Wodniczko, widać, że wrażliwa i delikatna z Ciebie dusza. Czasem jednak trudno ową wrażliwość "skopiować" na papier, by nie wyglądała nijako, ckliwie i banalnie. Nie twierdzę, że taki jest Twój tekst. Jednak nie przekonałaś mnie tą miniaturką.
Trudno jest pisać o emocjach. Szczególnie jeśli chce się je ukryć w poezji. Potrzebna wtedy przemawiająca metafora lub poprowadzenie myśli nieutartym torem.
Ale Twoją miniaturkę czytało mi się dobrze. Masz miękkie pióro, może czasem trzeba je wyostrzyć
Pisząc "miękkie" mam jednak tak naprawdę na myśli to, że subtelnie traktujesz słowa i nie uważam, że to źle. Czujesz je, więc to dobry "objaw" w połączeniu z Twoją wrażliwością.
Małe sugestie (także na przyszłość, bo myślę, że jeszcze w prozę zajrzysz, Poetko):
Wracając z powrotem rozpościerał się za nią aromat kawy - to zdanie jest niezgrabne
Co do zaimków... Czasem wystarczy je wyrzucić, nie ujmując treści, spójrz:
Skutecznie niszczyły wewnętrzny spokój
swoją realnością przekazu
Przypominały
jej, że istnieje.
Wszystko wokół
niej zdawało się przemawiać
Duszność, która panowała w
jej mieszkaniu
Krew tętniła w
jej żyłach
Kiedy wychodziła z domu, w
jej myślach zagościła nadzieja
Widzisz? wystarczy je usunąć i już będzie mniej i przestaną tak wskakiwać na siebie
Z innymi można pokombinować, zastąpić czymś lub zmienić nieco konstrukcję zdania. Oczywiście nie trzeba pozbywać się wszystkich. Co do konstrukcji zdań - warto "używać" różnych, urozmaicając tekst i sprawiając, że jest mniej monotonny. Trzeba dopieścić, bo są potknięcia. Ja skupiłam się na zaimkach tymczasem.
Na razie tyle.
Pozdrawiam słonecznie.
edyt. Przecinki nazbyt beztrosko tańcują po tekście :-)