,,przyłączając się tego szczerego marszu,,
się DO tego
,,Splątane, nieprzyjemne...jak,,
,,Cóż...To również,,
po trzykropku odstęp
,,Przysiadła na chwilę na ławce, ale natychmiast szybko poderwała się do góry, jakby sama zawstydzona swoją bezradnością.
Machnęła włosami, jakby odganiała się od wyjątkowo natarczywej muchy, wstała i pobiegła.,,
taka mała niezgodność. Bo najpierw jest, że usiadła i natychmiast wstała. I za chwilę jest, że znowu wstała, a nie było mowy, że jednak usiadła znowu.
,,że mam róże sposoby.,,
RÓŻNE
,,pewno płaczą i w ogóle.. -,,,
jeszcze jedna kropka
Teraz jest trochę lepiej.
Pomysł ogólnie jest całkiem dobry. Przedstawić taką sytuację z widzenia innej osoby niż osoba, która zniknęła.
Chociaż czasami te opisy mnie przerastały. Za długie i za nudne.
Chociaż pamiętnik Sary jest dobrym pomysłem. Dodaje atrakcyjności do tekstu. Chociaż można by go jakoś wyróżnić z całości. Pogrubić albo kusywa. Żeby lepiej się prezentował.
Podczas czytania nie jest tak źle, chociaż momentami mi się naprawdę dłuży. Czasami za dużo opisów przeżyć wewnętrznych. Aż do przesady momentami.
Pozdrawiam