nie lubię wyrazu "umie", ale to takie moje własne uprzedzenie.
strzaskane lustra średnio mi brzmią, cała strofa niby okej, chociaż wnosi mało konkretów.
tokszole - na początku się nie zorientowałam o co chodzi .
gone fishin`- o czym mowa? bo kojarzę tylko starą komedię.
esemes- nie lubię tego typu pisowni (ale to znowuż osobiste czepianie się).
a całość? mam mieszane uczucia. bez oceny, pozdrawiam.

nie lubię wyrazu "umie", ale to takie moje własne uprzedzenie. [2] Miło znaleźć osobę, która podziela moje zdanie w tej kwestii ^^.
Ale skupmy się na wierszu: Emily, gdy go czytałam, kwiczałam z zazdrości. Nie mam pojęcia, co mogłabym więcej napisać. Dla mnie ten utwór jest po prostu zajebistością w czystej postaci, czytam go już dzisiaj z dziesiąty raz. Sama nie wiem, co mnie w nim tak zachwyca. Może to za sprawą popiołu i herbaty, bo pierwszą część wiersza interpretuję bardzo osobiście...
Ale skończmy już z tymi pochwałami. Świetne.

Wydra: rany, bardzo się cieszę, że aż tak się podoba bo ja ciągle mam do tego wierszyka mnóstwo pretensji, że nie jest taki, jaki chciałabym, żeby był.

creep: co do herbaty - ja czasami mam tak, że ją wypiję, a za jakiś czas zerkam do filiżanki/szklanki/kubka i zastanawiam się, gdzie ta herbata się podziała. Z pewnością właśnie uciekła miło że tabloid się podoba


Dziękuję odwiedziny i komentarze. Pozdrawiam

Być może te strzaskane lustra trochę zgrzytają, ale poza tym świetny kawałek poezji. Brawa za grę słów.