Pisarz cz. 1 - lina_91
Proza » Inne » Pisarz cz. 1
A A A
Zmierz w górach zapadał o wiele szybciej niż w mieście. Jakoś nigdy tego nie zauważył.
Kuchenka, choć raczej niewielka, była bardzo przytulna. Obita boazerią, z drewnianymi meblami. Na ścianach obrazy i makaty. Naraz obleciał go smutek. On nie miał swojego domu. Tułał się po hotelach, motelach i domach agroturystycznych, takich jak ten już od lat. Tu na pewno mieszkało się przytulnie. Zresztą u Szymanowskich przebywał już od tygodnia i na nic nie narzekał. Maria, od dwóch lat, od kiedy zginął jej mąż, samotnie wychowująca córkę, choć codziennie pracując, zawsze utrzymywała w domu nienaganny porządek.

Nagle pod domem usłyszał jakieś wrzaski, potem trzaśnięcie frontowych drzwi. Uniósł głowę znad laptopa, przerywając zdanie w połowie. Aż go cofnęło, bo poznał podniesiony głos siedemnastoletniej Nikoli. Nie wiedząc, co się stało, wiedział już, że coś złego. Nikola wpadła do kuchni zapłakana, ze zmierzwionymi włosami. Biała, koronkowa bluzeczka była porwana, spódnica do kolan uwalana błotem.

Dziewczyna stanęła metr przed nim jakby wrosła w ziemię i przez kilkanaście sekund patrzyła się, jakby nie wiedziała, kim on jest i co robi na środku jej kuchni.
-Przepraszam - wymamrotała w końcu. -Zapomniałam...
-Coś się stało? - odważył się zapytać. Nikola machinalnie odgarnęła długie włosy, wytarła twarz i otworzyła lodówkę.
-Zaraz zrobię kolację - powiedziała, jakby nie słysząc pytania.
-Jeśli nie chcesz, żeby matka cię zobaczyła w takim stanie, lepiej idź się przebierz - wyjął jej z rąk dzbanek mleka i syrop klonowy.
-Nie powie pan? - tchnęła mu prosto w twarz. Odsunął się o krok i spojrzał w jasnozielone oczy.
-Jeśli zdradzisz mi, co się stało. Może powinna wiedzieć.
-Nie, proszę...
-Powiedz mi, co się stało - powtórzył spokojnie i usadowił ją, bezwładną niczym szmacianą kukiełkę, na kuchennym krześle.
-Zerwałam z chłopakiem... Już dawno powinnam była to zrobić, ale zwlekałam. Zdenerwował się. A co ja gadam, szału dostał.
Bez słowa patrzył w młodą, osmaganą górskim wiatrem twarzyczkę. Oczy, choć jasne, miała nieziemsko smutne. Na skroni głębokie zadrapanie, na policzkach ślady łez.
-Skrzywdził cię? - w dwudziestym pierwszym wieku takie pytanie wydawało się nie na miejscu, jakby zbyt delikatne, jakby przestarzałe. Ale o co miał zapytać obcą praktycznie siedemnastolatkę?
-Nnnie - zająknęła się. -Rozwaliłam sobie rękę na skale, ale to nic.
-Leć po apteczkę. I wymyśl jakąś dobrą historyjkę.
-Nie powie pan? - nalegała. Jej piękne oczy wpiły się w jego twarz tak wyczekująco, że nie mógł odmówić. Nie w tej chwili.
-Przynieś spirytus i gazę. Nie powiem.
-Dlaczego? - spytała pięć minut później, kiedy nawilżonym gazikiem przemywał jej rozciętą rękę.
-Co: dlaczego? - krzywił się, nie chcąc sprawić jej bólu, co zdecydowanie nie było łatwe, wziąwszy pod uwagę fakt, że przedramię miała poharatane na długości kilkunastu centymetrów.
-Dlaczego pan nic mamie nie powie? Myślałam, że dorośli niechętnie pilnują tajemnic małolatów - najwyraźniej nic sobie nie robiła ze spływającej jej po nadgarstku krwi, bo jej twarz nawet nie drgnęła.
-Sam nie wiem. Ale przekonaj mnie, że nie postępuję źle. Wszystko zależy od ciebie.
Syknęła z bólu. Uspokajająco przytrzymał jej dłoń. Dopiero teraz zauważył, że drugą rękę kurczowo zacisnęła na skrawku powłóczystej spódnicy.
-Przepraszam, mam ręce kowala - zażartował. Oczy dziewczyny błysnęły.
-Tylko że ja do Elisabeth Smith nie jestem specjalnie podobna - mruknęła przez zaciśnięte zęby.
-Boli? - zaniepokoił się. Skinęła krótko głową i wstała, sięgając od razu po mąkę.
-Zje pan omlety z syropem? Miałam zrobić leczo, ale...
-Może być. Potem muszę wracać do siebie. Książka się sama nie napisze - powiedział to żartem, ale dziewczyna zesztywniała.
-Przepraszam, nie powinnam była panu zajmować tyle czasu.
-Nie przesadzaj, komputera chyba nikt nie ukradnie...
-A nie boi się pan, że mu się świat rozsypie?
-Co? - nie zrozumiał.
-No, ten, który pan sobie na własny użytek buduje. Bohaterowie go panu nie rozwalą?
-Mam nadzieję, że nie - spoważniał gwałtownie i uważnie spojrzał na krzątającą się dziewczynę.
-Piszesz?
-Słucham?
-Pytałem, czy piszesz.
-Nie - warknęła.
