wiersz dający nadzieję. W swej formie prosty ale mnie przekonuje. Z chęci posłuchałabym tej baśni. W zimowy, śnieżny wieczór i dorośli stają się marzącymi dziećmi

Treść ujmująca, ale tak jakoś widzi mi się, że "Cicho i Sza" lepiej się czyta bez wykrzyknika, znaczenie tych wyrazów samo w sobie oznacza ciszę, wykrzyknik zaś za zwyczaj nakazuje podnosić głos, więc wychodzi tak jak czarna biel. I jeszcze jedno - dwa ostatnie wersy jakby udziwnione i to z dwóch powodów. Staruszek mróz - u nas=w Polsce jest raczej nie przyjęte, to rusycyzm; jeśli koniecznie mróz ma rozpoczynać baśń, to np. Siwiutki mróz albo Bialutki mróz maluje swoją baśń, a ostatni wers absolutnie NIE, bowiem gdzie to jest zza śniegu bazkresnych młórz ?

Baśniowo i świątecznie... Ciepły wiersz uczuciowo, Jane.

Pozdrawiam serdecznie i życzę, oczywiście, świąt cudnych, otulonych w kołderkę bliskości i życzliwości

początki są odczuwalne. mamy tu pewną impresję i pewne otarcie się o magię, jeszcze jednak nieco brakuje do stworzenia obrazu zaklętego. póki co widzę szkic.

Dziękuję dziewczyny, tak właściwie to były tylko moje życzenia pisane na świątecznych kartkach. Zdaję sobie sprawę, ze wiersze nie są moją mocną stroną.

Zawsze, nie bój się nie ucieknę z prozy :-)

Również życzę wam spokojnych i rodzinnych Świąt.