Egoizm - julanda
Proza » Obyczajowe » Egoizm
A A A

W parku nie było już nikogo, robiło się ciemno. Szłam przed siebie, nie myśląc, tym razem zupełnie bez celu. Wcześniej wielokrotnie przemierzałam te alejki, idąc konkretnie gdzieś na spotkanie. Teraz szłam donikąd. Drzewa urosły przez lata. Klomby pozostały w tych samych miejscach. Nawożone co roku świeżą ziemią, pieściły sezonowe kwiaty, które za dnia cieszyły kolorami. W świetle latarni wszystko było szaro-rdzawe. Nie odróżniałam kształtów, stanowiły jedną plamę. Brzeg jeziorka nie odcinał się od reszty. Musiałam uważać, by nie wpaść do wody. Wokół nie było nikogo, nawet spóźnionego psa na spacerze. Nieprzyjemny chłód zmusił mnie do zapięcia kurtki. Wyraźnie słyszałam bicie własnego serca. Uderzało zbyt szybko, a ja z każdą chwilą odczuwałam większy niepokój.

Nagle stało się coś dziwnego. Zanim zaczęło do mnie docierać, że zostałam uderzona, upadłam na ziemię. Nie potrafiłam nadążyć za myślami, jednak zrozumiałam, że to coś bardzo złego. Chciałam uciec, lecz ktoś mnie przygniótł i mocno trzymał. Świadomość niebezpieczeństwa stawała się przerażająca. Próba wołania o pomoc wymagała siły, a ja jej nie miałam. W ogóle nie mogłam wydobyć z siebie głosu. "Co zrobiłam, po co tu przyszłam, dlaczego?" - powtarzałam w myślach, jakby to miało sprawić, że czas się cofnie chociażby o parę minut.
- Puść mnie! Kim jesteś? - próbowałam pytać napastnika. - Puść - błagałam resztką sił.
Czułam, że nie mogę nic zrobić, przerażało ciepło krwi na szyi. Policzki paliły od łez. "Co teraz będzie?" - to następne pytanie, które pojawiło się w mojej głowie.
Szarpnięta z ogromną siłą starałam się usiąść na ławce. Potężny człowiek o przerażającym wyglądzie wykręcał mi ręce. I do tego ten szyderczy śmiech...
- I co, myślisz, że cię puszczę? Nie, a nikogo tu nie ma i nawet
jak zaczniesz krzyczeć, nikt nie przyjdzie.
- Czego chcesz? Wyszłam bez torebki, nie mam pieniędzy. Zrobisz mi krzywdę?
- Zrobię ci krzywdę, będę patrzył, jak się męczysz.
Coraz więcej krwi wypływało z rany na szyi, kurtka stała się lepka i sztywna. Zaczynało mi być wszystko jedno.
- Kim jesteś? - spytałam.
- Mówią o mnie Egoizm. W tym mieście każdy mnie zna, jak i w każdym zakątku świata. Od lat jestem ścigany listem gończym. Mam portret w każdym komisariacie policji - dodatkowo akcentował słowa "każdy i każdym". Przyjrzyj mi się teraz dobrze. - Podświetlił latarką twarz. Była szkaradna, zdeformowana, jakby należała do człowieka, który nigdy nie widział słońca, podobna do twarzy Frankensteina... Poczułam przechodzące po plecach dreszcze. Nie wiem, czy z powodu widoku tej twarzy, czy z bólu, który stawał się nie do zniesienia.
- Zabij mnie i zostaw już - prosiłam, nie zdając sobie sprawy z działania mechanizmu szoku, chociaż wiele razy wcześniej o tym czytałam.
- Chciałabyś umrzeć tak szybko? Nie, aby umrzeć, trzeba cierpieć, popatrzę, jak umierasz i cierpisz. Sprawi mi to ogromną radość.
- Długo to będzie trwało? - spytałam, chyba bez sensu.
- Długo. Tak długo, ile ciebie we mnie. Jestem Egoizmem. Jestem Milion! Miliony! Stworzyliście mnie wszyscy z tych szkaradnych kawałków, a teraz chcecie zniszczyć? Nie tak, nie...
- Jesteś pewny, że i ja chcę cię zniszczyć? - Pomyślałam, że zadając to pytanie, wyjaśnię całe zdarzenie, które wydawało mi się w tej chwili jakimś nieporozumieniem.
- A jak sądzisz? Możesz myśleć, masz czas, ta rana długo będzie krwawić, bardzo długo... - Jego ironiczny śmiech wywołał kolejne dreszcze.
Nagle odszedł, jakby o czymś sobie przypomniał, poderwałam się, aby uciec. Próbowałam biec w kierunku pobliskich domów.
- Nie uda ci się! - krzyknął Egoizm, w jednej chwili już był obok i popchnął mnie na ziemię.
- Co ja ci zrobiłam? - Nie poznawałam już swojego głosu, od chrypy, która dusiła gardło.
- Stworzyłaś swój Egoizm i nie chcesz znać? - sączył słowa przez zęby.
Leżałam teraz w błocie. Jakiś szczur wyszedł z ziemi i zaczął szarpać moją zakrwawioną kurtkę.
- Mówię ci, że cię nie znam, zostaw!- prosiłam, patrząc w żółtoczerwone oczy potwora.
Jednak on złapał mnie za ręce i zaczął ciągnąć w kierunku jakiegoś budynku. Kopnął drzwi i wrzucił mnie do ciemnego pomieszczenia. Po chwili zapalił światło, ale wcale nie zrobiło się widno, bo brud i kurz starego, nieużywanego od lat domku ogrodnika, o którego istnieniu sobie teraz przypomniałam, był nie do zniesienia. Zaczęłam kasłać. Powietrze dusiło zapachem pleśni.
Egoizm podszedł do szafki i wyjął jakieś pudło. Odgarnął warstwę pajęczyn i otworzył.
- Chcesz? To ci pokażę. - powiedział, podsuwając bliżej trzymany karton.
- Nic nie chcę. Zadzwoń po pomoc, nic nikomu nie powiem, proszę - wyszeptałam, chyba znowu bez sensu.
- Patrz! - krzyknął. Wysypał listy, zdjęcia, wycinki z gazet. - Poznajesz?
- Nie, nie mam z tym nic wspólnego... - odpowiedziałam cicho.
- Masz! Tyle lat, dzień po dniu tworzyłaś mnie, myśląc tylko o sobie.
- Wszyscy tak naprawdę myślą tylko o sobie, tak już jest. Ludzie są słabi... - znajdowałam argumenty, z nadzieją, że koszmar się skończy.
- To niczego nie tłumaczy. Istnieję. Przez ludzi stałem się potworem. Stworzyliście mnie wszyscy i nie chcecie znać? Teraz ty mi zapłacisz. Przyjrzałaś się? - Kopnął w moim kierunku zawartość pudełka. Zaczęłam rozpoznawać swoje pismo, zdjęcia.
- To pamiątki. Są dla mnie ważne. Są mną. Myślę, że są dobre...
- Oceniasz tak przez egoizm. Tworzysz mnie, potwora, którego nie chcesz kochać, którego się wypierasz! - krzyczał tak głośno, aż pomyślałam, że zemdleję.- Nie wyprzesz się mnie. Dotknij mojej twarzy. Pieść ją, niech poczuję, że należymy do siebie!
- Zostaw, jesteś obrzydliwy, puść mnie. Puść! - teraz ja krzyczałam, a ściany zaczęły drżeć, szyby w oknach odpowiedziały echem. Żarówka się przepaliła. Pewnie jakieś zwarcie. Obrzydliwy oddech Egoizmu wdzierał mi się w nos.
- Ratunku! Pomocy! - wołałam coraz słabiej. Straciłam przytomność.
Ocknęłam się po chwili. Egoizm przy drzwiach mówił coś do wysokiego człowieka z torbą na ramieniu. Rozmawiali szeptem, nie słyszałam o czym.
W pewnej chwili odwrócił się do mnie i powiedział. - Idź, zabieraj swoje rzeczy. Od ciebie już niczego nie chcę. Wszystko załatwię z nim.
Wyszłam, a w zasadzie wywlokłam się na zewnątrz. Drzwi za mną trzasnęły z hukiem. Nie wiem, co się działo w domku. Stałam nieruchomo, nie mogłam odejść. "Muszę tam zajrzeć" - pomyślałam i przysunęłam się do okna. Brudna szyba zasłaniała widok, a w środku nie było światła. Nie mogłam więc nic zobaczyć, nie dało się również odróżnić słów rozmowy, która trwał wewnątrz. Postanowiłam odejść. Musiałam zresztą szukać pomocy.
Gdy przechodziłam pod drzwiami, poczułam, jak moje stopy zapadają się w rozmokłej ziemi. Straciłam równowagę i upadłam. W świetle latarni z przerażeniem zobaczyłam, że jestem cała we krwi - cudzej bo moja rana już przestała krwawić. "Co to mogło być?" Wtedy pomyślałam o tamtym człowieku... "Wszystko załatwię z nim - tak właśnie powiedział" - te ostatnie słowa Egoizmu rozsadzały głowę.

Na pogotowiu uznano moją ranę za niegroźne draśnięcie, zaś napastnik, którego opisałam na policji, okazał się bandytą, poszukiwanym za morderstwo. Pokazano mi również zdjęcie ofiary.

To był on. Człowiek, który stanął w drzwiach...

Link
Poleć artykuł znajomym
Pobierz artykuł
Dodaj artykuł z PP do swojego czytnika RSS
  • Poleć ten artykuł znajomemu
  • E-mail znajomego:
  • E-mail polecającego:
  • Poleć ten artykuł znajomemu
  • Znajomy został poinformowany
julanda · dnia 22.04.2011 09:59 · Czytań: 1507 · Średnia ocena: 5 · Komentarzy: 29
Komentarze
Jack the Nipper dnia 22.04.2011 10:38
Wszystko ładnie i tajemniczo, ale wewętrzny opór budzi we mnie przedstawienie Egoizmu jako kogoś szkaradnego. Uważam, ze to powinien być ktoś piękny jak książę z bajki.

A poza tym bardzo dobrze, przeczytałem z zainteresowaniem. W ramach wytknięcia błędów - do rozważenia czy nie dałoby się trochę skrócić gdzieniegdzie?
julanda dnia 22.04.2011 11:42
Hej, witaj Jack! A wiesz, że jeśli nawet Egozim miałby być piękny, to być może tylko pozornie, pod tą przyciągajacą powierzchownością i tak kryłaby się szpetota. :(
Skrócić mówisz? Ech... ;) Dziękuję, że czytałeś, chociaż to bajka trochę, jak z horroru.:rip:
Pozdrawiam!
JaneE dnia 22.04.2011 11:50
Cytat:
Uderzało niespokojnie, aż w pewnej chwili zaczęłam odczuwać niepokój.

Niespokojnie- niepokój trochę tu tego za dużo.

Było Szczęście, teraz jest Egoizm. Tworzysz ciekawy cykl.

Zastanawia mnie zakończenie? Ten człowiek który przyszedł, kim był i czy wchodząc dobrowolnie do domku, wiedział jaki spotka go los?
Almari dnia 22.04.2011 11:54
Cytat:
Nieprzyjemny chłód zmusił mnie do zapięcie kurtki


~ zapięcia.

Jakoś mnie tak mniej wciągnęło niż twój poprzedni tekst. O ile uosobienie szczęścia wypadło dobrze o tyle kreacja egoizmu mi się nie podoba. Coś mi tutaj nie współgra, w ogólne dziwnie mi się czytało, momentami miałam wrażenie sztuczności dialogów. Ale za to podobała mi się puenta. Mimo wszystko podsumowuje ładnie tekst i wprowadza lekką grozę :) Myślę, że ciekawie wypadłoby uosobienie hipokryzji lub przerostu ego :bigrazz: Chciałabym zobaczyć to w twoim wykonaniu, oczywiście nie namawiam.

Pozdrawiam słonecznie.
julanda dnia 22.04.2011 12:09
:)Dziękuję Jane! Teraz się zastanawiam, czy nie powinnam dać pierwotnie wymyślonego tytułu i motywacji opowiadania... Był nim obraz Ecce Homo, może to za duża podpowiedź...
Almari, no i masz, to poprawka na żywym organiźmie, po wejściu zmieniałam zdania i to te, które wskazała Jane i Ty! Było za dużo "się", ale może wrócę, do pierwowzoru...
Dialogi jeszcze pomodeluję. Dziękuję.
Pozdrawiam!
JaneE dnia 22.04.2011 12:31
No tak, ten tytuł wiele wyjaśnia, a cały Tekst nabiera zupełnie innego znaczenia.

Prowokuje do rozważań, które w dzisiejszym dniu są bardzo na miejscu.

Przepraszam,że się czepiam, ale nadal coś mi nie gra w tym fragmencie:
Cytat:
Wyraźnie słyszałam bicie własnego serca. Uderzało zbyt szybko, aż w pewnej chwili zaczęłam odczuwać niepokój.


Może tak:
Wyraźnie słyszałam bicie własnego serca. Uderzało zbyt szybko, a ja z każdą chwilą odczuwałam większy niepokój.
julanda dnia 22.04.2011 13:20
Dziękuję Ci JaneE serdecznie, masz rację! Jestem chyba zbyt wiosennie zakręcona, w dodatku, wielostronnie (bo już lewo i prawoskrętność są zbyt ciasne ;) Nie miałam odwagi zawłaszczyć sobie tytułu Ecce Homo, ale może pomyślę nad mottem?
I... chciałam, aby tekst ukazał się właśnie dziś.
Pozdrawiam słonecznie już z powagą dzisiejszego dnia.
Miladora dnia 22.04.2011 13:36
Być może zbyt rzadko zastanawiamy się, czy nasz egoizm nie krzywdzi innych ludzi. A być może, warto.
Bo czasem można coś zabić w drugim człowieku... W sobie także.

