II.Rzucić palenie – Afrodyta i motylki - Antek
Proza » Obyczajowe » II.Rzucić palenie – Afrodyta i motylki
A A A
Kiedy tworzyła się firma na promy zatrudniono garnitur młodych dziewcząt po szkole hotelarskiej. Z opowieści wiem, że były to księżniczki pod każdym względem i zostały bardzo szybko wyłapane przez kadrę czy też pasażerów. Normalnie jak to w życiu - miłość ślub dzieci i gary, koniec z kurewstwem czy jak kto woli z pływaniem. Na promach został... no, powiedzmy drugi garnitur - siły drugiego rzutu. Babcie Jadzie, głupie Jolki czy inne. Było też parę fajnych dziewczyn ale przeważnie modele, za którymi człowiek na mieście raczej by się nie obejrzał.

Prom - skupisko oderwanych od rodzin ludzi, chwilowo wolnych... normalne, że zdarzały się historie z gatunku "Love Story" choć z perspektywy czasu uważam je za mocno przesadzone. Były pary żyjące latami w nieformalnym związku - w domu mąż, na statku mąż czy żona...

Na promie są trzy działy - pokład, maszyna i dział hotelowy - złodzieje. Na czele hotelu stał intendent, który miał do pomocy swoje pieski, to znaczy ochmistrzów.
I tutaj oczywiście, póki pamiętam, opowiem prawdziwą historię o jednej stosunkowo wrednej pani ochmistrz. Mówili na nią, dajmy na to, Żyleta i wniosek z tego - była ostra. Rzecz jasna, że dla hotelu... rany jak ona im wybierała luzy! Goniła do pracy non stop. Wreszcie stewardzi i stewardesy zrobili naradę wojenną co tutaj wymyślić aby Żyleta się uspokoiła. Stwierdzili, że trzeba aby ją ktoś zerżnął, że to przez hormony, które w niej buzują jest taka zła. Tak, a co jeżeli się mylą? Niedoszły amant gotów pojechać do domu z wilczym biletem. Żeby nie ryzykować wymyślili, że najmą kogoś z maszyny.

Dział maszynowy cieszył się największym „wzięciem” wśród żeńskiego personelu. Byli to bowiem faceci konkretni i przy tym nie skąpi, jak ci z pokładu czy hotelu. Była też maszyna działem, któremu jak to się mówiło "nikt nie podskoczył" a to z racji braku powiązań przestępczych z szajką pokładowo - hotelową. Mówiąc generalnie chłopaki z maszyny byli kochliwi, z gestem i "czyści". Nie wiem skąd się to brało, ale tak jak my potrafiliśmy balować, tak nikt inny nie mógł.

Pięćset dolarów w owych czasach było kupą szmalu, ale wytypowany do "zerżnięcia" Żylety Adrian nie skusił się na tę kasę. Powiedział, że on i owszem może po koleżeńsku puknąć jaką koleżankę ale musi mu się ona podobać i w ogóle to alfonsem nie jest. Do dziś nie wiem czy dał się w końcu namówić, czy podjął choć próbę ataku ale pamiętam, że w jego obecności Żyleta dostawała sepii na twarzy i robiła się jakby bardziej ludzka.

A w biznesie? Kiedy noszenie na sobie kartonów już nam się znudziło wymyśliliśmy numer "na taryfę" będę się musiał jednak trochę cofnąć w czasie. Dziwni byli ci nasi marynarze - mieli ciąg na kasę ale przy tym brakowało im odwagi i pomyślunku. Żeby drążyć obcasy butów, wsuwać tam metalową wkładkę, do której wchodziła paczka papierosów... mój Boże - nie dziwię się, że Duńczycy mieli nas za nieudaczników.

Stając na najwyższym pokładzie miało się dobrą widoczność na ulicę - zwłaszcza tę, którą nasi prześladowcy jeździli do Urzędu Celnego. Wystarczyło tylko poczekać aż auto pojedzie w tamtym kierunku i pędem do miasta. Niestety, Duńczycy wprowadzili drugi samochód i robili sobie z nas jaja - jedno auto jechało na urząd, a drugie czaiło się na wychodzące "wielbłądy". Kontrola, kara i płacz.

