Maratony - adu
Publicystyka » Felietony » Maratony
A A A
Dzień zaczął się zwyczajnie. Od smutnego westchnienia po usłyszeniu budzika o nieludzkiej porze, powitania z psem, porannej toalety, rodzinnego śniadania i podrzucenia córki do szkoły. Rozsiadłam się wygodniej w fotelu jak na ulubionym rumaku i ruszyłam do pracy. Miałam do przejechania, jak zwykle, całe miasto. Kiedy doczekam się upragnionej obwodnicy? Choć uwielbiam jazdę samochodem, to z przyjemnością oszczędziłabym sobie slalomu zapchanymi ulicami. Z każdym kilometrem ilość samochodów na drodze zwiększała się lawinowo. Łatwo się domyśleć, że stopień poirytowania niektórych kierowców również. Podjechałam do kolejnych świateł, spojrzałam na zegarek i sięgnęłam po gumę. Rutyna sennego poranka. Tymczasem z jednego z samochodów wyskoczył mężczyzna wymachując rękami, a jego twarz wykrzywił grymas wściekłości. Musiało nastąpić starcie dwóch testosteronów podczas jazdy między jednym, a drugim skrzyżowaniem. Albo próbował wyprzedzić, albo zajechał drogę, albo po prostu dominacja na drodze leży w naturze jednego i drugiego. Wszystko rozegrało się w ułamkach sekund. Nie widząc spodziewanej reakcji, agresor inicjujący starcie wrócił do samochodu i wydobył z niego coś na kształt łomu. Świadkowie zdarzenia, choć jeszcze przed chwilą zaspani, szerzej otworzyli oczy. Nie udało się wywołać wilka z lasu i prowokowany kierowca nie wysiadł z samochodu. Nadszedł czas na bardziej widowiskową scenę w tym porannym, spontanicznym przedstawieniu. Nie widząc innego rozwiązania, agresor uderzył z całej siły w lusterko wypucowanego, czarnego opla. Kierowca wyzwany na pojedynek doznał chwilowego szoku i zamarł w bezruchu. Inicjator całego zajścia wskoczył tymczasem na swojego rumaka i ruszył z ogromną prędkością. To nie był jeszcze koniec przedstawienia. Rozpoczęła się pogoń za sprawcą. Oba samochody ruszyły w szaleńczym galopie. Kolejność zdarzeń zawsze ta sama – prowokacja, agresja, atak, zemsta. Tak było od początku wśród zwierząt i najbardziej pierwotnych ludzi. Zaprogramowani na atak i dominację rozpętujemy krwawą walkę o… no właśnie, o co? O to, że ktoś zajechał nam drogę i będzie pierwszy na światłach? A może o to, że nie chciał uznać naszej wyimaginowanej wyższości z racji posiadania lepszego rumaka?
Wszyscy świadkowie zdarzenia ruszyli na zielonym. Życie potoczyło się spokojnie dalej. Obaj kierowcy opuścili widownię i pognali przed siebie w dramatycznym akcie na dwóch aktorów. Bez wcześniej ułożonego scenariusza, a zakończenie napisali sami.
Jeżeli obaj panowie zdobyli się na refleksję, to być może żałowali, że wydarzenia potoczyły się tak, a nie inaczej. A może wręcz przeciwnie, mieli sobie za złe, że nie byli szybsi, bardziej zdecydowani lub bardziej okrutni.
W opinii psychologów, krzyczą, biją i dręczą innych osoby słabe, niepewne siebie i wypełnione po brzegi kompleksami. Może kierowcę, który zainicjował całe zajście, ktoś bił w dzieciństwie, poniżał w szkole, a jego obecne życie daleko odbiegło od wyobrażeń z czasów, gdy jeszcze wszystko było przed nim. Może tkwi w ślepej uliczce swojego żywota, która wcale mu się nie podoba, a jednocześnie nie ma pomysłu jak z niej uciec. Winą za to obarcza wszystko i wszystkich wokół, a przy każdej nadarzającej się okazji rozładowuje nagromadzoną irytację w jedyny znany sobie sposób. A mógłby przecież pobiec w maratonie. Przygotowując się do niego miałby przez cały rok okazję do rozładowywania niepotrzebnych napięć i frustracji. Po przebiegnięciu dystansu ponad czterdziestu kilometrów poczułby się znacznie lepiej. Choć codzienne korki to też swego rodzaju maraton, to ten do przebiegnięcia jest zdecydowanie bardziej godny polecenia. W końcu sport to zdrowie, zarówno fizyczne jak i psychiczne.
