Macocha Natura - Tjereszkowa
Proza » Inne » Macocha Natura
A A A

Zaskakuje mnie zawsze, choć powinnam się spodziewać. Początek jest spokojny i to jest najgorsze. Mógłby uderzyć mocno, gwałtownie, wtedy i ja zareagowałabym odpowiednio. Może nagły krzyk, energiczny ruch jakoś by pomógł. Ale nie, zaczyna delikatnie niby kochanek. Słaby dotyk - jak pytanie o zgodę. Wie, że nie mam wyboru i bawi się tym. Potem krótka przerwa. Taka w sam raz, by dotarło do mnie, że się zaczyna. Choć jeszcze nie jest źle, to już wiem, nie ma ucieczki. Wtedy czekam. Próbuję przestawić myśli i zająć je czymś, żeby nie skupiały się na nieuniknionym. Poza przypadkowymi westchnieniami czy nieświadomym jękiem, nie skarżę się. Bo tak naprawdę nie ma na co. Natura. Zwykła kolej rzeczy.

Wraca. Od razu się za mnie bierze. Choć wciąż staram się trzymać myśli daleko, to zawsze widzę tę samą, upiorną, lecz fascynującą wizualizację. Leżę na wznak na jakimś stole. Patrzę z góry, ale doskonale czuję własne ciało. Widzę swój brzuch. Jest rozcięty – nie przeraża mnie to – przeciwnie, czuję ulgę. Dłonie w białych rękawiczkach grzebią w moich wnętrznościach, metodycznie i dokładnie. Czegoś szukają. Po chwili dostrzegam różnej wielkości białawe baloniki, wyglądające jak pęcherze pławne. Teraz ręce chwytają je i gniotą po kolei. Pęcherze pękają, wydając różne dźwięki. Te malutkie – ciche pyknięcia, te większe – głośniejsze plaski. W środku jest tylko powietrze. Czuję niebywałą satysfakcję i ulgę, choć jednocześnie widzę, że dłonie wciąż szukają, nienasycone. To nie to, gdzieś tutaj musi być coś jeszcze. Kibicuję im po cichu.
Wizja urywa się wraz z końcem gry wstępnej. Sekunda przerwy, biorę głębszy oddech. Intensywność poszczególnych ruchów wciąż nie jest duża. Wraca zmodyfikowany obraz. Teraz brzuch mam cały, choć jest opuchnięty. Pod skórą widać ruchy. Do akcji wkroczyły grzebienie. Czeszą mnie od środka. Powoli, dokładnie. Każdy ma swoje miejsce i pedantycznie wykonuje pracę.
Czsze czsze czsze – pracują karnie w rzędach. Do regularnego “czsze” zaczyna jednak tu i ówdzie wkradać się “r”. Czszer czszerr – to ząb któregoś grzebienia trafia na bardziej miękkie miejsce i zagłębia się w tkankę – “r” słychać wyraźnie.
To jakby sygnał dla reszty, rzucają się do ataku bezładnie. Skrobią, kroją, wiercą... mocniej, mocniej, mocniej...
Uda i przedramiona zamieniają się w galaretę. Tysiące przedmiotów bombarduje głowę. Łyżka, szklanka, spinacz, kilof. Piszczy głośnik, trzaska okno. Z góry leci piasek. Utknęłam w grząskiej glinie, wyrywam się, a taśma się przesuwa. Twarze, sznurek, stare buty, wszystko szumi, wieje wiatr.

Cisza przychodzi niespodziewanie. Zdecydowana, acz nie gwałtowna zmiana. Jak powolne przekręcenie gałki wyłączającej radio. Przez chwilę cudownie czuję całe ciało. Mogę policzyć mięśnie, żyły i nerwy, wiem, że na pewno jestem. Czy tak czułam się po narodzeniu? Nie, chyba rodzę się właśnie teraz. Rozkoszuję się ciszą. On już sobie poszedł. Wróci za miesiąc. Teraz to nieważne, teraz znowu mogę.




