Wędruje pośród nocy dziadulo z siwą brodą,
na plecach zgrzebny worek, a w ręku kostur stary.
zatrzymać się nie może, więc brnie do przodu drogą,
wszak w domach już czekają na te świąteczne dary.
tu panu wrzuci grosza do kabzy trochę chudej,
by mu nie zbrakło chleba gdy siądzie do Wigilii.
buciki, choć znoszone da tej dziewczynce rudej,
a szczeniakowi budę niech z zimna już nie kwili.
dla babci szopa drewna niech pali nim w kominie,
kiedy zimowe mrozy pod dachem będą hulać.
Bartkowi zaś w szpitalu dość smutno życie płynie,
poszuka dziś rodziny by mógł się poprzytulać.
jak wiele ludzkich pragnień w tę jedną noc grudniową,
zegara, choć na chwilę zatrzymać nie potrafi.
lecz w sercach płonie ogień, nadzieję niesie nową
i chociaż z dobrym słowem do wszystkich dzisiaj trafi.
Poleć artykuł znajomym
Pobierz artykuł
Dodaj artykuł z PP do swojego czytnika RSS
Nalka31 · dnia 21.01.2011 19:20 · Czytań: 761 · Średnia ocena: 4,5 · Komentarzy: 14
Inne artykuły tego autora: