Płaszcz na gołębiej, prolog - Skye
Proza » Długie Opowiadania » Płaszcz na gołębiej, prolog
A A A
Zbłąkana Dusza (26.09.2008)

W wolnych chwilach robiła z ludzi taborety. Nie liczyła się z nikim, ani z niczym.. może poza obiektywem swojego aparatu. Jak kot chodziła własnymi drogami, nie przywiązując się do nikogo poza swoim Przyjacielem. Nie znosiła kwiatów, złota srebra i różu; na próżno było szukać w jej pokoju pierścionka czy broszki. Prawie zawsze chodziła w spódniczkach, nawet w góry brała przynajmniej jedną.. była wysoka, miała lekko kręcone włosy, zawsze czarne choć to nie był jej naturalny kolor i naprawdę zielone oczy, co zawsze podkreślała- nie morskie, nie zielononiebieskie, ale zielone. Zawsze pachniała ‘Poison’ Diora, co było niezrozumiałe dla Przyjaciela, który wiedział o niej więcej niż sama potrafiłaby przyznać..

Znali się jeszcze gdy była rudą okularnicą, niepewną siebie zagubioną dziewczynką która jechała na studia. Rok później, w połowie wakacji zjawiła się u niego.. kupili trzy tanie szampany, i jak kiedyś usiedli na dachu domku w ogrodzie. Widział że się zmieniła z wyglądu, czuł różnicę w zachowaniu, ale uznał że to chyba normalne, po roku bez kontaktu.. rozmawiali jak dawniej, co u niego a co u niej, W pewnym momencie złapał się na tym że nie wie o czym ona mówi, bo rozproszyła go jej dłoń która już od dłuższej chwili trzymała tą samą butelkę co on, jakby już miała ją wziąć kiedy zmiana tematu sprawiła że o niej zapomniała..Ona zauważyła że trzyma dłoń przyjaciela i się roześmiała- ale inaczej niż wcześniej w trakcie rozmowy. Po raz pierwszy tego dnia zaśmiała się inaczej, naprawdę szczerze. Przyjaciel to zauważył i dopiero wtedy dotarło do niego, że ona coś ukrywała pod maską dobrego humoru. Spojrzał na nią smutnym wzrokiem.. Ona nie spuściła wzroku od razu, i zdążył zauważyć w jej oczach niepokój.

Tak zaczęła się historia dziewczyny z moich snów.

Ciepło trzymanej dłoni (10.10.2008)

Z wolna, gdy już trzecia butelka została opróżniona, cisza coraz częściej zastępowała rozmowę; nie było jednak niezręczności, jej uśmiech na to nie pozwalał.. W pewnej chwili spuściła wzrok i zniżonym głosem, jakby do siebie wyszeptała:
"Tęskniłam za tym.."
Przyjaciel spojrzał na Nią, jakby nie zrozumiał jej słów.
"Zmieniłaś się." powiedział , opuszczając wzrok na pustą butelkę leżącą między nimi.

Jej uśmiech zbladł nieznacznie, gdy podniosła głowę. Nic nie odrzekła, spojrzała mu prosto w oczy- poczuła się nagle obco. Co ten człowiek może o niej wiedzieć? Nie jest już tą osobą która wyjechała stąd rok temu, nie ma już po niej śladu - ironiczny uśmiech zakwitł na jej twarzy. Zauważyła jego smutny wzrok, który kiedyś znikał zawsze kiedy się spotykali - teraz jednak to Ona go wywołała..
"Tak to widać?"

Zabolał go sarkazm w jej głosie, który nie brzmiał jak kiedyś. Czy naprawdę myślała że nie zauważy jej gry?
"Nie o to mi chodzi. Nie wiem o czym myślisz, ale widzę co robisz. Nie wiem po co tutaj przyszłaś, skoro już nie potrafisz mówić co myślisz."
Wiedział że powiedział za dużo, ale miał dość zabawy w kota i myszkę. Zauważył cień zaskoczenia na jej twarzy, po którym otworzyła usta aby zaprzeczyć; nie dał jej jednak dojść do słowa, dodając:
"Znam Cię nie od dzisiaj, i chociaż udajesz kogo innego nadal potrafię zauważyć gdy coś jest nie tak; jeśli chcesz udawać że nie wiesz o czym mówię to daruj sobie, bo nie mamy chyba o czym mówić. Myślałem że jesteśmy przyjaciółmi, a przyjaciół się nie oszukuje."

Zauważyła zmianę na jego twarzy, gdy mówił jakby czytał jej w myślach, dziwnie zabolała ją złość w jego głosie, chciała zaprzeczyć, ale następe zdania sprawiły że głos uwiązł w jej gardle. Jej uśmiech zniknął, przez chwilę nie wiedziała co powiedzieć. Czy on faktycznie mógł wiedzieć o niej tak wiele? Przez chwilę poczuła się obrażona, ale szybko jej przeszło bo w sumie miał rację. Tak jak kiedyś sprowadzała go na ziemię gdy tracił głowę, teraz to on przywoływał ją do porządku. Milczała zmieszana, nie wiedząc co robić.

Nie patrzył na nią, wiedział że w myślach bije się sama ze sobą. Wyciągnął z kieszeni paczkę papierosów i zapalniczkę, którą dostał od iej na osiemnaste rodziny. Zapalił i spojrzał na jej dłonie, zaplecione na kolanach. Chyba tylko one się nie zmieniły.. ta myśl dała mu oparcie. Uśmiechnął się i spojrzał w jej oczy.

Przypomniała sobie dzień jego urodzin. Kupiła mu zapalniczkę chociaż wiedziała że nie pali. Powiedziała że facet potrzebuje zapalniczki bardziej niż portfela, bo w każdej chwili piękna kobieta może go poprosić o ogień. Wiedziała ze nosi ją stale przy sobie od tamej pory i miło jej było z tego powodu.
Zobaczyła jak uśmiech wrócił na jego twarz i jego oczy sięgające po jej wzrok. Odwzajemniła szczerze uśmiech.

On z wolna dopalił papierosa, dotknął jej dłoni i szepnął:
"Brakowało mi Ciebie."


Odnaleziony czas (15.12.2010)

Rozmawiali jeszcze trochę tej nocy, ale niewiele.. wystarczyły im własne myśli i świadomość że drugie jest tuż obok. Zasnęli obok siebie, przytuleni.
Rano, gdy przyjaciel się obudził, nie było jej w pobliżu. podniósł się powoli, nie wiedząc czy kac go nie dopadnie.. miał szczęście. Rozejrzał się wokół chcąc zapalić. Gdzieś dalej leżała pusta paczka po jego Dunhillach, ale Ona zostawiła mu ostatniego papierosa w swojej paczce tuż obok. Rozejrzał się pytającym wzrokiem dookoła, nie widząc sprzeciwu wyciągnął, ułożył w dłoni i po chwili wypuścił kłębek siwej pary w powietrze.
Zastanawiało go to zniknięcie bez pożegnania, to było tak nie w jej stylu. Na szczęście nim zaczął się zbierać pojawiła się w bramce ogrodu. Na jej twarzy widniał uśmiech sprzed lat, do którego był tak przyzwyczajony.

Wracała ze sklepu z papierosami, napojem i doprowadzonymi do ładu przed sklepową szybą włosami. Po tej nocy, przez chwilę czuła się jak kiedyś, zanim dosięgły ją te wszystkie zdarzenia, które tak brutalnie popchnęły ją na drogę którą od roku podążała. Spacer otrzeźwił umysł, ale chciała jeszcze przez chwilę zatrzymać uczucie szczęścia, odsunąć powrót do rzeczywistości.