Kocia - nawet jeżeli trochę przerysowany ten obraz, to daje do myślenia. ;)
Masz parę rzeczy do poprawki. Jeżeli chcesz, to je wypunktuję.
A na razie buźka. ;)
julanda dnia 22.04.2011 13:41
:)Jasne Miladorko, że chcę, tylko, czy się nie załamię? Też już bym zmieniała i zmieniała, to obsesja, zatanawiam się też, w którym momencie udoskonalanie tekstu stanie się większą pasją, niż samo pisanie? ;) Pozdrawiam!
Miladora dnia 22.04.2011 15:33
Dla mnie praca nad tekstem jest czymś normalnym. ;)
W dodatku przyjemnością. Ale może zboczona jestem? :D
Myślę, że to dobrze, gdy nigdy nie jest się zadowolonym z siebie do końca.
To gwarantuje rozwój. ;)
Wieczorkiem coś tam Ci wyciągnę i nie stresuj się, nie jest tego dużo. ;)
Kushi dnia 22.04.2011 15:35 Ocena: Świetne!
Witaj julando:)
Wciągnęło niesamowicie:) Bardzo mroczne opowiadanie z przesłaniem, świetnie napisane:)
I na pewno zajrzę jeszcze nie raz:)
Pozdrawiam ciepło:)
julanda dnia 22.04.2011 16:56
Kushi, miło mi, że zajrzałaś do prozy. Jak napisałam wyżej w komentarzu, chciałam, aby to opowiadanie pojawiło się dzisiaj. Cały dzień, w niesamowity sposób, doświadczam niepowtarzalności Wielkiego Piątku, znów od początku, chociaż kolejny raz w życiu. A to dzięki innym ludziom, i to jest właśnie Cud Świąt Wielkanocnych.
Pozdrawiam, piątkową ciszą, zanim zabiją dzwony.
Tomek i Agatka dnia 22.04.2011 17:30 Ocena: Świetne!
Witaj Julando;) Muszę przyznać, że tym tekstem we mnie trafiłaś, dałaś mi do myślenia, rzeczywiście podpowiedź spowodowała zupełnie inne spojrzenie na całość, w dodatku dzień wyjątkowy na taką właśnie zadumę. Myślę, że powinien się pojawić jakiś odnośnik pod tekstem, może link - żeby odbiór tego tekstu był pełny (tak właśnie dodałabym go pod tekstem, żeby to zaskoczenie było większe, żeby od razu nie naprowadzać).

Chcę też powiedzieć, że czytam Cię z ogromną przyjemnością, nie widać tego, bo niestety rzadziej miewam czas żeby zostawić ślad - tym razem jednak podpisuję - bardzo zaciekawiasz każdym tekstem, czeka się niecierpliwie na kolejne, wnosisz świeżość i jesteś dla mnie odkryciem w prozie. Wiem jakie to niełatwe wyzwanie, bo poprzeczka tutaj stoi naprawdę wysoko, a Ty masz nie tylko talent, ale też wiele do powiedzenia. <Ech> co tu dużo gadać, pisz - ja bardzo chętnie przeczytam!

