Żołnierzyki - igła z nitką - igla z nitka
Poezja » Pogranicze » Żołnierzyki - igła z nitką
A A A
odbijają się rykoszetem od stołu,
przy którym dziadek młody jeszcze
ustawiał armię kasztanowych żołnierzyków.

po sezonie babcia szybkim ruchem uśmiercała
spleśniałe pamiątki po wojnie
na wypolerowanej dębinie.

dziś nie ma już podbojów, idealnego porządku.
nie pachnie terpentyną.
tylko ty, czasem zamykasz mi usta




1.
Siedzę na ławce w parku. Nijaki humor to ten, w którym nie ma odcieni smutku ani radości. Jest za to dużo miejsca na wspomnienia.
Podmuchy wiatru strącają kasztany, a te jak klocki rozpadają się na części. Oczami wyobraźni widzę rząd ludzików.


Na dębowym, gładko wyheblowanym blacie, obok armii żołnierzyków w kolczastych czapkach, ja - z uśmiechem niegrzecznej dziewczynki. Gwałtowny ruch ręki za głową strącił właśnie wojaków, jednego po drugim...

***

Niespodziewanie na ławkę spada golutki żołnierz. Tak wyrzeźbionego ciała dawno nie widziałam. Piękny tors, pośladki jak u greckiego posągu.
Przełykam ślinę, delikatnie zwilżając wargi, nie jestem w stanie zebrać myśli.
Kilka sekund i zmieniam się w srogiego generała:
- Wyprostuj się szeregowy. Ręce przy sobie - wydaję rozkaz, podwijając sukienkę, i siadam mężczyźnie na kolanach.
Twarz, którą mam przed sobą, wydaje się znajoma.

***

Jest twarzą, jaka pochylała się nade mną, gdy leżałam na kuchennym stole. Przy wtórze spadających na podłogę ludzików dłonie objęły mnie w pasie, jakby od tego uścisku zależała cała egzystencja. Byłam zaskoczona, kiedy zamiast sunąć w górę do pobudzonych piersi, zniżyły się powoli na biodra. Jednym zdecydowanym ruchem pozbawił mnie bielizny...

***

I nagle, jakby nigdy nic, stop klatka, zdejmuje mnie z kolan i stawia wśród liści. Siedzi na ławce pod rozłożystym drzewem, a ja stoję obok jak kasztanowa laleczka odarta z sukienki.





2.
Głos córki sprowadza mnie na ziemię:
- Patrz, znalazłam takiego, co ma przyklejoną kolczastą czapeczkę. – Martynka stoi obok ławki i podaje mi cenne znalezisko.

Biorę kasztana do ręki. Takie pleśniejące zielone czapki wrzucała do kosza zdecydowanym ruchem, by nie litować się nad nimi zbyt długo. Wciąż pamiętam.



Na dębowym stole wąskie dłonie zamaszyście robiły porządki. Do kosza spadały osobno czapki, głowy, brzuchy, a miedzy nimi bieliły się zapałki. Szast-prast, szast-prast, szast- prast... ile mogło ich być? Bez uśmiechu przyglądałam się temu pobojowisku...

***


Naraz czuję ciepło bijące spod kwiaciastej zapaski i spoglądam w oczy, które zawsze rozszyfrowywały mnie w kilka sekund. Patrzą tak samo, jak wtedy, gdy upychałam do kieszeni ludziki wyjęte z kosza na śmieci. Jestem znów małą dziewczynką:
- Daj mi schować tego z długim mieczem, nawet nie odpadł mu jeszcze hełm.
Ręka, która podaje mi kasztanowego stwora pachnie znajomo drożdżami.

***

To dłoń, która gładziła mnie po policzku i wsuwała do drugiej kieszeni ocalałego z pogromu wojaka, był jeszcze ładniejszy od tego, którego uratowałam sama. I ta ciepła dłoń podawała mi posmarowany masłem kawałek drożdżowego ciasta z kruszonką, a ja napełniałam spragnione ciepła ciało zapachem i smakiem, który łączył się w jedno z dębowym stołem i ręcznie wykonanym wojskiem...

***


Wtem, wyjmuje mi z rąk gładką kulkę nakrytą zielonymi kolcami i każe poszukać nowej. Zostaję sama pośrodku trawnika i nie mam siły schylić się, by znów napełnić dłonie.





