C21H30O2 - Tjereszkowa
Proza » Inne » C21H30O2
A A A
No to czekamy. Nawet wygodnie. Rozsiadam się na kanapie. Ekoskóra z bliska wygląda ciekawie. Mikropagóry poprzecinane liniami papilarnymi.

Linie są dwie. Pierwsza – tłusta i wyraźna. Druga – niepewna i wyblakła. Teoria i głęboko zakorzeniona tradycja mówi, że zobaczenie tej drugiej oznacza euforię, a potem już tylko lepiej, głębiej, mocniej.
Zaglądam w siebie i widzę pustkę. Potem wylewa rzeka strachu, nasączając zwątpieniem na długo. I jeszcze świadomość, że nie powinno tak być. Przecież chciałam, czekałam.
Trujący chwast zasiany przez sumienie kiełkuje błyskawicznie. Wykorzystuje idealne warunki, pnie się w górę i rozkrzewia. Już za chwilę gęsto porośnięte gałęzie szumią w mojej głowie. Odczytują surowe wyroki, szepczą najgorsze przezwiska. Słucham, kiwając głową. Tak, wiem.

Wiedza zawsze mnie uspokajała. Jeśli znałam wszystkie możliwości, było łatwiej. Bo jeśli tak, to opcja nr jeden, jeśli siak, następna procedura. Teraz nic nie działa. Wszystko co wiesz, może być użyte przeciwko tobie. Odpowiadam nieszczerym uśmiechem, na pozdrowienie promieniejącej pani z naprzeciwka. Rany, niech tylko nie zaczyna rozmowy. W popłochu sięgam po iPoda. „Relase me” śpiewa Oh Laura. Pani przeszczęśliwa zagaduje do nowoprzybyłej. Po chwili trajkoczą w najlepsze. Relese me – krzyczą moje tkanki. Próbuję się wyłączyć, ale w przetrenowanej głowie uwierają myśli.

Uwieranie. Niezdarnie poprawiam jednorazowe prześcieradło, które niechcący zrolowałam, kładąc się na leżankę. Sonda tańczy po podbrzuszu. Na monitorze „Rybacy na morzu” Williama Turnera.
- O tu, widzi pani? - mówi kursor, pokazując pulsującą łódkę.
- Widzę. - Mimowolnie się uśmiecham. To się dzieje naprawdę. Jest tam, bije, porusza się. Przez mikrosekundę dostrzegam więcej światła na płótnie. Może to nie luna, a słońce?
Nie, jednak księżyc. A wokół ciemne chmury. Jakże krucha ta łódeczka. Tak wysokie fale wokół niej. Pewnie rybacy dawno stracili nad nią kontrolę.

Nie mogę kontrolować swojego ciała. Przestało być moje. Zmienia się, zupełnie niezależnie ode mnie. A jestem teraz tylko ciałem. Zostało brutalnie wyciągnięte na wierzch i sprowadzone do roli tkankowej maszynerii. Tik tak: trzeba zjeść. Tik tak: trzeba spać. Tik tak tik tak: tego nie, tamto tak. Dbaj o siebie. Nie możesz jak dawniej. Relase me – wiruję krzycząc.

Karuzela z hormonami. Dziś trafi się różowy konik, a jutro gryf szponiasty. Coś się jednak zmienia. Coraz częściej mam wybór. Siadam wtedy na dwuosobowego łabędzia i próbuję przypomnieć sobie, gdzie wynieśliśmy łóżeczko. Natura z podstępnej staje się łaskawa, panika zamienia się w nadzieję, nieśmiało przychodzi radość.

Zanim nadejdzie kolejna fala strachu, rybacy popłyną spokojnym morzem, wstanie słońce. Siedząc na kanapie z ekoskóry, uśmiechnę się do pani z naprzeciwka. Całkiem szczerze.




Poleć artykuł znajomym
Pobierz artykuł
Dodaj artykuł z PP do swojego czytnika RSS
  • Poleć ten artykuł znajomemu
  • E-mail znajomego:
  • E-mail polecającego:
  • Poleć ten artykuł znajomemu
  • Znajomy został poinformowany
Tjereszkowa · dnia 08.04.2011 11:51 · Czytań: 1464 · Średnia ocena: 3,67 · Komentarzy: 16
Komentarze
Usunięty dnia 08.04.2011 12:59
Jakoś mnie nie ruszają ciążowe teksty. Ten jest ładnie napisany, ale nic ponad to. Po prostu ładnie napisane sprawozdanie. Ze strasznym tytułem.
Almari dnia 08.04.2011 13:13
Cytat:
Llinie


~ się zdublowało.

Ciekawie zobrazowana ciąża. Wpisałam sobie w google twój tytuł i wyskoczyła mi substancja psychoaktywna, która zawarta jest w maryśce.
I właściwie ten tekst przypomina trochę opowieść babki na haju. Nietypowe skojarzenia i tzw. fazy. Nie wiem czy dobrze odczytałam.

