Poczuła dłoń na ramieniu.
- Wiesz, że nie mogę być z tobą.
- Wiem - odparła patrząc mu w oczy.
Miał takie piękne, duże, niebieskie oczy, na które opadały mu niesfornie, za długie włosy. Wyciągnęła dłoń w jego stronę. Pogładziła policzek.
- Chcę cię zapamiętać. Miękkość twojej skóry. Zapach twoich włosów. - wtuliła twarz w jego jasną grzywę. - Miękkość twoich ust - złączyła je ze swoimi w pożegnalnym pocałunku, który zapamięta na zawsze.
- Kocham cię - westchnął i pogładził dziewczynę po policzku.- Wszystko w tobie kocham.
- Idź już. Jak zostaniesz zbyt długo, nie pozwolę ci odejść, będę płakać, krzyczeć błagać. Nie tak chcę zapamiętać nasze ostatnie spotkanie.
Odszedł. Bez słowa. Bez żadnego zastanowienia. Odszedł, a na imię miał... Szczęście. On zawsze odchodzi.
Poleć artykuł znajomym
Pobierz artykuł
Dodaj artykuł z PP do swojego czytnika RSS
anek_ch · dnia 25.05.2008 21:22 · Czytań: 582 · Średnia ocena: 3 · Komentarzy: 1
Inne artykuły tego autora: