kontekst do mojego nowego uniwersum,
na życzenie
Zaczynało się zawsze podobnie - jeden dzień przestawał być taki jak inne, za nim podążały kolejne. Mogłeś zacząć od wypadku samochodowego, śmierci matki, udanego seksu. Mogłeś zobaczyć dawny dom czy zwyczajnie obudzić się pewnego dnia Przebudzonym.
Otwarcie oczu bolało chyba każdego. W jednej chwili stałeś się zdolny widzieć aurę i avatary, a przy odrobinie szczęścia setki innych, niepotrzebnych rzeczy. Dostrzegasz teraz szczegóły, schematy, paradygmaty i nierówności w istocie świata.
Są dwie drogi: pogodzić się z tym lub skończyć w miłym ośrodku dla psychicznie chorych - połowa z nich to nasi.
Kolekcjonujesz doświadczenia, zbierasz informacje, zauważając nowe możliwości w twoich niedoświadczonych jeszcze palcach. Zaczynasz z nich korzystać i po pierwszej wpadce kończysz rajski etap niewiedzy.
Ktoś się tobą interesuje. Częściej - ktoś się tobą bawi. Znaki, symbole, zioła, paranoje, karty tarota podkładane w najmniej oczekiwanych miejscach. Martwy szczur. Wszystko według inwencji i kreatywności twojego nowego upiora opery.
Pierwsze spotkanie z kimś podobnym tobie. Dowolna wariacja treści i zachowań. Od tego punktu drogi znów się rozchodzą. Wiesz już, że avatar to coś więcej niż dziwny wzór na człowieku lub kocie uszy. Manifestacja anioła, ducha totemicznego czy wyższej jaźni, jakkokwiek chcesz to nazwać - staje się niezwykle interesująca i interesowna. Przemawia albo i nie. Ciągnie cię w górę, do najpełniejszego zrozumienia, oświecenia czy przerwania sansary. Nazywają to Wstąpieniem.
Rozsądek ciągnie cię w dół, do resztek przyziemności jakie ci zostały, z rachunkami i czynszem włącznie.
Dobry mentor załatwia ten problem, przy okazji załatwiając ciebie. Masz za to mniejszy mętlik w głowie, ale często do schizofrenicznego głosiku avatara, dochodzi jeszcze jedna superwizja. I jeszcze jeden cel.
Mamy piękny, słoneczny dzień. Wychodzisz na bulwar i nie rozumiesz już nikogo. Są identyczni, w większości martwi. Wstąpienie zaczyna rzeczywiście cię interesować. Wszystko inne po prostu zieje nudą.
Poleć artykuł znajomym
Pobierz artykuł
Dodaj artykuł z PP do swojego czytnika RSS
mariamagdalena · dnia 27.05.2011 20:13 · Czytań: 989 · Średnia ocena: 4 · Komentarzy: 11
Inne artykuły tego autora: