Historia pewnej podróży - Woland
Proza » Inne » Historia pewnej podróży
A A A
Pewnego pięknego, letniego dnia, stałem na peronie stacji kolejowej w Zbąszyniu. Dworzec miał już swoje lata – starał się starzeć z godnością, ale cóż, było jak było, czyli marnie. Nie jestem teraz do końca pewien czy orzełek miał koronę. Wszystkie myśli wyszły na świeże powietrze, na mglistym horyzoncie ukazała się lampka, istna żarówka w mleku. Pociąg rósł z prędkością ciasta.
A warto dodać (a może nie?), że wybierałem się wtedy do Poznania. Podróż zwyczajna – załatwianie formalności i nadzwyczajna – sprawy towarzyskie. Ale w obecnym momencie nie powinno to nikogo interesować.
Wtoczył się, zmęczony i brudny. Nasunęła mi się myśl – jest taki ociężały, na takich cienkich kołach jedzie – wyobraziłem sobie latający czołg. Zresztą, wyglądał, jakby unosił się nad ziemią. Uchyliły się wrota (drzwi automatyczne, cywilizacja!) i pewnym krokiem wszedłem. Najdziwniejszy był, oczywiście, brak zwyczajowego tłoku. Zająłem miejsce przy oknie, sam nie wiem czemu. Rzut oka do torby i skarb – książka. Cóż nawinęło się z półki? Opowiadania Tomasza Manna. Mogło być gorzej. Na chybił trafił wypadła Katastrofa kolejowa. Idealne na podróż pociągiem. Zatrzęsło, ruszył, a ja oddałem się lekturze. Papieros krzyczał z kieszeni: wypal mnie!, ale nie, palenie nad książką to świętokradztwo.
Po przeczytaniu, obudziło się poczucie niesmaku. Zupełnie nie tego się spodziewałem. Oczekiwania oscylowały wokół fantastyki (chęć obdarowania Manna dużą dozą szaleństwa). Zawiedzenie. To ma być katastrofa kolejowa!? Ja im pokażę katastrofę!
Nie wspomnę (a jednak to robię) o chodzącej niesprawiedliwości zwanej kanarem. Jego karząca dłoń musiała spaść na mój kark. Ale przeboleję mandat. Kłócić się? Wykluczone. Jeszcze przez okno wyrzuci.
Nagle stało się niespodziewane (na pewno?). Pamiętam, że najpierw rozległ się gwizdek lokomotywy. Długi. Cholera wie, po co, maszynista najpewniej spanikował. Za chwilę hamulec, mocny. Ławka zemściła się za służenie za poddupek i ostro przyłożyła mojej szanownej głowie. Uderzenie. Harmonijka. Blacha tak pięknie się wyginała, niczym tancerka przy rurze. W impresjonistyczny sposób odbijała słońce, a trzeba wiedzieć, że wreszcie zrzuciła z ramion ubabrany wschodnim czerwonym płaszcz i krzyknęła: wolność!
Rozbiłem czaszkę. Ciepło na plecach, słychać jęk rozgniatanego kalafiora (w takich momentach nawet to, co dźwięku nie wydaje, zaczyna oddziaływać). Przycięło (właściwie: ucięło) dwa serdelki wystające z bułki. Wapienna masa dłoni rozsypała się niczym wysuszony, nadmorski piach. Książkę przemieliło na trociny.
Nogi zmiękły na kisiel, ale wstałem, otrzepałem się i opuściłem pociąg. Drzwi straciły werwę automatyzmu, solidny kopniak przypomniał im o pierwotności. Rozbici w szczerym polu. Dym. Nurek w zboże i patrzę. Niczym dwie rozstrojone harmonie. Coś wypływało resztką okna. Widzicie ich, tacy byli wspaniali, a teraz przypominają budyń. Może tam (o ile jest) przypomną sobie czym był naprawdę. Zaiste, dziwne refleksje gotowały się w mózgu.
Kieszeń. Jeden papieros. Jedna zapałka w pudełku. Idealnie. Uruchomiła się prostsza od konstrukcji cepa machineria i dym dumnie wszedł do środka. Ręce pod głowę i relaks. Miałem jeszcze ochotę cynicznie pomachać w stronę nieba, ale się powstrzymałem. Dość bycia złośnikiem na dzisiaj.
Szczerze? Głowy nie dam, że tak było naprawdę. Sam już nie pamiętam, bo jestem stary i mam sklerozę. Ale cieszę się wspaniałym zdrowiem (oprócz dziur w pamięci) i długo jeszcze się nim pocieszę. Całą wieczność.
Poleć artykuł znajomym
Pobierz artykuł
Dodaj artykuł z PP do swojego czytnika RSS
  • Poleć ten artykuł znajomemu
  • E-mail znajomego:
  • E-mail polecającego:
  • Poleć ten artykuł znajomemu
  • Znajomy został poinformowany
Woland · dnia 18.07.2011 08:42 · Czytań: 981 · Średnia ocena: 0 · Komentarzy: 10
Komentarze
WuKwas dnia 18.07.2011 12:32
Lekko się czyta mimo tak dużej ilości "nawrotów" i wtrąceń. Opis wypadku sprawił, że i ja przez chwilę jakbym go przeżywał.
MaximumRide dnia 18.07.2011 12:49
Opis wypadku bardzo plastyczny. Dużo wtrąceń, które wywołują uśmiech. Czyta się dobrze. Ale jak dla mnie to raczej przeciętny tekst. Nie przemawia do mnie za bardzo. Zwłaszcza ta końcówka. To po tym wypadku. Poszedł w pole, zapalił... Nie jestem przekonana co do tego tekstu. Pozdrawiam
Woland dnia 18.07.2011 13:47
Warto wyobrazić sobie bohatera jako rodzaj demona, może to zmieni nieco odbiór.
Wasinka dnia 18.07.2011 14:33
Ja tam sobie nie wyobrażałam demona, ale człowieka zwykłego, który to zmarł i "dusza z ciała wyleciała" (a tak mi się skojarzyło średniowiecznie), ale jakoś jej do nieba nie było po drodze ;) I ostała na ziemi, i w starości sklerozą została obdarzona. Ale szczęśliwa pośród ziemi się błąka.
Tekst do uładzenia, ale całkiem dobrze się czyta. Charakter bohatera fajnie ukazany poprzez sposób narracji.

