.
Wziął szczeniaka na ręce, wyszła z pokoju omijając spora kałużę i ze szczerym zdziwieniem patrzyła na rozrzucone róże.
Poleć artykuł znajomym
Pobierz artykuł
Dodaj artykuł z PP do swojego czytnika RSS
  • Poleć ten artykuł znajomemu
  • E-mail znajomego:
  • E-mail polecającego:
  • Poleć ten artykuł znajomemu
  • Znajomy został poinformowany
ginger · dnia 29.04.2008 12:34 · Czytań: 1290 · Średnia ocena: 3,55 · Komentarzy: 46
Komentarze
lina_91 dnia 29.04.2008 14:50 Ocena: Świetne!
Kurka, genialne. Az sie usmiechnelam, a dzisiaj to u mnie rzadkosc.
Tyler Durden dnia 29.04.2008 15:41 Ocena: Dobre
Od samego początku się spodziewałem. Trochę oklepane. Ale nie było źle. Nie było błędów, tylko mogło być więcej opisów. Dało się to trochę dłużej pociągnąć. Pozdrawiam!
ginger dnia 29.04.2008 18:46
Aż 4 oceny, a tylko dwa komentarze... A szkoda, bo na tych ostatnich najbardziej mi zależy...
Takie opowiadania zazwyczaj bywają przewidywalne, jeszcze nie mam wprawy w budowaniu napięcia;)
Lina, tego "genialne" nie zapomnę Ci do końca życia;)
lina_91 dnia 29.04.2008 19:36 Ocena: Świetne!
A ja Tobie mojego dzisiaj pierwszego uśmiechu. Może i przewidywalne i oklepane, ale mi pomogło. A już myślałam, że przyjdzie mi się powiesić.
ginger dnia 29.04.2008 20:00
Kobieto, nie rób tego! Kto mi będzie wystawiał pozytywne oceny...?;)
A tak serio cieszę się z Twojego uśmiechu i życzę kolejnych.
DamianMorfeusz dnia 29.04.2008 20:15 Ocena: Dobre
Graham Masterton, dobrze kojarzę, że on napisał coś podobnego? Ale to o bogatym biznesmenie - gangsterze, który zmienił się przy swojej ukochanej, ale podsłuchał coś podobnego - i wysłał lokaja czy szofera, aby ją zabić. Ten wraca - i pyta - A co zrobić z kotem? :)
ginger dnia 29.04.2008 20:24
Morderstwo i kot... Muszę to przeczytać;)
milla dnia 30.04.2008 14:41 Ocena: Dobre
Właściwie to jestem ciekawa jednego: czy wpadłaś na ten pomysł sama czy też ściagnęłaś z grocholi: "Upoważnienie do szczęścia" Dokłądnie ten sam pomysł, tyle, że z kotem. Fakty te same: wrócił wcześniej z pracy, drzwi zamknięte itp.
POrównaj sobie...
W związku z tym, że nie wiem czy identyczność jest przypadkowa czy nie, daję neutrala
ginger dnia 30.04.2008 14:54
Czytałam Grocholę. Wiem, że jest podobne. Grochola swoje zapewne napisała wcześniej. Ale zanim zapoznałam się z jej opowiadaniem, napisałam swoje...
milla dnia 30.04.2008 14:59 Ocena: Dobre
czasem tak jest, że wpada się na podobny pomysł... Ale gdy ten pomysł jest za podobny i wykonanie również, to już zaczyna być watpliwe. Dla mnie te opowiadania są naprawdę niemal jednakowe. Oczywiście nie wyrokuję jak było naprawdę.
ginger dnia 30.04.2008 17:51
Kobieto, naprawdę daleka jestem od plagiatu... Wydaje mi się, że czymś takim obraziłabym inteligencję ludzi zaangażowanych w ten portal... I siebie również...
Poza tym tam skończyło się morderstwem i wydźwięk był raczej tragiczny. Mi chodziło o komediowy. A to chyba wielka różnica...
