Rozmowa - PawelP
Proza » Obyczajowe » Rozmowa
A A A
Rozmowa

- Opowiedz mi o swoim dzieciństwie – poprosiła. Popatrzył na nią i uśmiechnął się delikatnie. Leżeli w łóżku. Ona opierała głowę na jego brzuchu, zwinięta w kłębek. Przyglądała mu się uważnie. W oczach miała szczęście. Gdyby potrafił kochać, kochałby właśnie ją, w tej chwili, mimo jej ciekawości. Gdyby potrafił.
- Wiesz przecież, że nie lubię o tym mówić – powiedział w końcu.
- Wiem. Ale powinieneś. Uwierz, byłoby ci lżej. Nie możesz tego tak w sobie dusić. –W jej tonie wyczuł pretensję. – To pomaga. Widziałam wiele razy, jak zwykła rozmowa pomaga.
- Czasem zastanawiam się, czy nie jestem dla ciebie po prostu ciekawym przypadkiem. Obiektem na którym możesz się uczyć.
- To częste, u ludzi podobnych do ciebie. Masz poczucie, że wszystko dobre co cię spotyka to oszustwo, jeden wielki żart. Nie ufasz nikomu, nawet jeśli jest dla ciebie dobry. Nawet mi.
- I kochasz mnie mimo to?
- Rozumiem cię. To starcza, żeby cię kochać.
- Ty rozumiesz każdego. Tego uczą cię na studiach.
Zamilkła. Liczył, że już się nie odezwie, że będą po prostu tak leżeć bez słów i bez ruchu. Oczywiście pomylił się – ona nie potrafiła milczeć.
- Opowiesz mi? – bardziej poprosiła, niż zapytała. Westchnął.
- Nie potrafię.
- Nie chcesz.
- To też, ale nie potrafię. Po prostu nie pamiętam. Kiedyś próbowałem o tym napisać, ale nic nie pamiętałem. Kiedy człowiek bardzo chce zapomnieć, w końcu zapomina. A ja bardzo chciałem.
- Kompletnie nic?
- Pamiętam tylko suche fakty, bez żadnych szczegółów, obrazów. Wyparłem to wszystko z pamięci. Przy okazji wyrzucając z niej całe dzieciństwo. Nawet to co było dobre. Trochę tak, jakbym sam siebie oszukał. Zostało mi tylko poczucie krzywdy. Bez żadnych wspomnień. Nie pamiętam nawet czy płakałem, czy krzyczałem. Pustka. Suche fakty. Jakby ktoś opisał czyjąś śmierć jednym słowem: „umarł”, pomijając wszelkie okoliczności i osiemdziesiąt lat życia. Czemu koniecznie chcesz o tym mówić?
- Chcę ci pomóc.
- Nie można mi pomóc. Można było piętnaście lat temu, ale nie teraz. Teraz jestem w miarę normalny. Po prostu trochę inny. Nieco mniej ufny. To wszystko. Nic strasznego. Zresztą nie spotkało mnie nic strasznego. Trochę czystej przemocy. Wielu to spotyka. Ja po prostu gorzej to zniosłem.
- Naprawdę tak myślisz? – zdziwiła się.
- Chyba tak. W końcu nie byłem jedyny, była nas trzydziestka. Wszyscy jakoś przez to przeszli, albo prawie wszyscy. Ja po prostu byłem słabszy. Może mniej przygotowany.
- A może oni milczą, tak jak ty.
- Może.
- Dobrze się kryjesz. Może oni robią to samo.
- Może.
Pokój znów wypełniła cisza. Ale tym razem była ciężka i duszna. Drażniąca. Wreszcie sam wrócił do rozmowy:
- Nie pamiętam tego, ale ostatnio przyjaciel coś mi opowiedział. Coś, co ponoć ja mu powiedziałem dawno, dawno temu. Podobno kiedyś ona zapytała nas, kto jej nie lubi. Zapytała o to przestraszonych siedmiolatków, którzy jej nienawidzili, ale się bali. Jako jedyny miałem podnieść rękę. To byłoby piękne wspomnienie, ale nie pamiętam tego. Chyba bym pamiętał, gdyby to była prawda? Pewnie zmyślałem, tak jak zmyślają często dzieci. Ale gdyby to była prawda… Wiesz moi rodzice składali skargi w dyrekcji. Nie pamiętam czy sam im o tym powiedziałem, czy oni zauważyli coś niepokojącego, ale to by tłumaczyło to dziwne pytanie tej kobiety. To: „kto nie lubi pani Ani?” … W sumie nieważne. Dziś nie podniósłbym ręki, to pewne. Ale wtedy… Pamiętam ten mój upór, tę moją dziecięcą niezgodę na niesprawiedliwość. I to pragnienie by być jak mój ojciec policjant, którego wtedy podziwiałem, i chciałem naśladować, a dziś obwiniam o wszystko, i uważam za kłamcę. Wtedy to byłoby jeszcze możliwe. Męczy mnie to. Często zastanawiam się.
Zastanawiam się, czy podniosłem tę rękę.
Poleć artykuł znajomym
Pobierz artykuł
Dodaj artykuł z PP do swojego czytnika RSS
  • Poleć ten artykuł znajomemu
  • E-mail znajomego:
  • E-mail polecającego:
  • Poleć ten artykuł znajomemu
  • Znajomy został poinformowany
PawelP · dnia 17.05.2011 09:11 · Czytań: 1263 · Średnia ocena: 0 · Komentarzy: 22
Komentarze
Azazella dnia 17.05.2011 10:24
O! Ten tekst wyjątkowo mi się dzisiaj podoba. Lubię takie klimaty.
Cytat:
Zresztą nie spotkało mnie nic strasznego. Trochę czystej przemocy
- no przecież, że to nic wielkiego...
Cytat:
Zastanawiam się, czy podniosłem tą rękę
- to jest bardzo fascynujące w ludzkiej psychice. Przypomniał mi się pewien eksperyment nad działaniem pamięci, przeprowadzany przez amerykanów x-lat temu. Cieszę się, że miałam okazję przeczytać o czymś co wiąże się z moimi zainteresowaniami. Lubię kiedy tekst psychologiczny ma, prócz kategorii, jakiekolwiek powiązanie z psychologią
julanda dnia 17.05.2011 10:43
A ja nie do końca zrozumiałam w czym rzecz, nie wiem, co się wydarzyło. Wiem, że chłopak nie umie kochać, coś go w pewnym momencie zablokowało, wydarzenie, o którym jest mowa, ale opowiedziane tak, że nic z niego nie wynika... Jest dużo terapii, jakieś "radykalne wybaczenie" itd. Jeśli opowiadanko miałoby oscylować wokół tych problemów, to chyba nie wskoczyło na orbitę. Każdy ma pęczki traumatycznych wspomnień, jak ten bohater, nie jestesmy samotnymi wyspami, chyba, że jesteśmy, ciekawe, co na to opowiadanie? Pozdrawiam!
Tjereszkowa dnia 17.05.2011 10:57
Mogłabym napisać, że to dosyć schematyczna rozmowa, dotycząca ważnego problemu. Tekst nie odkrywający niczego nowego, ledwie “tykający” problem. Napisałabym tak, gdyby nie ostatnie zdanie. Wyraża autentyczne emocje, przemawia do mnie zarażając upartą myślą bohatera. Podniósł ją czy nie? Mam ochotę przeczytać tekst jeszcze raz i znaleźć odpowiedź. Końcówka nadaje tekstowi inny wymiar, głębię. Jestem na tak :). Pozdrawiam
green dnia 17.05.2011 11:15
schematycznie to dość napisane, w końcu takich historii niestety nie mało, ostatnie zdanie ratuje ten tekst

tylko popraw tą na TĘ bo aż trzeszczy.

Pozdrawiam
Wasinka dnia 17.05.2011 11:34
Jakoś nie podziałał na mnie ten tekst. Rozmowa jak na kozetce, tyle że mniej profesjonalna chyba... I całe szczęście, że brzmi zwyczajniej, jednak nadal nie przekonuje ;-)
Nakreśliłeś sytuację, właściwie wiadomo, co się stało, historia jest zatem poruszająca i przygnębiająca. Opowieści o krzywdzonych dzieciach są dla mnie trudne do przebrnięcia na ogół. Dobrze, że się na tym nie skupiałeś, że opowiedziałeś o wszystkim niejako "przy okazji", napomykając, podrzucając znaczące słowa, obrazki. To na duży plus. Przypuszczam, że cały tekst tak miał właśnie wyglądać, trochę zdawkowo, trochę sucho... Żadnych jednak przy tym oryginalności, świeżości spojrzenia, splotu słów, myśli nietuzinkowo ujętej... A tego mi trochę zabrakło przy tak schematycznym spojrzeniu.
Możemy także zobaczyć, jakie konsekwencje niosą za sobą traumatyczne przeżycia z przeszłości. Chłopak niezdolny do miłości (no, przynajmniej sam tak twierdzi), niepotrafiący zaufać. Pokazałeś też relacje między dwojgiem ludzi, relacje skażone znowu "tym" wydarzeniem.
Jednak nie poruszyło...