Poleć artykuł znajomym
Pobierz artykuł
Dodaj artykuł z PP do swojego czytnika RSS
  • Poleć ten artykuł znajomemu
  • E-mail znajomego:
  • E-mail polecającego:
  • Poleć ten artykuł znajomemu
  • Znajomy został poinformowany
Tjereszkowa · dnia 05.02.2011 22:30 · Czytań: 3489 · Średnia ocena: 5 · Komentarzy: 40
Komentarze
zajacanka dnia 06.02.2011 00:10
Tjereszkowa, Walencja, Val...
To dopiero Twoj drugi tekst na PP i bardzo sie ciesze, ze takich wspanialych tworcow tu mamy!
Tekst mocno kobiecy, bolesny, zeby nie powiedziec...
Ale niezle to ubralas w slowa, zamaskowalas.
Podoba mi sie bardzo.
Pozdrawiam nocnie
katrinasr2 dnia 06.02.2011 06:08
Heh jak zwykłam podkreślać - (jestem tu nowa:) Wiec to dopiero drugi tekst twojego autorstwa, który przeczytałam. Dlaczego dopiero? Bo czuje niedosyt i chce więcej twoich opowiadań. Pięknie manipulujesz słowami i zaskakujesz końcówką:)
czarodziejka dnia 06.02.2011 09:17
Cytat:
Początek jest spokojny i to jest najgorsze. Mógłby uderzyć mocno i gwałtownie, wtedy i ja zareagowałabym odpowiednio.


- Tak się zastanawiam czy "i" aż tyle razy jest potrzebne. (ogólnie jest to niepotrzebna powtórka)

Do tekstu podchodzę trzeci raz i za każdym jest tak samo dobry. Pięknie opisałaś ten czas, barwnie. Jestem pod dużym wrażeniem.:)
Roza_Kowalczyk dnia 06.02.2011 09:58
Ja przeczytałam tekst dwa razy. Super! Pozdrawiam.
Tjereszkowa dnia 06.02.2011 10:22
Zajacanko, Katrino, Czarodziejko i Rozo! Dziękuję ślicznie. Niepewna byłam bardzo, tym bardziej się cieszę :). Aż się zarumieniłam.
Nad „i” popracuję :).
Pozdrawiam weekendowo :)
Wasinka dnia 06.02.2011 10:35
Ależ intensywny obraz... Sugestywnie npisane, zręczne metafory. Wyłania się wyrazisty "stan", oczuwalny. Aż wstrząsa czasem.
Widać sprawne pióro.
Parę przecinków można uporządkować, wrócę później z propozycjami.
Pozdrowienia słoneczne.
Tjereszkowa dnia 06.02.2011 10:52
Dziękuję Wasinko!
W takim razie będę czekać na sugestie. :)
Pozdrowionka
JaneE dnia 06.02.2011 11:18
Ja również przeczytałam dwa razy. Pierwszy raz był zagadką, która rozwiązywała się powoli z każdą przeczytaną linijką. Drugi, gdy już wiedziałam i odpowiednio odczytywałam wszystkie metafory, niezwykle intensywną podróżą w (wyłącznie) kobiecy świat.

Pisz! Jestem pewna, że znajdziesz tu grono stałych czytelników.

Pozdrawiam ciepło.
Tjereszkowa dnia 06.02.2011 11:26
Jane, dziękuję za przemiłe słowa :)
Pozdrawiam serdecznie
zawsze dnia 06.02.2011 11:31
Walu, jestem pod wrażeniem. Płynnie, zgrabnie, nienachalnie, subtelnie otoczone metaforami - to wszystko na plus. Wasinka zobowiązała się już trochę ponarzekać na przecinki, więc ja nawet o nich nie napomknę. Będę tu wracać. Niemal na pewno.
Tjereszkowa dnia 06.02.2011 11:37
Zawsze, mogę tylko wstawić moją uhahaną gębę :). Bardzo się cieszę i dziękuję za łaskawe słowa :).
Pozdrawiam promiennie
Wasinka dnia 06.02.2011 12:50
Wróciłam zatem. Przepraszam, że tak na raty, ale mam mały problem z komputerem. Parę wskazówek, które są jednak tylko sugestiami:

