Wyskoczyła z popielnika
po podłodze jęła fikać,
jeden podskok, drugi, trzeci
- siwy dym pod pułap leci!
A za moment po zasłonie
pnie się w górę wartko płomień.
Rozgrzał szybę, ramę liznął
na skraj rynny się prześlizgnął...
Poczuł wolność, więc z rozmachem
zajął się już całym dachem.
Samo przez się, się rozumie
znikła iskra w takim tłumie.
Brak rozwagi, nieostrożność
stwarza jej niekiedy możność,
że maleńka ot iskierka
bywa nieraz taaka wielka...
Poleć artykuł znajomym
Pobierz artykuł
Dodaj artykuł z PP do swojego czytnika RSS
Okon · dnia 07.11.2010 18:20 · Czytań: 564 · Średnia ocena: 0 · Komentarzy: 5
Inne artykuły tego autora: