Kat i podróż - pisag
Proza » Obyczajowe » Kat i podróż
A A A
Szykowaliśmy się jak zwykle, prawda? Wszystko zapięte na ostatni guzik i wydawało się, że nic nas już nie może zaskoczyć.

Dzień kolejnego wyjazdu w końcu nadszedł. Mieliśmy już za sobą kilkadziesiąt takich rozstań. Za każdym razem tęskniliśmy, ale zawsze uważałam, że dobrze nam to robi. Mieliśmy szansę za sobą zatęsknić.
Wszystko opanowane do perfekcji. Pobudka o 4:00, szybka kawa, ostatni pocałunek. Szczoteczka wrzucona do kosmetyczki. Nagle pedantycznie spakowana walizka musiała zostać zatrzaśnięta. Pożegnania nadszedł czas. Ty w drogę, ja z powrotem do pustego i ostudzonego już łóżka. Wszystko po cichu, żeby nie obudzić śpiącego spokojnie dziecka. Prawie że rutyna.

Zaczęło się tak, jak zwykle, a skończyło w momencie, kiedy odebrałam telefon. Tragiczny, okrutny i niechciany. Obcy głos kazał przyjechać mi do szpitala. Ten dzień nie był ani deszczowy, ani mroczny. Był piękny, ciepły i słoneczny. Pozostało mi kilka zdjęć, córka i dużo słonych łez. I wspomnienia.

Poznaliśmy się jakieś osiem lat temu. Przypadało to na czas otwarcia granic europejskich. Prace sezonowe w Anglii, Irlandii, Szkocji. Szalone to były czasy. Pamiętasz? Byłam wtedy jeszcze studentką. Nasz początek był burzliwy i huczny. Głównie chyba z mojego powodu. Ogarniały mnie często wątpliwości, co do szczerości Twoich uczuć. Bałam się, że Twoja przeszłość i skłonność do melancholii zupełnie zdominuje to, co jest i to, co będzie. Czas upływał swoim tempem, a nasza więź stawała się coraz silniejsza.

Wspólna praca i mieszkanie pozwoliły nam się dotrzeć. Odkryłeś, że nie potrafię prasować i że mogłabym żelazkiem machać w nieskończoność, a spod niego i tak wyjdzie wygnieciony materiał. Zupełna strata czasu. Dowiedziałeś się, że po zbyt dużej ilości piwa odbija mi się czasem, a jak mam pecha, to dostaję najzwyczajniej w świecie czkawki. Jestem w stanie popsuć rzeczy, które teoretycznie są niezniszczalne, potrafię zjeść trzydzieści pierogów i prosić o dokładkę, zasypiam na filmach. Nie unoszę się nad ziemią, lecz twardo po niej stąpam.

Z drugiej strony ja też nie marnowałam czasu i zorientowałam się, że lubisz tylko wygazowaną colę i często nie zakręcasz butelek. Swoją drogą wczoraj nakrętka nie chciała puścić i bardzo się zdenerwowałam. W końcu wylałam to wszystko do zlewu.
Bywasz powolny i łakomy. Zostawiasz mokrą ścierkę w zlewie i trochę nazbyt często dzwonisz do swojej mamy.
Proza życia, czyli nasze najpiękniejsze chwile.

Jako para żyliśmy intensywnie, jak zwykli to robić młodzi ludzie bez zobowiązań. Podróże, szalone imprezy. Często osobno, często razem. Najlepszy przyjaciel, jakiego w życiu miałam. Potem była stabilizacja. Praca na etat, chociaż ciekawa, to jednak ograniczająca. Kredyt. Jak dam sobie radę? Nie chcę o tym myśleć. Nie teraz.

Mieliśmy dziecko i sporo obiwązków. Zmęczenie i irytacje były nie raz powodem spięć. A my wciąż razem, chociaż nie mogliśmy czasem na siebie patrzeć, a obrączki jakoś dziwnie nam ciążyły. Jakby mi ktoś wtedy powiedział, że za tym zatęsknie, puknęłabym się w czoło. Codzienność i rytuna tak bardzo różniła się od tego, co łączyło nas na początku. Po latach wszystko stało jakże bezpieczne, znane i przewidywalne. Kocham Cię.

Pamiętam, jak kiedyś szliśmy po warszawskiej starówce. Młody mężczyzna, przebrany za kata, nagabywał ludzi, by kładli głowę na pieńku. Wtedy on, za drobną opłatą, udawał, że ją odrąbuje. Życie na krawędzi. Raz stracił czujność. Zakradłeś się za nim. Podniosłeś pień i karykaturalnym krokiem udawałeś, że uciekasz niezauważenie. Niczym czarny charakter ze starych kreskówek. Zaraz musieliśmy porzucić pień i biec ile sił w nogach. Kat przez chwilę nas gonił, wygrażając pięścią.
Chyba teraz nas dopadł.
Poleć artykuł znajomym
Pobierz artykuł
Dodaj artykuł z PP do swojego czytnika RSS
  • Poleć ten artykuł znajomemu
  • E-mail znajomego:
  • E-mail polecającego:
  • Poleć ten artykuł znajomemu
  • Znajomy został poinformowany
pisag · dnia 12.12.2010 09:24 · Czytań: 1128 · Średnia ocena: 3,5 · Komentarzy: 15
Inne artykuły tego autora:
Komentarze
czarodziejka dnia 12.12.2010 13:34
Interpunkcja do poprawy, polikwiduj powtórki, za dużo "że", "ani".Pierwsze trzy zdania powinnaś inaczej napisać.:) Pozdrawiam
popo14 dnia 12.12.2010 14:29
ciekawe streszczenie "wyjętej" części z życia. Niezła fabuła, dużo krótkich zdań. Mogłabyś pisać troszkę większe zdania lub umiejętnie łączyć te krótkie :). Ale mnie się podoba, pozdrawiam.
przyroda dnia 12.12.2010 16:25 Ocena: Dobre
W zasadzie mogłabym to łyknąć...może i rzeczowo napisane...ale jeśli tych kilka drobnostek charakteryzujących bohaterów...miały za zadanie dać obraz fajnej miłości...to jakoś tak do końca nie dały...za krótka ta podróż

Pozdro!
Olowiany Zolnierzyk dnia 13.12.2010 02:22
Do wyrażenia opinii blokuje mnie ten blog. Zero inwencji, zero zaangażowania, za to sporo słowotoku... Nic dziwnego, że są powodzie.

Ps. Powodzenia.
pisag dnia 13.12.2010 06:48
Dziękuje za wszystkie komentarze.
Nie chciałam opisać fajnej miłości, a raczej pokazać codzienność i przyzwyczajenie, ale skoro trzeba dopowiadać, to znaczy , że nie wyszło. Może następnym razem będzie lepiej.
Pisag
pisag dnia 13.12.2010 07:00
ps. zdania celowo są krótkie, by nadać tempa w myśl zasady "czas ta szybko leci".
peggy dnia 13.12.2010 23:12
takie podsumowanie zamkniętego rozdziału, kiedy łzy już wyschły i nawet ma się żal do tego, który odszedł i zostawił nas na tym ziemskim grajdołku, gdzie kredyty, chore dzieci, wredni szefowie, rodzina, na którą nie można liczyć...może jest trochę za mało emocji, ale przychodzi taki czas, kiedy nagle i miłość i nienawiść są płaskie, jest tylko właśnie ten żal i zmęczenie. ja lubię detale i dlatego drobiazgów mi zabrakło dla mocniejszego efektu, ale tekst podoba się.
pozdro
pisag dnia 14.12.2010 13:20
dziękuję bardzo.


ps. ja lubię narrację pierwszoosobową, ale faktycznie ma to coś z bloga.
Ela Samek dnia 14.12.2010 23:29
Szybko się czyta, 8 lat z życia, czasami trzeba wyżej wyskoczyć, jak w biegu przez płotki. Dobry tekst, dopiero po ostatnim płotku już na prostej biegnie się równomiernie... bo mimo, że za ostatnia kropką, życie nadal biegnie.

Podoba mi się.
Wasinka dnia 15.12.2010 12:01
Podoba mi się sposób zakończenia.
Czasem opowieść jest troszkę niezgrabnie poprowadzona (według mnie), czasem bym coś dopowiedziała (bo wolałabym w niektórych miejscach więcej ujmujących konkretów), a czasem wyrzuciła zupełnie. Na przykład: "Jestem po prostu żywą istotą z krwi i kości. Daleko mi do eterycznej kobiety o perlistym śmiechu, której to postawa jest ogólnie zwiewna i ulotna." - te zdania wydają mi się niepotrzebne.

To opowieść w pierwszej osobie, mówi niejako bohaterka, więc i niedociągnięcia mogą się zdarzać (wszak to "jej" sposób opowiadania), jednak i to winno być przemyślane.

Czasem zdarza Ci się niespójność, np. "Codzienność i rytuna tak bardzo różniła się od tego co łączyło nas na początku. Po latach wszystko wydawało się jakże bezpieczne, znane i przewidywalne". Pierwsze zdanie, w kontekście poprzedzającego, ze zdaniem kolejnym spierają się ze sobą, nie współgrają. Coś mogłoby się między nimi znaleźć.

Zdania do pogrzebania (przykłady):
-Nagle pedantycznie spakowana walizka musiała zostać zatrzaśnięta
-Daleko mi do eterycznej kobiety o perlistym śmiechu, której to postawa jest ogólnie zwiewna i ulotna.

"burzliwy i huczny" - burzliwy rozumiem, jednak "huczny"... nie jestem pewna, czy takie znaczenie Ci właśnie chodziło...

co raz - coraz

Interpunkcję można podszlifować.

Codzienność, rutyna czy przyzwyczajenie nabiera tutaj cech pozytywnych w końcowym odczuciu, mimo że przez bohaterkę nie zawsze tak jest oceniana. Wiadomo... rutyna, codzienne obowiązki mogą stać się drażniące i przytłaczające, tęskni się czasem do tego, co było wcześniej (beztroski, braku odpowiedzialności, szaleństwa), jednak owej codzienności najbardziej brakuje, gdy jej zostajemy pozbawieni... I pojawia się strach przed przyszłością...
Prawdziwe i szczere.
Ogólnie dobrze mi się czytało. Mimo pewnego rodzaju zdawkowości - porusza.

Pozdrowienia i uśmiechy.
pisag dnia 15.12.2010 12:31
Dziękuję.

Część zmian w prowadziłam, ale obowiązki wzywają.
Co do interpunkcji, to ja lepiej nie umiem.
Wasinka dnia 15.12.2010 13:00
Wszystko opanowane do perfekcji.. - jedna kropka za dużo albo za mało ;-)

Wszystko po cichu (,) żeby nie obudzić

Zaczęło się tak (,) jak zwykle. Skończyło się w momencie (,) kiedy odebrałam telefon - przy okazji: wpadające na siebie powtórzone "się"

8 lat temu - proponuję 8 napisać słownie

zdominuje to (,) co jest i to (,) co będzie.

stawała się co raz silniejsza. - coraz

a jak mam pecha (,) to dostaję

30 pierogów - sugeruję słownie liczebnik

Swoją droogą - jedno "o" za dużo

Jako para, żyliśmy intensywnie, jak - przecinek zbędny wg mnie (ponadto jako i jak wpadają na siebie)

Najlepszy przyjaciel (,) jakiego w życiu miałam

powodem spięc - spięć

powiedział, ze za tym - że

tak bardzo różniła się od tego (,) co łączyło nas

Pamiętam (,) jak kiedyś szliśmy

Młody mężczyzna (,) przebrany za kata (,) nagabywał ludzi

by oni kładli głowę na pieńku - bez "oni"

Wtedy on (,) za drobną opłatą (,) udawał, że

przez chwilę nas gonił (,) wygrażając pięścią


To tak na pierwszy rzut oka. Zwróciłam uwagi na kwestie techniczne, owszem. Jednak, zawsze powtarzam, najważniejszy jest pomysł i styl, o czym także wspomniałam wcześniej.
Pozdrowienia.
pisag dnia 16.12.2010 07:32
o kurczę, ile błędów. w życiu bym ich nie wypatrzyła.
Dziękuje, jak tylko będę miała chwilę to poprawię.
Krystyna Habrat dnia 16.12.2010 22:26 Ocena: Bardzo dobre
Mnie się to bardzo spodobało. Drobne niedociągnięcia można dopracować, ale sam pomysł (bo mam nadzieję, że to nie część autobiografii), opis poprzez drobiazgi (szczoteczka do kosmetyczki, żelazko, woda gazowana), warstwa psychologiczna, kontrast nastrojów i samo niebanalne zakończenie są świetne. Dużo pozytywów, jak na tak krótki tekst. Nawet te krótkie zdania mnie się podobają. Oddają szybkie przebieganie wspomnień, wiele razy już przywoływanych. Teoretycznie powinno się je przeplatać długimi, ale teoria nie zawsze ma rację, a autor ma zawsze, bo to on kreuje świat swego utworu.
Przyczepię się tylko do jednego drobiazgu:"Poznaliśmy się jakieś osiem lat temu." Niewiarygodne. Chyba każda dziewczyna pamięta dzień poznania dokładnie, jak to było, co on powiedział, co ja, bo to jest najważniejsze. Nieokreślona data może dotyczyć poznania kogoś nieważnego.
Udoskonalaj formę, ale tak trzymaj.
pisag dnia 17.12.2010 09:16
to budujące.

