Lalki cz.2 - 4b1
Proza » Inne » Lalki cz.2
A A A
Chłopiec wyrósł na nastolatka. Nie był już lekkomyślny, rozumiał i wiedział o wiele więcej niż wcześniej. Znalazł przyjaciół, chodził do dobrej szkoły, świetnie się uczył. Wydawało się, że wszystko już potoczy się dobrze, nic nie stanie na jego życiowej drodze. A jednak…

***

Zepsuta Lalka leżała spokojnie na komodzie w pokoju nastolatka. Od czasu kiedy ją znalazł minęło kilka lat. Chłopak zmienił jej sukienkę, kupił nową perukę, dorobił oko i naprawił rękę tak, że mogła w niej trzymać malutką książeczkę. Każdego dnia głaskał delikatnie jej główkę z tym samym szczerym uśmiechem. Dni mijały spokojnie, tak samo jak miesiące i lata. Chłopiec coraz więcej poświęcał nauce, starając się nie zapominać o swojej małej towarzyszce. Wiódł naprawdę dobre życie, miał kochających rodziców, wspaniałą młodszą siostrę i otwarte drzwi na dobre studia. Jednak pewnego dnia stała się tragedia. Jego mama ciężko zachorowała, przez co rzucił wszystko co do tej pory osiągnął. Zerwał kontakty z przyjaciółmi, zostawił szkołę koncentrując się na matce. Siedział przy łóżku kobiety, bez przerwy trzymając jej dłoń, siłą będąc odsuwanym, aby coś zjeść. Uśmiech zniknął z jego ust, iskierka w oczach gdzieś zanikła, a optymistyczne nastawienie do życia przepadło. A z jego rodzicielką było tylko gorzej…

Do dziś pamięta ten dzień. Kiedy nagle na ekranie tuż obok jego głowy pojawiła się długa prosta linia. Lekarze odsunęli go od łóżka, chcąc uratować kobietę. On stał tak, patrząc na jej ciało wstrząsane impulsami elektrycznymi. Czuł, że również jego serce stanęło. Nie wierzył w to co widzi, nie potrafił określić co się dzieje wewnątrz niego. Wszelkie emocje zanikły, patrzył tylko w jeden punkt przed sobą. Nie dowierzał kiedy ci wszyscy ludzie w fartuchach wyszli bez słowa z sali. Podszedł chwiejnym krokiem, drżące dłonie kładąc na pościeli. Jakże białej, niewinnej…
A na niej martwe ciało.
Dłoń matki zaczynała być zimna. Chłopak nie wiedział nawet czy płacze czy nie. Przed oczami miał tylko twarz rodzicielki, nic nie dawały uściski ojca, czy głośne krzyki i płacz siostry. Nie ma jej, a jest jednocześnie… Przez myśl przeszła mu chęć skończenia ze sobą i pójścia za nią. Po co się uczył? Po co starał? Przecież to wszystko i tak idzie na marne… Zdawał sobie sprawę z tego, że jego matka nie chciałaby, by rzucił to co osiągnął do tej pory. Kazałaby mu iść dalej. Jednak on nie potrafił. Starał się podnieść na nogi, ale nie było osoby, która podałaby mu dłoń aby to zrobić.