Pozdrawiam ciepło, słonecznie, życząc Wspaniałych, Radosnych, Rodzinnych Świąt :D
julanda dnia 22.04.2011 17:53
TiA, bardzo dziękuję, że czytasz i tyle miłego mi tu napisałaś. Link, to dobra podpowiedź! (I rety, ciii, tu wszyscy mają dar, zwany talentem, to właśnie jest na PP niesamowite!)
Pozdrawiam, pięknych, prawdziwych Świąt, oprócz poważnej Radości, również tej pisankowej, niech i zajączki sobie kicają, bo kurczaczki są obowiązkowe! ;)
Miranda dnia 22.04.2011 18:44 Ocena: Świetne!
Witaj Julando
Do połowy tekstu byłam przerażona. Odczytałam dosłownie.
Potem już było normalnie. Mocne przesłanie, trochę mną zakręciło. Tak dużo mówi się o egoizmie, że każdy powinien być egoistą, bo w ten sposób ocali swoje "ja", a egoizm jest niszczącą bestią. Jeśli pozwolimy mu zawładnąć sobą, to nigdy go nie ujarzmimy, a to już prosta droga do niszczenia innych i siebie.
Pozdrawiam i życzę udanych świąt.:) "
Izolda dnia 22.04.2011 21:49
Jaulando, dziś króciutko, bo kuchnię czuję w nogach i palcach.
Piękny cykl Ci się tworzy (pamięć mi podsuwa, że odkryłam Cię w tekście pasującym do serii) i pociągnij go dalej, bo masz niezwykłe pomysły na twarze pojęć, z którymi różnie sobie radzimy.
Pięknie, że tak zgrałaś to opowiadanie z dzisiejszym dniem.
julanda dnia 22.04.2011 23:11
Mirando, już ok? Skończyło się dobrze przecież. Dziękuję, że przeczytałaś!
Izoldko, nie inaczej dziś wszyscy, to cała sztuka z czasem zrozumieć, że nie trzeba piec dwóch bab, bo jedna ma być litewska, a druga staropolska, tylko może być jedna domowa! ;)
A cykl - już na PP jest sześć z cyklu, bo i Wyobraźnia, i Terapia, i Plotka też! Dziękuję.
Świątecznie już z życzeniami, niech nadzieja buduje radość - Pozdrawiam!
Almari dnia 22.04.2011 23:15
A ja się wciąż łudzę, czy zobaczę w twoim wydaniu hipokryzję lub przerost ego :D
gabstone dnia 22.04.2011 23:18 Ocena: Świetne!
Pięknie zgrało mi się to z Wielkim Piątkiem. Czytałam kiedyś opowiadanie o człowieku, który zjadał grzechy, i po tym wszystkim stawał się maszkarą. Tu mam podobne odczucia. Ze egoizm to grzech, i każdy egoista pracuje na wygląd Egoizmu. Pewnie dlatego postrzegamy go jako obrzydlistwo, postać w tym opowiadaniu przerysowaną, rozumiem , że celowo. Wychodząc z założenia, że żaden człowiek nie myśli o sobie, że jest egoista, widok Egoizmu musi porażac.
Zadziwiające jest to, że o egoizmie czasem się myśli, a altruizm to dla wielu całkiem obce słowo.
Ciekawa jestem, co będzie następne?
Pozdrawiam
Miladora dnia 23.04.2011 00:52
No to trochę zabawy, Kocia. ;)

- te alejki, idąc konkretnie, gdzieś na spotkanie. – owe alejki i bez drugiego przecinka

- Nawiezione, jak co roku, świeżą ziemią, pieściły sezonowe kwiaty, - dla mnie niezręczne dość, dałabym:
- Nawożone co roku świeżą ziemią, pieściły sezonowe kwiaty,

- uważać, aby nie wpaść – „by” jest płynniejsze

- Nagle stało się coś dziwnego, (przez chwilę nie wiedziałam co). – w nawiasie do kosza

- lecz ktoś mnie przygniótł i bardzo mocno trzymał. – wystarczy „i mocno trzymał”

- wymagała siły(,) a ja jej nie miałam.

- że czas się cofnie, chociaż o parę minut. – bez przec. i daj „chociażby”

- Szarpnięta z ogromną siłą na ławkę, starałam się usiąść. – a nie lepiej:
- Szarpnięta z ogromną siłą, starałam się usiąść na ławce.

- Potężny człowiek, o przerażającym wyglądzie, wykręcał mi ręce i do tego ten szyderczy śmiech... – bez przecinków i lepiej rozbić to zdanie:
- Potężny człowiek o przerażającym wyglądzie wykręcał mi ręce. I do tego ten szyderczy śmiech...

- nawet, jak zaczniesz krzyczeć – bez przec.

- będę patrzył(,) jak się męczysz.

- (Na to pytanie ci odpowiem,) mówią o mnie Egoizm. (Nie muszę opowiadać.) – niespójne, usunęłabym to, co w nawiasach

- Mam portret na każdym komisariacie – w każdym

- (mówiąc,) dodatkowo akcentował słowa "każdy i każdym". (-)Przyjrzyj mi się teraz dobrze. – (P)odświetlił latarką twarz. – usuń „mówiąc”

- Jak ta Frankensteina... – podobna do twarzy Frankensteina...

- Zabij mnie i zostaw już - prosiłam (spokojnie), - nie współgra „spokojnie”
- Jestem Egoizmem. (Jestem Milion! Miliony!) – zbędne

- cię zniszczyć? – (P)omyślałam, że zadając to pytanie,

- ta rana długo się będzie wykrwawiać, - rana krwawi, wykrwawia się człowiek

- długo...()- jego ironiczny – spacja

- Nagle odszedł, poderwałam się, aby uciec. Próbowałam biec w kierunku pobliskich domów.
- Nie uda ci się! - krzyknął Egoizm, w jednej chwili już był obok i popchnął mnie na ziemię. – to po co odszedł? Mało spójne dla mnie.

