Witaj Karolu, pozwolisz? Ja czytam sobie Twój tekst tak:
to miłe że odwiedzasz mnie
chociaż raz w miesiącu
tak tu pusto bez ciebie
białe ściany mają jedną wadę
zawężają pole widzenia
pamiętasz tę tapetę w kwiaty
ile było w niej ciepła
a na serwantce po babci
stała stara pozytywka
chłonąłem tę melodię jak
kwiaty wiosenny deszcz
lubiłem kiedy delikatnymi jak alabaster dłońmi
dotykałaś moją zwichrzoną czuprynę
teraz tylko metalowe łóżko
i obrzydliwie biała pościel
miło że odwiedzasz mnie
chociaż raz w miesiącu
tak tu cicho bez ciebie
Tak jakoś czyta mi się płynniej na głos. Tak jak proponuje Malpica, zmieniłabym koniecznie "tą" na "tę"
Z tą tapetą, z tą melodią, ale - tę tapetę i tę melodię.
Jedno 'jak' zamieniłabym na 'kiedy', tak jak powyżej.
Przystanęłam pod tekstem, lubię takie pisanie, prosto, wyraźnie i treść, która wiele dla mnie wyraża. Biel ścian, metalowe łóżko - w połączeniu z tytułem zastanowiły.
Pozdrawiam serdecznie
