Ona cz.4 - pani jeziora
Proza » Inne » Ona cz.4
A A A
- Ten Wąż to jednak całkiem sympatyczne Stworzenie.. Nie doceniałam go, hmmm...- myślała, wracając do niewielkiego, aczkolwiek przytulnego mieszkania, ulokowanego na obrzeżach Ogrodu. Weszła do przedpokoju, jednym ruchem rozwinęła Swoją ulubioną kwiecistą chustkę i kątem oka rzuciła na telefon. Czerwona dioda sygnalizowała zapisaną w pamięci wiadomość.
- Ech... To pewnie znów Zeus... Czy on nie może zrozumieć, że mam obowiązki i nie mogę wciąż przebywać na Olimpie? - Westchnęła. - A poza tym nie odzyskałam jeszcze figury po zimie. - Zasępiła się. - Jak mogę paradować w samym bikini przy tej małpie Afrodycie?
W zamyśleniu przeszła do dużego pokoju, blask zachodzącego słońca rysował przedziwne kształty na ścianie za fotelem, ale nastrój nie pozwalał Jej na zachwyt takimi Cudami natury.
- Czy to aby na pewno w porządku? - Niepokój wdzierał się do Jej Duszy. - Miałam nie ingerować w ich Życie, ech... ale nie radzą sobie, zwłaszcza z Uczuciami gorętszymi niż przyjaźń. Nigdy nie byłam dobra w formowaniu Serca.
Z każdym słowem miała coraz większą ochotę na czekoladę nadziewaną Ambrozją i nawet widmo kpiącej Afrodyty nie stało Jej na przeszkodzie , by sięgnąć po kilka kostek upragnionej słodyczy.
- Wąż sobie poradzi, już on tam coś wymyśli. Przecież przyjaźni się z Ewą... Zrobią razem tak, że wszyscy będą zadowoleni.
W tym momencie usłyszała charakterystyczny świergoczący dźwięk dzwonka telefonu.
- O nie... - Jako Wszechmocna dobrze wiedziała, z kim będzie za chwilę rozmawiać.
Poczłapała do przedpokoju, w odbiciu wielkiego lustra skontrolowała wygląd fryzury i podniosła czerwoną słuchawkę.
- Halo?
- Cześć o Bogini! - rzucił pewnie Zeus ze swoją typową nonszalancją.
- Ach, to Ty... - Skrzywiła się. - Nie nazywaj mnie Boginią, nie lubię być porównywana do tych olimpijskich Rozpustnic.
- Skarbie, co się dzieje, skąd te humorki?
- Nie Twoja sprawa, zajmij się lepiej swoim Światem, a właściwie to się od niego odczep. Nie dość Ci krzywdy tej upośledzonej Antygony?
- Przecież wiesz, że przesadziliśmy wtedy z Nektarem... - Z radością przyjęła speszenie Zeusa. - No to jak Mała, wpadniesz do nas?
- Kiedy? - Sama nie wiedziała, po co zadała to pytanie, w końcu znała każdą odpowiedź.
- Zawsze. Mamy całą Wieczność! - Wykrzyczał, aż dało się to usłyszeć bez potrzeby przykładania ucha do słuchawki aparatu. Pomyślała, że zabawa musiała się już całkiem dobrze rozkręcić.
- Dobra, a co mi tam. Będę za kilka chwil.
Odłożyła ciepłą od dotyku Jej smukłej dłoni słuchawkę.
- Dlaczego zawsze muszę martwić się o innych? - Pomyślała buntowniczo. - Nie ma głupich!
Stanęła przed otwartą szafą.
- Całego Świata nie Zbawię... Teraz mam poważniejsze problemy... Czerwona czy zielona... Hmmmr...
A było to dnia późnokwietniowego, gdy wieczór chylił się już ku zachodowi.
Poleć artykuł znajomym
Pobierz artykuł
Dodaj artykuł z PP do swojego czytnika RSS
  • Poleć ten artykuł znajomemu
  • E-mail znajomego:
  • E-mail polecającego:
  • Poleć ten artykuł znajomemu
  • Znajomy został poinformowany
pani jeziora · dnia 10.05.2008 10:07 · Czytań: 918 · Średnia ocena: 3,25 · Komentarzy: 4
Komentarze
ginger dnia 10.05.2008 10:20 Ocena: Bardzo dobre
Ojej... Podoba mi się. Oczywiście przeczytałam trzy poprzednie części i muszę Cię pochwalić i za świetny pomysł, i za brak "krzaczków" ;)
Bardzo mi do gustu przypadło takie pomieszanie kultur. Naprawdę coś w tym jest. I domagam się części piątej :)
Usunięty dnia 10.05.2008 11:25 Ocena: Dobre
Hm... z jednej strony nie jestem zachwycona pomieszaniem wątków biblijnych z mitologicznymi, z drugiej zaś strony, ciekawa jestem jak z tego wybrniesz...? może całkiem nie źle.db.
pani jeziora dnia 10.05.2008 12:07 Ocena: Dobre
część piąta strworzy się, kiedy skończy się walka z chemią i fizyką na polu ocen... ;/

pozdrawiam ;)
bassooner dnia 28.01.2009 19:41 Ocena: Dobre
widzę, że i błędów coraz mniej... czekam na dalsze... ;-)))
Polecane
Ostatnie komentarze
Pokazuj tylko komentarze:
Do tekstów | Do zdjęć
AlexPretnicki
12/07/2025 23:14
Dziękuję, wzajemnie :) »
Krzysztof Stasz-Malkowski
10/07/2025 18:04
Dziękuję Miladoro za cenne rady i pozdrawiam. »
valeria
09/07/2025 21:44
Fajne, chociaż końcówka mnie zbiła z tropu:) »
pociengiel
09/07/2025 00:31
i wszystko jasne »
Szwarczyk
09/07/2025 00:00
Czasami to właśnie cień ukazuje nam więcej niż światło. »
pociengiel
08/07/2025 21:09
tak, cień to niebagatelna gwarancja »
Szwarczyk
08/07/2025 20:36
Ja spisałem tylko jego historię, która sama do mnie… »
pociengiel
08/07/2025 15:15
Zastanawiam się, w jaki sposób podmiot liryczny dał stamtąd… »
Wiktor Mazurkiewicz
08/07/2025 15:10
ajw Miło mi; już zapomniałem o tym wierszu, ale tytuł mnie… »
ajw
08/07/2025 10:33
A ja już myślę co będzie w październikowie i to potem mnie… »
ajw
08/07/2025 10:30
Bardzo wzruszający kawałek poezji.. Pozdrawiam serdecznie,… »
ajw
07/07/2025 20:19
Lilah - ja się musiałam latami tego uczyć :) Milu -… »
Wiktor Mazurkiewicz
07/07/2025 16:32
Podoba się bez dwóch zdań, od początku do końca; taki… »
Miladora
07/07/2025 03:25
A ja się nieziemsko ubawiłam. :))) Miłego dnia, Alex. »
Ala Mak
06/07/2025 23:53
Przykro czytać. »
ShoutBox
  • Miladora
  • 04/06/2025 15:22
  • Bardzo dziękuję, bo nie spodziewałam się wyróżnienia. :)
  • pociengiel
  • 28/05/2025 10:41
  • moskalik ciapatek a jak dowcipny buk Akbar! powie za rok dwa góra osiem posrają się muchy na jego głowie wcześniej da głos nieczyste prosię
  • pociengiel
  • 26/05/2025 14:18
  • co to z tym Conanem?
Ostatnio widziani
Gości online:0
Najnowszy:Usunięty