Słomkowy kapelusz - Dorota Kanafa
Poezja » Wiersze » Słomkowy kapelusz
A A A
Słońce rodzi w malarzu obłąkańcze myśli
wrasta w niego żółcią falujących groźnie pól
Bezzębna twarz znów chłonie ciernie krajobrazu
wiją się dzikie kreski na wilgotnym płótnie
Ziemia parzy w stopy i pulsuje rytmicznie
tętnią barwy w żyłach wytryskując niepokój
W osłabionym ciele artysty tytoń z garścią
chleba czerstwego jak sztuka twardego jak los
Czarna kawa pozwala trzymać pędzel w dłoni
wyczerpanej długą nocą pozbawioną snu
Na gałęzi powiewa słomkowy kapelusz
zerwany z rudej głowy wariata przez mistral
Poleć artykuł znajomym
Pobierz artykuł
Dodaj artykuł z PP do swojego czytnika RSS
  • Poleć ten artykuł znajomemu
  • E-mail znajomego:
  • E-mail polecającego:
  • Poleć ten artykuł znajomemu
  • Znajomy został poinformowany
Dorota Kanafa · dnia 29.04.2011 12:11 · Czytań: 1046 · Średnia ocena: 0 · Komentarzy: 17
Inne artykuły tego autora:
Komentarze
Miladora dnia 29.04.2011 12:30
Podoba mi się ten obraz, bo dobrze oddaje pobyt Vincenta w Arles i jego stan psychiczny. Jest jakby krótkim dokumentem, wycinkiem z biografii, całkiem nieźle skomponowanym z poszczególnych migawek.

Pozdrawiam.
link a dnia 29.04.2011 12:36
Aż się zalogowałam znowu. Na van Gogha, jak na Rembrandta, zareaguję w każdej postaci;)
Widziałaś może film Altmana Vincent i Theo? Z Timem Rothem w głównej roli. Jest tam scena z polem słoneczników. Świetnie zrobiona. Ale dlatego że cholernie oszczędnie operuje sugestiami dla widza.
W przeciwieństwie do Twojego tekstu. Który mnie wściekł:D, bo wygrywa na szablonie wariata jak młotkiem na perkusji:
wariat, jak wiadomo, jest to stworzenie składające się: z obłąkańczego, groźnego, bezsennego, dzikiego, niepokoju i wariata;P To tak, na wszelki wypadek, mówię Wam ja, Liryczny. Podmiot. Gdyby kto nie wiedział.

Ufff. Dobra. A teraz na spokojnie. Zobaczmy, co zostaje z wizerunku, kiedy znika z niego samograj:

Słońce rodzi w malarzu
wrasta w niego żółcią pól
Bezzębna twarz znów chłonie ciernie krajobrazu
wiją się kreski na wilgotnym płótnie
Ziemia parzy w stopy i pulsuje rytmicznie
tętnią barwy w żyłach
tytoń z garścią
chleba czerstwego jak sztuka twardego jak los
Czarna kawa pozwala trzymać pędzel w dłoni
Na gałęzi powiewa słomkowy kapelusz

"Bo wiesz, van Gogh to był wariat". Nożesz, serio:)?

Dobrego.
;P
Miladora dnia 29.04.2011 13:17
Wariat, to znaczne uproszczenie. ;)

Tu nie jest użyte to słowo. Obłąkańcze myśli to wynik choroby. Zachowanie też. Cóż, jeżeli ktoś przychodzi na świat już obciążony genetycznie (vide rodzeństwo Vincenta), a okoliczności życia stają się czynnikami potęgującymi chorobę, to nie ma się czemu dziwić.
A Vincent był chory. Miał syndrom maniakalno - depresyjny, syfilis, przez co gniły mu dziąsła (wiadomo zresztą jak późniejszy etap tej choroby oddziałuje na układ nerwowy), a także cierpiał na porfirię - stąd halucynacje, depresja i objawy paranoidalne.
Ten obraz choroby jest tu zawarty. Bo dlaczego go omijać? To prawda.
Nieodłącznie związana z jego postacią.
link a dnia 29.04.2011 13:38
Tu nie jest użyte to słowo

Cytat:
zerwany z rudej głowy wariata przez mistral


Edit
I niechby i sobie było słowo "wariat". Fajnie nadaje się do gry znaczeniami. Bo można na końcu dopatrzyć się takiej gry. Ale słabowita jest.

Bo dlaczego go omijać? To prawda. Nieodłącznie związana z jego postacią.