Ale nie, zaczyna delikatnie, niby kochanek – proponuję zrezygnować z przecinka drugiego, gdyż za bardzo tnie zdanie; przeczytaj bez niego, jest bardziej płynnie i ładniej oddaje sens (moim zdaniem): Ale nie, zaczyna delikatnie niby kochanek

Słaby dotyk, jak pytanie o zgodę – tu zastanowiłabym się nad myślnikiem, zamiast przecinka

Wie, że nie mam wyboru (,) i bawi się tym

Taka, w sam raz, żeby dotarło do mnie, że się zaczyna – pierwszy przecinek niepotrzebny; i może „żeby” zamienić na np. „aby” - nie będzie wpadać na siebie „że”

Choć wciąż staram się trzymać myśli daleko, to zawsze widzę tę samą, upiorną, choć fascynującą wizualizację. Leżę na wznak na jakimś stole. Patrzę z góry, choć doskonale czuję swoje ciało – myślę, że to nie są celowe powtórki

Czyjeś dłonie, w białych rękawiczkach, grzebią w moich – wyrzuciłabym „czyjeś” (także ze względu na „czuję” wcześniej) i przecinki; proponuję więc: Dłonie w białych rękawiczkach grzebią w moich

Czegoś szukają. Po chwili wyciągają różnej wielkości białawe baloniki. Wyglądają jak pęcherze pławne. Teraz ręce chwytają je i po kolei rozgniatają. Pęcherze pękają (,) wydając różne dźwięki – troszkę wpadają na siebie te same formy; przecinek przed imiesłowem

To nie to, gdzieś tu – może „tutaj”, zamiast „tu”, bo sporo krótkich zaimków się nagromadziło

biorę głębszy oddech – jakoś bardziej pasuje mi „wdech”

Teraz brzuch mam cały, choć jest duży i obrzmiały – nieco rym zgrzyta

Pozdrowienia.
Tjereszkowa dnia 06.02.2011 13:21
Wasinko, dziękuję za konkretne wskazówki. Niektóre niezręczności, które wyłapałaś (szukają wyciągają...) zastanawiały mnie, ale po prostu nie wymyśliłam nic lepszego. Wezmę się za to i spróbuję coś zaradzić.
Serdeczne dzięki :), ślę słowa pozdrowiaste
Tjereszkowa dnia 06.02.2011 18:32
Tekst po pierwszej korekcie. Przecinki, myślniki - zrobione.
Co do powtórzeń i słownych zgrzycików... nie jestem do końca zadowolona, w niektórych miejscach nie miałam pomysłu i boję się, że pogorszyłam zamiast naprawić... Pozdrowienia
Wasinka dnia 06.02.2011 19:17
Myślę, że jest lepiej. Tak to już bywa – z każdymi zmianami trzeba się oswoić ;) (z czasem może przyjść jeszcze inny pomysł, jeśli nadal nie będziesz przekonana). Tylko teraz wpadło powtórzenie: doskonale czuję swoje ciało. Widzę swój brzuch. – swoje/swój (zastanawiam się, czy nie zastąpić któregoś zaimka np. własne/własny). Myślę jeszcze nad owym „obrzmiały”, czy nie zgrabniej jednak byłoby użyć synonimu, np. opuchły, opuchnięty, spuchnięty, napuchnięty, wezbrany itp.
Pozdrawiam księżycowo :)
Tjereszkowa dnia 06.02.2011 19:32
Wasinko, opuchłam brzucha (własnego!) :) Brzmi faktycznie lepiej. Bardzo dziękuję za pomoc.
Przesyłam buziaki :)
Wasinka dnia 07.02.2011 01:35
Cieszę się, jeśli sugestie okazały się przydatne :)

I teraz jeszcze zerknęłam na koniec, wyłapując: Czy tak czułam się po narodzeniu? Nie, chyba rodzę się właśnie teraz. Rozkoszuje się ciszą. - może spróbować zmniejszyć ilość "się"? I literówka się przytrafiła: Rozkoszuj(ę) się.