- Kopnął drzwi i wrzucił do ciemnego pomieszczenia. – drzwi wrzucił?

- Chcesz, to ci pokażę? - pytał podsuwając bliżej trzymany karton. – sugeruję:
- Chcesz? To ci pokażę – powiedział, podsuwając bliżej trzymany karton.

- nie powiem, proszę - szeptałam, - wyszeptałam

- dzień po dniu, tworzyłaś mnie – bez przec.

- To nic nie tłumaczy. – niczego nie tłumaczy

- Teraz ty mi zapłacisz. Przyjrzałaś się? (-) Kopnął w moim kierunku

- rozpoznawać swoje pismo, (moje) zdjęcia. – zbędne

- niech poczuję , że należymy do siebie! – bez spacji przed przec.

-()Ratunku! – spacja

- do mnie i powiedział(: ) – (I)dź, zabieraj swoje rzeczy. Od ciebie już nic nie chcę. – niczego nie chcę

- odróżnić słów dialogu, który trwał – rozmowy, która trwała…

- Gdy przechodziłam pod drzwiami(,) poczułam,

- Nie mojej, bo moja rana – cudzej, bo moja rana

No trudno, zebrało się tego trochę, Kocia. :shy:
Buźka i zmykam, zanim mi głowę urwiesz. ;)
julanda dnia 23.04.2011 09:28
Almari ;), jeśli tylko spotkam tę zołzę, Hipokryzję, to faktycznie, nie ręczę za siebie! Dzięki!
Gabstone, Twoje komentarze są wyjątkowe, potrafisz czytać, widzieć. Czujesz pięknie, jak poetka ;). Dziękuję.
Miladorko, ponad połowa Twoich podpowiedzi, to powrót do wersji pierwotnej, bo już widzę, że tam, gdzie zmieniałam na małą literę, Ty sugerujesz dużą, potem odwrotnie, z dużej na małą. Gdzie wyrzyciłam zaimek i zastanawiałam, że głupio bez niego, Ty wykazujesz nielogiczność. W jednym miejscu wyrzuciłam przecinek za sugestią (...), chociaż wydawało się wbrew naurze, Ty go wracasz. Mam opowiadanie, które poprawiła mi kiedyś zawodowa korektorka. Jakiś czas później spodobało się znajomemu poloniście, spytał, czy może zrobić korektę; przecież nie odmówię, jak ładnie prosi... i wiesz co, poprawiał po poprzedniej korekcie, która była zrobiona, podobno, na duś! I masz, co ja mam myśleć, zwykły wklikiwacz literek? ;)
Teraz muszę do kuchni, ale krok po kroczku naniosę poprawki. Buźka i dzięki, rety tyle dla mnie przedświątecznej pracy, że już i kołacz by się upiekł! (A, tak w jednym miejscu było to "by", jak sugerujesz, tylko uznałam, że może rozwinę, bo co to za słówko "by":D I pomyśleć, że są wydawcy, którzy nie mają korektorów i bestsellery lecą na żywioł, czyli inaczej: lecą w kulki z czytelnikiem!
Dziękuję Dziewczyny! Świątecznie!
julanda dnia 23.04.2011 10:08
Już Miladorko, oprócz Milionów, które zdają się mieć sens (przemyślę!), to wszystko uwzględniłam. Teraz dopiero może być ale zaś, jak zajrzy tu Wasinka i zasugeruje dodanie przecinków... Lepiej zmykam do kuchni! ;)
Wasinka dnia 26.04.2011 11:14
Zdrowy egoizm podobno jest w porządku... Cokolwiek owo "zdrowy" mogłoby znaczyć.

Masz ciekawe pomysły, personifikacje idą Ci gładziutko i zgrabnie ubarwiasz je wymowną historią.
Dzięki linkowi tekst nabrał dodatkowego wydźwięku. Może funkcjonować zarówno z nim, jak i bez niego. Bez - posiada bardziej uniwersalny przekaz.