Może formułowałam mało fortunnie post, tak zrzędząc w ogniu;d
Nie chodzi o to, żeby "omijać prawdę". Ani mi się śni kwestionować kartę schorzeń lub robić z niej tajemnicę, bo i z czym tu dyskutować:)
Chodzi o to, żeby omijać oczywistości. I nie robić z "prawdy" oczywistości. Że van Gogh był przypadkiem psychiatrycznym i że w Arles obciąłsobieucho, to wie każdy googlista, Mila.
Nie wierzę, że nie zaziewałabyś się przy rozmówcy, który widząc miauczącego kota, oznajmiłby Ci: proszę Pani, kot miauczy;)
link a dnia 29.04.2011 13:43
p.s. Wyspiański, kiedy go zaczął zżerać syfilis, umacniał sobie gnijące ramię deszczułką i owijał jakąś szmatą, żeby móc pisać. Tylko że jeśli ktoś z wyczytanych w książce objawów syfilisu zrobiłby centrum takiej sceny, nie powiedziałby nic specjalnie ciekawego.
Miladora dnia 29.04.2011 13:55
Przepraszam, faktycznie jest to słowo. Ale chyba nie aż tak podkreślone, skoro mi umknęło. Myślę zresztą, że jest ujęte w niewidocznym cudzysłowie.
Myślę też, że trzeba przeczytać coś więcej niż same tylko wskazówki wujcia Gugla. A literatura na ten temat jest obszerna. Odniosłam wrażenie, że autor wie, o czym napisał.
Może nie centrum sceny z objawami, ale gdyby zrobił scenę przedstawiającą determinację Wyspiańskiego i jego stan psychiczny w tym momencie, to dla mnie byłoby to ciekawe. ;)
link a dnia 29.04.2011 14:08
Może nie centrum sceny z objawami, ale gdyby zrobił scenę przedstawiającą determinację Wyspiańskiego i jego stan psychiczny w tym momencie, to dla mnie byłoby to ciekawe.

I tutaj się zgadzamy.

I właśnie dlatego, i z uzgodnionej perspektywy zechciej przyjrzeć się uważniej wierszowi. No ja Cię proszę, jakem Kipu. Co tu widać z szaleństwa?
Miladora dnia 29.04.2011 14:32
Co tu widać z szaleństwa?

Nie z szaleństwa. Z choroby. ;)
Obłąkańcze myśli, bezzębną twarz, osłabione ciało, bezsenność...

Gorączkowy niepokój, z jakim malował. Słońce wdzierające się pod czaszkę. Wypalające mózg...
W bardzo podobny sposób opisał to w Pasji życia Irving Stone.
Może zresztą autor opierał się na tym obrazie?
Bukowski dnia 29.04.2011 14:40
Fajne. Lubię takie impresjonistyczne klimaty.
A jeszcze z Vincentem w tle...
Obyśmy wszyscy byli takimi wariatami.
Pozdrawiam
link a dnia 29.04.2011 14:48
Miladora, nie wiem. Dla mnie to klisza. Zestaw podręczny. Sorry. Powiedzieć o obłąkanym: ma obłąkańcze myśli, to jak powiedzieć o dziecku: ma dziecięce proporcje. Dla mnie żadna atrakcja. Znickam:)
link a dnia 29.04.2011 16:25
p.s. Wariant, który oszczędza czytelnikowi najbardziej stereotypowych wyobrażeń i wskazówek (w rodzaju "malarz wpadł w obłęd, więc, zauważ! ma obłąkańcze myśli";), odsłania sporo niespodzianek. Choroby też dotyczą. Jest bardzo widoczna. I głębiej. Nie przykrywają jej etykietalne fintifluszki.
[poszłam całkiem]
Usunięty dnia 29.04.2011 16:34
Garść rzuconych zdań-haseł. Wyszło trochę sprawozdawczo. Obłąkańcze i wariata - mam wrażenie, że uczepiłaś się tego, jak ostatniej deski ratunku. Jeśli chodzi o malarstwo jestem laikiem, ale odchodzę z poczuciem, że klimat wiersza przeszedł gdzieś obok. Ekscytacji brak ;)) Pozdrawiam.
Miladora dnia 29.04.2011 17:45
Wygląda na to, że się w końcu zgodzimy, iż jest to wiersz z gatunku popularno-naukowych. :D

Co do wiersza jeszcze, ja osobiście zobaczyłam w nim pewien konkretny obraz Vincenta malowany w Arles.

Pozdrawiam wszystkich. ;)
Usunięty dnia 29.04.2011 20:42
guglowy zapis w słupku. Raczej nie porywa.
Shortia dnia 29.04.2011 21:07
"

van Gogh

prześladuje mnie światło
w dzień i w nocy.
schowane w łanach
wypłoszyło kruki.
mógłbym je uśmiercić
jednym pociągnięciem pędzla
ale światło jest dowodem na to
że śmierci nie ma.

odciąłem sobie ucho
wierząc że krew olśniewa.