Za to po prostu rewelacyjna puenta!
Przecież tak wiele od tej świadomości zależy. Jest konieczna, by odetchnąć choć trochę, ale co będzie, jak okaże się, że nie podniósł...

nie ważne - nieważne
nie podniósł bym - nie podniósłbym
tą moją dziecięcą - tę
tą rękę - tę

Pozdrowienia słoneczne
bury_wilk dnia 17.05.2011 12:07
Tekst napisany jest zupełnie dobrze, pochłania uwagę z siłą wartą lepszej sprawy. Tym dziwniejsze, że w sumie tak mało z neigo wynika. Można sobie zgadywać, co właściwie się stało, choć nasuwa sie pytanie: skoro autor nam tego nei mówi, to po co? Sam temat zamkniecia w sobie bardzo ciekawy, ale nei do opisania w tomiszczu rozmiarów Kapitału Marksa, a co dopiero mówić w takim szorcie.

P.s. kategoria "psychologiczne" trafiona idealnie. Coś takiego jest w dziołchach, a już szczególnie z psychologicznym zacięciem, ze człowiek im mówi "odwal się" a te i tak swoje ...
Wanda Szczypiorska dnia 17.05.2011 13:19
Jakieś wydarzenia, które widzimy jakby przez szybę i to matową. Coś jet tam wewnątrz, ale co? Sądząc z tego, co mówi bohater opowiadania, nie jest to żaden dramat. Gładkość zapisu pustki nie rekompensuje.
Eferelin Rand dnia 17.05.2011 14:34
Podzielam zdanie Wandy Szczypiorskiej. Sygnalizujesz problem, wskazujesz jakąś niedopowiedzianą traumę i jej konsekwencje, z tym że cała rozmowa przez swoją ogólnikowość jest jakaś taka bezomocjonalna i dla mnie nieprzekonująca.

Pozdrawiam.
PawelP dnia 17.05.2011 15:07
Tak. Też miałem wrażenie, że zakończenie ratuje ten tekst. Sporo kombinowałem, żeby jakoś go uratować i żeby te kilka akapitów nie dokonało żywota gdzieś w najgłębszych czeluściach twardego dysku mojego komputera. Zabrakło umiejętności i doświadczeń żeby opisać to przejmująco. Może wrócę do tego tekstu za x lat, gdy już będę bardziej dojrzałym człowiekiem.
Dziękuje bardzo za komentarze. Z grubsza pokrywają się z moją własną opinią. A więc wpadanie w schemat, jałowości i zasadniczo brak przesłania, ale ostatnie zdanie na plus.
To chyba szczególnie mnie cieszy - powoli uczę się patrzeć na swoje wypociny obiektywnie.
Dziękuje jeszcze raz (również za wskazanie błędów - poprawki wprowadzone) i pozdrawiam :)
Wanda Szczypiorska dnia 17.05.2011 15:36
Po prostu trzeba było opisać tamte wydarzenia.
MaximumRide dnia 17.05.2011 15:53
No cóż. Rozmowa na poważny temat. Dotycząca wręcz brutalnego tematu. Ale jest trochę taka jałowa. Choć zakończenie ratuje całość. Gdybyś opisał jakieś emocje, jakoś dokładniej te wydarzenia z przeszłości, tak jakby np. pomiędzy wypowiedzi bohatera wstawić takie jakby kadry z filmu. Opisać co się dokładnie wydarzyło. To wtedy byłoby (przynajmniej moim zdaniem) o wiele lepiej. A takie suche wypowiedzi niezbyt mnie ruszyły. Choć dotyczą problemu o którym trzeba rozmawiać to nie odczuwam wielkiego współczucia co do bohatera. Po prostu nie wiem prawie nic co wtedy dokładnie przeżywał.
Pozdrawiam:)
PawelP dnia 17.05.2011 16:19
W sumie inspiracją do napisania tego była "niepamięć" bliskiej mi osoby. Dlatego taką formę przyjąłem. Efekt jest powiedzmy średni, ale nie chcę zmieniać punktu wyjścia. Pozdrawiam.
Wasinka dnia 17.05.2011 17:12
Spraw, żebyśmy polubili rozmawiających. Niepotrzebne są opowieści na "tamten" temat. Podałeś, ile trzeba, tylko dyskusja jest bez iskierki, która poruszyłaby serducho i odczuwanie. Bo teraz są jakieś takie psychologiczne, a nie "ludzkie" dysputy.
Byle nie przesadzić i nie wpaść w ckliwość.
Pozdrowienia ponowne.
zajacanka dnia 17.05.2011 18:03
Ona - ciekawska, On - zamkniety w sobie: schemat. No, ale zabraklo w Twoim tekscie "tego czegos", co pozwoliloby ten schemat ozywic. To tylko taka sobie leniwa rozmowa "od niechcenia". Ostatnie zdanie - najlepsze.
Pozdrawiam
Miladora dnia 17.05.2011 19:20
No cóż, wygląda na to, że jesteś nadal pod moim skrzydłem. ;) Ale już o wiele lepiej. Widać postępy w dbałości o tekst.