Caroline dnia 30.04.2008 17:59 Ocena: Bardzo dobre
Jestem za Liną. Naprawde bardzo fajnie, szybko i miło się czyta. Choć tak jak Tyler, domyslałam się końcówki, było naprawde miło to przeczytać :) I nie zgodze się z Tylerem (a jednak ;)) że mogłoby być to dłuższe. dobre jest takie jakie jest :)
Tomi dnia 01.05.2008 01:41 Ocena: Świetne!
Czytałem z zapartym tchem. I jakież nieoczekiwane zakończenie. Swietnie. :)
ginger dnia 01.05.2008 22:11
Dzięki Ci Caroline. Ja naprawdę próbuję czasem coś rozciągnąć, ale jako osoba o umyśle ścisłym, bardzo sobie cenię zwięzłość. A z takiego wydłużania na siłę to nigdy nic dobrego nie wychodzi. Przynajmniej mi...
bury_wilk dnia 06.05.2008 10:48 Ocena: Dobre
że mu się udało wyrwać z biura - moim zdaniem zgrabniej by było "że udało mu się"
Jednakże nic mądrego nie przychodziło mu do głowy. - a to mi nie pasuje jako osobne zdanie, raczej dokleiłbym po przecinku do poprzedniego (albo jakoś tak...)
Ucieszy się, jak Ciebie zobaczy, - wrrr... primo, to nie list, tylko opowiadanie więc nie zwracasz się bezpośrednio do kogoś, dlatego "ciebie", a nie "Ciebie"; i secundo: nie żadne "Ciebie", ani nawet "ciebie" tylko "cię"...

Tak ogólnie, to tekścik zgrabny, lekko się czyta i jest zabawnie, więc, jak mniemam, wyszło tak, jak powinno. Opowiastka nie poraża być może nowatorstwem i mam wrażenie, że sam pomysł już gdzieś mi się przewinął przed oczami, ale ujęcie jest niezłe. Element zaskoczenia w założeniu bardzo dobry, ale jednak wkradła się przewidywalność. Sam nie wiem, dlaczego?? Jednak ocena jak najbardziej z tych pozytywnych :)

Ogłoszenia duszpasterskie... a nie, to nie ta bajka... :D
ginger dnia 08.05.2008 12:52
Zdecydowanie ogłoszenia duszpasterkie to nie ta bajka ;)
Faktycznie to "Ciebie" jest przerażające, ale to dltego, że ja mnóstwo listów pisałam i maili zresztą też, więc mi się czasem jakaś nieprzewidziana wielka litera wkradnie... Ale staram się nad tym panować:)
DamianMorfeusz dnia 08.05.2008 17:15 Ocena: Dobre
To przez to usiłowanie kulturalnego pisania w mailach, a nawet w gg :) Mam coś podobnego z tymi - Ciebie, Ty itd. :)
bury_wilk dnia 11.05.2008 01:21 Ocena: Dobre
i chyba nie tylko Wy...
ginger dnia 11.05.2008 01:23
Ale to świadczy głównie o naszej kulturze. I trochę o gapiostwie...;)
bury_wilk dnia 11.05.2008 01:25 Ocena: Dobre
i trochę o gapiostwie...
:p
ginger dnia 11.05.2008 01:27
I znowu mam rację...:D
bury_wilk dnia 11.05.2008 01:29 Ocena: Dobre
eee, to przypadkowa zbieżność opinii, na pewno miałaś na myśli coś innego :p
ginger dnia 11.05.2008 01:31
Nieprawda. Nie miałam. Chciałam dokładnie to powiedzieć. A gapiostwo łączy pokolenia...:D
bury_wilk dnia 11.05.2008 01:32 Ocena: Dobre
Gapiostwo łączy gapy :D
ginger dnia 11.05.2008 01:34
No to jesteśmy połączeni:D
bury_wilk dnia 11.05.2008 01:35 Ocena: Dobre
Oj... czy to może być niebezpieczne?
ginger dnia 11.05.2008 01:37
Nie, raczej nie... Jeśli tylko częściej będziesz przyznawał mi rację:D
bury_wilk dnia 11.05.2008 01:38 Ocena: Dobre
to się pewnie nie uda... choć moze warto spróbować :)
ginger dnia 11.05.2008 01:39
Wiesz, skoro nawet Wilk i Czerwony Kapturek mają szanse...;) A próbować zawsze warto.
bury_wilk dnia 11.05.2008 11:44 Ocena: Dobre
przemyślę tą propozycję...
ginger dnia 11.05.2008 12:41
Uhm... Myśl... Napewno nie zaszkodzi...:)
bury_wilk dnia 12.05.2008 11:07 Ocena: Dobre
chyba jednak zaszkodziło, bo dziś się nie nadaję do życia :/
ginger dnia 12.05.2008 12:20
Cóż... To już nie jest moja wina...
bury_wilk dnia 12.05.2008 12:43 Ocena: Dobre
akurat...
ginger dnia 12.05.2008 12:46
Aż taką wiedźmą nie jestem, żeby celowo pogarszać Twoje samopoczucie...
bury_wilk dnia 12.05.2008 12:49 Ocena: Dobre
może i nie celowo, ale co to dla mnie zmienia? :)
ginger dnia 12.05.2008 12:55
Oj no... Niechcący też nie... Nie wiedziałam, że moja propozycja myślenia może być aż tak mordercza...
bury_wilk dnia 12.05.2008 13:30 Ocena: Dobre
ja też nie wiedziałem...
ekonomista dnia 15.06.2008 02:21
Nie, nie i nie! Prawie od początku domyśliłem się, że chodzi o szczeniaka (nie czytałem Grocholi), a jak się domyślam historia miała być zaskakująca.
Poza tym jak facet, którego ogarnęła furia miałby wyjść z domu, bez nawrzucania swojej wiarołomnej żonie? A jeżeli wyszedł, to czy przypadkiem nie byłby raczej smutny i przybity niż wściekły.
PS. Skoro nie sprawdził tylko zaufał chorej wyobraźni, to znaczy, że był idiotą, a skoro był idiotą, to i tak nie zasługiwał na swoją żonę czyli... historia dobrze się kończyć :)
dagny_d dnia 19.06.2008 00:34 Ocena: Przeciętne
Coś w tym jest, o czym piszesz; ekonomisto.

"Czuł, że powinien zapukać, albo po prostu wejść" - to co on czuł tak naprawde?
"przeszkodziła mu w tym jego analityczna natura" (która kazała mu) "Z furią rzucił kwiaty, zbiegł po schodach i z całej siły zatrzasnął drzwi mieszkania."
Facet, który "wcześniej nie miewał powodów do prawdziwego strachu", zachowuje się jak dzieciak.
Fajny pomysł na zabawne opowiadanko.
ginger dnia 28.06.2008 00:01
Cóż... Mężczyźni bywają irracjonalni ;) Prawie tak często jak kobiety... Miało być lekko i zabawnie, więc jeśli tak zostało odebrane, to dobrze.
AnonimowyGrzybiarz dnia 19.09.2008 16:16 Ocena: Bardzo dobre
dla mnie bdb, choć było do przewidzenia. bdb.:)
ginger dnia 19.09.2008 16:18
Jeju, ktoś odkopał moje starocie... Dziękuję:)
macyfonka dnia 31.10.2008 11:49 Ocena: Bardzo dobre
Świetne... wiesz myślałam, że tu jest od poczatku wszystko podane na tacy... mąż wraca wcześniej, żona z innym i tyle... a tu takie zakończenie ...ciekawe :)
Pozdrawiam i dziekuję za ocenke mojej fotki ;)
Jaga dnia 11.11.2008 20:35 Ocena: Dobre
Nie wiem dlaczego, ale domyśliłam się , że wcale nie chodzi o zdradę. To tak, jak w kryminale- nie ten jest zabójcą, który jest podany na tacy przez narratora:) Ja bym dodała jeszcze wyskakującego z szafy kochanka, który kupił psa.:D Wtedy byłby to element zaskoczenia:)))
Nie bierz tego jednak do serca głupot, jakie tu wypisuję, bo stworzyłaś naprawdę dobry tekst:)
ginger dnia 04.12.2008 13:38
Dziękuję Paniom. Tak dawno nie zaglądałam tutaj, że nie wiedziałam, że ktoś to skomentował...
Polecane
Ostatnie komentarze
Pokazuj tylko komentarze:
Do tekstów | Do zdjęć
Kazjuno
16/04/2024 21:56
Dzięki, Marianie za pojawienie się! No tak, subtelnością… »
Marian
16/04/2024 16:34
Wcale się nie dziwię, że Twoje towarzyszki przy stole były… »
Kazjuno
16/04/2024 11:04
Toż to proste! Najeżdżasz kursorem na chcianego autora i jak… »
Marian
16/04/2024 07:51
Marku, dziękuję za odwiedziny i komentarz. Kazjuno, także… »
Kazjuno
16/04/2024 06:50
Też podobała mi się twoja opowieść, zresztą nie pierwsza.… »
Kazjuno
16/04/2024 06:11
Ogólnie mówiąc, nie zgadzam się z komentującymi… »
d.urbanska
15/04/2024 19:06
Poruszający tekst, świetnie napisany. Skrzący się perełkami… »
Marek Adam Grabowski
15/04/2024 16:24
Kopiuje mój cytat z opowi: "Pod płaszczykiem… »
Kazjuno
14/04/2024 23:51
Tekst się czyta z zainteresowaniem. Jest mocny i… »
Kazjuno
14/04/2024 14:46
Czuję się, Gabrielu, zaszczycony Twoją wizytą. Poprawiłeś… »
Gabriel G.
14/04/2024 12:34
Bardzo fajny odcinek jak również cała historia. Klimacik… »
valeria
13/04/2024 23:16
Hej miki, zawsze się cieszę, gdy oceniasz :) z tobą to jest… »
mike17
13/04/2024 19:20
Skóra lgnie do skóry i tworzą się namiętności góry :)»
Jacek Londyn
12/04/2024 21:16
Dobry wieczór. Dawno Cię nie było. Poszperałem w tym, co… »
Jacek Londyn
12/04/2024 13:25
Dzień dobry, Apolonio. Podzielam opinię Darcona –… »
ShoutBox
  • Zbigniew Szczypek
  • 01/04/2024 10:37
  • Z okazji Św. Wielkiej Nocy - Dużo zdrówka, wszelkiej pomyślności dla wszystkich na PP, a dzisiaj mokrego poniedziałku - jak najbardziej, także na zdrowie ;-}
  • Darcon
  • 30/03/2024 22:22
  • Życzę spokojnych i zdrowych Świąt Wielkiej Nocy. :) Wszystkiego co dla Was najlepsze. :)
  • mike17
  • 30/03/2024 15:48
  • Ode mnie dla Was wszystko, co najlepsze w nadchodzącą Wielkanoc - oby była spędzona w ciepłej, rodzinnej atmosferze :)
  • Yaro
  • 30/03/2024 11:12
  • Wesołych Świąt życzę wszystkim portalowiczom i szanownej redakcji.
  • Kazjuno
  • 28/03/2024 08:33
  • Mike 17, zobacz, po twoim wpisie pojawił się tekst! Dysponujesz magiczną mocą. Grtuluję.
  • mike17
  • 26/03/2024 22:20
  • Kaziu, ja kiedyś czekałem 2 tygodnie, ale się udało. Zachowaj zimną krew, bo na pewno Ci się uda. A jak się poczeka na coś dłużej, to bardziej cieszy, czyż nie?
  • Kazjuno
  • 26/03/2024 12:12
  • Czemu długo czekam na publikację ostatniego tekstu, Już minęło 8 dni. Wszak w poczekalni mało nowych utworów(?) Redakcjo! Czyżby ogarnął Was letarg?
  • Redakcja
  • 26/03/2024 11:04
  • Nazwa zdjęcia powinna odpowiadać temu, co jest na zdjęciu ;) A kategorie, do których zalecamy zgłosić, to --> [link]
Ostatnio widziani
Gości online:31
Najnowszy:Mizune__