Dance, dance cz I - anek_ch
Proza » Inne » Dance, dance cz I
A A A
Jej ciało wyginało się w każdą stronę. Była giętka i sprężysta, zupełnie jakby nie posiadała kręgosłupa ani kości. Każdy ruch był arcydziełem. Pokarmem dla oczu. Manną z nieba. Tańczyła z zamkniętymi oczyma, doskonale wyrażając swe uczucia mimiką twarzy. Nie wiedziała, że ktoś na nią patrzy. Myślała, że jest sama. Przecież o tej godzinie nikt, nie chodził na salę! Mimo, że muzyka już nie wydobywała się z głośników - kontynuowała. Gdy otworzyła oczy i zobaczyła, że ma widza, speszyła się, uśmiechnęła nieśmiało i miała zamiar wyjść, tak, jakby to nie ona przed chwilą tak pewna swych ruchów, tańczyła.
- Świetnie tańczysz - zauważył gość.
- Nie tak dobrze jak inni - odparła pakując swoje rzeczy do torby.
- Na pewno lepiej niż ja. - zaśmiał się. - Zawsze jesteś taka skromna? - spytał podchodząc bliżej.
- Tańczę nawet nieźle, pasuje ci? A teraz pozwól, że pójdę się przebrać. Za dziesięć minut mam autobus - powiedziała przechodząc przez drzwi i gasząc światła.
- Mógłbym się dowiedzieć jak masz na imię? Czy mam się zwracać do Ciebie anonimowo? - spytał idąc za nią.
- Po co ci to wiedzieć. I tak mnie więcej nie zobaczysz.-weszła do szatni.
Zamknęła za sobą drzwi. Czuła się źle. Nienawidziła, gdy ktoś bez jej pozwolenia, oglądał jak ćwiczy. Była zła. Nienawidziła facetów, nie chciała mieć z nimi nic wspólnego.
Spojrzała na zegarek. Tylko trzy minuty. Cholera! Nie zdąży! Wyleciała jak strzała z łuku, omal nie tratując po drodze jegomościa, który nie chciał jej opuścić.
- Będziesz tak za mną biegł całą drogę na przystanek? - spytała ironicznie.
- Chcę tylko wiedzieć jak się nazywasz. - odparł niezrażony.
- Dla ciebie jestem Alicją z krainy tańca. - zaśmiała się i znikła w tłumie ludzi czekających na przystanku autobusowym.
W szkole było jej źle. Nikt nie rozumiał jej pasji, nie podzielał zainteresowań. Wszyscy mieli swoje sprawy, nie przejmowali się tym, że Martyna nie ma nikogo bliskiego, żadnej pokrewnej duszy. Dzisiaj czuła się jeszcze bardziej przytłoczona. Zastanawiała się po co właściwie to wszystko robi. Rano ćwiczenia, potem szkoła, praca i znów ćwiczenia. Uczy się tylko czasami. Fakt, że zawala szkołę wcale nie przeszkadzał jej rodzicom, im nic nie przeszkadzało, gdy mieli alkohol w dużych ilościach we krwi.
Ze szkoły wychodziła jak tylko szybko potrafiła. Nienawidziła patrzeć na to, jak chłopcy czekają na swoje dziewczyny, pogwizdują na ich widok, przytulają się, czy całują. Brakowało jej i to bardzo czułości, przyjaźni.
Pracowała po sześć godzin dziennie. Chodziła tanecznym krokiem po ulicach i rozdawała ulotki. Marna praca, tak jak i płaca, ale to jej wystarczało na wynajem sali, kupienie żywności i biletów autobusowych, czy od czasu do czasu jakiegoś nowego ubrania. Nie obchodziło jej co inni o niej myślą. Jedyną rzeczą, która całkowicie zaprzątała jej głowę był taniec.
Artur nie widział jeszcze nikogo, kto potrafiłby tak go oczarować tańcem. Te jej ruchy. Delikatne, a zarazem... no właśnie jakie? Nie mógł dojść do tego co w tej dziewczynie było tak niezwykłego. Jedna rzecz była dla niego oczywista - musi się czegoś o niej więcej dowiedzieć. Za wszelką cenę. I chyba już nawet wie, kto mu w tym pomoże.
Wszedł ponownie do tego wielkiego, pustego budynku. Zobaczył swojego przyjaciela już z daleka. Zresztą jego trudno byłoby nie zauważyć. Wysoka postać, z długimi kręconymi włosami, zakrytymi czapką w kolorach tęczy. Oryginalny ubiór, styl bycia i życia. To był cały Marek. Jednak gdy coś chciał zostawić dla siebie, nie dało się z niego nic wyciągnąć.
- Kopę lat minęło odkąd ostatni raz podziwiałem twoją dziwną twarz! - krzyknął radośnie Artur.
- Ty przynajmniej masz co podziwiać. Nie to co ja - odparł ironicznie przyjaciel i uśmiechnął się. - Artur! Jakby nie było muszę powiedzieć, że miło cię widzieć!
- I kto to mówi...
- Co cię tu sprowadza? Bo chyba nie chęć odnowienia starej, zakurzonej przyjaźni?
- Ja tutaj chciałem coś przyjemnego powiedzieć, dowiedzieć się co u ciebie słychać, pochwalić za osiągnięcia, a potem przejść do tematu właściwego, a ty wszystko zepsułeś.
- Wal z grubej rury. Wiedziałem że nie dla mnie tu przylazłeś, skubańcu jeden. W ogóle jak ty wyglądasz? Odstrzelony jak na bankiet u pani Kwaśniewskiej.
- Mam ważną sprawę do załatwienia. Dlatego taki mój dziwny ubiór. A tak po za tym, masz rację, że nie dla ciebie.
- To dla kogo.
