Witaj
Teraz widzę, ze pesymizm mojego kasztana mógł Cie nieco przystopować. Tekst poza emocjami tchnie ogromnym optymizmem.
Pierwsza część, to chyba piętno teraźniejszości, brzmi jak hasla wyborcze, tylko jest zmieniona osoba
- to takie luźne skojarzenie Czytelnik odbiera tekst z całym swoim bagażem i również tym co widział czytał, przeżył w ostatnich minutach
"Czy jutro spotkasz tych którzy byli dla ciebie naprawdę ważni?" - nie bardzo rozumiem dlazcego jest tu czas przeszły. Czy należy wiązać ten kawalek z Twoim tłumaczeniem o oczach prababci ?
A końcówka, bez Twojego wyjaśnienia rzeczywiście nie jest czytelna.
Czy zdążysz ...? Tak to pytanie ma sens, patrząc w ajkim żyjemy pędzie, i to coraz gorszym, szybszym. Nawet nie mowię już o rzeczach tak ważnych, jak zdążenie, by powioedzieć komuś, że się go kocha. Ostatnio wracalem z poczty przez park, dzień chylił się ku końcowi, słoneczko, złote liście i pusta ławka przy fontannie. I tak sobie pomyslalem, czy znajdę czas by jeszcze tej jesieni tu usiąsć? Straszne
Czy zdążysz - ważne pytanie odpowiedź jeszcze bardzeij, i to może jest ta bardziej filozoficzna i nostalgiczna część Twego tekstu, zagłuszona jednak wykrzyknikami
pozdrawiam