Idąc między działkami, zobaczyła twarz którą znała tak dobrze, zajętą własnymi myślami. Wspomnienia zalały głowę, odpychając chłód i ciemne myśli. Gdy złapała jego wzrok, była już tylko tutaj i teraz.
„Szybko wróciłaś.”
„To Ty długo spałeś. Chciałam Cie zostawić, ale bałam się że z żałości skoczysz z mostu do rzeki- więc zawróciłam w pół drogi.”
Zaśmiali się oboje, patrząc na 'rzekę i most', a właściwie sadzawkę o głębokości pół metra i kładkę przez nią przerzuconą-na której bawili się będąc mali. Wypalili w milczeniu po jednym papierosie.
„Kiedy wyjeżdżasz?”
„Dzisiaj wieczorem, mam parę...spraw, którymi muszę się tam zająć.”
Spuściła wzrok, zmieniając temat.
„Więc mówiłeś że wybierasz się do Magikowa po wakacjach? Co z mieszkaniem?”
„Dostałem akademik; czemu, masz jakieś propozycje?”
Uśmiech numer trzy rozpromienił jego twarz. 'Wszystko jest żartem, ale nic nie jest żartem dopóki ktoś pierwszy się z tego nie zaśmieje'.
„Pewnie, możesz spać u mnie w szafie!”
„Boję się szaf, wiesz o tym. Dałabyś jej mnie zjeść?!”
„Ale to przyjazna szafa. I stara, nie ma już zębów. Potrawiłaby Cię i wypluła, zbyt kościsty jesteś.”
„Fuuuj.. wolę już spać pod mostem.”
„Jak sobie chcesz... tylko nie liczna to że będę Twoją pielęgniarką jak odmrozisz ręce i nogi i będziesz umierał na zapalenie płuc. Nie opiekuję sie brzydalami.”
„Oh, przestań. I tak mnie kochasz!”
„Dobra, masz rację. Bierz mnie tu i teraz!”
„Robi się.”
Pociągnął ją za włosy do pozycji leżącej, i wykonał ruch jakby miał się na nią rzucić.. zatrzymał się w pól ruchu.

Zaskoczyło ją jak dziwnie przyjemnie poczuła się gdy to on pociągnął ją za włosy, zamyślona zapomniała że powinna się zaśmiać- co zawsze kończyło takie wygłupy; kto pierwszy się zaśmiał, przegrywał, taka była jedyna zasada tej zabawy. A ona nie chciała przegrać, ani nie przeszkadzało jej to czym właśnie jej groził.

Zaskoczony puścił ją i sztucznie zaśmiał się w głos, siadając z powrotem.
„Ok, poddaję się! To głupie.”
Nie rozumiał o co chodziło, ale nie mógł tak po prostu zacząć jej łaskotać. Czyżby za długo kontaktu nie mieli? A może to przez to jak wyglądała? Pierwszy raz w jej obecności nie czuł się zupełnie swobodnie.. miał wrażenie lekkiego chociaż wyraźnego dystansu, który chyba sam sobie narzucił. Tylko, dlaczego?

„Przepraszam, nie mam siły się śmiać, chyba jednak mam lekkiego kaca..”
Skłamała. Miała siły się śmiać, i miała siły robić o wiele więcej- ale nie tutaj. Nie tak. Nie z nim. Dlaczego w ogóle o tym myślała? Rok się nie widzieli, ale przecież on był cały czas tym samym dzieciakiem co wcześniej.
Czuła że rumieńce wykwitły się jej na twarzy, dla zachowania pozorów przesunęła dłonie na twarz, jakby bolała ją głowa.
„Chyba muszę się zbierać, nie czuję się najlepiej. Nie powinnam tak szybko się podnosić..”

„Jak uważasz... Nie gniewasz się na mnie za to co wczoraj powiedziałem, prawda?”
„Nie, głupku. Naprawdę słabo się czuję. Mało wczoraj jadłam, to pewnie przez to.”
„W porządku. Odprowadzić Cię? Dawno tu nie byłaś, możesz się zgubić... i będę musiał Cię później szukać.”
„Dziękuję, nie trzeba. Ja tu kiedyś też mieszkałam, pamiętasz. Lepiej ogarnij tu trochę, i pozbądź się tych petów.. wątpię żeby Twoi rodzice byli z nich zadowoleni.”
„Zwalę na Ciebie.”
„Nie uwierzą... uwielbiają mnie tak jak Ty.”
„A Ty mnie jeszcze bardziej, więc ich przekonasz.”
„Lepiej przeciwdziałać niż leczyć, nie ryzykuj lepiej. To narazie!”
Dała mu buziaka w polika, trochę krócej niz zwykle. Zebrała swoje rzeczy, torbę, zostawiła coś na jego kurtce i odeszła.