Poleć artykuł znajomym
Pobierz artykuł
Dodaj artykuł z PP do swojego czytnika RSS
  • Poleć ten artykuł znajomemu
  • E-mail znajomego:
  • E-mail polecającego:
  • Poleć ten artykuł znajomemu
  • Znajomy został poinformowany
adu · dnia 07.10.2011 21:05 · Czytań: 512 · Średnia ocena: 0 · Komentarzy: 0
Komentarze

Ten tekst nie został jeszcze skomentowany. Jeśli chcesz dodać komentarz, musisz być zalogowany.

Polecane
Ostatnie komentarze
Pokazuj tylko komentarze:
Do tekstów | Do zdjęć
Kazjuno
24/04/2024 21:15
Dzięki Marku za komentarz i komplement oraz bardzo dobrą… »
Marek Adam Grabowski
24/04/2024 13:46
Fajny odcinek. Dobra jest ta scena w kiblu, chociaż… »
Marian
24/04/2024 07:49
Gabrielu, dziękuję za wizytę i komentarz. Masz rację, wielu… »
Kazjuno
24/04/2024 07:37
Dzięki piękna Pliszko za koment. Aż odetchnąłem z ulgą, bo… »
Kazjuno
24/04/2024 07:20
Dziękuję, Pliszko, za cenny komentarz. W pierwszej… »
dach64
24/04/2024 00:04
Nadchodzi ten moment i sięgamy po, w obecnych czasach… »
pliszka
23/04/2024 23:10
Kaz, tutaj bez wątpienia najwyższa ocena. Cinkciarska… »
pliszka
23/04/2024 22:45
Kaz, w końcu mam chwilę, aby nadrobić drobne zaległości w… »
Darcon
23/04/2024 17:33
Dobre, Owsianko, dobre. Masz ten polski, starczy sarkazm… »
gitesik
23/04/2024 07:36
Ano teraz to tylko kosiarki spalinowe i dużo hałasu. »
Kazjuno
23/04/2024 06:45
Dzięki Gabrielu, za pozytywną ocenę. Trudno było mi się… »
Kazjuno
23/04/2024 06:33
Byłem kiedyś w Dunkierce i Calais. Jeszcze nie było tego… »
Gabriel G.
22/04/2024 20:04
Stasiowi się akurat nie udało. Wielu takim Stasiom się… »
Gabriel G.
22/04/2024 19:44
Pierwsza część tekstu, to wyjaśnienie akcji z Jarkiem i… »
Gabriel G.
22/04/2024 19:28
Chciałem w tekście ukazać koszmar uczucia czerpania, choćby… »
ShoutBox
  • Zbigniew Szczypek
  • 01/04/2024 10:37
  • Z okazji Św. Wielkiej Nocy - Dużo zdrówka, wszelkiej pomyślności dla wszystkich na PP, a dzisiaj mokrego poniedziałku - jak najbardziej, także na zdrowie ;-}
  • Darcon
  • 30/03/2024 22:22
  • Życzę spokojnych i zdrowych Świąt Wielkiej Nocy. :) Wszystkiego co dla Was najlepsze. :)
  • mike17
  • 30/03/2024 15:48
  • Ode mnie dla Was wszystko, co najlepsze w nadchodzącą Wielkanoc - oby była spędzona w ciepłej, rodzinnej atmosferze :)
  • Yaro
  • 30/03/2024 11:12
  • Wesołych Świąt życzę wszystkim portalowiczom i szanownej redakcji.
  • Kazjuno
  • 28/03/2024 08:33
  • Mike 17, zobacz, po twoim wpisie pojawił się tekst! Dysponujesz magiczną mocą. Grtuluję.
  • mike17
  • 26/03/2024 22:20
  • Kaziu, ja kiedyś czekałem 2 tygodnie, ale się udało. Zachowaj zimną krew, bo na pewno Ci się uda. A jak się poczeka na coś dłużej, to bardziej cieszy, czyż nie?
  • Kazjuno
  • 26/03/2024 12:12
  • Czemu długo czekam na publikację ostatniego tekstu, Już minęło 8 dni. Wszak w poczekalni mało nowych utworów(?) Redakcjo! Czyżby ogarnął Was letarg?
  • Redakcja
  • 26/03/2024 11:04
  • Nazwa zdjęcia powinna odpowiadać temu, co jest na zdjęciu ;) A kategorie, do których zalecamy zgłosić, to --> [link]
Ostatnio widziani
Gości online:0
Najnowszy:Usunięty