A teraz parę małych sugestii:

Szłam przed siebie, nie myśląc, tym razem zupełnie bez celu. Wcześniej wielokrotnie przemierzałam te alejki, idąc konkretnie gdzieś na spotkanie. - a tak się przyczepię... jakoś mi zazgrzytała ta sama konstrukcja zdania (połączenie za pomocą imiesłowu); nie zawsze tak jest, ale tutaj mnie smyrgnęło, więc napomykam (subiektywnie)

roku, świeżą ziemią - ten przecinek niepotrzebnie rozbuja zdanie, wyrzuciłabym

Puść mnie, kim jesteś? - tu, zamiast przecinka, dałabym inny znak interpunkcyjny (zależy od interpretacji: wielokropek, wykrzyknik, kropka)

Czego chcesz, wyszłam bez torebki, nie mam pieniędzy. - proponuję znak zapytania po "Czego chcesz" : Czego chcesz? Wyszłam bez torebki, nie mam pieniędzy.

który nigdy nie widział słońca - podobna do twarzy Frankensteina - dałabym przecinek, zamiast myślnika

Chciałabyś umrzeć tak szybko? - zapomniałaś o myślniku dialogowym (na początku linijki)

ta rana długo się będzie krwawić, bardzo długo... - (J)ego ironiczny śmiech - bez "się" podkreślonego i wielka litera po myślniku

Co ja ci zrobiłam? - nie poznawałam już swojego głosu - dałabym wielką literę po myślniku

zostaw!()- prosiłam, patrząc - spacja przed myślnikiem

Chcesz? To ci pokażę? - powiedział (,) podsuwając bliżej trzymany karton. - proponuję: Chcesz? To ci pokażę. - powiedział, podsuwając bliżej trzymany karton. / lub / Chcesz, to ci pokażę? - powiedział, podsuwając bliżej trzymany karton. ; i przecinek

Wysypał listy, zdjęcia, wycinki z gazet (.) - (P)oznajesz?

krzyczał tak głośno, aż pomyślałam, że - zamiast "aż" dałabym "że" i żeby potem się "że" nie powtarzało, trzeba by było przekonstruować troszkę zdanie...

zemdleję.()- Nie wyprzesz się mnie - brak spacji

W pewnej chwili odwrócił się do mnie i powiedział. - Idź, zabieraj swoje rzeczy. - proponuję:
W pewnej chwili odwrócił się do mnie i powiedział:
- Idź, zabieraj swoje rzeczy. / czyli zamiast kropki, dwukropek i nowy akapit z wypowiedzią

która trwał(a) wewnątrz

cudzej (,) bo moja rana już przestała krwawić

"Co to mogło być?" - zrezygnowałabym w ogóle z tego zdania

- tak właśnie powiedział - i to także bym wyrzuciła

I to tyle, niewiele, jak widzisz :)
Pozdrowienia poświąteczne.
julanda dnia 26.04.2011 17:58
Ojej, to mnie marzy się coś takiego: dobre duszki, zamiast komentować robią korekty, bo i tak tyle tej pracy, a potem może być ślad widzialnej ręki i uśmiech. ;) Ale by było: każdy tak swoje kilka groszy i autor po zajrzeniu łapie się za głowę, coż to wyszło, a chwilę potem dzieło dostaje prestiżową nagrodę i całym PP jedziemy na imprezę, gdzieś na Baluba! ;))))) Faktem jest, że wprowadzenie popraweczek, nie jest takie proste, czyta się i nie można znaleźć wiadomego kawałka tekstu. A swoją drogą, aż nie mogę uwierzyć, że tyle mi umknęło "oczywistości". Może niedługo pojawią się programy komputerowe do automatycznej, szczegółowej korekty. Oprócz ortografów, rozpoznawałyby interpunkcję, powtórzenia, siejątki, absurdy i degrengolady! :) Pomysłowa jestem!
Dziękuję, ale popraweczki naniosę na spokojnie. Pozdrawiam ślicznie!
Krystyna Habrat dnia 28.04.2011 11:19
Świetny pomysł, tylko zakończenie nie przekonuje, bo trochę banalne. Musisz wycisnąć z tego coś więcej.
Mnie poruszył aspekt pedagogiczny tekstu, czyli to, jak inni usiłują nas czasem zmieniać, wychowywać, dopasowywać do swojej wizji poprawnego modelu. Krytykują i potępiają w nas to, co dla nas najczulsze, co najbardziej skrywane. Czasem nawet za pomocą psychoterapii. To boli i nie zawsze ten "wychowujący" wie lepiej. Ale to są refleksje na marginesie tego tekstu, który oceniam wysoko.
julanda dnia 28.04.2011 16:31
:) Witaj Sokol! Dziękuję za mądre rozwinięcie myśli w temacie, który wszczepiłam w opowiadanie. Zakończenie było bardzo ważne, może wydawać się banalne, jednak chciałam, aby miało właśnie taki przekaz i poszłam w tym kierunku. Bardzo się cieszę, że przeczytałaś, pozdrawiam bardzo serdecznie i wiosennie ciepło!
Krystyna Habrat dnia 28.04.2011 19:31
Więc muszę to jeszcze raz przemyśleć, bo wiem, że jesteś bardzo wyrafinowaną stylistką i bardzo mi się podoba filozofia Twoich tekstów.
Zola111 dnia 01.04.2015 21:45 Ocena: Świetne!
A właśnie że czyta :) Buziaki, Julando,

