Pogrzeb cz.2 - zajacanka
Proza » Historie z dreszczykiem » Pogrzeb cz.2
A A A
W domu panowała cisza. Na biurku, oświetlonym tylko niską lampką, leżała pusta strzykawka z cienką igłą. Mężczyzna sprawnym ruchem zdezynfekował przedramię córki i wbił się w żyłę. Ciemna krew powoli zaczęła wypełniać szklany pojemnik. Iwona patrzyła jak zahipnotyzowana, powoli tracąc przytomność.
– Tato...
– Cicho Iwuś, cicho. Ja muszę wiedzieć...

*


Szpitale zawsze przygnębiały mnie swoją oschłością. Nieprzystępne, złowrogie, obojętne na cierpienia tych, co w środku i tych, którzy przestępują ich progi. Pomalowane na olejno lamperie ciągnące się kilometrami: piętro po piętrze, korytarz za korytarzem, schody góra-dół, były wciąż zimne, nieme. I tylko jarzące się seledynowym światłem strzałki wskazujące wyjście ewakuacyjne nadawały ich wnętrzom sensu. Krzyczały: uciekaj stąd! Uciekaj! Jednak nie mogłam. Tam, gdzieś w labiryncie zaułków, pustych przestrzeni i jałowych sal leżała Iwona. Moja siostra, opiekunka, przyjaciółka. Role się odwróciły. Byłam przerażona.

– Jak się czujesz? – spytałam, lekko przysiadając na skraju łóżka. – Przyniosłam ci sok ananasowy i trochę rzeczy. – Nic. Żadnej reakcji, drgnięcia ramion, czy nawet powiek. Zwinięta w kłębek, wpatrzona w jeden punkt, nie zdradzała ochoty do rozmowy. Patrzałam na nią, jakbym widziała ją po raz pierwszy. Wielkie zielone oczy otoczone prostymi rzęsami zapadały się w sinych dołach niewyspania. Głębokie bruzdy prowadzące od nosa do kącików ust zdawały się nie mieć końca, a wąskie usta, zacięte w krzywym grymasie, krzyczały: Idź już! Nie chcę cię tutaj!
– Ależ ty jesteś podobna do mamy! – powiedziałam, zaskoczona odkryciem. – Nigdy wcześniej tego nie zauważyłam!
Iwona jakby obudziła się na chwilę, spiorunowała mnie spojrzeniem i odwróciła na drugą stronę. – No, tośmy sobie pogadały – pomyślałam. Nie potrafiłam mówić do pleców, pocieszać, tłumaczyć. To ona zawsze to robiła. Zawsze ciepła, wyrozumiała, słuchająca, potrafiąca nawet największe nieszczęście obrócić w puch. Nie miałam jej doświadczenia.
– Dobra, przyjdę jutro. Teraz i tak mam spotkanie. – Nawet się nie poruszyła. Omiotłam spojrzeniem kilkuosobową salę. Obok leżała pomarszczona starowinka. – Ale masz przechlapane! Nawet pogadać nie ma z kim! – pomyślałam, wstając z łóżka.

W drzwiach niemal zderzyłam się z młodym mężczyzną. Wchodził do sali, jakby był u siebie. Rozwiane, długie blond włosy, coś mi przypominały, ale kiwnęłam tylko głową i automatycznie przesunęłam wzrokiem po przypiętym do odblaskowej kurtki identyfikatorze: Marcin Krzynecki. – A to ci zbieg okoliczności! Nosi takie samo nazwisko jak ja! - W tamtej chwili niczego nie skojarzyłam, pochłonięta myślami o czekającym mnie spotkaniu.


*


Sygnał przychodzącej wiadomości oderwał mężczyznę od ulubionego zajęcia. Powoli odłożył szkło powiększające i kliknął „Odbierz”. Na ekranie pojawił się długo oczekiwany tekst:
„Szanowny Panie Zygmuncie!
Gratuluję udanej transakcji. Mauritius „Post office” – niesamowity.
Sugeruję rozejrzeć się za dobrym ubezpieczeniem.
Uszanowania.
David”

Mężczyzna, trzęsącymi się ze wzruszenia dłońmi, cicho zamknął laptopa. Jego marzenia powoli, acz systematycznie zaczęły się realizować. Wstał z fotela i odłożył klaser na miejsce. Mahoniowa biblioteka będzie wkrótce skrywać kolejny skarb.