3.
Martynka przybiega do mnie z liściem kasztanowca, posiada wyjątkowo gruby ogonek. Takie właśnie ogonki umieszczał w dłoniach żołnierzy. Były halabardami albo bagnetami, czasem mieczem.
Dziś wyjątkowo działa na mnie powracający obrazek.



Układaliśmy na dębowym blacie nasze małe dzieła. Artyści spod znaku kasztanowca. Siedziałam wygodnie na masywnych kolanach, żeby widzieć, co dzieje się na stole. Dotykałam śmiało twarzy z zarostem...

***


Szorstka ręka gładzi mnie po zziębniętej dłoni. Zawsze konstruowała ładniejsze ludziki niż moje. Rozklejam się tak samo jak wtedy:
- Dlaczego mnie nie wychodzi tak pięknie?
W mig składam z porozkładanych na kolanach części pięknego rycerza z długą halabardą. Ktoś prowadzi moje dłonie.

***


Cierpliwie uczył mnie przytwierdzać głowy do tułowia i doklejać plasteliną ogonkową broń do rąk z zapałek. Ile razy wywrócił się mój żołnierz, tyle razy znów stawiał go na stole i poprawiał rozłożenie ciężaru poszczególnych brązowych kul. Potem oglądaliśmy razem dumnie wypinające się torsy w długich rzędach ludzików. Podpierałam brodę na rękach i byłam szczęśliwa...

***


Zgarbiona postać wysuwa się z moich objęć niepostrzeżenie i odpływa niczym mgła, która zaczyna obejmować cały park. Nie odchodź, zostań jeszcze.



Czyjeś ramiona podnoszą mnie z ławki, i przytulając mocno, wycierają mokry policzek. Chwytasz moją rękę, drugą podajesz Martynce. Z jej kieszeni wystaje głowa w zielonym hełmie. Wracamy do domu.


cichaj, cichaj już.

Poleć artykuł znajomym
Pobierz artykuł
Dodaj artykuł z PP do swojego czytnika RSS
  • Poleć ten artykuł znajomemu
  • E-mail znajomego:
  • E-mail polecającego:
  • Poleć ten artykuł znajomemu
  • Znajomy został poinformowany
igla z nitka · dnia 10.02.2011 08:55 · Czytań: 2620 · Średnia ocena: 4,67 · Komentarzy: 26
Komentarze
Krystyna Habrat dnia 10.02.2011 12:09
Jakie to ładne! Ileż poezji w tej prozie, wyrastającej pomiędzy realnością, marzeniem i wspomnieniem. Trzeba to czytać kilka razy i wrócę tu z przyjemnością, by wysmakować nowe treści.
wiewioorka dnia 10.02.2011 12:10 Ocena: Świetne!
Ojej jakie to piękne, autentycznie się wzruszyłam. (Orzechy i kasztany to ta sama branża). Daje świetne, wiadomo za co. Przepłynęłam po tekście, jak ślina po brodzie i czekam na więcej takich smakowitości.:yes:
Darksio dnia 10.02.2011 12:22
Piękny, nastrojowy i niezwykle sugestywny tekst. Pełen nostalgii i wzruszający. Prawdziwa perełka.
Usunięty dnia 10.02.2011 12:27 Ocena: Świetne!
Balsam. Można popłynąć. Nawet mi przez myśl nie przemknęło, żeby doszukiwać się jakiś uchybień czy zgrzytów.
igla z nitka dnia 10.02.2011 12:37
Serdeczne podziękowania dla komentatorów.
Nalka31 dnia 10.02.2011 12:45
Sentymentalny, sugestywny i bardzo ciepły tekst, który dotyka tych bardzo czułych strun, by grać swoją wymową. Przeczytałam, nie powiem że nie bez łezki w oku. Ogromną przyjemnością było tu zajrzeć, jeśli chodzi o wrażenia.
Znajdzie się jednak i kilka uwag. Dobrze byłoby pozbyć się odrobinę zaimków moje, mnie, który, która. To już jednak jest kosmetyka. :) Pozdrowionka.
Krzysztof Suchomski dnia 10.02.2011 12:51
Takie teksty powinny spływać na deser, z dostawą do domu. Nie powinienem tego czytać w świetle dnia bezlitośnie obnażającym moje prostackie, zawalone papierzyskami biurko. Ale już się stało.
Piękne.
Pozdrawiam :)
wodniczka dnia 10.02.2011 13:14
Witam
I cóż dodać. Wszystko zostało powiedziane. Oryginalnie to zrobiłaś. Bardzo mi się tu u Ciebie podoba,
Pozdrawiam
igla z nitka dnia 10.02.2011 15:26
Dziękuję bardzo, cieszę się, że się podoba.