co do dat, to faktycznie większość kobiet pamięta dokładnie.
ja natomiast zupełnie nie przywiązuje do tego wagi i widać wyszło to w tekście.
Polecane
Ostatnie komentarze
Pokazuj tylko komentarze:
Do tekstów | Do zdjęć
ks-hp
18/04/2024 20:57
I taki autor miał zamysł... dziękuję i pozdrawiam... ;) »
valeria
18/04/2024 19:26
Cieszę się, że przypadł do gustu. Bardzo lubię ten wiersz,… »
mike17
18/04/2024 16:50
Masz niesamowitą wyobraźnię, Violu, Twoje teksty łykam jak… »
Kazjuno
18/04/2024 13:09
Ponownie dziękuję za Twoją wizytę. Co do użycia słowa… »
Marian
18/04/2024 08:01
"wymyślimy jakąś prostą fabułę i zaczynamy" - czy… »
Kazjuno
16/04/2024 21:56
Dzięki, Marianie za pojawienie się! No tak, subtelnością… »
Marian
16/04/2024 16:34
Wcale się nie dziwię, że Twoje towarzyszki przy stole były… »
Kazjuno
16/04/2024 11:04
Toż to proste! Najeżdżasz kursorem na chcianego autora i jak… »
Marian
16/04/2024 07:51
Marku, dziękuję za odwiedziny i komentarz. Kazjuno, także… »
Kazjuno
16/04/2024 06:50
Też podobała mi się twoja opowieść, zresztą nie pierwsza.… »
Kazjuno
16/04/2024 06:11
Ogólnie mówiąc, nie zgadzam się z komentującymi… »
d.urbanska
15/04/2024 19:06
Poruszający tekst, świetnie napisany. Skrzący się perełkami… »
Marek Adam Grabowski
15/04/2024 16:24
Kopiuje mój cytat z opowi: "Pod płaszczykiem… »
Kazjuno
14/04/2024 23:51
Tekst się czyta z zainteresowaniem. Jest mocny i… »
Kazjuno
14/04/2024 14:46
Czuję się, Gabrielu, zaszczycony Twoją wizytą. Poprawiłeś… »
ShoutBox
  • Zbigniew Szczypek
  • 01/04/2024 10:37
  • Z okazji Św. Wielkiej Nocy - Dużo zdrówka, wszelkiej pomyślności dla wszystkich na PP, a dzisiaj mokrego poniedziałku - jak najbardziej, także na zdrowie ;-}
  • Darcon
  • 30/03/2024 22:22
  • Życzę spokojnych i zdrowych Świąt Wielkiej Nocy. :) Wszystkiego co dla Was najlepsze. :)
  • mike17
  • 30/03/2024 15:48
  • Ode mnie dla Was wszystko, co najlepsze w nadchodzącą Wielkanoc - oby była spędzona w ciepłej, rodzinnej atmosferze :)
  • Yaro
  • 30/03/2024 11:12
  • Wesołych Świąt życzę wszystkim portalowiczom i szanownej redakcji.
  • Kazjuno
  • 28/03/2024 08:33
  • Mike 17, zobacz, po twoim wpisie pojawił się tekst! Dysponujesz magiczną mocą. Grtuluję.
  • mike17
  • 26/03/2024 22:20
  • Kaziu, ja kiedyś czekałem 2 tygodnie, ale się udało. Zachowaj zimną krew, bo na pewno Ci się uda. A jak się poczeka na coś dłużej, to bardziej cieszy, czyż nie?
  • Kazjuno
  • 26/03/2024 12:12
  • Czemu długo czekam na publikację ostatniego tekstu, Już minęło 8 dni. Wszak w poczekalni mało nowych utworów(?) Redakcjo! Czyżby ogarnął Was letarg?
  • Redakcja
  • 26/03/2024 11:04
  • Nazwa zdjęcia powinna odpowiadać temu, co jest na zdjęciu ;) A kategorie, do których zalecamy zgłosić, to --> [link]
Ostatnio widziani
Gości online:71
Najnowszy:pica-pioa