Mhm, całkiem fajna próba klamry z tymi od kiedy i do - chyba wyeksponowałabym ją bardziej na przykład odbiciem.
Poza tym zastanawiam się, czy nie lepiej byłoby zapisać całość w trzeciej osobie, żeby pozbawić wrażenia listu lub notki blogowej.
Jeśli chodzi o interpunkcję, to moim skromnym w tym zdaniu brakuje przecinka.
Ciszej stawiam bose stopy, gdy wychodzę z wanny mokra(,) jakby nadal w tamtym deszczu, oswojonym na skórze, ustach i włosach. - dzięki temu wytworzą się dwa obrazy czytając z i bez zdania wtrąconego, tj.
gdy wychodzę z wanny mokra, co w moim odczuciu dodaje smaku.
W tym fragmencie:
Przyzwyczajasz, znam twoją dłoń na odległość dźwięku, - po przyzwyczajasz dałabym kropkę i dalej zaczęła od nowego zdania. Takie dłuższe zatrzymanie mi tam potrzebne, aby wskazać, że ten proces trwa dłużej, ale to już moje widzimisię.
Nie leży mi ta bliskość
podkowy i
podkujesz, ale na razie nie mam pomysłu, co z tym zrobić, więc może będę musiała się z tym oswoić.
W tym miejscu mi coś zgrzyta:
Od kiedy wiem, że po drugiej stronie lustra ulice biegną w odwrotną stronę, czuję jak zbliżam się do ciebie im bardziej oddalają się nasze planety. - czegoś mi tu za dużo, jakbyś chciała upchnąć dwie różne myśli i nieco się pogubiły. Jeszcze nie wiem dokładnie co, czy interpunkcja, czy może coś umknęło, przyjrzyj się w każdym razie temu fragmentowi.
Upał i gorączka topi lód. - wydaje się, że
topią będzie brzmiało poprawnie.
Ogólnie, całkiem to nawet przypomina prozę poetycką, w każdym razie ja zaliczam ten tekst do udanych prób, chociaż wiem, że Ty akurat potrafisz lepiej, więc wyżej zawieszam poprzeczkę.
Pozdrawiam.