Dziękuję również za sugestie. Przemyślę.

Pozdrawiam.
Elwira dnia 10.02.2011 15:28
Cytat:
Biorę kasztana do ręki.

hm.. jak na mój gust: Biorę (co?) kasztan do ręki.

I przecinków w kilku miejscach zabrakło.

A poza tym śliczny, poetycki obrazek, w którym kasztanowy żołnierzyk ma wartość sentymentalno wspomnieniową. I kto właściwie powiedział, że sentymentalizm wszedł z mody? Nie wyszedł, trzeba go tylko niebanalnie pokazać. Tobie się to pięknie udało, a dowodem na to niech będzie moje wzruszenie.
Pozdrawiam.
zawsze dnia 10.02.2011 17:02
Mnie również nie przyszło do głowy rozglądać się za zgrzytami. Miałam przed oczami wyłącznie piękną, nostalgiczną historię, wywołującą wzruszenie. Chyba nastała chwila dobrych tekstów.
Pozdrawiam serdecznie
igla z nitka dnia 10.02.2011 17:27
Wyszywanki dziękują za kolejne spostrzeżenia.

Elwiro, po igły naradzie z nitką;) "kasztana" jako forma płynniejsza (mimo że bardziej potoczna), została przegłosowana.
Puryści będą obstawać za poprawnością (tu przykładowa dyskusja http://grono.net/ortografia/.../biernik-vs-dopelniacz/ ) a artyści i tak sobie kasztana używotnią, żeby nie udawał pochwyconej do ręki barwy.
Dzięki.
zajacanka dnia 11.02.2011 00:00
Ladnie tu, sentymentalnie. Trzeba sie wsluchac, wglebic, zatonac w szumie lisci.
Pozdrawiam
Usunięty dnia 11.02.2011 11:29 Ocena: Bardzo dobre
Pięknie namalowany obraz pełen wrażliwości i tchnienia sentymentalnych nut, które tak bliskie są mej duszy. Czytało się z prawdziwą przyjemnością:D
Wasinka dnia 12.02.2011 22:21
Stworzyłaś klimat, w którym płynie się wraz z delikatnym nurtem słów i ciepłych połączeń wspomnień z teraźniejszością. Choć czasem miałam wrażenie dziwnego niepokoju, niektóre zdania kazały mi się zatrzymać, by odnaleźć jakąś drzazgę... Ale ostatecznie ktoś drzazgi wyrwał i opatrzył...
Zgrabnie poprowadzona opowieść, porusza, a atmosfera okrywa czytelnika pluszowym kocem.
Pozdrawiam księżycowo.
Jack the Nipper dnia 13.02.2011 10:03
Bardzo ładne. Czytając narastał we mnie niepokój, że ta sielanka - bieżąca i wspomnieniowa - skończy się jakims dramate, ale na szczęcie to była tylko zmyła. Zamiast dramatu jest łagodne przejście w kierunku zwykłego, sympatycznego świata.
Jak to dobrze, że można się obyć bez tych wszystkich okropieństw. Wyobraża ktos sobie wiadomości w telewizji w których nikomu nie działa sie krzywda?
igla z nitka dnia 13.02.2011 11:46
Dziękuję pięknie wszystkim.
Usunięty dnia 27.02.2011 22:20
Ładnie zbudowany nastrój. Nie moje klimaty, ale mnie wciągnęło.
Pozdrawiam
Olowiany Zolnierzyk dnia 27.02.2011 23:08 Ocena: Bardzo dobre
erste klasse.
JaneE dnia 28.02.2011 13:57
Twój tekst podziałał na mnie jak lek uspakajający ( nie znudził - wyciszył)
Gdyby był wieczór, mogłabym zasnąć, licząc na piękne sny.

Bardzo ładnie. :)
Adela dnia 28.02.2011 18:56
Pięknie i poetycko. Bardzo lubię takie teksty, które wyciszają i pozwalają płynąć myśli:)
Pozdrawiam,
A.
igla z nitka dnia 28.02.2011 21:13
Elwiro pięknie dziękuję za wyróżnienie, a wszystkim komentującym za ciepłe słowa.