Pozdrawiam księżycowo :)
Tjereszkowa dnia 07.02.2011 10:19
Ach Wasinko, dziękuję ze Twe oko przenikliwe! :)

Pozdrawiam ranno-poniedziałkowo
Krzysztof Suchomski dnia 07.02.2011 11:57
Najmocniej przepraszam, że ośmielam sie wtrącić w "babskie" ;) sprawy, ale czy przedostatnie zdanie jest potrzebne? Z metafory wpadasz w dosłowność, chyba zbędną.
Pozdrawiam :)
Tjereszkowa dnia 07.02.2011 12:28
Drogi Krzysztofie,
bardzo dziękuję za czytanie i komentarz!
Niezmiernie się cieszę z pierwszych męskich odwiedzin (jakkolwiek by to nie zabrzmiało) :).
Co do przedostatniego zdania, to jeżeli chodzi o samą kompozycję na pewno masz rację.
Zdanie to pojawiło się tam, gdyż obawiałam się, że za bardzo wcześniej “odjechałam” i tekst nie zostanie zrozumiany (a tłumaczenie co autor miał na myśli przez samego autora jest... przykre). Zresztą, na innym portalu, gdzie również wrzuciłam tekst, nie wszyscy zrozumieli go tak jak miałam nadzieję, że zrozumieją, mimo tej dosłowności.
Dziękuję serdecznie. Mam cichą nadzieję, że to nie ostatnie męskie słowa pod moim tekstem :)
Usunięty dnia 07.02.2011 19:39 Ocena: Świetne!
Wszysy Cię Walu chwalą.A ja Cię nie chwalę,Ty po prostu masz talent. Kropka.
Tjereszkowa dnia 07.02.2011 21:26
Kurcze blade! Jak miło znajomego spotkać. :) Dziękuję za zaspokojenie mej żądzy na męski komentarz i to drugi raz już dzisiaj (jak w miesiącu miodowym). Za miłe słowa bardzom wdzięczna. Niepokoi mnie jedno. Kaziku, w Twoim przypadku dosłowny komentarz bez drugiego dna, to raczej rzadkość, dlatego nie wiem czy mam świętować czy szukać pod podszewką... :)
Pozdrawiam serdecznie
bassooner dnia 07.02.2011 22:09
dobre


pozdro bass... ;-)))
Tjereszkowa dnia 07.02.2011 22:21
Dziękuję Bass :)
bassooner dnia 07.02.2011 22:25
to ja dziękuję... ;-)))
Tjereszkowa dnia 07.02.2011 22:37
Właśnie że ja :) (och, ale mam klików w moim kalkulatorku, w którym skrzętnie zliczam męskie komentarze oj oj oj!)
bassooner dnia 07.02.2011 22:40
"męski komentarz?"... żeby cię kiedyś nie "skomentował"... ;-)))

idę ny ny... kocham pa pa... ;-)))
Tjereszkowa dnia 07.02.2011 22:57
I jeszcze jeden! :) :) pozdrowionka
Elwira dnia 08.02.2011 16:15
Cytat:
Początek jest spokojny i to jest najgorsze.