- dusić. –()W jej – spacja
- Obiektem(,) na którym możesz się uczyć.
- To częste, u ludzi podobnych – bez przecinka
- Masz poczucie, że wszystko dobre(,) co cię spotyka(,) to oszustwo – dałabym „odczucie”

- Nawet mi.
- I kochasz mnie mimo to?
- Rozumiem cię. To starcza, żeby cię kochać.
- Ty rozumiesz każdego. Tego uczą cię na studiach. – za dużo zaimków w tej części. Sugeruję:
- Nawet mnie.
- I kochasz mimo to?
- Rozumiem. To wystarczy, żeby kochać.
- Ty rozumiesz każdego. Tego uczą cię na studiach.

- Nawet to(,) co było dobre.
- po prostu gorzej to zniosłem. – masz sporo „to” w sąsiednich zdaniach, usuń tutaj
- Wiesz(,) moi rodzice składali
- coś mi opowiedział. Coś, co ponoć ja mu powiedziałem – ja mu przekazałem, pozbywasz się powtórzenia w ten sposób
- Nie pamiętam czy sam im o tym powiedziałem, - masz powt. „pamiętam”, daj tutaj:
- Nie wiem, czy sam im o tym powiedziałem, (nie przypominam sobie, czy sam im o tym…)
- ale to by tłumaczyło to dziwne pytanie tej kobiety. – powt. „to”:
- ale to by tłumaczyło tamto dziwne pytanie kobiety.
- To: „(K)to nie lubi pani Ani?”() … - Kto i spację usuń ()
- Pamiętam ten mój upór, tę moją – kontroluj zaimki, „ten” zbędne
- I to pragnienie(,) by być jak mój ojciec – „to” do kosza
- podziwiałem, i chciałem naśladować – bez przecinka
- obwiniam o wszystko, i uważam za kłamcę. – za dużo „i”, daj:
- obwiniam o wszystko, uważając za kłamcę.
- Wtedy to byłoby jeszcze możliwe. – było czy byłoby? Jeżeli mówi o tamtym zdarzeniu, to „było możliwe”
- Męczy mnie to. – powt. „to” – może „ta niepamięć”?
- Zastanawiam się, czy podniosłem tę rękę. – ponieważ masz „zastanawiam się” przedtem, tu wystarczy tak i bez zaimka:
- Zastanawiam, czy podniosłem rękę.

Niby zupełnie banalny dialog. Ale w tych krótkich zdaniach jest sporo prawdy i sporo daje ona do myślenia. Często zdarza się, że jakieś, nawet mało znaczące zdarzenie z dzieciństwa, wywiera wpływ na dalszą postawę. Pytanie – czy podniósł rękę, czy nie – staje się wtedy ważne poprzez kontekst z obecną odwagą cywilną i wiarą w siebie. Ta wiara bohatera została podważona nie tylko przez niepamięć, lecz, jak można zrozumieć z tekstu, także pozbawienie złudzeń odnośnie ojca policjanta. Jakieś ideały runęły w każdym razie. Nie wiadomo też, czy bohatera nie spotkała kara za owo podniesienie ręki, co dodatkowo mogło pozbawić go zaufania do ludzi.
Moim zdaniem to wcale nie jest takie „głupie”. ;)
Aha – nie stresuj się, to kosmetyka tylko.