Pozdrawiam
SzalonaJulka dnia 01.03.2011 12:06
"Tu byłem" ...i się wzruszyłem :) nie wiem, co więcej napisać, ale ślad zostawiam.
Usunięty dnia 09.03.2011 08:31 Ocena: Świetne!
Nie pamietam, kiedy czytałam coś równie dobrego. Trudno napisać więcej. I, tym razem, nie ja zostawiam ślad, ale to, co Ty stworzyłaś, zostawia ślad we mnie. Dziękuję :)
Miranda dnia 11.03.2011 20:05 Ocena: Świetne!
To pierwszy mój komentarz na pp. Byłam z Tobą w parku, czułam i widziałam. Dziękuję.
Proszę o jeszcze. :)
igla z nitka dnia 01.05.2011 19:48
Dziękuję. :)
Polecane
Ostatnie komentarze
Pokazuj tylko komentarze:
Do tekstów | Do zdjęć
Kazjuno
16/04/2024 06:11
Ogólnie mówiąc, nie zgadzam się z komentującymi… »
d.urbanska
15/04/2024 19:06
Poruszający tekst, świetnie napisany. Skrzący się perełkami… »
Marek Adam Grabowski
15/04/2024 16:24
Kopiuje mój cytat z opowi: "Pod płaszczykiem… »
Kazjuno
14/04/2024 23:51
Tekst się czyta z zainteresowaniem. Jest mocny i… »
Kazjuno
14/04/2024 14:46
Czuję się, Gabrielu, zaszczycony Twoją wizytą. Poprawiłeś… »
Gabriel G.
14/04/2024 12:34
Bardzo fajny odcinek jak również cała historia. Klimacik… »
valeria
13/04/2024 23:16
Hej miki, zawsze się cieszę, gdy oceniasz :) z tobą to jest… »
mike17
13/04/2024 19:20
Skóra lgnie do skóry i tworzą się namiętności góry :)»
Jacek Londyn
12/04/2024 21:16
Dobry wieczór. Dawno Cię nie było. Poszperałem w tym, co… »
Jacek Londyn
12/04/2024 13:25
Dzień dobry, Apolonio. Podzielam opinię Darcona –… »
Darcon
11/04/2024 19:05
Hej, Apolonio. Fragment, który opublikowałaś jest dobrze… »
gitesik
10/04/2024 18:38
przeczytać tego wiersza i pozostawić bez komentarza. Bardzo… »
gitesik
10/04/2024 18:32
Trochę ironiczny wydźwięk ma ten tekst, jak na mój gust to… »
valeria
06/04/2024 19:51
Na pamiątkę:) niepozorna książka :) »
mike17
06/04/2024 19:03
Piękne gratulacje ślę :) »
ShoutBox
  • Zbigniew Szczypek
  • 01/04/2024 10:37
  • Z okazji Św. Wielkiej Nocy - Dużo zdrówka, wszelkiej pomyślności dla wszystkich na PP, a dzisiaj mokrego poniedziałku - jak najbardziej, także na zdrowie ;-}
  • Darcon
  • 30/03/2024 22:22
  • Życzę spokojnych i zdrowych Świąt Wielkiej Nocy. :) Wszystkiego co dla Was najlepsze. :)
  • mike17
  • 30/03/2024 15:48
  • Ode mnie dla Was wszystko, co najlepsze w nadchodzącą Wielkanoc - oby była spędzona w ciepłej, rodzinnej atmosferze :)
  • Yaro
  • 30/03/2024 11:12
  • Wesołych Świąt życzę wszystkim portalowiczom i szanownej redakcji.
  • Kazjuno
  • 28/03/2024 08:33
  • Mike 17, zobacz, po twoim wpisie pojawił się tekst! Dysponujesz magiczną mocą. Grtuluję.
  • mike17
  • 26/03/2024 22:20
  • Kaziu, ja kiedyś czekałem 2 tygodnie, ale się udało. Zachowaj zimną krew, bo na pewno Ci się uda. A jak się poczeka na coś dłużej, to bardziej cieszy, czyż nie?
  • Kazjuno
  • 26/03/2024 12:12
  • Czemu długo czekam na publikację ostatniego tekstu, Już minęło 8 dni. Wszak w poczekalni mało nowych utworów(?) Redakcjo! Czyżby ogarnął Was letarg?
  • Redakcja
  • 26/03/2024 11:04
  • Nazwa zdjęcia powinna odpowiadać temu, co jest na zdjęciu ;) A kategorie, do których zalecamy zgłosić, to --> [link]
Ostatnio widziani
Gości online:30
Najnowszy:kononsuchodolski