Szybko zorientowałem się, że zespołami celników rządzą jakieś prawa, matematyczna prawidłowość. Wziąłem kajet i opisałem sobie zmiany. Było ich pięć - nadałem im nazwy i sporządziłem krótki opis metod działania, jak i wystawiłem ocenę agresywności. Okazało się, że trzy zmiany były bardzo liberalne i dwie bardzo nie. Następnie zająłem się grafikiem, okazało się, że panowie zmieniają się o godzinie 18-tej (przy czym od 17 do 18 przekazują sobie służbę) i pracują w systemie - dzień, noc, dwa dni wolne. Zakup kalendarza i wyznaczenie planu służb na pół roku do przodu było już tylko dziecinną igraszką. Później wszyscy na statku obstawiali kiedy się wreszcie pomylę... nie mogli pojąć skąd wiem jaka zmiana kiedy będzie miała służbę.

Nie pomyliłem się nigdy fakt, że latem zmiany się mieszały ale trzon zawsze pozostawał niezmienny. Kusiła mnie ta wolna godzina, oczywiście ułożyłem plan, który potem już tylko udoskonalaliśmy...

Jej pojawienie się na statku wywołało niezłe poruszenie, zwłaszcza w pionie oficerskim. Młoda stewardesa, świeżynka w firmie - zaczęły się podchody. Dziewczynę momentalnie przeniesiono z rejonów (sprzątanie kabin pasażerskich i kibli) na mesę oficerską. Chłopaki dogadali się, że łyknie ją albo chief z pokładu, albo elektryk i tutaj niech już ona sama zadecyduje, którego wybrać. Miała rzeczywiście świetny wybór - dziadka albo ojca.

Kiedy dotarła do mnie wieść o pojawieniu się nowej stewardesy pobiegłem oczywiście na embarkację - załadunek pasażerów, czyli cargo - i ujrzałem ją. Stała tyłem i była zjawiskiem już dawno nie spotykanym wśród naszych dziewcząt. Niesamowita figura - nie jakaś tam zwykła "miotła". Odwróciła się i tutaj było już nieco gorzej, ale jak na warunki naszej łajby i tak była bezkonkurencyjną pierwszą miss. Pomimo wrodzonej nieśmiałości do kobiet jeszcze tego wieczoru byłem jej najlepszym kumplem. Kochankami staliśmy się znacznie później...

- Tak, a motylki... co z motylkami? - Motylki będą po Świętach... dzisiaj już się nie zmieściły.
Poleć artykuł znajomym
Pobierz artykuł
Dodaj artykuł z PP do swojego czytnika RSS
  • Poleć ten artykuł znajomemu
  • E-mail znajomego:
  • E-mail polecającego:
  • Poleć ten artykuł znajomemu
  • Znajomy został poinformowany
Antek · dnia 24.12.2010 06:39 · Czytań: 1271 · Średnia ocena: 0 · Komentarzy: 6
Komentarze
Almari dnia 24.12.2010 06:40
Popraw literówki i błędy ortograficzne a wrzucę na główną.
Antek dnia 24.12.2010 14:43
poza buzować, chyba nie skąpi i trochę literówek...rany nie mam spelingu w Wordzie...zobacz...please;)
zajacanka dnia 25.12.2010 22:19
Fajnie sie czyta, lekko i przyjemnie. Przygody na morzu to niewyczerpany chyba temat. Wrzucaj nastepne, czekam:)
Miladora dnia 26.12.2010 23:52
- Kiedy tworzyła się firma(,) na promy zatrudniono garnitur młodych dziewcząt po szkole hotelarskiej. - zastanawiam się, czy nie lepiej "na promach zatrudniono"

- Normalnie(,) jak to w życiu - miłość(,) ślub(,) dzieci i gary, koniec z kurewstwem czy(,) jak kto woli(,) z pływaniem.

- Było też parę fajnych dziewczyn(,) ale przeważnie modele

- "Love Story"(,) choć z perspektywy czasu

To tylko taki początek. ;) Przeglądnij tekst i spróbuj zaprzyjaźnić się z przecinkami - one nie gryzą. :D
Buźka i lecę dalej, a Ty siadaj i pisz następne odcinki. :D
Tomek i Agatka dnia 27.12.2010 01:03
Antku;) bardzo przyjemnie do Ciebie zajrzeć i dowiedzieć się co słychać w przysłowiowym 'Wielkim Świecie'. A tutaj - jak czytam - szmat czasu spędzony na morzu, poza domem, w trudnych warunkach. Prawdziwa szkoła życia! W dodatku, wszystko opowiedziane z pierwszej ręki i własnego doświadczenia, a takie historie czyta się dosłownie jednym tchem. Życie na promie to nie lada wyzwanie i trzeba być niezwkle zahartowanym zarówno fizycznie, jak i psychicznie, tam panują specyficzne warunki, o czym na lądzie zwyczajnie nie mamy nawet pojęcia, a natura rządzi się swoimi prawami (zwłaszcza ta ludzka).

Podziwiam lekkość pisania, a także cierpliwość i wytrwałość.
Świetnie się czyta i tekst bardzo zaciekawia, wciąga.

<Ach> i urwałeś w takim momencie, ale rozumiem...
I racja... teraz czekam z niecierpliwością na ciąg dalszy.

Pozdrawiam serdecznie ze "stałego lądu":):)
Antek dnia 27.12.2010 01:47
Rozejrzyj się uważnie - kolejna częśc już zamieszczona;)
Tytuł: "Jak się będziesz....." miłej lektury;)
Polecane
Ostatnie komentarze
Pokazuj tylko komentarze:
Do tekstów | Do zdjęć
Kazjuno
24/04/2024 21:15
Dzięki Marku za komentarz i komplement oraz bardzo dobrą… »
Marek Adam Grabowski
24/04/2024 13:46
Fajny odcinek. Dobra jest ta scena w kiblu, chociaż… »
Marian
24/04/2024 07:49
Gabrielu, dziękuję za wizytę i komentarz. Masz rację, wielu… »
Kazjuno
24/04/2024 07:37
Dzięki piękna Pliszko za koment. Aż odetchnąłem z ulgą, bo… »
Kazjuno
24/04/2024 07:20
Dziękuję, Pliszko, za cenny komentarz. W pierwszej… »
dach64
24/04/2024 00:04
Nadchodzi ten moment i sięgamy po, w obecnych czasach… »
pliszka
23/04/2024 23:10
Kaz, tutaj bez wątpienia najwyższa ocena. Cinkciarska… »
pliszka
23/04/2024 22:45
Kaz, w końcu mam chwilę, aby nadrobić drobne zaległości w… »
Darcon
23/04/2024 17:33
Dobre, Owsianko, dobre. Masz ten polski, starczy sarkazm… »
gitesik
23/04/2024 07:36
Ano teraz to tylko kosiarki spalinowe i dużo hałasu. »
Kazjuno
23/04/2024 06:45
Dzięki Gabrielu, za pozytywną ocenę. Trudno było mi się… »
Kazjuno
23/04/2024 06:33
Byłem kiedyś w Dunkierce i Calais. Jeszcze nie było tego… »
Gabriel G.
22/04/2024 20:04
Stasiowi się akurat nie udało. Wielu takim Stasiom się… »
Gabriel G.
22/04/2024 19:44
Pierwsza część tekstu, to wyjaśnienie akcji z Jarkiem i… »
Gabriel G.
22/04/2024 19:28
Chciałem w tekście ukazać koszmar uczucia czerpania, choćby… »
ShoutBox
  • Zbigniew Szczypek
  • 01/04/2024 10:37
  • Z okazji Św. Wielkiej Nocy - Dużo zdrówka, wszelkiej pomyślności dla wszystkich na PP, a dzisiaj mokrego poniedziałku - jak najbardziej, także na zdrowie ;-}
  • Darcon
  • 30/03/2024 22:22
  • Życzę spokojnych i zdrowych Świąt Wielkiej Nocy. :) Wszystkiego co dla Was najlepsze. :)
  • mike17
  • 30/03/2024 15:48
  • Ode mnie dla Was wszystko, co najlepsze w nadchodzącą Wielkanoc - oby była spędzona w ciepłej, rodzinnej atmosferze :)
  • Yaro
  • 30/03/2024 11:12
  • Wesołych Świąt życzę wszystkim portalowiczom i szanownej redakcji.
  • Kazjuno
  • 28/03/2024 08:33
  • Mike 17, zobacz, po twoim wpisie pojawił się tekst! Dysponujesz magiczną mocą. Grtuluję.
  • mike17
  • 26/03/2024 22:20
  • Kaziu, ja kiedyś czekałem 2 tygodnie, ale się udało. Zachowaj zimną krew, bo na pewno Ci się uda. A jak się poczeka na coś dłużej, to bardziej cieszy, czyż nie?
  • Kazjuno
  • 26/03/2024 12:12
  • Czemu długo czekam na publikację ostatniego tekstu, Już minęło 8 dni. Wszak w poczekalni mało nowych utworów(?) Redakcjo! Czyżby ogarnął Was letarg?
  • Redakcja
  • 26/03/2024 11:04
  • Nazwa zdjęcia powinna odpowiadać temu, co jest na zdjęciu ;) A kategorie, do których zalecamy zgłosić, to --> [link]
Ostatnio widziani
Gości online:0
Najnowszy:Usunięty