Pozdrawiam.
sisey dnia 08.04.2011 14:27
W powodzi tekstów jaka wylewa się z portali, nieuniknione jest spotkanie "z powtórką z rozrywki". Tak, czytałem już wielokrotnie tego typu wpisy, wpisy bo wręcz narzuca się porównanie do dziennika/sztambucha. Ponarzekałem, że wtórne, ale jest coś na osłodę - dobry język. Masz pędzelek z sarniego włosia, to jednak tylko połowa oczekiwań. Zaczekam na tusz i nie sugeruję monochromatycznych obrazów, wręcz przeciwnie, ale to już zostawiam do samodzielnego przemyślenia.

sisey przypadkiem

PS. Zastanawiał mnie ten kanabiol i aż sięgnąłem do wujka "G", który wyrzucił chyba jedyną sensowną frazę: "THC składnik czegoś co kochamy, uwielbiamy" Każde inne rozwiązanie do mnie nie przemawia.
Tjereszkowa dnia 08.04.2011 15:55
Oke, Almari, Sisey Dziękuję Wam za odwiedziny i uwagi.
Wszystkie skojarzenia słuszne. Tekst ten faktycznie jest pewnego rodzaju sprawozdaniem, mającym na celu zrobienienie porządku we własnej głowie. Zastanawiałam się czy go tu wrzucić, bo jest lekko ekshibicjonistyczny :).
Co do wtórności – cóż, pewnie na tym etapie życia i ciała, więcej osób ma takie odczucia, co w sumie jest... krzepiące.
Tytuł jest w zasadzie streszczeniem utworu. THC jak najbardziej, ale nie tylko. To również wzór progesteronu... przewrotna ta natura :). Więc z tym hajem, strzał w dziesiątkę. O to właśnie chodziło. Pozdrawiam :)
wodniczka dnia 08.04.2011 21:09 Ocena: Bardzo dobre
Witaj
Ciekawie. Mi się podoba. Delikatność przekazu współgra z równie ''delikatnym'' stylem pisania i wszystko to sprawia, że czytająją ma się wrażenie ''sunięcia'' po tekście, który ''nie powoduje zacinania'' i zaciekawia obrazami malowanymi w oryginalny sposób.:).

pozdrawiam serdecznie. :)
Olowiany Zolnierzyk dnia 08.04.2011 21:15 Ocena: Przeciętne
Dobry tekst do powieści. Na miniaturę: nie. Sisey ma rację. Opowiadania tak się nie buduje, ale można te... powiedźmy "przemyślenia" wpleść w konkretną formę literacką.

Byłby sukces.
JaneE dnia 09.04.2011 10:57
Ile kobiet , tyle reakcji na wieść o kimś (o czymś) kto ni z tego ni z owego pojawia się w naszym brzuchu i zmienia cały uporządkowany świat :)

Ładnie opisane szaleństwo myśli i odczuć.