A tutaj "Dość bycia złośnikiem na dzisiaj." to mi bardziej pasuje "złośliwcem".

Pozdrowienia słoneczne.


Wróciłam po niecałej godzince, bo nie napisałam tego jeszcze, czego chciałam - czasu nagle brakło, musiałam uciekać.
Do uładzenia - chodzi mi głównie o parę przecinków, bo stylu się nie czepiam - jest w sam raz dla takiej opowieści. Swobodny, z lekką ironią, poczuciem humoru. Lekki w odbiorze, bo płynie się zgrabnie, a wstawki w nawiasach dodają efektu.
I, oczywiście, jeśli taki był zamiar Autora, to ja "odbiorę" w kontekście demona również ;)
Jeszcze raz pozdrawiam.
MaximumRide dnia 18.07.2011 16:46
Skoro w takim sensie. To troche to zmienia. Fakt. Pod takim kątem to wiele wyjaśnia. I nawet jestem skłonna powiedzieć, że mi się podoba. Pozdrawiam
Azazella dnia 18.07.2011 19:50
Całkiem przyjemny tekst. Końcówka nieco zaskakująca, ale po tym co napisałeś zrobiło się jeszcze ciekawiej. Bez tego dodatku, że bohater jest demonem, można mieć nieco inne domysły. Podobało mi się. Nawet bardzo.
Pozdrawiam.
zajacanka dnia 18.07.2011 23:19
Nawiasy w tekscie zawsze mnie wkurzaja, wiec teraz tez... Zrob cos a nimi. Lekko napisane, jednak pokusze sie o porownie katastrofy z opowiadaniem Manna. Ale nie dzis, bo pozno.
pozdrawiam
julass dnia 19.07.2011 01:21
ja tam nie jestem zachwycony zbytnio niczym... styl jakiś taki przekombinowany za bardzo miejscami... podstawianie demona nie pomogło... gdyby jednak poprawić w niektórych miejscach pewne rzeczy i zapisać je nieco inaczej moznaby na historię ową spojrzeć dwutorowo...
Jack the Nipper dnia 19.07.2011 08:33
Cytat:
miał koronę. Wszystkie myśli wyszły


Jak dla mnie to malo zrozumiały jest ten skrót myślowy. Najpierw o dworcu a potem... no tak dokładnie to nie wiadomo o czym. Jak sie czyta pierwszy raz to to irytuje.

