Całość jest owszem, cytatem. Ale nie "z kogoś", tylko "z czegoś". Jest fragmentem mojej (o)powieści. Oczywiście, wiersz jest mojego autorstwa od początku do końca. A że trochę disco-polo... Bo ja uważam, że jednak nie całkiem disco...
Taki miał być w założeniu. Bo w założeniu jest to wiersz bohatera opowieści. A on kim jak kim, ale poetą to raczej nie jest...

Dziękuję za komentarz. Upewniłem się, że wiersz nadaje się w to miejsce, gdzie go zaplanowałem.


PS. Mam jeszcze jeden wierszyk z tej historyjki, za parę dni go zamieszczę. Z góry proszę o komentarz.

Wykrot, w zasadzie swoim komentarzem zamknąłeś dyskusję pdo swoim tekstem. Bo jak tu oceniać coś, co jest fragmentem większej całości, w dodatku pisanego przez nie - poetę ( fakt, parę technicznych potknięć się tu pojawiło - łamie się średniówka, ilość sylab też jest niestała - czasem pojawia się siedem )

I tylko tyle

Wykrocie, czy "tą" kometę jest częścią folkloru bohatera z opowiadania?

Ojej, tłumacz, jak chcesz, Daniel ma rację, że disco polo. No, przepraszam, ale tak jest.

Pozdrawiam,

z.

Oj, przypomniało mi się coś o słomce i belce... Ja tego "tą" kompletnie nie widziałem. Tak właśnie bywa.
A o udzie myślałem, ale wychodzi tylko jedno...
Podziękowania!