REM - zajacanka
Proza » Obyczajowe » REM
A A A
Faza NREM – Non Rapid Eye Movement – to sen wolnofalowy, głęboki. Pojawia się tuż po zaśnięciu i trwa około godziny. Tempo metabolizmu ulega znacznemu zmniejszeniu, spada ciśnienie krwi, zwalnia oddech i rytm serca.

Zaczyna się zawsze tak samo: kładę się wieczorem i… nie mogę zasnąć. Przewracam się z boku na bok. Poduszki przeszkadzają; są za wysoko lub za nisko, za płaskie, za duże. Robię z jednej cienki wałek i układam pod szyją. Tak najlepiej mi się śpi, ale teraz to wcale nie pomaga. Jest za ciepło lub za chłodno, przykrywam i odkrywam się na zmianę. Myśli fruwają gdzieś daleko, a sen nie przychodzi…

Faza REM – Rapid Eye Movement – lub sen paradoksalny. Faza snu wywołująca szybkie ruchy gałek ocznych, wysoką aktywność mózgu, nieregularny oddech, skurcze serca i… marzenia senne.

Po chwili dociera do mnie świadomość przedziwnej ciszy panującej wokoło. W nocy to przecież nic nadzwyczajnego – myślę, ale wstaję ostrożnie i podchodzę do okna. Ulica jakby zamarła. Nic się nie porusza: wiatr nie niepokoi żadnego listka na rosnącym opodal drzewie, ptaki umilkły, nie słychać zawodzenia psów, kocich wrzasków. Nie widać zazwyczaj miarowo pulsującej czerwonej diody alarmu sąsiadów. Nienaturalne światło nocy zamyka mnie w klatce ciszy. Czas jakby się skończył, zastygł w niebycie. Wracam do łóżka zła na brak snu. Zaczynam się niezwykle pocić. To trwa zaledwie krótką chwilę, a już leżę cała lepka i wilgotna. Z obrzydzeniem wycieram się skrajem prześcieradła, lecz zastygam w bezruchu: pod ścianą sypialni właśnie przebiegł mały chłopiec.

Faza DILD – Dream Inducted Lucid Dream. To typ świadomego snu. Jeśli element snu, nasze w nim zachowanie lub odruchowa reakcja “wewnątrz snu” uświadamiają fakt śnienia.

Wiem przecież, że go tu nie ma, nie może być. Może już zasnęłam? Uśmiecham się dobrodusznie do dziecka, ale malec znika natychmiast, wtapiając się w ścianę pomiędzy obrazami. Trochę się zdenerwowałam tą sytuacją. Śnię czy nie? Co jest prawdą? I skąd to dziecko? A jeśli śpię, to dlaczego tak jasno myślę? Staram się głęboko oddychać, uspokoić. Nie na długo jednak. Spod łóżka wysuwają się drobne dziecięce dłonie, łapią mnie za stopy i usiłują ściągnąć na podłogę.

Paraliż senny – jest najczęściej bardzo nieprzyjemny. Występuje uczucie duszenia i czyjejś obecności.

Zaczynam się szarpać, kręcić, wić, ale uścisk jest bardzo mocny. Jęczę coś, lecz z gardła nie wydobywa się żaden dźwięk. Otwieram przerażone oczy. Oddech mam płytki, krótki, nieregularny, dyszę z wysiłku. Nogi nienaturalnie zwisają poza obręb łóżka. Co za koszmar! To było tak realne, prawdziwe, rzeczywiste! Pochrapywanie męża jest balsamem dla moich uszu. Niech sobie chrapie, przynajmniej wiem, że to nie sen. Przytulam się lekko, żeby go nie obudzić, a on odruchowo głaszcze mnie po głowie. Jednak rozkołatane nerwy nie mogą się uspokoić. Szeroko otwarte oczy ponownie zauważają ruch w rogu pokoju. Spod łóżka wynurzają się nogi w niebieskich spodenkach i ciągnięte niewidzialną siłą unoszą się do góry.
– Nie! – krzyczę bezgłośnie. – Tego nie ma! To niemożliwe! – Mocno zaciskam palce na pościeli, mrugam kilkakrotnie i… obraz znika.

SAS – Sleep Apnoea Syndrome – to zespół objawów chorobowych spowodowanych bezdechami w czasie snu.


Mąż za to wstaje i wychodzi z sypialni. Rozumiem go: musi się wyspać. Ale z drugiej strony nie chcę zostać sama. Patrzę za nim tęsknie i nagle spostrzegam białe palce zaciśnięte na framudze drzwi: on nie chce wyjść! Jakaś siła wypycha go z pokoju! Udaje mu się cofnąć pół kroku i widzę czerwoną z wysiłku twarz. On się dusi! Podbiegam szybko i pomagam, ciągnąc go z powrotem na łóżko. Walczymy z obcą siłą, usiłującą zacieśnić uchwyt niewidzialnych palców na jego szyi.
Po chwili wszystko puszcza jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki. Padam na rozrzucone w bezładzie poduszki. Oddycham głęboko.