„Do usłyszenia, oby jak najszybciej!”
Nie miał na to nadziei. Miał wrażenie że coś zrobił nie tak... Postanowił znowu zapalić, już miał za nią zawołać gdy zobaczył że zostawiła mu dwa papierosy na później. Uśmiechnął się do siebie, biorąc to za znak że jednak wszystko jest dobrze.

Wakacje się skończyły, przeprowadził się do akademika. Pół roku zajęło im umówienie się w końcu na ponowne spotkanie, w mieście gdzie mieszkali dwadzieścia minut na piechotę od siebie.
Poleć artykuł znajomym
Pobierz artykuł
Dodaj artykuł z PP do swojego czytnika RSS
  • Poleć ten artykuł znajomemu
  • E-mail znajomego:
  • E-mail polecającego:
  • Poleć ten artykuł znajomemu
  • Znajomy został poinformowany
Skye · dnia 26.03.2011 10:16 · Czytań: 859 · Średnia ocena: 0 · Komentarzy: 4
Komentarze
zawsze dnia 26.03.2011 10:34
Witam na Portalu.
Z uwag technicznych:
1) w tytułach nie stawiamy kropki
2) masa literówek, które podkreśliłby choćby firefox
3) oczywiste braki w interpunkcji
4) nieprawidłowy zapis dialogów - może ten poradnik pomoże: http://portal-pisarski.pl/readarticle.php?article_id=19146
5) nadużywasz zaimków oraz "się", warto skorygować powtórzenia

Sam tekst, mimo że nieco naiwny, czyta się przyjemnie. Być może dlatego, że miałam wrażenie, że na początku opisujesz moją znajomą - to dziwne.
Zapowiada się długa historia, warto więc dużo dużo czytać, by każda kolejna część była coraz lepsza.
Pozdrawiam
OWSIANKO dnia 26.03.2011 15:42
Skye

Prolog obiecujący. Gorzej z "wykonem" interpunkcyjnej normy: ilość przecinków nie zgadza się z poprawnościowymi wymogami. Popracuj też nad prawidłowym zapisem dialogów. Niektóre, zbyt często powtarzające się słowa, zastąp synonimami.

Pozdrawiam i mam nadzieję, że opowiadanie będzie – z odcinka na odcinek – coraz lepsze.
wykrot dnia 31.03.2011 01:42
Popatrzyłem na daty... czyżby to miało coś wspólnego z rzeczywistością? Nie, nie obawiaj się! To dla mnie nie wada. Dla mnie to tylko musisz zdecydować się na formę swojej wypowiedzi. Albo opowiadanie, albo... nie wiem.
I proszę... nie stosuj dwóch kropek. One niczego nie wyrażają. Ani wahania, ani niedokończenia, ani dwuznaczności... musisz ich dawać trzy! Nie mniej i nie więcej!
Skye dnia 01.07.2011 06:51
Pauza kojarzy mi się z kontrowaniem poprzedniej części zdania-chociaż, może to wyłącznie moje subiektywne odczucie; wielo(trzy)kropek używam dla niedokończonych myśli, dwie kropki może nie mają sensu ale bardziej odpowiadają mojej interpretacji mówionej tekstu. Mają oznaczać chwilę 'zawieszenia się', zastanowienia. Pauza w kilku miejscach się faktycznie by dobrze wpisała zamiast niego, ale nie we wszystkich. Jeżeli zaś o daty chodzi, to nie mają zwiazku z moimi rzeczywistymi przeżyciami, wpisałem je wyłącznie żeby 'wytłumaczyć', czy może nawet wykpić się od odpowiedzialności za niespójność atmosfery tekstu. Każdy fragment pisałem pod wpływem chwili, kiedy przychodziła do mnie myśl którą musiałem zapisać.
Jeżeli o dialogi chodzi, próbowałem różnych zapisów ale w żaden sposób nie mogłem sprawić żeby było jasne kto co mówi, podczas gdy to przepisywałem kilka razy sam się gubiłem. Jeżeli masz jakąś propozycję aby w miarę klarownie i jasno to wyglądało bez używania okropnie wyglądających
'On: blabla
zawiesił wzrok
On:...blablabla
Ona:blablah"
to proszę o w miarę czasu pokazanie mi jak to by miało wyglądać na przykładzie tego tekstu, na PM, z góry dziękuję. :)
słowa w dialogach miały celowo się powtarzać, natomiast poza nimi-faktycznie mój błąd, pisałem to bez zbytniej dbałości o formę prawdę mówiąc. I naprawdę nie wiem jak uniknąć nadużywania 'się', samo się narzuca bezlitośnie.
Polecane
Ostatnie komentarze
Pokazuj tylko komentarze:
Do tekstów | Do zdjęć
ks-hp
18/04/2024 20:57
I taki autor miał zamysł... dziękuję i pozdrawiam... ;) »
valeria
18/04/2024 19:26
Cieszę się, że przypadł do gustu. Bardzo lubię ten wiersz,… »
mike17
18/04/2024 16:50
Masz niesamowitą wyobraźnię, Violu, Twoje teksty łykam jak… »
Kazjuno
18/04/2024 13:09
Ponownie dziękuję za Twoją wizytę. Co do użycia słowa… »
Marian
18/04/2024 08:01
"wymyślimy jakąś prostą fabułę i zaczynamy" - czy… »
Kazjuno
16/04/2024 21:56
Dzięki, Marianie za pojawienie się! No tak, subtelnością… »
Marian
16/04/2024 16:34
Wcale się nie dziwię, że Twoje towarzyszki przy stole były… »
Kazjuno
16/04/2024 11:04
Toż to proste! Najeżdżasz kursorem na chcianego autora i jak… »
Marian
16/04/2024 07:51
Marku, dziękuję za odwiedziny i komentarz. Kazjuno, także… »
Kazjuno
16/04/2024 06:50
Też podobała mi się twoja opowieść, zresztą nie pierwsza.… »
Kazjuno
16/04/2024 06:11
Ogólnie mówiąc, nie zgadzam się z komentującymi… »
d.urbanska
15/04/2024 19:06
Poruszający tekst, świetnie napisany. Skrzący się perełkami… »
Marek Adam Grabowski
15/04/2024 16:24
Kopiuje mój cytat z opowi: "Pod płaszczykiem… »
Kazjuno
14/04/2024 23:51
Tekst się czyta z zainteresowaniem. Jest mocny i… »
Kazjuno
14/04/2024 14:46
Czuję się, Gabrielu, zaszczycony Twoją wizytą. Poprawiłeś… »
ShoutBox
  • Zbigniew Szczypek
  • 01/04/2024 10:37
  • Z okazji Św. Wielkiej Nocy - Dużo zdrówka, wszelkiej pomyślności dla wszystkich na PP, a dzisiaj mokrego poniedziałku - jak najbardziej, także na zdrowie ;-}
  • Darcon
  • 30/03/2024 22:22
  • Życzę spokojnych i zdrowych Świąt Wielkiej Nocy. :) Wszystkiego co dla Was najlepsze. :)
  • mike17
  • 30/03/2024 15:48
  • Ode mnie dla Was wszystko, co najlepsze w nadchodzącą Wielkanoc - oby była spędzona w ciepłej, rodzinnej atmosferze :)
  • Yaro
  • 30/03/2024 11:12
  • Wesołych Świąt życzę wszystkim portalowiczom i szanownej redakcji.
  • Kazjuno
  • 28/03/2024 08:33
  • Mike 17, zobacz, po twoim wpisie pojawił się tekst! Dysponujesz magiczną mocą. Grtuluję.
  • mike17
  • 26/03/2024 22:20
  • Kaziu, ja kiedyś czekałem 2 tygodnie, ale się udało. Zachowaj zimną krew, bo na pewno Ci się uda. A jak się poczeka na coś dłużej, to bardziej cieszy, czyż nie?
  • Kazjuno
  • 26/03/2024 12:12
  • Czemu długo czekam na publikację ostatniego tekstu, Już minęło 8 dni. Wszak w poczekalni mało nowych utworów(?) Redakcjo! Czyżby ogarnął Was letarg?
  • Redakcja
  • 26/03/2024 11:04
  • Nazwa zdjęcia powinna odpowiadać temu, co jest na zdjęciu ;) A kategorie, do których zalecamy zgłosić, to --> [link]
Ostatnio widziani
Gości online:74
Najnowszy:pica-pioa