sklecone po długiej przerwie, chyba już nie potrafię pisać (w sumie nigdy za bardzo nie potrafiłem)
Chciałam się przekonać, jak anons ma się do faktów;p
I z tym kleceniem jednak byłabym ostrożniejsza - żeby tak na wejściu wierszowi etykietką przez literki, nożesz. Na Olimpie wprawdzie nie kląska, ale kto powiedział, że jakieś
wszystko stamtąd musi;/ nadawać z sensem?
Na ślepca
Jak na nabożną i na łapu-capu i na jeźdżca, i na kark itepe, itede.
Wg mnie zyskałby na wydłużeniu frazy - rozlewność pasowałaby bardziej do tonacji. To w końcu tren, chociaż dość powściągliwy. I z happy endem. W każdym razie ja wolę wierzyć, że puenta nim jest. Tyle że nie cukierkowym. Tym lepiej.
Wers:
dobrze że przeszłość się wytarła - bardzo przywiązałeś/aś /typuję eś, ale rzecz jasna mogę się mylić/ się do niego? [Edit: heh, jak fajnie net mi, całkiem poza świadomością, każe umownie/bez zobowiązań traktować podawaną płeć mało mi znanego logina, przecież, u licha, w zajawce końcówka gram. jak wół;d]
I to jaskrawe oddzielenie ostatniej linijki na końcu - też może niekonieczne? Dżizus, co to za moda z odstrzeliwaniem zakończenia od reszty? Coraz więcej tekstów włącza tak automat do interlinii.
Dobra, zobaczmy, jak zareaguje na inne frazowanie:
przymierzam twoje źrenice ciasne wąskie dwugroszówki
a jednak zielone zieleńsze od wielkiego szaszłyka z drzew
patrzę przez nie tracę ostrość
jak nóż który przed laty
stępił się na ręce i zębach [...]
kochanych kłopotów nigdy za wiele pstryczków w nos kuksańców
i innych przyjemności na „m” teraz wiem że patrzeć to za mało
teraz widzę
Dobrego.
P.s. Szaszłyk z drzew - jakie to celnie plastyczne
, ale i ilustracyjnie do znaczeń trafne. Za trzy i cztery lata, i pięć - ach, nie zapomnę cię, Szaszłyku z Drzew
P.p.s.
Mów całą Prawdę - lecz stopniowo -
Ostrożnie i okrężnie -
Nie zniesie błysku nagłej Prawdy
Nasz Zachwyt niedołężny -
[E.D., tłum. S. Barańczak]
Drzewa z wnętrza domu wyruszają do lasu
las był pusty przez wszystkie te dni
i nie mógł w nim spocząć żaden ptak
ni skryć się żaden owad
[...]
[Adrienne Rich, przeł. J. Hartwig]