-Więc skąd wiesz, na czym to polega? - nie odpuścił. Odwróciła się do niego tak gwałtownie, że gdyby stał, musiałby się cofnąć. Po twarzy dziewczyny płynęły łzy.
-Bo w to łatwo mi uwierzyć. Łatwiej stworzyć świat od podstaw, w którym rządzimy tylko my, a nie przypadek. O wiele lepiej jest zbudować coś, co nie istnieje, choćby tylko po to, by poczytać o nim na papierze.
-To nie tak - zaczął, ale nie dała mu skończyć.
-Przecież wiem. Ale marzenia też pomagają.
Poleć artykuł znajomym
Pobierz artykuł
Dodaj artykuł z PP do swojego czytnika RSS
  • Poleć ten artykuł znajomemu
  • E-mail znajomego:
  • E-mail polecającego:
  • Poleć ten artykuł znajomemu
  • Znajomy został poinformowany
lina_91 · dnia 10.05.2008 13:22 · Czytań: 770 · Średnia ocena: 4 · Komentarzy: 2
Komentarze
Usunięty dnia 10.05.2008 14:33 Ocena: Bardzo dobre
Cześć.
Podoba mi się i oczekuję ciągu dalszego. Jak zazwyczaj u Ciebie - podszycie z emocji, odrobinę niepokojących. Jest kilka niedociągnięć - myślę, że po jakimś czasie, kiedy wrócisz do tego tekstu "na świeżo", to je wyłapiesz. Pozdrawiam :)
lina_91 dnia 18.04.2009 00:01
Pamietam o obietnicy, dotrzymam słowa...
Polecane
Ostatnie komentarze
Pokazuj tylko komentarze:
Do tekstów | Do zdjęć
Kazjuno
24/04/2024 21:15
Dzięki Marku za komentarz i komplement oraz bardzo dobrą… »
Marek Adam Grabowski
24/04/2024 13:46
Fajny odcinek. Dobra jest ta scena w kiblu, chociaż… »
Marian
24/04/2024 07:49
Gabrielu, dziękuję za wizytę i komentarz. Masz rację, wielu… »
Kazjuno
24/04/2024 07:37
Dzięki piękna Pliszko za koment. Aż odetchnąłem z ulgą, bo… »
Kazjuno
24/04/2024 07:20
Dziękuję, Pliszko, za cenny komentarz. W pierwszej… »
dach64
24/04/2024 00:04
Nadchodzi ten moment i sięgamy po, w obecnych czasach… »
pliszka
23/04/2024 23:10
Kaz, tutaj bez wątpienia najwyższa ocena. Cinkciarska… »
pliszka
23/04/2024 22:45
Kaz, w końcu mam chwilę, aby nadrobić drobne zaległości w… »
Darcon
23/04/2024 17:33
Dobre, Owsianko, dobre. Masz ten polski, starczy sarkazm… »
gitesik
23/04/2024 07:36
Ano teraz to tylko kosiarki spalinowe i dużo hałasu. »
Kazjuno
23/04/2024 06:45
Dzięki Gabrielu, za pozytywną ocenę. Trudno było mi się… »
Kazjuno
23/04/2024 06:33
Byłem kiedyś w Dunkierce i Calais. Jeszcze nie było tego… »
Gabriel G.
22/04/2024 20:04
Stasiowi się akurat nie udało. Wielu takim Stasiom się… »
Gabriel G.
22/04/2024 19:44
Pierwsza część tekstu, to wyjaśnienie akcji z Jarkiem i… »
Gabriel G.
22/04/2024 19:28
Chciałem w tekście ukazać koszmar uczucia czerpania, choćby… »
ShoutBox
  • Zbigniew Szczypek
  • 01/04/2024 10:37
  • Z okazji Św. Wielkiej Nocy - Dużo zdrówka, wszelkiej pomyślności dla wszystkich na PP, a dzisiaj mokrego poniedziałku - jak najbardziej, także na zdrowie ;-}
  • Darcon
  • 30/03/2024 22:22
  • Życzę spokojnych i zdrowych Świąt Wielkiej Nocy. :) Wszystkiego co dla Was najlepsze. :)
  • mike17
  • 30/03/2024 15:48
  • Ode mnie dla Was wszystko, co najlepsze w nadchodzącą Wielkanoc - oby była spędzona w ciepłej, rodzinnej atmosferze :)
  • Yaro
  • 30/03/2024 11:12
  • Wesołych Świąt życzę wszystkim portalowiczom i szanownej redakcji.
  • Kazjuno
  • 28/03/2024 08:33
  • Mike 17, zobacz, po twoim wpisie pojawił się tekst! Dysponujesz magiczną mocą. Grtuluję.
  • mike17
  • 26/03/2024 22:20
  • Kaziu, ja kiedyś czekałem 2 tygodnie, ale się udało. Zachowaj zimną krew, bo na pewno Ci się uda. A jak się poczeka na coś dłużej, to bardziej cieszy, czyż nie?
  • Kazjuno
  • 26/03/2024 12:12
  • Czemu długo czekam na publikację ostatniego tekstu, Już minęło 8 dni. Wszak w poczekalni mało nowych utworów(?) Redakcjo! Czyżby ogarnął Was letarg?
  • Redakcja
  • 26/03/2024 11:04
  • Nazwa zdjęcia powinna odpowiadać temu, co jest na zdjęciu ;) A kategorie, do których zalecamy zgłosić, to --> [link]
Ostatnio widziani
Gości online:0
Najnowszy:Usunięty