- Dla Alicji z krainy tańca.
Poleć artykuł znajomym
Pobierz artykuł
Dodaj artykuł z PP do swojego czytnika RSS
  • Poleć ten artykuł znajomemu
  • E-mail znajomego:
  • E-mail polecającego:
  • Poleć ten artykuł znajomemu
  • Znajomy został poinformowany
anek_ch · dnia 15.06.2008 22:55 · Czytań: 639 · Średnia ocena: 2,67 · Komentarzy: 3
Komentarze
Satis-Verborum dnia 16.06.2008 20:54 Ocena: Dobre
No fajne. Lekko napisane. Jednak odczuwam jakiś niedosyt. wydaje mi się, że napisane "na szybko"... Trochę poopowiadaj jeszcze... Takie moje zdanie.
Plus za imię głównej bohaterki ;)
milla dnia 27.06.2008 11:12 Ocena: Przeciętne
TYtuł na plus. Chociaz myslałam, że to jakas makabra raczej będzie:) Musze isę podpisać pod Pucką, choć jej koment przeczytałam po Twoim tekście. Rzeczywiscie napisane jest na jednym nemalże oddechu, do końcowego dialogu niemalże "wyplute". Przeleciałam jak burza przez tekst i niewiele z tego wiem, poza tym, że dziewczyna kocha taniec.
POzdrowienia
valdens dnia 27.06.2008 13:07 Ocena: Dobre
Mi się podobało to całe wprowadzenie zakończone: "- Dla ciebie jestem Alicją z krainy tańca." Całość zajmuje niewiele miejsca, a w zupełności wystarcza mi taki opis tej dziewczyny.
Potem jest akapit pt. "Ona i szkoła". On jest już słabszy, ale tragedii nie ma. Ta jest dopiero w końcówce - zwyczajnie schrzanionej.

Swoją drogą, przedziwnie to się składa, bo akurat wczoraj rzuciłem okiem na telewizor, gdzie akurat występowała Natasza Urbańska i tak jakoś sprytnie nóżką poruszyła i bioderkiem, że sobie pomyślałem "O rany! Mistrzostwo świata." :) Czasem małe rzeczy faktycznie cieszą.

Zaraz idę zobaczyć, co wywinęłaś w części drugiej.
Proza: Górna Półka
Polecane
Ostatnie komentarze
Pokazuj tylko komentarze:
Do tekstów | Do zdjęć
gitesik
09/11/2025 19:14
To jest esencja prawdy! To, że kultura ma ciągle pod górkę.… »
Kushi
09/11/2025 15:02
Taka mała miniaturka, ale cudnie napisana. W tych kilku… »
Kushi
09/11/2025 14:58
Chwila refleksji, zadumania nad brzegiem morza . Dawno nie… »
Kushi
09/11/2025 14:44
Dziękuję za odwiedziny ajwu i ciepłe słowa pod wierszem:):)»
ajw
08/11/2025 14:07
Milu - zatem usuwam :) Bereniko - dziękuję :) »
ajw
08/11/2025 14:05
Wiersz, który nosi w sobie oddech starej, klasycznej szkoły… »
ajw
08/11/2025 14:02
Subtelny jak poranna mgła i ciepły łyk pierwszej kawy. Jest… »
ajw
08/11/2025 13:58
Podoba mi się Twoje surowe pisanie, z odwagą zanurzenia się… »
Berenika
08/11/2025 12:03
szybki haust spojrzenia jest super :) »
Kushi
07/11/2025 21:29
Takich wierszy od Ciebie więcej proszę... :) Ten chowam w… »
Kushi
07/11/2025 21:13
Powiem tak;) Piszę, właściwie to kiedyś pisałam, bardzo bym… »
valeria
07/11/2025 21:00
Dziękuję ponownie :) »
Kushi
07/11/2025 19:57
Tak sobie czytam i czytam tę jesienną wędrówkę a na koniec… »
Miladora
07/11/2025 19:54
Ładnie, Ajw. :) A końcówka mnie urzekła. Mam tylko… »
Miladora
07/11/2025 19:42
Ciekawa jestem, Jarku, czy dożyję dnia, kiedy przestaną za… »
ShoutBox
  • Kushi
  • 07/11/2025 20:05
  • Serdeczne pozdrowionka dla wszystkich :):)
  • Miladora
  • 06/11/2025 17:18
  • Witaj, Bereniko, po baaaardzo długiej nieobecności. Miło Cię znowu zobaczyć. :)
  • Berenika
  • 06/11/2025 17:17
  • Jak miło tu zajrzeć po długim czasie :D
  • Darcon
  • 03/11/2025 21:16
  • UWAGA, Drodzy Użytkownicy! Po 3 latach powraca konkurs MALOWANIE SŁOWEM! W tym roku małe zmiany aby lepiej zintegrować naszą społeczność. Oczekujcie newsa i pamiętajcie - kto pierwszy wybór ma lepszy.
  • valeria
  • 30/10/2025 18:10
  • Nikt nie komentuje moich wiersz!:) pozdrawiam logujących się:)
  • Berele
  • 20/10/2025 07:56
  • teraz to nie mam niczego do dodania hihi
  • alkestis
  • 19/10/2025 19:07
  • Berele, oj jakże Nietzsche przewraca się w grobie :p Chociaż na Twoje szczęście dodałeś, że "niektóre" style :D
  • Berele
  • 19/10/2025 10:26
  • Przy niektórych stylach muzyki wydaje mi się, że lubienie piosenek to proces czysto fizjologiczny. Jesteśmy ukształtowani do rozumienia mowy, ale też płaczu, prośby, jęku, ochrzanu itd. To melodie...
Ostatnio widziani
Gości online:0
Najnowszy:Usunięty