Realność świata – niezwykła realność świata w snach świadomych, realność doznań. Czasami śniący stwierdzają, że bardziej rzeczywisty jest świat we śnie, niż ten prawdziwy…


Zmęczona, spoglądam na męża. Śpi jak anioł, lekko pochrapując. Jak to?! Przecież przed chwilą taką walkę stoczyliśmy! Czy to był tylko sen? Tak wyraźny, realny?
Wciąż jestem świadoma tej upiornej ciszy dookoła, a teraz również nachodzi mnie myśl, że równocześnie istnieję w dwóch, odrębnych światach: snu i jawy. Scena za sceną, obraz za obrazem przenikają się, a ja… tracę wszelką odwagę. Znów jestem zlana potem, ale nie ma on nic wspólnego ze śmierdzącym potem tchórzy.

Mój strach ukrył się dużo głębiej. Siedzi w podświadomości i świadomości, przenikających się wzajem w miarę upływu nocy.


Faza NREM – Non Rapid Eye Movement

Zaczyna się zawsze tak samo: kładę się wieczorem i… boję się zasnąć.
Poleć artykuł znajomym
Pobierz artykuł
Dodaj artykuł z PP do swojego czytnika RSS
  • Poleć ten artykuł znajomemu
  • E-mail znajomego:
  • E-mail polecającego:
  • Poleć ten artykuł znajomemu
  • Znajomy został poinformowany
zajacanka · dnia 28.03.2011 09:40 · Czytań: 1814 · Średnia ocena: 5 · Komentarzy: 23
Komentarze
Usunięty dnia 28.03.2011 10:07
Gdybym przeczytała ten tekst wieczorem, na pewno wkręciłabym sobie jakieś schizy :) Bardzo klimatyczne :)

Z uwag technicznych: nie całkiem rozumiem scenę z nogami wystającymi spod łóżka. Nie potrafię sobie wyobrazić ich "wynurzania", ani "unoszenia do góry".
OWSIANKO dnia 28.03.2011 13:31
Dobry tekst, Zajączku!

Przesypiam czas, a lęk, że w trakcie snu może ominąć mnie coś ciekawego sprawia, iż budzę się coraz szybciej.

pozdrawiam
Miladora dnia 28.03.2011 13:43
No, Zajączku, niezły klimat. ;)

- i bicie serca. – a nie lepiej „akcja serca”?
- Zaczyna się zawsze tak samo: kładę się wieczorem i… nie mogę zasnąć. Przewracam się – trochę za dużo „się”
- lecz zastygam bezruchu: - w bezruchu
- To typ świadomego snu. Jeśli element snu, nasze w nim zachowanie lub odruchowa reakcja “wewnątrz snu” uświadamiają fakt śnienia. – rozjaśnij trochę to zdanie, poza tym dużo tego „snu”.
- Paraliż senny – jest najczęściej bardzo nieprzyjemny. – rymuje się
- i … obraz znika. – bez spacji po „i”

Bardzo prawdziwie i sugestywnie opisane fazy snu. Znam takie stany, gdy trudno określić, co jest snem, a co jawą. I gdzie tak naprawdę istniejemy. Sny potrafią być niesłychanie realne i czasem po obudzeniu traci się poczucie rzeczywistości.
Naprawdę dobry tekst, Zajączku.

Buziaki :D
zajacanka dnia 28.03.2011 22:14
Oke - jak sama pewnie wiesz, sny czasami sa tak absurdalne, ze na jawie trudno je zrozumiec.
Owsianko - ja moge spac o kazdej porze dnia, tylko z noca gorzej..
Miladora - poprawilam niektore, nad reszta pomysle.

Bardzo dziekuje za cieple slowa:)
Krzysztof Suchomski dnia 28.03.2011 22:47
Zasiałaś niepokój, Twój neurasteniczny tekst wwiercil się we mnie i tkwi gdzieś w okolicach żołądka. Jesteś niebezpieczna ;)
Brawo.
zajacanka dnia 28.03.2011 22:55
Krzysiu, niebezpieczne sa tylko sny. Ja jestm lagodna jak wielkanocny zajaczek:)
Ale cieszy, ze sie wwiercilo:)
wodniczka dnia 29.03.2011 00:16
Wasinka dnia 29.03.2011 08:57
Zamknęłaś mnie w tym nie-śnie, Zajacanko...
Ciekawe skomponowanie, "dociska" klimat całości.
Jakby się było w głowie bohaterki, a równocześnie na zewnątrz... Zakręty...
Rzeczywiście klimatyczny tekst.
Pozdrawiam ciepło.
Usunięty dnia 29.03.2011 09:05
Ciekawie przeplatasz elementy jawy i snu. Tego typu teksty są zazwyczaj mocno zagmatwane. U Ciebie wszystko uporządkowane, zrozumiałe, a jednocześnie nasycone klimatem.
Pozdrawiam.
JaneE dnia 29.03.2011 10:02
Przeczytam to jeszcze raz wieczorem, a potem przez pół nocy będę zerkać pod łóżko, aby sprawdzić, czy jakieś stopy spod niego nie wystają ;)

Stworzyłaś neurotyczny klimat, który wessał mnie w całości.
Elwira dnia 29.03.2011 10:23
Czytając, zastanawiałam się, jakie fazy snu mogę zarejestrować u siebie. Oczywiście zdarzają się podobne noce. Nie tak koszmarne, ale z cieniem strachu, również o najbliższych. Bardzo ciekawie przenikają się u Ciebie te fazy snu, jawy i świadomości bohaterki. Właściwie nie wiedziałam, kiedy ona śpi, a kiedy już nie i to chyba jest największym urokiem. Udało Ci się uchwycić klimat dreszczowca.
Pozdrawiam.
zajacanka dnia 29.03.2011 20:38
Drogie Panie: wodniczko, Wasinko, blaszko, JaneE i Elwiro! Dziekuje zbiorowo za wizyty, odebranie klimatu, wessanie. Bardzo ciesza Wasze slowa.
Pozdrawiam serdecznie.
theMarshall dnia 31.03.2011 03:42 Ocena: Świetne!
zajacanka, mam dla ciebie tylko jedno słowo: dziękuję. W poszukiwaniu takich właśnie perełek zarywam noce na PP. Gratuluję i pozdrawiam.
Tjereszkowa dnia 31.03.2011 23:53
Świetne połączenie artykułu rodem z Focusa oraz oraz wizji mistrza Hitchcocka. Dodatkową zaletą jest obrazowość, wręcz filmowość tekstu (zanim ujrzę zdanie, widzę najpierw obraz). Czytałam z ciekawością i napięciem, a przy okazji trochę się dowiedziałam.
Pozdrawiam sennie :)
zawsze dnia 02.04.2011 01:16
Czytałam kilka dni temu, o drugiej w nocy. Jak się domyślasz, tematyka wżera się do świadomości.
Świetna robota. Tekst, który pozostaje w głowie.
Krystyna Habrat dnia 02.04.2011 11:17
Podziwiam, że z tak powszedniej sprawy, jak znane wszystkim zaburzenia snu, potrafiłaś zrobić pasjonujący tekst literacki. Prosty, a niezwykły. Z samej materii snu i przebudzeń. Bez silenia się na doniosłość tematu i nurzanie tego w otoczce filozofii. Zawarłaś tu klimat koszmarnej nocy, a podparłaś naukowo, ale bez natręctwa.
Bardzo mi się to podoba.
Pozdrowienia od budzącej się w środku nocy na całe potem godziny bezsenności.
KH.
czarodziejka dnia 02.04.2011 13:54
Nic dodać, nic ująć - bardzo ciekawy i obrazowy tekst. Strasznie realistyczny.
Dobrze, że ja zazwyczaj usypiam bardzo szybko i mam spokojne sny (koszmary to rzadkość).
Kurcze mam jeszcze przyśpieszony rytm serca - fragment o mężu, jakoś tak na mnie zadziałał. :p
zajacanka dnia 02.04.2011 15:19
Bardzo dziekuje za tak przychylne komenterze :)
Darksio dnia 05.04.2011 11:28
Witaj.
Ciekawy tekst. Oryginalne spojrzenie na temat. Pokazujesz problem z zewnątrz, a jednocześnie skłaniasz do uczestniczenia w nim "od środka". Sugestywne obrazy roztaczane przez Ciebie zmuszają do próby zapanowania nad chaosem, którym są nasze sny, jednocześnie jednak zdajemy sobie sprawę, że to niemożliwe. Czytałem z wielką przyjemnością.
Pozdrawiam.
Szuirad dnia 22.04.2011 09:30
Witaj

No i potwierdzasz że horror to aberracja psychiki :) Jedno nie może istnieć bez drugiego, zależy tylko jakie pokłady sie poruszy. Twój "horror" jest subtelny i przez to bardziej przemawiający. Oczywiscie potrzebny jest jeszcze nastrój, a nie najlepszym jest do tego słoneczny poranek :)
Falowanie nastrojami swietne - poprzez te wtrącenia quasi naukowe.
Podobało się ale z drugiej strony strach iść teraz do Pogrzebu;)
zajacanka dnia 22.04.2011 23:18
Widze Szuirad, zes mnie dzis ostro przeswietlil :)
Dziekuje i zapraszam czesciej.
Pozdrawiam zajaczkowo :smilewinkgrin:
Usunięty dnia 19.02.2012 05:50
Zakończenie świetne, te wstawki naukowe nie podobały mi się przez cały tekst i zastanawiałem się nad konstrukcją tekstu: definicja - przykład, ale w świetle puenty wszystko nabrało sensu.

Pozdrawiam serdecznie!
zajacanka dnia 19.02.2012 13:41
Dziękuję Wiktor, za wizytę i poczytanie. Wstawki były konieczne, przynajmniej dla mnie, żeby zrozumieć mechanizm snu i logicznie rozgryźć zjawisko koszmarów.

Pozdrawiam również serdecznie!
Polecane
Ostatnie komentarze
Pokazuj tylko komentarze:
Do tekstów | Do zdjęć
Kazjuno
27/03/2024 22:12
Serdeczne dzięki, Pliszko! Czasem pisząc, nie musiałem… »
pliszka
27/03/2024 20:55
Kaz, w niektórych Twoich tekstach widziałam więcej turpizmu… »
Noescritura
25/03/2024 21:21
@valeria, dziękuję, miły komentarz :) »
Zdzislaw
24/03/2024 21:51
Drystian Szpil - to i mnie fajnie... ups! (zbyt… »
Drystian Szpil
24/03/2024 21:40
Cudny kawałek poezji, ciekawie mieszasz elokwentną formę… »
Zdzislaw
24/03/2024 21:18
@Optymilian - tak. »
Optymilian
24/03/2024 21:15
@Zdzisławie, dopytam dla pewności, czy ten fragment jest… »
Zdzislaw
24/03/2024 21:00
Optymilian - nie musisz wierzyć, ale to są moje wspomnienia… »
Optymilian
24/03/2024 13:46
Wiem, że nie powinienem się odnosić do komentarzy, tylko do… »
Kazjuno
24/03/2024 12:38
Tu masz Zdzisław świętą rację. Szczególnie zgadzam się z… »
Zdzislaw
24/03/2024 11:03
Kazjuno, Darcon - jak widać, każdy z nas ma swoje… »
Kazjuno
24/03/2024 08:46
Tylko raz miałem do czynienia z duchem. Opisałem tę przygodę… »
Zbigniew Szczypek
23/03/2024 20:57
Roninie Świetne opowiadanie, chociaż nie od początku. Bo… »
Marek Adam Grabowski
23/03/2024 17:48
Opowiadanie bardzo ciekawe i dobrze napisane.… »
Darcon
23/03/2024 17:10
To dobry wynik, Zdzisławie, gratuluję. :) Wiele… »
ShoutBox
  • Kazjuno
  • 28/03/2024 08:33
  • Mike 17, zobacz, po twoim wpisie pojawił się tekst! Dysponujesz magiczną mocą. Grtuluję.
  • mike17
  • 26/03/2024 22:20
  • Kaziu, ja kiedyś czekałem 2 tygodnie, ale się udało. Zachowaj zimną krew, bo na pewno Ci się uda. A jak się poczeka na coś dłużej, to bardziej cieszy, czyż nie?
  • Kazjuno
  • 26/03/2024 12:12
  • Czemu długo czekam na publikację ostatniego tekstu, Już minęło 8 dni. Wszak w poczekalni mało nowych utworów(?) Redakcjo! Czyżby ogarnął Was letarg?
  • Redakcja
  • 26/03/2024 11:04
  • Nazwa zdjęcia powinna odpowiadać temu, co jest na zdjęciu ;) A kategorie, do których zalecamy zgłosić, to --> [link]
  • Slavek
  • 22/03/2024 19:46
  • Cześć. Chciałbym dodać zdjęcie tylko nie wiem co wpisać w "Nazwa"(nick czy nazwę fotografii?) i "Album" tu mam wątpliwości bo wyskakują mi nazwy albumów, które mam wrażenie, że mają swoich właścicieli
  • TakaJedna
  • 13/03/2024 23:41
  • To ja dziękuję Darconowi też za dobre słowo
  • Darcon
  • 12/03/2024 19:15
  • Dzisiaj wpadło w prozie kilka nowych tytułów. Wszystkie na górną półkę. Można mieć różne gusta i lubić inne gatunki, ale nie sposób nie docenić ich dobrego poziomu literackiego. Zachęcam do lektury.
  • Zbigniew Szczypek
  • 06/03/2024 00:06
  • OK! Ważne, że zaczęłaś i tej "krwi" nie zmyjesz już z rąk, nie da Ci spać - ja to wiem, jak Lady M.
Ostatnio widziani
Gości online:0
Najnowszy:Usunięty