No cóż, wygląda na to, że jesteś nadal pod moim skrzydłem.
Ale już o wiele lepiej. Widać postępy w dbałości o tekst.
- dusić. –()W jej – spacja
- Obiektem(,) na którym możesz się uczyć.
- To częste, u ludzi podobnych – bez przecinka
- Masz poczucie, że wszystko dobre(,) co cię spotyka(,) to oszustwo – dałabym „odczucie”
- Nawet mi.
- I kochasz mnie mimo to?
- Rozumiem cię. To starcza, żeby cię kochać.
- Ty rozumiesz każdego. Tego uczą cię na studiach. – za dużo zaimków w tej części. Sugeruję:
- Nawet mnie.
- I kochasz mimo to?
- Rozumiem. To wystarczy, żeby kochać.
- Ty rozumiesz każdego. Tego uczą cię na studiach.
- Nawet to(,) co było dobre.
- po prostu gorzej to zniosłem. – masz sporo „to” w sąsiednich zdaniach, usuń tutaj
- Wiesz(,) moi rodzice składali
- coś mi opowiedział. Coś, co ponoć ja mu powiedziałem – ja mu przekazałem, pozbywasz się powtórzenia w ten sposób
- Nie pamiętam czy sam im o tym powiedziałem, - masz powt. „pamiętam”, daj tutaj:
- Nie wiem, czy sam im o tym powiedziałem, (nie przypominam sobie, czy sam im o tym…)
- ale to by tłumaczyło to dziwne pytanie tej kobiety. – powt. „to”:
- ale to by tłumaczyło tamto dziwne pytanie kobiety.
- To: „(K)to nie lubi pani Ani?”() … - Kto i spację usuń ()
- Pamiętam ten mój upór, tę moją – kontroluj zaimki, „ten” zbędne
- I to pragnienie(,) by być jak mój ojciec – „to” do kosza
- podziwiałem, i chciałem naśladować – bez przecinka
- obwiniam o wszystko, i uważam za kłamcę. – za dużo „i”, daj:
- obwiniam o wszystko, uważając za kłamcę.
- Wtedy to byłoby jeszcze możliwe. – było czy byłoby? Jeżeli mówi o tamtym zdarzeniu, to „było możliwe”
- Męczy mnie to. – powt. „to” – może „ta niepamięć”?
- Zastanawiam się, czy podniosłem tę rękę. – ponieważ masz „zastanawiam się” przedtem, tu wystarczy tak i bez zaimka:
- Zastanawiam, czy podniosłem rękę.
Niby zupełnie banalny dialog. Ale w tych krótkich zdaniach jest sporo prawdy i sporo daje ona do myślenia. Często zdarza się, że jakieś, nawet mało znaczące zdarzenie z dzieciństwa, wywiera wpływ na dalszą postawę. Pytanie – czy podniósł rękę, czy nie – staje się wtedy ważne poprzez kontekst z obecną odwagą cywilną i wiarą w siebie. Ta wiara bohatera została podważona nie tylko przez niepamięć, lecz, jak można zrozumieć z tekstu, także pozbawienie złudzeń odnośnie ojca policjanta. Jakieś ideały runęły w każdym razie. Nie wiadomo też, czy bohatera nie spotkała kara za owo podniesienie ręki, co dodatkowo mogło pozbawić go zaufania do ludzi.
Moim zdaniem to wcale nie jest takie „głupie”.
Aha – nie stresuj się, to kosmetyka tylko.
Dobrego i kontroluj zaimki, bo lubią Ci skakać jak zajączki.