O Inspiracjo! - Skropka
Proza » Humoreska » O Inspiracjo!
A A A
W trakcie spożywania zupki chińskiej dostrzegłem dziewczynę siedzącą na mojej szafie.
Dziewczyna miała czerwoną mini, zgrabne nogi i była zjawą. Przyszła w najmniej oczekiwanym momencie, bo przecież obiad nie jest najlepszą porą do straszenia. W dodatku wlazła na szafę, co znowu było bezsensu, bo duchy wyłażą z szafy, a nie na nią włażą. Faktem jest jednak, że tam siedziała i przez to nie mogłem jeść. Zacząłem więc się na nią gapić.
- To ja, twoja Inspiracja – powiedziała głosem z reklamy czekoladowych batoników.
Pomyślałem sobie, że najwyższa pora odstawić zielsko. Mój organizm zrobił się wyjątkowo wrażliwy na narkotykowe eksperymenty i oto właśnie zacząłem odczuwać skutki uboczne nadmiaru trawy.
Równocześnie pomyślałem, że skoro i tak już widzę to czego nie ma, to równie dobrze mogę z tym czymś pogadać.
- Ho, ho! - zaśmiałem się głosem tłustego świętego Mikołaja - Natknij mnie teraz, o Inspiracjo!
Zjawa przewróciła oczami i wycelowała we mnie czerwonym tipsem.
- Gnioty piszesz – oznajmiła – cholernie paskudne gnioty.
No proszę, nie każdemu się zdarza, by jego osobista halucynacja była aż tak niemiła. Wytykać pisarzowi, że pisze gnioty to jedno, ale wytykać pisarzowi, który pisze gnioty, że pisze gnioty, to co najmniej podwójny nietakt.
- No tak. Masz rację. A teraz idź sobie w cholerę – zasugerowałem. Byłem przewrażliwiony na punkcie pisania i każda próba uświadamiania mi, że jestem wypalony, wzbudzała moją agresję. Nawet jeżeli mówiła to narkotyczna zjawa.
- Muszę ci pomóc, jak tak dalej pójdzie, to skompromitujesz się na całego – znowu wsadziła mi szpilę.
- Skompromitować to się mogę, przyznając się do znajomości z tobą – teraz to ja wycelowałem w nią swojego palucha – Ale mogę obiecać ci jedno: koniec z trawą z niepewnego źródła. Masz moje słowo.
Zjawa westchnęła i po raz kolejny przewróciła oczami. Zakwalifikowałem ją do zjaw znudzonych, ewentualnie do zjaw zirytowanych.
-Weź się za siebie, gamoniu – pouczyła mnie – Nie po to pisałeś wierszyki w przedszkolu, żeby teraz uprawiać chałturę. Wiesz o czym mówię?
Wiedziałem. Od pewnego czasu trudniłem się pisaniem szkolnych wypracowań. Pocztą pantoflową zdobywałem młodocianą klientelę, która co prawda wiele nie płaciła, ale przynajmniej była wierna i lojalna. Starczyło na czynsz, używki i zupki w proszku, nie starczyło czasu na nic więcej prócz pisania trzydziestu streszczeń jednej i tej samej lektury.
- Jako sześciolatek tworzyłeś pierwsze rymy, jako ośmiolatek napisałeś pierwszą książkę a jako trzydziestolatek piszesz szkolne wypracowania??? Obciach.
Zrobiło mi się łyso. Moja świetnie zapowiadająca się kariera nagle wyhamowała, tylko dlatego, że utknąłem w świecie naszych szkap i dziadów. Ostatkiem sił zapragnąłem odwrócić proces twórczego dziadzienia.
- Udowodnij, że ty to ty, wtedy pogadamy – zaproponowałem.
Zjawa po raz trzeci przewróciła oczami.
- Wy artyści, agnostycy. Wszystko wam trzeba udowadniać. Orzeł zostaję, reszka znikam. Łap.
Rzuciła monetę na podłogę. Podszedłem niepewnie do krążka. Zerknąłem, był orzeł, co oznaczało, że zwariowałem do reszki.
- A teraz posłuchaj – zjawa spojrzała mi w oczy – Ja sobie tutaj posiedzę, a ty rusz tyłek i napisz balladę. Mam nawet tytuł „O Inspiracjo!”
Tym razem ja przewróciłem gałkami.
- Genialnie, ale poprzestań na siedzeniu. Rozumiem, że mam ci wszystko zawdzięczać, ale ten utwór to już przesada. Wystarczy, że mnie zainspirowałaś, dziękuję bardzo – zaczynałem być zgryźliwy.
Dokończyłem zupę, odpaliłem komputer, po czym wypaliłem pół paczki szlugów. Zjawa nadal siedziała na szafie, machała nogami, co nieco wytracało mnie z równowagi, ale nie dałem tego po sobie poznać. Aby móc bezkarnie na nią zerkać, postanowiłem ją opisać. W końcu nie każda zjawa była niezłą laską, nie każda też nosiła mini.
Po tygodniu dorzuciłem wątek pisarza – pijaka, po miesiącu kochanka – tyrana. Po trzech zrobiła się z tego trzystustronicowa opowieść z wątkiem kryminalno – miłosnym. Wydawca był zachwycony, zwłaszcza, że książka przyniosła fortunę.
- No stary, niezła robota – gratulował mi przez telefon – trochę wątpiłem, czy się jeszcze odbijesz, ale jak widać forma jest nadal.
- Prawdziwy talent nigdy nie umiera – odparłem.
- No właśnie, to samo gadają krytycy. Dzwonili dziś do mnie z Narodowego Stowarzyszenia Nieludzkich Krytyków, jesteś nominowany.
- W kategorii?
- We wszystkich możliwych. Łącznie z „Cudownym Odrodzeniem Roku”.
Nie wiem jak to się stało, ale zdobyłem trzy z ośmiu statuetek. Moja książka rozeszła się w milionowym nakładzie, a ja zyskałem tytuł „Zaskoczenia Roku”. Ale najlepsze jest to, że szykuję kontynuację książki. Mam już nawet sto dwadzieścia pierwszych stron i tytuł.
„Moja inspiracja” w sprzedaży już od stycznia.
Poleć artykuł znajomym
Pobierz artykuł
Dodaj artykuł z PP do swojego czytnika RSS
  • Poleć ten artykuł znajomemu
  • E-mail znajomego:
  • E-mail polecającego:
  • Poleć ten artykuł znajomemu
  • Znajomy został poinformowany
Skropka · dnia 20.11.2010 10:07 · Czytań: 842 · Średnia ocena: 0 · Komentarzy: 6
Komentarze
Elwira dnia 20.11.2010 16:12
Dobre. Nawet się uśmiałam. Chociaż nie mam pojęcia, dlaczego wciąż powielany jest obraz pisarza - ćpuna, pijaka i palacza. Podoba mi się niebanalny wygląd inspiracji. Kto powiedział, że musi to być zwiewna muza i gładziutkim obliczu, powłóczystych szatach i być iście poetycka?