Cytat:
Zawiedenie


Ja bym napisał po prostu: Zawód. Albo: Rozczarowanie.

A dalej nie rozumiem, ale to może dlatego, że nie czytałem "Katastrofy kolejowej" Manna. A może dlatego, że na metafizyce to się nie znam.
Marika dnia 20.07.2011 02:45
ciekawe, fajnie napisane, można by nieco końcówkę rozbudować moim zdaniem, ale to moje zdanie :) Pozdrawiam
Polecane
Ostatnie komentarze
Pokazuj tylko komentarze:
Do tekstów | Do zdjęć
Kazjuno
27/03/2024 22:12
Serdeczne dzięki, Pliszko! Czasem pisząc, nie musiałem… »
pliszka
27/03/2024 20:55
Kaz, w niektórych Twoich tekstach widziałam więcej turpizmu… »
Noescritura
25/03/2024 21:21
@valeria, dziękuję, miły komentarz :) »
Zdzislaw
24/03/2024 21:51
Drystian Szpil - to i mnie fajnie... ups! (zbyt… »
Drystian Szpil
24/03/2024 21:40
Cudny kawałek poezji, ciekawie mieszasz elokwentną formę… »
Zdzislaw
24/03/2024 21:18
@Optymilian - tak. »
Optymilian
24/03/2024 21:15
@Zdzisławie, dopytam dla pewności, czy ten fragment jest… »
Zdzislaw
24/03/2024 21:00
Optymilian - nie musisz wierzyć, ale to są moje wspomnienia… »
Optymilian
24/03/2024 13:46
Wiem, że nie powinienem się odnosić do komentarzy, tylko do… »
Kazjuno
24/03/2024 12:38
Tu masz Zdzisław świętą rację. Szczególnie zgadzam się z… »
Zdzislaw
24/03/2024 11:03
Kazjuno, Darcon - jak widać, każdy z nas ma swoje… »
Kazjuno
24/03/2024 08:46
Tylko raz miałem do czynienia z duchem. Opisałem tę przygodę… »
Zbigniew Szczypek
23/03/2024 20:57
Roninie Świetne opowiadanie, chociaż nie od początku. Bo… »
Marek Adam Grabowski
23/03/2024 17:48
Opowiadanie bardzo ciekawe i dobrze napisane.… »
Darcon
23/03/2024 17:10
To dobry wynik, Zdzisławie, gratuluję. :) Wiele… »
ShoutBox
  • Kazjuno
  • 28/03/2024 08:33
  • Mike 17, zobacz, po twoim wpisie pojawił się tekst! Dysponujesz magiczną mocą. Grtuluję.
  • mike17
  • 26/03/2024 22:20
  • Kaziu, ja kiedyś czekałem 2 tygodnie, ale się udało. Zachowaj zimną krew, bo na pewno Ci się uda. A jak się poczeka na coś dłużej, to bardziej cieszy, czyż nie?
  • Kazjuno
  • 26/03/2024 12:12
  • Czemu długo czekam na publikację ostatniego tekstu, Już minęło 8 dni. Wszak w poczekalni mało nowych utworów(?) Redakcjo! Czyżby ogarnął Was letarg?
  • Redakcja
  • 26/03/2024 11:04
  • Nazwa zdjęcia powinna odpowiadać temu, co jest na zdjęciu ;) A kategorie, do których zalecamy zgłosić, to --> [link]
  • Slavek
  • 22/03/2024 19:46
  • Cześć. Chciałbym dodać zdjęcie tylko nie wiem co wpisać w "Nazwa"(nick czy nazwę fotografii?) i "Album" tu mam wątpliwości bo wyskakują mi nazwy albumów, które mam wrażenie, że mają swoich właścicieli
  • TakaJedna
  • 13/03/2024 23:41
  • To ja dziękuję Darconowi też za dobre słowo
  • Darcon
  • 12/03/2024 19:15
  • Dzisiaj wpadło w prozie kilka nowych tytułów. Wszystkie na górną półkę. Można mieć różne gusta i lubić inne gatunki, ale nie sposób nie docenić ich dobrego poziomu literackiego. Zachęcam do lektury.
  • Zbigniew Szczypek
  • 06/03/2024 00:06
  • OK! Ważne, że zaczęłaś i tej "krwi" nie zmyjesz już z rąk, nie da Ci spać - ja to wiem, jak Lady M.
Ostatnio widziani
Gości online:0
Najnowszy:Usunięty