2 razy jest

Cytat:
razu się za mnie bierze. Choć wciąż staram się trzymać

2 razy się

Ok, to chyba będzie na tyle. Personifikacja bólu miesięcznego opisana bardzo kobieco, miękko i prawdziwie zarazem. Ostatnie zdanie - rewelacja :)
Potrafisz zrobić tekst właściwie z niczego, a to duża zaleta. Chciałabym zobaczyć, jak budujesz powieść z tych obrazków, bo przecież to są małe wycinki, które po połączeniu i ubraniu w fabułę mogłyby naprawdę zachwycić.
Czekam na kolejne Twoje teksty.
Pozdrawiam.
Tjereszkowa dnia 08.02.2011 17:08
Dziękuję Elwiro :). Bardzo bardzo się cieszę. A co do powieści - to też bym chciała, oj chciała chciała... :) Pozdrawiam serdecznie
soczewica dnia 09.02.2011 22:42 Ocena: Świetne!
Mocne, mocne, ja Cię doskonale rozumiem i nawet nie wiesz, jak się cieszę, że te odczucia pozostawiłam za sobą trzy lata temu. Idealnie ujęłaś w słowa ten stan, wprawdzie ja jeszcze miałam zaciśnięte imadła na "powiedzmy" cyckach. Świetne to jest. Nie znoszę czytania na ekranie komputera, ale się jeszcze tym tekstem popieszczę.
Tjereszkowa dnia 09.02.2011 23:06
Soczewico, dziękuję bardzo :) Pokraśniałam aż z radości :)
Adela dnia 09.02.2011 23:17
Wymownie:) lekkie pióro i styl, który bardzo lubię. Czyta się świetnie.
Pozdrawiam,
A.
Tjereszkowa dnia 09.02.2011 23:37
Adelo, dziękuję serdecznie za miłe słowa :) Pozdrawiam cieplutko
Szuirad dnia 18.02.2011 13:31
Witaj
Pamietam Twój pierwszy tekst i gdy zacząłem czytać powyższy, z lekka przystopowałem. Porównania nasuwały sie mniej dla Natury pochlebne. Cóż w rezultacie musze sie pokalać nieco, ze spojrzałem na tekst przez pryzmat "Czarodziejki". W rzeczywistości nie próbuję już porównywać obu tekstów, chyba, ze na plaszczyźnie warsztatu, ale i tu w zasadzie to "niewiele do poprawienia" już zostało wyszlifowane. To dwie niezależne próbki, próbki ? Dobre kawałki!

No cóż, sama natura i to w części tej najgłębiej kobiecej, o której wszystkie panie zgodnie mówią, że nie jesteśmy (my panowie) nawet w dalekim przybliżeniu zrozumieć. Wychodząc z takiego założenia, zaprzestałem prób pojęcia tego zjawiska, przygryzając czasem język. To "czasem", wypada dosyć często, mając w domu trzy białogłowy.
A teraz właśnie wpadł mi do głowy pomysł, ze dobry temat ... :)