A technika... Tę należałoby okryć zasłoną milczenia. Lekki styl, ale też lekki bałagan słowny. Dużo zaimków, mało przecinków. Zwróciłabym też uwagę na uporządkowanie dialogów. Niby jest poprawnie, ale może być lepiej.

Cytat:
Pomyślałem sobie, że najwyższa pora

sobie - zbędne

Jest też kilka powtórek.

Pozdrawiam.
Wasinka dnia 20.11.2010 17:45
Dobrze by było dopracować tekst, bo błąd już nawet w tytule (O (,) Inspiracjo" ) ;)
Ale zgrabnie mi się czytało, lekko, z uśmiechem. Z chęcią biegłam do końca.
Jednak spodziewałam się zakończenia innego, bardziej dowcipnego (co nie znaczy, że owocny efekt pisarski bohatera miałby się zmienić). Tak, jakby gdzieś poczucie humoru powoli ulatywało z linijek...
Co do muzy... myślałam, że do kolejnego dzieła bohatera przybierze inny wygląd (że niby muza zmienną jest, przywdziewa postać aktualnie potrzebną do "pobudzenia twórczego" ).
Ogólnie - z chęcią przeczytałam.
Pozdrawiam slonecznie.
Miladora dnia 20.11.2010 20:39
Jak na razie jest "O Ispiracjo!" :D

Treść dobra, zabawna, wykonanie do kitu, bo za dużo błędów nawet jak na ćpającego literata. :D
Nawet orty się zdarzyły.

Ech, chyba nie kupię jednak tej książki. :D
Lepiej się zabierz do roboty, sprawdź ten tekst dokładnie i popraw.
Pozdrawiam :D
bassooner dnia 21.11.2010 11:45
no fakt, są błędy w prowadzeniu dialogów. co do pomysłu, to pomysłowo pisać, o tym, że się pisze...

nie wiem też czy zjawa włazi na szafę skoro na niej się pojawiła?
Skropka dnia 22.11.2010 21:18
Widzę mój utwór rozbawił Was choć trochę, choć jak wynika z komentarzy, to jego miejsce jest raczej w dziale "horrory" (pisemne);)
Postaram się w przyszłości pisać lepiej. A o co chodzi ze złym pisaniem dialogów?
Miladora dnia 22.11.2010 22:22
Przeczytaj zasady pisania dialogów, Skropka. :D
A na razie dam Ci przykłady na Twoim tekście:

- Ho, ho! - zaśmiałem się głosem tłustego świętego Mikołaja(.) - Natknij mnie teraz, o Inspiracjo! - (.) znaczy wstaw skropkę, tfu, kropkę. No i powinno być "natchnij" od natchnienia. W zasadzie także "Zaśmiałem" powinno być wielką literą, ale jeżeli można to potraktować jako kontynuację wypowiedzi, to nie musi.

- Gnioty piszesz – oznajmiła(.) – (C)holernie paskudne gnioty. - to są dwa zdania, więc kropka i wielką literą.