***

Po powrocie do domu dłuższy czas siedział i patrzył się tępo na lalkę.
Powiedz mi, moja droga czemu tak jest?
Chwycił jej dłoń, zaraz rozgniatając ją na drobne kawałki.
Dlaczego to zdarzyło się właśnie teraz?
Lalka straciła również drugą.
Po co to wszystko?
Złapał ją za głowę i rzucił o ścianę.
Dlaczego to nie mogłem być ja?!
Rozerwał jej sukienkę.
Cała jego złość, smutek i żal w jednym momencie wyparowały. Gdy spojrzał na lalkę, bez rąk, z popękaną porcelaną na twarzy, ze zdjętą peruką i zniszczonymi ubraniami upadł na kolana i zaczął po prostu płakać. Łzy spływały po jego policzkach, a zaraz skapywały na dywan. Z rozpaczy stracił kolejną ważną dla niego „osobę”. Zniszczył ją własnymi rękami, bo był zrozpaczony, rozgoryczony, bo cierpiał. Nie potrafił poradzić sobie z własnymi uczuciami. Wziął delikatnie resztki lalki w dłonie i przytulił do siebie.
Proszę, wybacz mi i pomóż iść dalej…
Poleć artykuł znajomym
Pobierz artykuł
Dodaj artykuł z PP do swojego czytnika RSS
  • Poleć ten artykuł znajomemu
  • E-mail znajomego:
  • E-mail polecającego:
  • Poleć ten artykuł znajomemu
  • Znajomy został poinformowany
4b1 · dnia 14.06.2011 09:23 · Czytań: 738 · Średnia ocena: 4 · Komentarzy: 14
Inne artykuły tego autora:
Komentarze
Usunięty dnia 14.06.2011 09:41
Wróciłam do chorego chłopca, który wyszedł z pokoju z lalkami i do którego nigdy nie wrócił, jak pisałeś...
Poruszyła mnie scena z umierającą mamą, ach... Chłopiec nie docenia jeszcze laleczek, jeszcze się uczy. Niby docenił wcześnie piękno wewnętrzne laleczki, ale wyszedł z pokoju, ot obojętnie, teraz niszczy laleczkę, ale dalej płacz, ile go jeszcze lekcji czeka, by zrozumiał... Coś w tym tekście jest.
Azazella dnia 14.06.2011 13:27
O! Widzę, że jest lepiej niż poprzednio. Tym razem już udało ci się wywołać u mnie jakieś emocje tym tekstem. Jestem ciekawa, czy napiszesz kolejne części i jak dasz sobie z nimi radę. Mam nadzieję, że co najmniej, równie dobrze jak z tym fragmentem. Pozdrawiam
4b1 dnia 14.06.2011 17:01
ardo - dziękuję za opinię. Na samym początku myślałam, że za bardzo przedramatyzowałam tę scenę ze śmiercią... Może w końcu chłopiec się nauczy ^^
Azazella - dziękuję :) Jakby nie patrzeć te teksty dzieli ze dwa,trzy lata. Planuję pisać kolejne części, jednak z innymi bohaterami i może bardziej radośnie.
julass dnia 14.06.2011 17:38
no nie.. zdecydowanie trzeba było skończyć na części pierwszej która jednak mimo wszystko miała w sobie jakąś magię... tutaj jest już całkiem zwyczajnie i nudnawo... rzecz miała wywołać zapewne jakieś emocje ale moje zimne i nieczułe serce nie uroniło ani kropli...
julanda dnia 14.06.2011 20:01
Ciężkie, kurcze, powiem, że to przypadek kliniczny. Fakt, że chłopiec jest po dramatycznym przeżyciu, ale ja mu pomóc? Zaczynam zdawać sobie sprawę, co to się dzieje w ludziach, no i mamy problem, czy armie psychologów pomogą? Pewnie nie, siła i mądrość radzenie sobie jest w samym człowieku. Biedny chłopiec, biedna lalka.
Pozdrawiam!
MaximumRide dnia 14.06.2011 20:47 Ocena: Bardzo dobre
,,Chłopiec coraz więcej poświęcał nauce,,,

raczej: coraz więcej CZASU

,,Łzy spływały po jego policzkach, a zaraz skapywały na dywan.,,

To zdanie wydaje mi się dziwne, czy nie lepiej np: ... i wsiąkaly cicho w puszysty dywan.

