Czarodziejko cieszę się, zę mogę Cię gościć w mmoich tekstach, i powiem wracaj, wracaj kiedy tylko zechcesz, zapraszam, pozdrawiam.
Zajecanko a ja ładnie podziękuję za bytność i komentarz, pozdrawiam.
Kushi jak zwykle powiem jest mi niezmiernie miło kiedy Cię widzę p[od tekstami, jeśli ten tekst sprawił rodość to moja jest podwójna, pozdrawiam.
Nicki każdy ma prawo do własnej interpretacji ale powiem nie tak jak Ty widzę ten wiersz
naprawdę, niemniej dzięki śliczne, pozdrawiam ślicznie.
Wasinko przemiła, to dla mnie bardzo ważne jaki jest odbiór wiersza Tobie sprawił radość więc dzielę i i swoją, przepięknie dziękuję, pozdrawiam księżycem.
Julando, Tobie rónież serdecznie dziękuję za to, że bywasz jest mi szalenie miło mieć wiernych czytelników, dzięki stokrotne, pozdrawiam pięknie.
Mila miła, oj dawno, dawno wyglądana, jesteś i to jest najważniejsze, i dzięki serdeczne, popatrz nie zapomniałaś "zdzierać" ze mnie ciuchów ale tym razem się nie zgodzę
dlaczego nie pozwolono mi chodzić na strych/ojciec chodził tam sam. - ja bym sugerowała dopracowanie jeszcze, Diabłuś, bo poza tym te skrzynie i pudła się powtarzają, a także skrzypienie podłogi. A to odziera w pewnym stopniu z tajemniczości.
przyznam szczerze nie bardzo rozumiem bo ja nie chciałem tam przebywać...( chodzić a przebywać to różnica, nie?)
ja chciałem iść z ojcem po te bombki, łańcuchy ale On przed świętami chciał być tam sam....
zrozumiałem, dlaczego tak długo czekałem na ojca. możę, może wytraca rytm ale nie sens przekazu, prawda?
i na koniec
skrzynie i pudła w zasadzie to przecież proza poetycka więc i zarys fabuły
Na zakończenie powiem tylko, że to tekst z roku 2000-2001 i był dedykowany i nie chcę nic zmieniać
mam nadzieję, ze spojrzysz teraz na niego inaczej. Dziękuję pięknie i jak zawsze masz wolną kartę wstępu
pozdrawiam pięknie.
Słoneczny wersie i nie poprawię, a za komentarz i bytnośći pod tekstami bardzo, bardzo dziękuję, pięknie pozdrawiam.