- Muszę ci pomóc, (bo) jak tak dalej pójdzie, to skompromitujesz się na całego(.) – (Z)nowu wsadziła mi szpilę. - to komentarz narratora w zasadzie, więc kropka i wielką literą.

- Skompromitować to się mogę, przyznając się do znajomości z tobą(.) – (T)eraz to ja wycelowałem w nią swojego palucha(.) – Ale mogę obiecać - to nie kwestia mówiona, więc kropka i wielka litera.

- Weź się za siebie, gamoniu – pouczyła mnie(.) – Nie po to pisałeś wierszyki

- A teraz posłuchaj(...) – (Z)jawa spojrzała mi w oczy(.) – Ja sobie tutaj posiedzę

- No stary, niezła robota – gratulował mi przez telefon(.) – (T)rochę wątpiłem,

Prawdę mówiąc, mogłabyś trochę pościnać to wywracanie oczyma. ;)
A orty sama sobie znajdź. :D
Polecane
Ostatnie komentarze
Pokazuj tylko komentarze:
Do tekstów | Do zdjęć
Kazjuno
27/03/2024 22:12
Serdeczne dzięki, Pliszko! Czasem pisząc, nie musiałem… »
pliszka
27/03/2024 20:55
Kaz, w niektórych Twoich tekstach widziałam więcej turpizmu… »
Noescritura
25/03/2024 21:21
@valeria, dziękuję, miły komentarz :) »
Zdzislaw
24/03/2024 21:51
Drystian Szpil - to i mnie fajnie... ups! (zbyt… »
Drystian Szpil
24/03/2024 21:40
Cudny kawałek poezji, ciekawie mieszasz elokwentną formę… »
Zdzislaw
24/03/2024 21:18
@Optymilian - tak. »
Optymilian
24/03/2024 21:15
@Zdzisławie, dopytam dla pewności, czy ten fragment jest… »
Zdzislaw
24/03/2024 21:00
Optymilian - nie musisz wierzyć, ale to są moje wspomnienia… »
Optymilian
24/03/2024 13:46
Wiem, że nie powinienem się odnosić do komentarzy, tylko do… »
Kazjuno
24/03/2024 12:38
Tu masz Zdzisław świętą rację. Szczególnie zgadzam się z… »
Zdzislaw
24/03/2024 11:03
Kazjuno, Darcon - jak widać, każdy z nas ma swoje… »
Kazjuno
24/03/2024 08:46
Tylko raz miałem do czynienia z duchem. Opisałem tę przygodę… »
Zbigniew Szczypek
23/03/2024 20:57
Roninie Świetne opowiadanie, chociaż nie od początku. Bo… »
Marek Adam Grabowski
23/03/2024 17:48
Opowiadanie bardzo ciekawe i dobrze napisane.… »
Darcon
23/03/2024 17:10
To dobry wynik, Zdzisławie, gratuluję. :) Wiele… »
ShoutBox
  • Kazjuno
  • 28/03/2024 08:33
  • Mike 17, zobacz, po twoim wpisie pojawił się tekst! Dysponujesz magiczną mocą. Grtuluję.
  • mike17
  • 26/03/2024 22:20
  • Kaziu, ja kiedyś czekałem 2 tygodnie, ale się udało. Zachowaj zimną krew, bo na pewno Ci się uda. A jak się poczeka na coś dłużej, to bardziej cieszy, czyż nie?
  • Kazjuno
  • 26/03/2024 12:12
  • Czemu długo czekam na publikację ostatniego tekstu, Już minęło 8 dni. Wszak w poczekalni mało nowych utworów(?) Redakcjo! Czyżby ogarnął Was letarg?
  • Redakcja
  • 26/03/2024 11:04
  • Nazwa zdjęcia powinna odpowiadać temu, co jest na zdjęciu ;) A kategorie, do których zalecamy zgłosić, to --> [link]
  • Slavek
  • 22/03/2024 19:46
  • Cześć. Chciałbym dodać zdjęcie tylko nie wiem co wpisać w "Nazwa"(nick czy nazwę fotografii?) i "Album" tu mam wątpliwości bo wyskakują mi nazwy albumów, które mam wrażenie, że mają swoich właścicieli
  • TakaJedna
  • 13/03/2024 23:41
  • To ja dziękuję Darconowi też za dobre słowo
  • Darcon
  • 12/03/2024 19:15
  • Dzisiaj wpadło w prozie kilka nowych tytułów. Wszystkie na górną półkę. Można mieć różne gusta i lubić inne gatunki, ale nie sposób nie docenić ich dobrego poziomu literackiego. Zachęcam do lektury.
  • Zbigniew Szczypek
  • 06/03/2024 00:06
  • OK! Ważne, że zaczęłaś i tej "krwi" nie zmyjesz już z rąk, nie da Ci spać - ja to wiem, jak Lady M.
Ostatnio widziani
Gości online:0
Najnowszy:Usunięty