*


– Asiu, może usiądziemy? – Maria wyciągnęła rękę w moją stronę. Jej dłoń była sucha i ciepła, a uścisk mocny, pewny.
– Może mi pani powiedzieć o co chodzi? Zadzwoniłam pod nieznany mi numer z ojca komórki, pani się odezwała proponując spotkanie i jakieś papiery. Nie wiem co tu się dzieje! – Byłam już zmęczona ostatnimi wydarzeniami, nagłą chorobą ojca i pogrzebem i jak najszybciej chciałam wrócić do normalności. Maria, piękna kiedyś kobieta, o wciąż lśniących oczach, patrzyła na mnie łagodnie, choć w jej wzroku udało mi się złowić nutę niepewności.
– Czy ty mnie pamiętasz? – zapytała. Niby proste pytanie, na które znałam przecież odpowiedź, ale zawahałam się przez moment. Gdzieś, w zawiłych obszarach pamięci jej postać majaczyła niewyraźnie.
– Nie, nie pamiętam – powiedziałam niemal z niechęcią. – A powinnam? – Przez chwilę przyglądała mi się, ważąc słowa.
– Jesteś już dorosła – zaczęła ostrożnie – oboje rodzice odeszli, tak więc uważam, że powinnaś poznać prawdę o swojej rodzinie. Z resztą twój ojciec mnie o to prosił. – Na kawiarnianym stoliku zmaterializowała się gruba teczka. Tektura, z której była zrobiona, nosiła znamiona wieloletniego użytkowania. Na wierzchu, wypisane ojca ręką, widniało nasze nazwisko: Krzynecki. Postrzępione tasiemki korciły, by natychmiast sięgnąć i za jednym pociągnięciem rozwiązać nie tylko kokardkę przy teczce, ale i powstałą zagadkę.
– Co tam jest? – położyłam rękę na jej wierzchu, przywłaszczając ją natychmiast.

*


– Oddaj to! – krzyknął Marcin, wyciągając ramię po zniszczoną teczkę. – Zostaw! To nie twoje sprawy!
Błażej roześmiał się gromko, wymachując starymi aktami.
– Spoko, koleś! Myślałem, że to twoje rysunki z zerówki! – roześmiał się niemal szczerze. Pokój, w którym siedzieli, niczym nie odbiegał od standardów młodego pokolenia: ogromny telewizor przykrywał większą część ściany; konsola do gier i głośniki kina domowego nie zaznały nawet jednego pyłku kurzu: były jak ołtarz, z czcią i nabożeństwem pielęgnowane. Tylko zgniecione puszki po piwie leniwie wysypywały się z zaimprowizowanego na szybko śmietnika.
– Jeśli ty tego nie zrobisz, ja się tym zajmę. – W głosie Błażeja nie było już cienia wesołości.


Poleć artykuł znajomym
Pobierz artykuł
Dodaj artykuł z PP do swojego czytnika RSS
  • Poleć ten artykuł znajomemu
  • E-mail znajomego:
  • E-mail polecającego:
  • Poleć ten artykuł znajomemu
  • Znajomy został poinformowany
zajacanka · dnia 21.04.2011 21:37 · Czytań: 1466 · Średnia ocena: 4 · Komentarzy: 13
Komentarze
Miladora dnia 22.04.2011 01:04
No, Zajączku, prowadzisz wątki i zaciekawiasz coraz bardziej. ;)

A teraz mała kosmetyka:

- schody góra-dół, były wciąż – bez przecinka

- wpatrzona/Patrzałam - patrzyłam, ale jest powt. – spoglądałam?

- To ona zawsze to robiła. – to/to

- zawsze to robiła. Zawsze ciepła, - powt.

- Nie potrafiłam/potrafiąca – umiejąca

- długie blond włosy, coś mi przypominały – bez przec.

- Mężczyzna, trzęsącymi się ze wzruszenia dłońmi, cicho zamknął laptopa. – bez przec.

- powoli, acz systematycznie(,) zaczęły się realizować.

- Może mi pani powiedzieć(,) o co chodzi?

- pani się odezwała(,) proponując spotkanie

- Nie wiem(,) co tu się dzieje!

- nagłą chorobą ojca i pogrzebem(,) i jak najszybciej chciałam

- Z resztą twój ojciec – Zresztą

- Co tam jest? – (P)ołożyłam rękę

Czy muszę mówić, że będę czekać na następny odcinek? ;)
Spokojnie i naturalnie prowadzisz narrację. Wszystko jest wiarygodne.
Buźka nocna.
zajacanka dnia 22.04.2011 01:11
To nazywasz "mala kosmetyka"?!
I kto wymyslil interpunkcje?!!!
Za "wiarygodne" - dziekuje. I za przeswietlenie tez:)
Buzka niemal swiateczna:)
Wasinka dnia 22.04.2011 01:37
Ech, niby coś dopowiadasz, a jednak zwodzisz... Wciąż odpętlasz, zaplątując ;) (fajnie).
Więc wciąż zaciekawionam.
Pozdrowienia księżycem i świętami nakrapiane.
Nathien dnia 22.04.2011 10:17
Miejscami interpunkcja kuleje. Zaś jeśli chodzi o treść... Szkoda, że to takie krótkie. Wstawki z paru miejsc akcji wzbudzają ciekawość.
Pozostaje mi tylko (nie)cierpliwie czekać na dalszy ciąg ;)
Szuirad dnia 22.04.2011 10:42
Hej
Cóż, mam powiedzieć, że coś się wyjaśniło? Jeszcze zakręcone, ale domysły niektóre padły, tyl, ze na ich miejscu pojawiło się kilka razy więcej. To chyba dobrze dla tekstu. Zaczynają sie pokazywać kolekjne osoby i dwie jestem już w stanie zidentyfikować, co nie znaczy, że wiem o nich więcej niż przeed przeczytaniem tego kawałka. Jak widzę zataczasz coraz szersze kręgi. To nie jest już sprawa wewnątrz rodziny, to już więcej niż i mioże się okazać , ze znacznie więcej niż podejrzewam - Zobaczym.
Czekam na kolejne części
pozdr.
Almari dnia 22.04.2011 12:22
Jedną kartę odkrywasz a drugą zakrywasz. Nie no, tak się nie robi! B)
Płynnie mi się czyta, więc tylko czekać na kolejny odcinek.

Pozdrawiam
zajacanka dnia 22.04.2011 23:07
Bardzo dziekuje za czytanie.
Almari, poprawki naniose jak tylko szalenstwo mazurkowe sie skonczy :)
Pozdrawiam bardzo swiatecznie i zajaczkowo :)
Usunięty dnia 23.04.2011 00:05
Jestem bardzo ciekawa jak sobie poradzisz z tym kryminałem, bo kiedyś zaczęłam tutaj czytać jeden i końcówki się nie doczekałam.
Pierwsza część bardziej mi się podobała. W tej - zbyt dużo poszarpanych tajemniczych fragmentów, no i trupa nie ma (oprócz ojca), morderstwa czy napadu, sama nie wiem, ale wciąga, bo lekko piszesz, tylko nieco za mocno szarpiesz, jak dla mnie, i boję się, żeby nie przeszło w taką zabawę na siłę.
Usunięty dnia 28.04.2011 11:38
Przy 1 cz. miałam jakieś wyobrażenie dotyczące fabuły. Teraz wszystko się zagmatwało. Dużo postaci, sceny krótkie, enigmatyczne.
Budujesz napięcie, zaciekawiasz, mam nadzieję, że przygotowałaś zaskakujące zakończenie, żeby nie rozczarować czytelnika, po takim wstępie.
Pozdrawiam.
zajacanka dnia 28.04.2011 23:04
ardo, blaszka,
dzieki za wizyte!
Wkrotce cd :)
FRIDA dnia 30.03.2012 20:19
Tu w tym dnym momencie się zastanawiałam o co chodzi - cisza, spokój a nagle ta strzykawka , gdzie ojciec pobiera krew nie wiadomo po co, gdzie ona nagle traci przytomność... O co chodzi?
Pozdrawiam.
Magicu dnia 11.08.2012 00:49 Ocena: Bardzo dobre
FRIDA, to jest dowód na to, że ojciec nie jest pedofilem ;)

Interesująca fabuła, płynnie się czyta - piątka z plusem :)
zajacanka dnia 11.08.2012 02:23
Magicu prowadzi badania archeologiczne :)
Dzięki i buziaki wieczorowe:):):)
Polecane
Ostatnie komentarze
Pokazuj tylko komentarze:
Do tekstów | Do zdjęć
Marek Adam Grabowski
29/03/2024 13:24
Dziękuję za życzenia »
Kazjuno
29/03/2024 13:06
Dzięki Ci Marku za komentarz. Do tego zdecydowanie… »
Marek Adam Grabowski
29/03/2024 10:57
Dobrze napisany odcinek. Nie wiem czy turpistyczny, ale na… »
Kazjuno
27/03/2024 22:12
Serdeczne dzięki, Pliszko! Czasem pisząc, nie musiałem… »
pliszka
27/03/2024 20:55
Kaz, w niektórych Twoich tekstach widziałam więcej turpizmu… »
Noescritura
25/03/2024 21:21
@valeria, dziękuję, miły komentarz :) »
Zdzislaw
24/03/2024 21:51
Drystian Szpil - to i mnie fajnie... ups! (zbyt… »
Drystian Szpil
24/03/2024 21:40
Cudny kawałek poezji, ciekawie mieszasz elokwentną formę… »
Zdzislaw
24/03/2024 21:18
@Optymilian - tak. »
Optymilian
24/03/2024 21:15
@Zdzisławie, dopytam dla pewności, czy ten fragment jest… »
Zdzislaw
24/03/2024 21:00
Optymilian - nie musisz wierzyć, ale to są moje wspomnienia… »
Optymilian
24/03/2024 13:46
Wiem, że nie powinienem się odnosić do komentarzy, tylko do… »
Kazjuno
24/03/2024 12:38
Tu masz Zdzisław świętą rację. Szczególnie zgadzam się z… »
Zdzislaw
24/03/2024 11:03
Kazjuno, Darcon - jak widać, każdy z nas ma swoje… »
Kazjuno
24/03/2024 08:46
Tylko raz miałem do czynienia z duchem. Opisałem tę przygodę… »
ShoutBox
  • Kazjuno
  • 28/03/2024 08:33
  • Mike 17, zobacz, po twoim wpisie pojawił się tekst! Dysponujesz magiczną mocą. Grtuluję.
  • mike17
  • 26/03/2024 22:20
  • Kaziu, ja kiedyś czekałem 2 tygodnie, ale się udało. Zachowaj zimną krew, bo na pewno Ci się uda. A jak się poczeka na coś dłużej, to bardziej cieszy, czyż nie?
  • Kazjuno
  • 26/03/2024 12:12
  • Czemu długo czekam na publikację ostatniego tekstu, Już minęło 8 dni. Wszak w poczekalni mało nowych utworów(?) Redakcjo! Czyżby ogarnął Was letarg?
  • Redakcja
  • 26/03/2024 11:04
  • Nazwa zdjęcia powinna odpowiadać temu, co jest na zdjęciu ;) A kategorie, do których zalecamy zgłosić, to --> [link]
  • Slavek
  • 22/03/2024 19:46
  • Cześć. Chciałbym dodać zdjęcie tylko nie wiem co wpisać w "Nazwa"(nick czy nazwę fotografii?) i "Album" tu mam wątpliwości bo wyskakują mi nazwy albumów, które mam wrażenie, że mają swoich właścicieli
  • TakaJedna
  • 13/03/2024 23:41
  • To ja dziękuję Darconowi też za dobre słowo
  • Darcon
  • 12/03/2024 19:15
  • Dzisiaj wpadło w prozie kilka nowych tytułów. Wszystkie na górną półkę. Można mieć różne gusta i lubić inne gatunki, ale nie sposób nie docenić ich dobrego poziomu literackiego. Zachęcam do lektury.
  • Zbigniew Szczypek
  • 06/03/2024 00:06
  • OK! Ważne, że zaczęłaś i tej "krwi" nie zmyjesz już z rąk, nie da Ci spać - ja to wiem, jak Lady M.
Ostatnio widziani
Gości online:0
Najnowszy:Usunięty