Trawa, trawa, trawa
Ty w trawie i ja w niej
Zatopieni w jej prętach
usychamy jak ona w dwuosobowym tłumie
czekamy na śnieg, na wiosnę,
czekamy na bose stopy dziecka,
na anioła - brudasa
tego co biega tam w trawie, po rosie
Ty w trawie i ja w niej
oplatamy nasze istnienie, błądzimy
wśród gąszczu żywego na wieczność
Szukamy spełnienia, jasnego światła
stopionego z duszą wszechświata,
banalnej ucieczki w sen szeroki
Sen wspólny, złączony
jedwabną wstęgą jak linią
Szeleścimy jak ona, kołysani słowami
pokładani zmęczeniem, oddechem jak wiatrem
siłą naszą skończoną powstajemy na baczność
My żołnierze - ścięci
sierpem bezczelnym - krzyczymy
Wolności, miłości
Poleć artykuł znajomym
Pobierz artykuł
Dodaj artykuł z PP do swojego czytnika RSS
bosski_diabel · dnia 14.05.2008 09:58 · Czytań: 2260 · Średnia ocena: 3,75 · Komentarzy: 5
Inne artykuły tego autora: