Witaj liliium, znów się spotykamy.

jestem słowo tworzące wers
samotnie kujący aksamit

Świetne. Powiem Ci, że pierwsze dwie mało mnie zainteresowały, natomiast reszta - jak najbardziej. Ale to może takie moje wypaczenie. Temat - świetnie ubrany naprawdę, a koniec - mistrzowski. Serdecznie pozdrawiam!

Euridice, uważaj, podobno potrafię chwilowo uzależnić;p
Właśnie - nie powinno być 'kłujący'? o jak piszę kł, to mi podkreśla, że błąd, a ja w niektórych kwestiach zdaję się na Mozille. KTóra swoją drogą nawet własną nazwę podkreśla ;/

Więc kujący, czy kłujący?


Zuzu, maleńka moja!
Staram się nie wpadać, choć przyznam szczerze, że nie wiadomo, czy gdzieś tam małe Martielki nie śmigają nieświadomie. Co do tego co napiszę, że 'po zdrowie!' to zwyczajnie byłem zdenerwowany, a tak najlepiej się pije. Tfu! pisze.

Tenshi wa anata o hogo shimashou. Nie moje tłumadczenie, więc japończyków przepraszam za łędy grmatyczne.

Liliium - też mam mozillę, a więc i mnie też podkreśla, ale sprawdzając w słowniku kujący to jest od kuć - kuć żelazo, coś ubijać. A kłujący - 1.przebijać czymś ostro zakończonym, ranić przez ukłucie
2. ostro boleć. Więc raczej kłujący. A mozillą się nie przejmować.

Kocie, dziwne, żeby to działało za każdym razem. niemniej ja całkiem lubię wplatać, niby tak przypadkiem. Nakładać. Stąd i to z kolei nie powinno być zaskoczeniem.

Euridice - dzięki, zapamiętam.

Jacku - co w tym dziwnego? On ją kocha, a ona z tamtym - nic specjalnego. Niemniej, może razić, jasne.

As-salam, proszę Kieszni..