Milu Witam ponownie
Napisałaś
"Przecież nie może podróżować przyrośnięty do gałęzi."
Czowiek bez skrzydeł tez latać nie może, al;e marzenia ...
Napisałaś:
"Spadając, czyni pierwszy krok, więc dlaczego płacze? Bo spadł na podwórko? To nie widział przedtem, nad czym wisi?"
Marzyciel, który nie zyje we wlasnym swiecie. Znam ludzi, ktorzy po kilkunastu latach mieszkania w klatce nie bladego pojęcia jak ma na imię sąsiad z dołu.
Trawnik, chodnik ... czy gdzies jest powiedziane, że to wypielegnowany ostrzyzony trawniczek, i granitowe fantastyczne chodniki, bez przerostów zielskiem - może to wczesny Gomółka albo podworko o 45 nie remontowne. To nie ważne, to wszystko jest pyłem przy tym co on z wyżyn widział, w kontekście jego marzeń i pragnień, no gość miał duszę z szerokim spojrzeniem.
Inne rozwiazanie, dziecko, panienka, dorosły, afroamerykanin, góral, czy ktokolwiek inny, ktory by go podniósł, cvzy wersja ze śmietnikiem to już jest inne opowiadanie, inny klimat, inna historia. Tu gość nie przeżył upadku na bruk jakkolwiek to rozumieć. Obłoki i wyimaginowany swiat przepadł w zetknięciu z trelinką (to już specjalnie podaję
![:)](obrazki/emotki/smile.png)
) chodnika. Ta historia tak się kończy. jest mnóstwo historii z życia, w których nie ma bohaterów przez duże B, ani przez małe. A jest mnóstwo ludzi, ktorych los został perzypieczętowany w całkiem durny sposób, często na ich życzenie.
Poke witaj
Dzięki za za taka ocenę tych kilku linijek. Obnażyłem tekst, ale jeszcze nie zewszytskiego. Myślę, że każdy, kto pisze zostawia w tekście coś z najgłebszej części siebie, coś czego nie wskaże wprost, co czytelnik może wyłapać, przypadkiem, lub w sytuacji, gdy dobrze autora zna.
Wiedzac jak czytasz i interpretujesz, to myślę, że tekkst zyskałby ogromnie - dzięki
Elwiro witaj
teraz - wskazuje na szok po tym jak jego swiat runął a omn się obudził w realiach, skąd obserwuje życie z poziomu podeszwy, dzieki za dobre słowo. A pesymizm? cóż naprawdę nie lubię późnej jesieni, a jeszcze bardziej zimy, niewiele jest pozytywów przed nami
![:)](obrazki/emotki/smile.png)
wprzęciągu najbliższych miesięcy.
Witam Krzysztofie
Jadalny kasztan to nie jest, to nawet kompotu się nie zrobi. Choć może coś mi się z jakimś klejem kojarzy, ale i tak nie jest to koniec, o ktorym sobie wymarzył
![:)](obrazki/emotki/smile.png)
Odkopniecie w trawę ... Hm też nie zmienia faktu perspektywy z "podłogi podwórka"
A jabłko ? no tu masz rację, ma o wiele bardziej przerąbane. Na takim podworku to mu nawet dojrzeć nie pozwolą, żwcem zielone zeżrą
![:)](obrazki/emotki/smile.png)
Dzieki za wizytę
Jeszcze raz wszystki dziękuję