z.
julanda dnia 20.05.2015 14:58
Zoleńko, bardzo miło, że zaglądasz i na zapomniane półeczki portalu. Pozdrawiam pięknie! :)
Polecane
Ostatnie komentarze
Pokazuj tylko komentarze:
Do tekstów | Do zdjęć
ks-hp
18/04/2024 20:57
I taki autor miał zamysł... dziękuję i pozdrawiam... ;) »
valeria
18/04/2024 19:26
Cieszę się, że przypadł do gustu. Bardzo lubię ten wiersz,… »
mike17
18/04/2024 16:50
Masz niesamowitą wyobraźnię, Violu, Twoje teksty łykam jak… »
Kazjuno
18/04/2024 13:09
Ponownie dziękuję za Twoją wizytę. Co do użycia słowa… »
Marian
18/04/2024 08:01
"wymyślimy jakąś prostą fabułę i zaczynamy" - czy… »
Kazjuno
16/04/2024 21:56
Dzięki, Marianie za pojawienie się! No tak, subtelnością… »
Marian
16/04/2024 16:34
Wcale się nie dziwię, że Twoje towarzyszki przy stole były… »
Kazjuno
16/04/2024 11:04
Toż to proste! Najeżdżasz kursorem na chcianego autora i jak… »
Marian
16/04/2024 07:51
Marku, dziękuję za odwiedziny i komentarz. Kazjuno, także… »
Kazjuno
16/04/2024 06:50
Też podobała mi się twoja opowieść, zresztą nie pierwsza.… »
Kazjuno
16/04/2024 06:11
Ogólnie mówiąc, nie zgadzam się z komentującymi… »
d.urbanska
15/04/2024 19:06
Poruszający tekst, świetnie napisany. Skrzący się perełkami… »
Marek Adam Grabowski
15/04/2024 16:24
Kopiuje mój cytat z opowi: "Pod płaszczykiem… »
Kazjuno
14/04/2024 23:51
Tekst się czyta z zainteresowaniem. Jest mocny i… »
Kazjuno
14/04/2024 14:46
Czuję się, Gabrielu, zaszczycony Twoją wizytą. Poprawiłeś… »
ShoutBox
  • Zbigniew Szczypek
  • 01/04/2024 10:37
  • Z okazji Św. Wielkiej Nocy - Dużo zdrówka, wszelkiej pomyślności dla wszystkich na PP, a dzisiaj mokrego poniedziałku - jak najbardziej, także na zdrowie ;-}
  • Darcon
  • 30/03/2024 22:22
  • Życzę spokojnych i zdrowych Świąt Wielkiej Nocy. :) Wszystkiego co dla Was najlepsze. :)
  • mike17
  • 30/03/2024 15:48
  • Ode mnie dla Was wszystko, co najlepsze w nadchodzącą Wielkanoc - oby była spędzona w ciepłej, rodzinnej atmosferze :)
  • Yaro
  • 30/03/2024 11:12
  • Wesołych Świąt życzę wszystkim portalowiczom i szanownej redakcji.
  • Kazjuno
  • 28/03/2024 08:33
  • Mike 17, zobacz, po twoim wpisie pojawił się tekst! Dysponujesz magiczną mocą. Grtuluję.
  • mike17
  • 26/03/2024 22:20
  • Kaziu, ja kiedyś czekałem 2 tygodnie, ale się udało. Zachowaj zimną krew, bo na pewno Ci się uda. A jak się poczeka na coś dłużej, to bardziej cieszy, czyż nie?
  • Kazjuno
  • 26/03/2024 12:12
  • Czemu długo czekam na publikację ostatniego tekstu, Już minęło 8 dni. Wszak w poczekalni mało nowych utworów(?) Redakcjo! Czyżby ogarnął Was letarg?
  • Redakcja
  • 26/03/2024 11:04
  • Nazwa zdjęcia powinna odpowiadać temu, co jest na zdjęciu ;) A kategorie, do których zalecamy zgłosić, to --> [link]
Ostatnio widziani
Gości online:0
Najnowszy:Usunięty