Pozdrawiam ciepło
Tjereszkowa dnia 09.04.2011 11:32
Wodniczko, Ołowiany, Jane - dziękuję za czytanie i za komentarze. Pozdrawiam słonecznie :)
Izolda dnia 11.04.2011 14:09
Czytałam z nastawiem na wyrobioną przez Ciebie podczas debiutu markę i tym razem ta skala porównawcza mówi, że tekst spadł Ci w dolinę. Chcę przez to powiedzieć, że całkiem ludzki z Ciebie autor, bo najgorzej jak komuś wychodzą same perły, ale możesz też potraktować ten fragment jak zaczyn i nie przekreślać go na starcie. Niewątpliwie zawiera interesujące spostrzeżenia. Daj mu jeszcze pooddychać.
Tjereszkowa dnia 11.04.2011 19:01
Dzięki Izoldo za odwiedziny i za słowa kometarza. Tekst mój to efekt wyrzucenia zalegających w głowie śmieci. Myślę, że już nie będę do niego wracać. Spełnił swoją rolę :). Pozdrawiam wieczornie
Wasinka dnia 12.04.2011 20:33
Spojrzenie ciekawym językiem pociągnięte, jednak to, jak już Izolda zauważyła, zaczyn na razie, z którego coś więcej mogłoby wyrosnąć. Stwierdzasz, że celem było uporządkowanie myśli, emocji Twoich własnych i pozbycia się śmieci, więc jeśli się udało, to cel osiągnięty.
Pozdrowienia z księżycem za chmurką.
Tjereszkowa dnia 12.04.2011 23:36
Dziękuję Wasinko za spotkanie pod moim progesteronem :).
Faktycznie w głowie znacznie luźniej, zwizualizowane niepokoje straszą mniej.
Cieplutko pozdrawiam :)
Usunięty dnia 14.04.2011 12:49
Przyznam, że czekałam na Twój kolejny tekst. Niewątpliwie masz dar budowania klimatu i obrazowania emocji. Podobają mi się skojarzenia i metafory, których używasz. Jest to zapis pewnych stanów świadomości i można się z nim identyfikować lub nie, ale brakuje dopełnienia, kropki nad "i".
Pozdrawiam.
Tjereszkowa dnia 16.04.2011 23:19
Dzięki Blaszko za czytanie i komentarz.
Nocne pozdrowienia :)
ZaredM dnia 30.12.2013 19:42 Ocena: Świetne!
Ponieważ czytam wszystko co wydaje mi się interesujące już złapałam się na haczyk tytułowy.. cóż mam powiedzieć.. ja swojej ciąży tak dogłębnie nie przeżywałam, ale dzięki Tobie przypomniałam sobie swoje USG :) dzięki trafne i piękny język..
Tjereszkowa dnia 30.12.2013 20:04
ZaredM, cieszę się, że spodobał Ci się tytuł, bo budził różne odczucia, ja zaś byłam z niego całkiem zadowolona. Dziękuje za miłe słowa :)
Polecane
Ostatnie komentarze
Pokazuj tylko komentarze:
Do tekstów | Do zdjęć
Kazjuno
24/04/2024 21:15
Dzięki Marku za komentarz i komplement oraz bardzo dobrą… »
Marek Adam Grabowski
24/04/2024 13:46
Fajny odcinek. Dobra jest ta scena w kiblu, chociaż… »
Marian
24/04/2024 07:49
Gabrielu, dziękuję za wizytę i komentarz. Masz rację, wielu… »
Kazjuno
24/04/2024 07:37
Dzięki piękna Pliszko za koment. Aż odetchnąłem z ulgą, bo… »
Kazjuno
24/04/2024 07:20
Dziękuję, Pliszko, za cenny komentarz. W pierwszej… »
dach64
24/04/2024 00:04
Nadchodzi ten moment i sięgamy po, w obecnych czasach… »
pliszka
23/04/2024 23:10
Kaz, tutaj bez wątpienia najwyższa ocena. Cinkciarska… »
pliszka
23/04/2024 22:45
Kaz, w końcu mam chwilę, aby nadrobić drobne zaległości w… »
Darcon
23/04/2024 17:33
Dobre, Owsianko, dobre. Masz ten polski, starczy sarkazm… »
gitesik
23/04/2024 07:36
Ano teraz to tylko kosiarki spalinowe i dużo hałasu. »
Kazjuno
23/04/2024 06:45
Dzięki Gabrielu, za pozytywną ocenę. Trudno było mi się… »
Kazjuno
23/04/2024 06:33
Byłem kiedyś w Dunkierce i Calais. Jeszcze nie było tego… »
Gabriel G.
22/04/2024 20:04
Stasiowi się akurat nie udało. Wielu takim Stasiom się… »
Gabriel G.
22/04/2024 19:44
Pierwsza część tekstu, to wyjaśnienie akcji z Jarkiem i… »
Gabriel G.
22/04/2024 19:28
Chciałem w tekście ukazać koszmar uczucia czerpania, choćby… »
ShoutBox
  • Zbigniew Szczypek
  • 01/04/2024 10:37
  • Z okazji Św. Wielkiej Nocy - Dużo zdrówka, wszelkiej pomyślności dla wszystkich na PP, a dzisiaj mokrego poniedziałku - jak najbardziej, także na zdrowie ;-}
  • Darcon
  • 30/03/2024 22:22
  • Życzę spokojnych i zdrowych Świąt Wielkiej Nocy. :) Wszystkiego co dla Was najlepsze. :)
  • mike17
  • 30/03/2024 15:48
  • Ode mnie dla Was wszystko, co najlepsze w nadchodzącą Wielkanoc - oby była spędzona w ciepłej, rodzinnej atmosferze :)
  • Yaro
  • 30/03/2024 11:12
  • Wesołych Świąt życzę wszystkim portalowiczom i szanownej redakcji.
  • Kazjuno
  • 28/03/2024 08:33
  • Mike 17, zobacz, po twoim wpisie pojawił się tekst! Dysponujesz magiczną mocą. Grtuluję.
  • mike17
  • 26/03/2024 22:20
  • Kaziu, ja kiedyś czekałem 2 tygodnie, ale się udało. Zachowaj zimną krew, bo na pewno Ci się uda. A jak się poczeka na coś dłużej, to bardziej cieszy, czyż nie?
  • Kazjuno
  • 26/03/2024 12:12
  • Czemu długo czekam na publikację ostatniego tekstu, Już minęło 8 dni. Wszak w poczekalni mało nowych utworów(?) Redakcjo! Czyżby ogarnął Was letarg?
  • Redakcja
  • 26/03/2024 11:04
  • Nazwa zdjęcia powinna odpowiadać temu, co jest na zdjęciu ;) A kategorie, do których zalecamy zgłosić, to --> [link]
Ostatnio widziani
Gości online:0
Najnowszy:Usunięty