No bardzo mi się podobało. Bardzo dobry pomysł. Ładnie. I jest przesłanie. Czytałam z zainteresowaniem. Czy to już koniec?
Jestem ciekawa. Opowiadanie jest bardzo fajne. Przywiązanie chłopca, do poprcelanowej lalki. I jej ,,morderstwo,,. Jakże często tak bywa w życiu. No, dało mi do myślenia.
:)
Pozdrawiam:)
Wasinka dnia 15.06.2011 11:25
Czasami w rozpaczy ranimy kogoś, kto może nam pomóc.... i zdarzyć się może, że już tego nie odwrócimy...
Spodziewałam się czegoś zupełnie innego, myślałam, że pójdziesz bardziej w świat baśni, magiczną nutką zakrapianą, jednak tu mi tego brakło. Rzeczywistość jak najbardziej, ale klimat się zmienił.
Masz też potknięcia. Jak choćby niezgrabne, jak dla mnie, zdania, np.
jego matka nie chciałaby, by rzucił to co osiągnął do tej pory
lub
Starał się podnieść na nogi, ale nie było osoby, która podałaby mu dłoń aby to zrobić.

patrzył się tępo na lalkę - bez "się"

Wkrada Ci się czasem za dużo zaimków. Interpunkcja do obłaskawienia.

Pozdrowienia słoneczne.
4b1 dnia 15.06.2011 12:10
julass - może i powinnam zakończyć na jednej części, ale będę pisała kolejne, może coś z tego wyjdzie :) dzięki za opinię.

julanda - ciężko powiedzieć czy ktokolwiek byłby w stanie pomóc w takiej sytuacji. Ale ja wierzę, że mój bohater "da radę" w przyszłości. Dzięki.

MaximumRide - postaram się może coś wymyślić z tym drugim zdaniem, bo "wsiąkały cicho w dywan" też brzmi według mnie dziwnie :) A w pierwszym faktycznie zgubiłam "czasu". Dzięki za opinię, tej historii raczej koniec, będą inne z innymi bohaterami.

Wasinka - dzięki za komentarz. Klimat się zmienił, bo jest zupełnie inne "przesłanie". Te zdania raczej zostaną, ewentualnie postaram się nad nimi popracować. Pozdrawiam.
Almari dnia 15.06.2011 20:45
Cytat:
Od czasu(,) kiedy ją znalazł(,) minęło kilka lat.


Cytat:
Chłopiec coraz więcej poświęcał nauce


- coraz więcej czasu

Cytat:
przez co rzucił wszystko(,) co do tej pory osiągnął.


Cytat:
zostawił szkołę(,) koncentrując się na matce


Cytat:
siłą będąc odsuwanym


- nie pasuje tutaj ten imiesłów. Brzydko to wygląda.

Cytat:
Kiedy nagle na ekranie(,) tuż obok jego głowy(,) pojawiła się długa prosta linia


Cytat:
On stał tak


- on - zbędne

Cytat:
Nie wierzył w to(,) co widzi, nie potrafił określić(,) co się dzieje wewnątrz niego


- w jego wnętrzu bardziej. Ale i tak to brzmi jakoś dziwnie.

Cytat:
Nie dowierzał(,) kiedy ci wszyscy ludzie w fartuchach wyszli bez słowa z sali.


- Z kontekstu wynika, że jakby nie dowierzał temu,ze lekarze wyszli z sali.

Cytat:
Dłoń matki zaczynała być zimna


- Sugestia: Dłoń matki z każdą chwila stawała się coraz bardziej zimna. Lub inne opcje, to tylko jedna z nich.

Cytat:
Chłopak nie wiedział nawet(,) czy płacze(,) czy nie


- Znów gubisz podmiot. Wychodzi na to, że ręka matki płakała.

Cytat:
czy płacze czy nie. Przed oczami miał tylko twarz rodzicielki, nic nie dawały uściski ojca, czy głośne


- 3x czy

Cytat:
Po co się uczył? Po co starał? Przecież to wszystko i tak idzie na marne…


- Wszystko poszło na marne. Matka już nie żyje, więc raczej czynność jest dokonana, jego starania tez, skoro utożsamiał je z matką.