Dobrego i kontroluj zaimki, bo lubią Ci skakać jak zajączki. :D
Izolda dnia 17.05.2011 19:24
Nie wiem dlaczego ostatnie zdanie miałoby ratować ten tekst, skoro brzmi fonetycznie fatalnie.
Ostatnie zdanie musi być nie tylko treściowo ważne i mocne, ale jeszcze brzmieniowo ciekawe.
...się... em... tę... kę.
Moim zdaniem tekst jeszcze do uzupełnienia, bo warstewka psychologiczna jak za mgłą.
Ale, że zdarzyło mi się przeczytać kiedyś wcześniej po kawałku innych Twoich tekstów, to ten na ich tle wygląda naprawdę na wyjściowo odprasowany.
julass dnia 17.05.2011 19:50
ech te kobiety z wrodzoną misją pomocy każdemu cierpiącemu nawet jeśli ten mówi że nie cierpi to jednak potrafią mu wmówić że jednak tak:)

takie to jest trochę wyrwane... w zasadzie nie dowiadujemy się nic... była zła pani, były dzieci... gdzie? kto? dlaczego? tego już nie ma a by się przydało wiedzieć cokolwiek więcej... jakby nie ojciec to by można pomyśleć że sierociniec...
PawelP dnia 17.05.2011 20:07
Miladoro

Bardzo dziękuję za kolejną już poprawę. Cieszę się, że jest postęp - starałem się by twoja wcześniejsza pomoc nie poszła na marne i by choć trochę się dzięki niej podciągnąć.
W sumie sam uważam, że ten tekst jest jakiś bez emocjonalny. Temat nie do końca mi podszedł. Czy też jest zbyt poważny jak na moje umiejętności.
Pozdrawiam i dziękuję za komentarz :)

Izoldo

Samo słowo fonetyka brzmi dla mnie dość obco. Nie mniej przeczytawszy to zdanie na głos wiem już chyba co masz na myśli ;] . Dotąd fonetyką się nie przejmowałem (chyba, że stworzyłem coś naprawdę skrajnie trudnego do wyartykułowanie). Dzięki Tobie z pewnością zwrócę na to większą uwagę. Ratuje chyba dlatego, że bez tego zdania było by gorzej (tak przynajmniej się wydaje). ;]
Na dziś czuję, że temat mnie przerósł więc do wyławiania psychologii z mgły wrócę pewnie w bardziej odległej przyszłości.
Cieszę się, że tą poprawę w interpunkcji widać. Aczkolwiek Miladora uświadomiła mi, że wcale nie jest różowo i dalej robię masę błędów.

Pozdrawiam i dziękuję za ocenę, uwagi. :)

julass

Tak - chciałem żeby było niejasne. Ostatnio czytałem sporo takich niejasnych opowiadań i podjąłem nieudaną próbę zbudowania czegoś podobnego.

Pozdrawiam i dziękuję za komentarz :)

Usunięty dnia 18.05.2011 12:19
Bardzo dobre zakończenie i jak dla mnie tylko to. Wydaje mi się pisane trochę na siłę, byle tylko uzyskać jakiś wstęp. Chyba niepotrzebnie, ale to moje osobiste zdanie na ten temat.Pozdrawiam
TomaszObluda dnia 18.05.2011 16:16
Cytat:
Gdyby potrafił kochać, kochałby właśnie ją, w tej chwili, mimo jej ciekawości.
To co ciekawość jest jakimś warunkiem kochania, bądź niekochania?
TomaszObluda dnia 18.05.2011 16:20
Fajnie napisane, dobrze się czyta, do samego końca zastanawiałem się, co się takiego stało, kto mu to zrobił.
Dość naturalnie to wygląda. Ogólnie bardzo udane.
PawelP dnia 19.05.2011 11:04
Tomaszu
Nie mam pojęcia co jest warunkiem i chyba wole nie wiedzieć. Być może uwolnienie jakiś substancji do mózgu ;] .
Cieszę się, że się podobało. W sumie nie byłem zadowolony z tego co napisałem, ale byłem ciekaw jak tekst odbiorą inni. Cieszę się, że niektórym użytkownikom przypadł do gustu.
Dziękuję i pozdrawiam.