"

autor: Bogumił Staszek

to jest wiersz odczuwający.

Twój? raczej pokazuje Ciebie, nie Mistrza. ale obleci.
Usunięty dnia 30.04.2011 00:29
Tyle pięknych słów i metafor świadczących o Twoim potencjale a wiersz przeczytałam i nie poczułam zupełnie nic. Dlatego jestem na NIE.
Pozdrawiam i przepraszam;)
Dorota Kanafa dnia 04.05.2011 00:05
Dziękuję za komentarze, pozdrawiam serdecznie.
Polecane
Ostatnie komentarze
Pokazuj tylko komentarze:
Do tekstów | Do zdjęć
valeria
26/04/2024 21:35
Cieszę się, że podobają Ci się moje wiersze, one są z głębi… »
mike17
26/04/2024 19:28
Violu, jak zwykle poruszyłaś serca mego bicie :) Słońce… »
Kazjuno
26/04/2024 14:06
Brawo Jaago! Bardzo mi się podobało. Znakomite poczucie… »
Jacek Londyn
26/04/2024 12:43
Dzień dobry, Jaago. Anna nie wie gdzie mam majtki...… »
Kazjuno
24/04/2024 21:15
Dzięki Marku za komentarz i komplement oraz bardzo dobrą… »
Marek Adam Grabowski
24/04/2024 13:46
Fajny odcinek. Dobra jest ta scena w kiblu, chociaż… »
Marian
24/04/2024 07:49
Gabrielu, dziękuję za wizytę i komentarz. Masz rację, wielu… »
Kazjuno
24/04/2024 07:37
Dzięki piękna Pliszko za koment. Aż odetchnąłem z ulgą, bo… »
Kazjuno
24/04/2024 07:20
Dziękuję, Pliszko, za cenny komentarz. W pierwszej… »
dach64
24/04/2024 00:04
Nadchodzi ten moment i sięgamy po, w obecnych czasach… »
pliszka
23/04/2024 23:10
Kaz, tutaj bez wątpienia najwyższa ocena. Cinkciarska… »
pliszka
23/04/2024 22:45
Kaz, w końcu mam chwilę, aby nadrobić drobne zaległości w… »
Darcon
23/04/2024 17:33
Dobre, Owsianko, dobre. Masz ten polski, starczy sarkazm… »
gitesik
23/04/2024 07:36
Ano teraz to tylko kosiarki spalinowe i dużo hałasu. »
Kazjuno
23/04/2024 06:45
Dzięki Gabrielu, za pozytywną ocenę. Trudno było mi się… »
ShoutBox
  • Kazjuno
  • 26/04/2024 10:20
  • Ratunku!!! Ruszcie 4 litery, piszcie i komentujcie. Do k***y nędzy! Portal poza aktywnością paru osób obumiera!
  • Zbigniew Szczypek
  • 01/04/2024 10:37
  • Z okazji Św. Wielkiej Nocy - Dużo zdrówka, wszelkiej pomyślności dla wszystkich na PP, a dzisiaj mokrego poniedziałku - jak najbardziej, także na zdrowie ;-}
  • Darcon
  • 30/03/2024 22:22
  • Życzę spokojnych i zdrowych Świąt Wielkiej Nocy. :) Wszystkiego co dla Was najlepsze. :)
  • mike17
  • 30/03/2024 15:48
  • Ode mnie dla Was wszystko, co najlepsze w nadchodzącą Wielkanoc - oby była spędzona w ciepłej, rodzinnej atmosferze :)
  • Yaro
  • 30/03/2024 11:12
  • Wesołych Świąt życzę wszystkim portalowiczom i szanownej redakcji.
  • Kazjuno
  • 28/03/2024 08:33
  • Mike 17, zobacz, po twoim wpisie pojawił się tekst! Dysponujesz magiczną mocą. Grtuluję.
  • mike17
  • 26/03/2024 22:20
  • Kaziu, ja kiedyś czekałem 2 tygodnie, ale się udało. Zachowaj zimną krew, bo na pewno Ci się uda. A jak się poczeka na coś dłużej, to bardziej cieszy, czyż nie?
  • Kazjuno
  • 26/03/2024 12:12
  • Czemu długo czekam na publikację ostatniego tekstu, Już minęło 8 dni. Wszak w poczekalni mało nowych utworów(?) Redakcjo! Czyżby ogarnął Was letarg?
Ostatnio widziani
Gości online:0
Najnowszy:Usunięty