Cytat:
chciałaby, by rzucił to(,) co osiągnął do tej pory


Cytat:
Kazałaby mu iść dalej


- pokombinowałabym coś z czasownikiem - nie poddawać się.

Cytat:
Starał się podnieść na nogi, ale nie było osoby, która podałaby mu dłoń aby to zrobić.


- Z pewnością nogi wylatują ;) Przydałoby się dopisać tutaj podnieść z czego? Z porażki życiowej, opanować smutek po stracie matki i żal? Aby to zrobić - również do wyrzutki, to niepotrzebne potworzenie tego samego.

Cytat:
Po powrocie do domu(,) dłuższy czas siedział


Cytat:
Powiedz mi, moja droga(,) czemu tak jest?


Cytat:
Chwycił jej dłoń, zaraz rozgniatając ją na drobne kawałki.


- Zastąp czymś to słowo zaraz, nie pasuje tutaj. Nie wiem, może momentalnie rozgniatając ją

Cytat:
Cała jego złość, smutek i żal(,) w jednym momencie wyparowały.


Cytat:
zniszczonymi ubraniami(,) upadł na kolana


Cytat:
a zaraz skapywały na dywan


- Nie podoba mi się takie zastosowanie słowa "zaraz" i będę bronić tego poglądu jak niepodległości :D


Oprócz tego, nadal cierpisz na zaimkosum monstrum ;)

Zdaję sobie sprawę, że styl trzeba sobie wyrobić, a to wymaga wielu ćwiczeń. Także nie będę się czepiać, zwrócę tylko uwagę na to, żebyś starała się, w miarę możliwości, urozmaicać zdania. Zmieniać trochę tempo akcji( to taka uwaga ogólna) choć ten fragment jest typowo emocjonalny, więc tutaj zatrzymanie jest nawet wskazane.

Bardzo mi się podoba ten klimat, jaki tworzysz. Nie czytałam jeszcze takiego opowiadania. Chodzi mi o zestawienie lalek z chłopcem i jego perypetiami życiowymi. Ciekawa jestem, jak wytłumaczysz jego fascynację lalkami. To trochę dziwne jednak. Spotkałam się z dziewczynami, bawiącymi się samochodami, ale chłopiec i lalki hm... No zobaczymy. Wszystko w twoich rękach!

Czekam na kolejną część i pozdrawiam :)
4b1 dnia 15.06.2011 21:26
Almari - tutaj też podziękuję za wytknięcie błędów i za opinię. Wszelkie przecinki i błędy postaram się jak najszybciej poprawić.
Zaimki są złem ;)
Zdaję sobie z tego sprawę, pamiętam jeszcze starsze teksty, które w ogóle nie nadawały się do czytania. Staram się cały czas pracować nad stylem, przy dłuższych utworach będę pracować nad tempem akcji :)
Wytłumaczenie... cóż, będzie ciężko ;) Prawda jest taka, że zawsze jeśli coś pisałam to głównym bohaterem był chłopiec. Do tego dodałam lalki i spróbowałam jakoś połączyć. Wyszło co wyszło, wszyscy widzą :) Dziewczynki bawią się samochodami to i chłopcy mogą lalkami, czemu nie ^^
Również pozdrawiam.
Almari dnia 15.06.2011 21:30
Oj nie, nie. Jego fascynacja lalkami musi mieć z pewnością podłoże psychologiczne :D Żądam wyjaśnień!
4b1 dnia 15.06.2011 21:56
Podłoże psychologiczne... hmmm... na pewno jakieś jest, ale wymaga dłuższego tłumaczenia ;)
Almari dnia 15.06.2011 22:00
No, więc liczę, że zawrzesz je w opowiadaniu, bo bez tego ani rusz. W końcu budujesz na tej dziwnej fascynacji całą treść. ;)

Pozdrawiam
4b1 dnia 15.06.2011 22:16
Postaram się coś z tym zrobić i umieścić w treści opowiadania ;) Ewentualnie zostawię, będzie kolejna tajemnica ^^
Pozdrawiam.
Polecane
Ostatnie komentarze
Pokazuj tylko komentarze:
Do tekstów | Do zdjęć
Marek Adam Grabowski
24/04/2024 13:46
Fajny odcinek. Dobra jest ta scena w kiblu, chociaż… »
Marian
24/04/2024 07:49
Gabrielu, dziękuję za wizytę i komentarz. Masz rację, wielu… »
Kazjuno
24/04/2024 07:37
Dzięki piękna Pliszko za koment. Aż odetchnąłem z ulgą, bo… »
Kazjuno
24/04/2024 07:20
Dziękuję, Pliszko, za cenny komentarz. W pierwszej… »
dach64
24/04/2024 00:04
Nadchodzi ten moment i sięgamy po, w obecnych czasach… »
pliszka
23/04/2024 23:10
Kaz, tutaj bez wątpienia najwyższa ocena. Cinkciarska… »
pliszka
23/04/2024 22:45
Kaz, w końcu mam chwilę, aby nadrobić drobne zaległości w… »
Darcon
23/04/2024 17:33
Dobre, Owsianko, dobre. Masz ten polski, starczy sarkazm… »
gitesik
23/04/2024 07:36
Ano teraz to tylko kosiarki spalinowe i dużo hałasu. »
Kazjuno
23/04/2024 06:45
Dzięki Gabrielu, za pozytywną ocenę. Trudno było mi się… »
Kazjuno
23/04/2024 06:33
Byłem kiedyś w Dunkierce i Calais. Jeszcze nie było tego… »
Gabriel G.
22/04/2024 20:04
Stasiowi się akurat nie udało. Wielu takim Stasiom się… »
Gabriel G.
22/04/2024 19:44
Pierwsza część tekstu, to wyjaśnienie akcji z Jarkiem i… »
Gabriel G.
22/04/2024 19:28
Chciałem w tekście ukazać koszmar uczucia czerpania, choćby… »
ks-hp
18/04/2024 20:57
I taki autor miał zamysł... dziękuję i pozdrawiam... ;) »
ShoutBox
  • Zbigniew Szczypek
  • 01/04/2024 10:37
  • Z okazji Św. Wielkiej Nocy - Dużo zdrówka, wszelkiej pomyślności dla wszystkich na PP, a dzisiaj mokrego poniedziałku - jak najbardziej, także na zdrowie ;-}
  • Darcon
  • 30/03/2024 22:22
  • Życzę spokojnych i zdrowych Świąt Wielkiej Nocy. :) Wszystkiego co dla Was najlepsze. :)
  • mike17
  • 30/03/2024 15:48
  • Ode mnie dla Was wszystko, co najlepsze w nadchodzącą Wielkanoc - oby była spędzona w ciepłej, rodzinnej atmosferze :)
  • Yaro
  • 30/03/2024 11:12
  • Wesołych Świąt życzę wszystkim portalowiczom i szanownej redakcji.
  • Kazjuno
  • 28/03/2024 08:33
  • Mike 17, zobacz, po twoim wpisie pojawił się tekst! Dysponujesz magiczną mocą. Grtuluję.
  • mike17
  • 26/03/2024 22:20
  • Kaziu, ja kiedyś czekałem 2 tygodnie, ale się udało. Zachowaj zimną krew, bo na pewno Ci się uda. A jak się poczeka na coś dłużej, to bardziej cieszy, czyż nie?
  • Kazjuno
  • 26/03/2024 12:12
  • Czemu długo czekam na publikację ostatniego tekstu, Już minęło 8 dni. Wszak w poczekalni mało nowych utworów(?) Redakcjo! Czyżby ogarnął Was letarg?
  • Redakcja
  • 26/03/2024 11:04
  • Nazwa zdjęcia powinna odpowiadać temu, co jest na zdjęciu ;) A kategorie, do których zalecamy zgłosić, to --> [link]
Ostatnio widziani
Gości online:50
Najnowszy:pica-pioa