MamoMuchomorka
Nie pisałem na siłę, w każdym razie nie odczuwałem tego. A zakończenie było punktem wyjścia faktycznie. Bo przyjaciel nie pamiętał tego, co kiedyś sam mi powiedział. To było dla mnie dość szokujące jak człowiek może zapominać. I może trochę na siłę, bo na siłę chciałem napisać coś na trudniejszy temat, niż tematy zwykle przeze mnie podejmowane. Co do reszty masz rację i trudno mi oponować bo już przyznałem, że tylko zakończenie ratuje jakoś całość.

Dziękuję i pozdrawiam :)
Polecane
Ostatnie komentarze
Pokazuj tylko komentarze:
Do tekstów | Do zdjęć
ks-hp
18/04/2024 20:57
I taki autor miał zamysł... dziękuję i pozdrawiam... ;) »
valeria
18/04/2024 19:26
Cieszę się, że przypadł do gustu. Bardzo lubię ten wiersz,… »
mike17
18/04/2024 16:50
Masz niesamowitą wyobraźnię, Violu, Twoje teksty łykam jak… »
Kazjuno
18/04/2024 13:09
Ponownie dziękuję za Twoją wizytę. Co do użycia słowa… »
Marian
18/04/2024 08:01
"wymyślimy jakąś prostą fabułę i zaczynamy" - czy… »
Kazjuno
16/04/2024 21:56
Dzięki, Marianie za pojawienie się! No tak, subtelnością… »
Marian
16/04/2024 16:34
Wcale się nie dziwię, że Twoje towarzyszki przy stole były… »
Kazjuno
16/04/2024 11:04
Toż to proste! Najeżdżasz kursorem na chcianego autora i jak… »
Marian
16/04/2024 07:51
Marku, dziękuję za odwiedziny i komentarz. Kazjuno, także… »
Kazjuno
16/04/2024 06:50
Też podobała mi się twoja opowieść, zresztą nie pierwsza.… »
Kazjuno
16/04/2024 06:11
Ogólnie mówiąc, nie zgadzam się z komentującymi… »
d.urbanska
15/04/2024 19:06
Poruszający tekst, świetnie napisany. Skrzący się perełkami… »
Marek Adam Grabowski
15/04/2024 16:24
Kopiuje mój cytat z opowi: "Pod płaszczykiem… »
Kazjuno
14/04/2024 23:51
Tekst się czyta z zainteresowaniem. Jest mocny i… »
Kazjuno
14/04/2024 14:46
Czuję się, Gabrielu, zaszczycony Twoją wizytą. Poprawiłeś… »
ShoutBox
  • Zbigniew Szczypek
  • 01/04/2024 10:37
  • Z okazji Św. Wielkiej Nocy - Dużo zdrówka, wszelkiej pomyślności dla wszystkich na PP, a dzisiaj mokrego poniedziałku - jak najbardziej, także na zdrowie ;-}
  • Darcon
  • 30/03/2024 22:22
  • Życzę spokojnych i zdrowych Świąt Wielkiej Nocy. :) Wszystkiego co dla Was najlepsze. :)
  • mike17
  • 30/03/2024 15:48
  • Ode mnie dla Was wszystko, co najlepsze w nadchodzącą Wielkanoc - oby była spędzona w ciepłej, rodzinnej atmosferze :)
  • Yaro
  • 30/03/2024 11:12
  • Wesołych Świąt życzę wszystkim portalowiczom i szanownej redakcji.
  • Kazjuno
  • 28/03/2024 08:33
  • Mike 17, zobacz, po twoim wpisie pojawił się tekst! Dysponujesz magiczną mocą. Grtuluję.
  • mike17
  • 26/03/2024 22:20
  • Kaziu, ja kiedyś czekałem 2 tygodnie, ale się udało. Zachowaj zimną krew, bo na pewno Ci się uda. A jak się poczeka na coś dłużej, to bardziej cieszy, czyż nie?
  • Kazjuno
  • 26/03/2024 12:12
  • Czemu długo czekam na publikację ostatniego tekstu, Już minęło 8 dni. Wszak w poczekalni mało nowych utworów(?) Redakcjo! Czyżby ogarnął Was letarg?
  • Redakcja
  • 26/03/2024 11:04
  • Nazwa zdjęcia powinna odpowiadać temu, co jest na zdjęciu ;) A kategorie, do których zalecamy zgłosić, to --> [link]
Ostatnio widziani
Gości online:0
Najnowszy:Usunięty