pozdrawiam - wpisując się jako kolejny męski głos :)
obiecuję, że sięgnę po kolejne teksty
Sz.
Tjereszkowa dnia 18.02.2011 14:11
Szuirad, Kolejny Męski Głosie :) bardzo dziękuję, jest mi bardzo miło.
Pozdrawiam cieplutko :)
Usunięty dnia 21.02.2011 13:06
Dobrze zbudowane napięcie z zaskoczeniem na końcu. Czyta się 2 razy i za każdym inaczej odbiera.
Gratuluję.
Tjereszkowa dnia 21.02.2011 21:55
Blaszko, składam dzięki! :)
Usunięty dnia 27.04.2011 21:36
mnie uderza kochanek na poczatku "niby kochanek", nie wiem dlaczego ale cos mi w tym nie pasuje, moze to ja jestem jakis nienormalny ale kochanek nie zawsze jest delikatny na poczatku, poza tym dlaczego kochanek?:rol: Za to bardzo mi sie podobalo "Kibicuje im po cichu":)
edit. z kochankiem oswajam sie powoli :)
Tjereszkowa dnia 28.04.2011 20:57
Dzięki Malchus za odwiedziny i pozdrawiam w imieniu delikatnego kochanka :)
Polecane
Ostatnie komentarze
Pokazuj tylko komentarze:
Do tekstów | Do zdjęć
ks-hp
18/04/2024 20:57
I taki autor miał zamysł... dziękuję i pozdrawiam... ;) »
valeria
18/04/2024 19:26
Cieszę się, że przypadł do gustu. Bardzo lubię ten wiersz,… »
mike17
18/04/2024 16:50
Masz niesamowitą wyobraźnię, Violu, Twoje teksty łykam jak… »
Kazjuno
18/04/2024 13:09
Ponownie dziękuję za Twoją wizytę. Co do użycia słowa… »
Marian
18/04/2024 08:01
"wymyślimy jakąś prostą fabułę i zaczynamy" - czy… »
Kazjuno
16/04/2024 21:56
Dzięki, Marianie za pojawienie się! No tak, subtelnością… »
Marian
16/04/2024 16:34
Wcale się nie dziwię, że Twoje towarzyszki przy stole były… »
Kazjuno
16/04/2024 11:04
Toż to proste! Najeżdżasz kursorem na chcianego autora i jak… »
Marian
16/04/2024 07:51
Marku, dziękuję za odwiedziny i komentarz. Kazjuno, także… »
Kazjuno
16/04/2024 06:50
Też podobała mi się twoja opowieść, zresztą nie pierwsza.… »
Kazjuno
16/04/2024 06:11
Ogólnie mówiąc, nie zgadzam się z komentującymi… »
d.urbanska
15/04/2024 19:06
Poruszający tekst, świetnie napisany. Skrzący się perełkami… »
Marek Adam Grabowski
15/04/2024 16:24
Kopiuje mój cytat z opowi: "Pod płaszczykiem… »
Kazjuno
14/04/2024 23:51
Tekst się czyta z zainteresowaniem. Jest mocny i… »
Kazjuno
14/04/2024 14:46
Czuję się, Gabrielu, zaszczycony Twoją wizytą. Poprawiłeś… »
ShoutBox
  • Zbigniew Szczypek
  • 01/04/2024 10:37
  • Z okazji Św. Wielkiej Nocy - Dużo zdrówka, wszelkiej pomyślności dla wszystkich na PP, a dzisiaj mokrego poniedziałku - jak najbardziej, także na zdrowie ;-}
  • Darcon
  • 30/03/2024 22:22
  • Życzę spokojnych i zdrowych Świąt Wielkiej Nocy. :) Wszystkiego co dla Was najlepsze. :)
  • mike17
  • 30/03/2024 15:48
  • Ode mnie dla Was wszystko, co najlepsze w nadchodzącą Wielkanoc - oby była spędzona w ciepłej, rodzinnej atmosferze :)
  • Yaro
  • 30/03/2024 11:12
  • Wesołych Świąt życzę wszystkim portalowiczom i szanownej redakcji.
  • Kazjuno
  • 28/03/2024 08:33
  • Mike 17, zobacz, po twoim wpisie pojawił się tekst! Dysponujesz magiczną mocą. Grtuluję.
  • mike17
  • 26/03/2024 22:20
  • Kaziu, ja kiedyś czekałem 2 tygodnie, ale się udało. Zachowaj zimną krew, bo na pewno Ci się uda. A jak się poczeka na coś dłużej, to bardziej cieszy, czyż nie?
  • Kazjuno
  • 26/03/2024 12:12
  • Czemu długo czekam na publikację ostatniego tekstu, Już minęło 8 dni. Wszak w poczekalni mało nowych utworów(?) Redakcjo! Czyżby ogarnął Was letarg?
  • Redakcja
  • 26/03/2024 11:04
  • Nazwa zdjęcia powinna odpowiadać temu, co jest na zdjęciu ;) A kategorie, do których zalecamy zgłosić, to --> [link]
Ostatnio widziani
Gości online:0
Najnowszy:Usunięty