mike17 dnia 04.03.2013 18:16 Ocena: Świetne!
Bo o kochaniu najlepiej pisać, kiedy się za nim tęskni...
Wówczas wyostrzają się zmysły, wyobraźnia tworzy obrazy i "śnienia", które czule sycą serce, i obiecują, że "słowo ciałem się stanie"...
Znów magiczna "dusz gra", gdzie on i ona, stopieni w jedno "bycie", chłoną się bezrozumnie, jakby przeczuwając, że "trzeba kochać, jakby miało nie być jutra..."
Gdybym miał określić żar kochania, byłyby nim wyznania dziewczyny - jakże szczere, jakże proste w całym, swym pięknie.
Jakby chciała uchwycić oburącz chwilę, która za moment będzie przeszłością...
Rozpłynie się jak mgła.
Bo u Ciebie, Kasiu, miłość nie zawsze kończy się happy endem, czyż nie?
Pozostaje marzenie i "wizji tkanie", projekcja tego jedynego, który może kiedyś oblecze się w ciało, może stanie się spełnieniem...
Ale póki co, pozostaje niepewność i świat marzeń, oczekiwanie na jego nadejście.
Bo kto wierzy, ten dostanie.
Wiara czyni cuda: pewnego dnia ktoś zapuka do serca...