Pędzlem wyobraźni kreśliłam twój obraz na pierzastych obłokach. Gdzieś tam wysoko - ponad granicą realności. Tak miękko zagłębiał się, rysując kontur ciała. Kradłam odcienie z zachodzącego powoli słońca, by nadać kolor bezwstydnemu spojrzeniu.
Morze burzyło się z zazdrości. Szumem fal okazywało niezadowolenie. Pierwszoplanowa rola była już zajęta.
Czekam tu, na ciebie, by przez chwilę oszukać rzeczywistość i nadać jej jasne barwy. Zobaczyć obraz, gdzie płótnem niebo a ty zarysem, który staram się wypełnić i ucieleśnić
...a morze dalej pozostaje niezmiennie nieokreślone w swojej głębi - jak moja samotność.
Poleć artykuł znajomym
Pobierz artykuł
Dodaj artykuł z PP do swojego czytnika RSS
wodniczka · dnia 04.05.2011 13:01 · Czytań: 1032 · Średnia ocena: 5 · Komentarzy: 4
Inne artykuły tego autora: