dziękuję za szerokie zainteresowanie, drodzy Maratończycy i Nie-Mniej-Chwalebna-Reszto
w kwestii ogólnej znajomości świata, od początku nad tekstem widnieje napis, gdzie kontekstu szukać. tam wytłumaczone jest dużo więcej (nie ukrywam, że gdybym dopisała nie od 3/5 ale do 5/5, byłoby jeszcze więcej, ale ówczesna frekwencja komentarzy powaliła mnie do reszty -.-"
pomysł na dalszą część jest, ale nie sądzę, bym dopisąła to od końca - obawiam się podobnej reakcji jaką widziałam przy wspomnianej wyżej dłuższej prozie lub obecnie widzę przy Mertseger autorstwa Państwa m&M. w związku z tym, zachowując obecnie jedno uniwersum tzw.hiperrealistyczne, które przy czytaniu kolejnych utworków nie ulega zmianom, prezentować wolę małe wyrywki, podglądanie świata bohaterów - z akcentem na styl, sytuacje itd.
w tak małej formie, jaka jest znośna na pp nie zawieram zwykle i nie mam zamiaru zawierać całości opowieści, bo jest to dla mnie zbyt skondensowane, względem normalnych książek czy nawet opowiadań - wybrałam więc, jak zawsze, styl obrazów - gdzie coś na obrazie jest, ale nie wiemy dokładnie wszystkiego. tyle notki odautorskiej ogólnej.
kontekstu nie ma, bo jest gdzie indziej
kiedys się przyzwyczaicie, może
bardzo serdecznie dziękuję za slowa o narracji - to próba z dwoma POV i chyba wyszła dobrze
MamaMuchomorka - dziękuję za ślad. nie wszystko musi być dla wszystkich.
Azazella - w takim razie witam u mnie
dziękuję, że udało Ci się przenieść w mój świat i do moich bohaterów. dłuższe formy na pp jakoś mnie nie przekonują, niestety...
bury_wilk, no bo to trzeba albo złapać cąłość albo kontemplowac po wierzchu dla nie chcących łapac cąłosci
ale cieszy mnie komplement o stylu i wizji - zależalo mi, by to w sobie ogarnąć
MaximumRide, podobnie jak wyżej oraz w notce ogólnej.
julanda, a w "Po zachodniej stronie..." byłaś czytać? podobnie niektóre z wierszy, choćby z mojego cyklu ndz i innych...
staram się tworzyć całość, dlatego konteksty bywają rozmyte
zresztą - jak i w przeszłości u mnie - nieczęsto są mile widziane
JaneE, miło mi że umiesz wczuć się w ten rytm i świat, w takiej formie. jest nadzieja dla mojego stylu.
jak już pisalam wyżej, powaznie zastanawiam się nad częściami, bo na pp nigdy to chyba nie wypaliło (poza "Adagio" może), a przynajmniej nie sądzę, by wyszło to w moim wydaniu
nie do końca tez ten nurt i target...
Verbena to taki malutki smaczek, wiąże się z jednym z dwóch światów, którymi inspirowałam się tworząc moje obecne uniwersum, jedno z dwóch dużych uniwersów, które stworzyłam. Dokladniej opisane w "Po zachodniej stronie...", jeśli pamiętasz choć trochę tamten tekst. Słowo verbena odnosi się tutaj do postaci Hesper, która nalezy do osób bliższych naturze (stąd też tymianek i mięta...). Jednak to tylko smaczek i akurat on, w formie tytułu, służyl glównie dla mnie i wytrwałych czytków, ktorzy pogrzebaliby w tekscie wpisując kilka słów razem w google.
Mila, a jeśli czytałas inne książki tego autora? wielu ich tak robiło, z tych najpierwszych którzy przychodza mi na myśl to Tolkien i Żeromski
choć głupio mi porównywać się do sław...
wolę jednak tę metafore z obrazem - nie musisz wiedzieć, kim jest u vermeera kobieta czytająca list, jak ma na imię i co tam czyta, żeby oglądac ten obraz. paskudna artosynestezja.
pewnie pójdzie w artretyzm.
anegdotka świetna, nie znałam jej.
(jeśli ktoś nie kojarzy, nie ma sprawy:
http://www.zwoje-scrolls.com/zwoje29/vermeer2.jpg )
pozdrawiam serdecznie
mm